Okolice Bluesa ????

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » maja 29, 2008, 12:30 pm

"A czy można zdefiniować kolor niebieski" - opowiedział Dr. John dziennikarzowi który zadał mu pytanie: " John! Co to jest blues?"

Za Janem Chojnackim który był świadkiem tej rozmowy w Londynie!!!
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: kora » maja 29, 2008, 12:34 pm

Wojtek Młynarczyk pisze:Według mnie ktoś, kto uznaje za bluesa tylko muzykę zawierającą 100% bluesa w bluesie .


Wojtek Młynarczyk pisze:. Na pewno 100% bluesa w bluesie to według bezdyskusyjnie klasyka, np. M.Watters, BB King, J.L. Hooker, Little Walter,


:roll: :roll: :roll:
hmmmmmm a jak nazywa sie osoba,która w/w wykonawców,uważa już za tych, którzy do tego pierwotnego bluesa coś od siebie dodali ????
W jej mniemaniu 100% bluesa,to dokonania do czasów Roberta Johnsona.... ???

:roll: :roll: :roll: ortodoksyjny ortodoks ???

Pozdrówka
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Sław » maja 29, 2008, 12:37 pm

B&B pisze:
Sławek Turkowski pisze:To kto to jest ortodoks w takim razie? ;)

Ortodoks to osoba ściśle przestrzegająca pewnych reguł. W naszym przypadku to chyba byłaby osoba akceptująca tylko taką muzyką, która jest w 100% bluesem. Czyli gonimy w piętkę, bo tej reguły jak dotychczas nikt tu potrafił zdefiniować...


Chcesz powiedzieć, że osoby, które mówią "ortodoks" nie wiedzą o czym mówią? :P
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: bohdan » maja 29, 2008, 12:39 pm

Andrzej Jerzyk`e pisze:"A czy można zdefiniować kolor niebieski?"

Można! Kolor niebieski to fala elektromagnetyczna o długościach od 420 do 490 nm.

Pozdrawiam fizyków! 8)
bohdan
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1295
Rejestracja: maja 17, 2005, 6:38 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 12:43 pm

Sławek Turkowski pisze:A na marginesie. Wrócę jakby do postawionego na początku pytania. Okolice bluesa w wydaniu tego forum to głównie klasyka rocka, muzyka z przełomu lat 60. i 70. To raz.
Dwa - i to jest ciut smutne - okolice, to tyle co sąsiedztwo, coś wokół czegoś, i tu to tak wygląda. Krążymy wokół bluesa, ale samo centrum wydaje się śmierdzieć starzyzną, jest passe, i - rozmawiajmy - byle tylko nie o bluesie. :) Zostawmy to "ortodoksom". :roll:

......................................
Nie zgadzam sie z Toba Sławku...w lwiej częsci gram muzyke która powstaje teraz...wczoraj..dzisiaj etc...
Nachodzi mnie jeszcze jedna refleksja; widocznie na tym forum mało pozostało juz tzw ortodoksów , skoro rozmawia sie o wszystkim za wyjatkiem bluesa..../ tak twierdzisz/...
Mnie to akurat nie przeszkadza bowiem tradycyjnego bluesa nie znosze...spinam sie przy tym i natychmiast zmieniam stacje...
Blisko..bardzo blisko mi za to do postawy Matragona..
Własciwie myslimy niemal identycznie...
.................................
Etykiety potrzebne sa w sklepach muzycznych; sa drogowskazami...
W domu juz podczas słuchania kazdy nazwie TO na swój sposób..
A metal i owszem bardzo lubie jesli gra to TOOl , ISIS , OPETH etc..
choć to i tak słowo wytrych...
Dla mnie to po prostu piekna natchniona muzyka...
................................................
Klezmerów równiez bardzo lubie!!! Beirut - ot jeden z przykładów ; w Polsce Czesław Śpiewa etc
...................................................................
A kompleksy???
Posłuhajcie LAO CHE czy RIVERSIDE....
Pozdr serdecznie
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: P.Szymański » maja 29, 2008, 12:45 pm

[Nazywanie, mierzenie, szufladkowanie, zaliczanie i ankietowanie jest jednym z ważniejszych wynalazków cywilizacji. Dzięki temu w sklepach (stacjonarnych czy internetowych) nie musimy się przedzierać przez sterty rzeczy, które nas nie interesują. Dzięki temu szukając na allegro okazji wśród tanich płyt przglądam wzrokiem co tydzień kilkadziesiąt nowych pozycji z interesujących mnie działów zamiast kilku tysięcy. Dzięki temu wiem, która radiowa audycja jest dla mnie, przynajmniej w przybliżeniu. Dzięki temu nie kupuję pomidorów w sklepie meblowym i na odwrót.
Chociaż artyści nie znoszą etykietek "file under" to do wielu swoich ulubieńców nigdy bym nie dotarł, gdyby ich nie mieli. Bo w wielkim świecie zawsze ich zatupią, a w małej szufladce jakoś się może uchowają i łątwo ich wypatrzeć jak się wie w jakiej szufladce szukać...

Dzięki Ci Panie za dobrze opisane szufladki.[/quote]

Pewnie! Ale termin "okolice bluesa" pomimo, że nieprecyzyjny, to jednak jakieś tam pojęcie daje. Ja bym odebrał OB jako muzyczkę inspirowaną bluesem. Chociaż można za OB uznać źródła bluesa, czyli gospel, work songs itp.
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: P.Szymański » maja 29, 2008, 12:49 pm

Andrzej Jerzyk`e pisze:"A czy można zdefiniować kolor niebieski" - opowiedział Dr. John dziennikarzowi który zadał mu pytanie: " John! Co to jest blues?"

Za Janem Chojnackim który był świadkiem tej rozmowy w Londynie!!!


Andrzej, jak pomieszasz niebieski z żółtym, to wyjdzie zielony. Ale przeciez wiadomo będzie, że niebieski musiał być, żeby zrobić ten zielony. :D
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » maja 29, 2008, 1:02 pm

Antek Kurek pisze:
Andrzej Jerzyk`e pisze:"A czy można zdefiniować kolor niebieski?"

Można! Kolor niebieski to fala elektromagnetyczna o długościach od 420 do 490 nm.

Pozdrawiam fizyków! 8)


Łomatko Antoś! :D
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » maja 29, 2008, 1:12 pm

P.Szymański pisze:
Andrzej Jerzyk`e pisze:"A czy można zdefiniować kolor niebieski" - opowiedział Dr. John dziennikarzowi który zadał mu pytanie: " John! Co to jest blues?"

Za Janem Chojnackim który był świadkiem tej rozmowy w Londynie!!!


Andrzej, jak pomieszasz niebieski z żółtym, to wyjdzie zielony. Ale przeciez wiadomo będzie, że niebieski musiał być, żeby zrobić ten zielony. :D


Ot co!

Fajnie czyta się te wszystkie komentarze! Dobrze że jest ten temat!!! :D
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: kora » maja 29, 2008, 1:14 pm

Sławek Turkowski pisze::)- okolice, to tyle co sąsiedztwo, coś wokół czegoś, i tu to tak wygląda. Krążymy wokół bluesa, ale samo centrum wydaje się śmierdzieć starzyzną, jest passe, i - rozmawiajmy - byle tylko nie o bluesie. :) Zostawmy to "ortodoksom". :roll:


bardzo słuszna uwaga :D
a ja na ten temat mogłabym "zagadać się na śmierć".... To moje rejony :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Matragon » maja 29, 2008, 1:21 pm

kora_ pisze:bardzo słuszna uwaga :D
a ja na ten temat mogłabym "zagadać się na śmierć".... To moje rejony :D



No i to jest najlepszy argument ZA tym żeby za dużo o tym "właściwym bluesie" nie gadać ... bo nam się Kora na śmierć zagada - i co wtedy :)

a tak bardziej serio : ja o bluesie wiem niewiele, dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem ... serio mówię - a od Kory na zagadkach - to już wogóle - kopalnia wiedzy.

Więc proszę - jeśli ktoś moje wypowiedzi na temat muzyki wogóle a bluesowej w szczególe - odbiera jakoś niespecjalnie - to przymróżcie na mnie oko i potraktujcie wyrozumiale. Ja się na muzyce nie znam, ja ją tylko czasem gram i duuużo słucham.
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Iskra » maja 29, 2008, 1:33 pm

Ortodoks.....szanuje tych,ktorzy nimi sa,ale tez i tych,ktorzy nimi nie sa.Nie pamietam juz z kim sie zgadzam,bylo ich tutaj kilku (pozdr) ale jedno wiem na pewno.Po pierwsze : jak sama nazwa wskazuje jest to forum traktujace o samym bluesie,ale tez i o okolicach bluesa i kazdy ma prawo do swojego pojmowania muzyki.Oczywiscie dyskusje SA POTRZEBNE,bo jak ktos powiedzial,po to jest forum;do rozmawiania,no i przeciez dyskusje rozwijaja,pozwalaja poznac punkty widzenia innych,a moze i czasami otwierac oczy,roznie w koncu bywa.Po drugie : owe szufladkowanie.Kazdy ma troche racji:wazne jest moim zdaniem to,zeby nie przesadzac.Pewnie,ze pomaga odzdzielanie bluesa od metalu lub rocka od jazzu w przypadku audycji,w sklepach muzycznych czy w innych tego typu przypadkach ale ja w tym widze szufladkowanie praktyczne,uzytkowe,ku ulatwieniu zycia li i wylacznie.Co innego juz szufladkowanie LUDZI : tutaj moze i nawet czesto powstaje problem i czesto tez po prostu ludzi sie tym krzywdzi.....Zgadzam sie w pelni z Michałem,ktory pieknie powiedzial i prawdziwie ,ze w zasadzie w kazdym gatunku muzyki mozna znalezc cos dla siebie (mam nadzieje ze sie Michale nie obrazisz iz powoluje sie wlasnie na Ciebie :) ) ; i u mnie miedzy czysto bluesowimi brzmieniami znajdzie sie tez i takie plyty ktore naprawde pochodza z OKOLIC.Czy jest to jednak powod,ta owa otwartosc lub tez i nie,do tego zeby szufladkowac ludzi????............
Pozdrawiam serdecznie!
Iskra
bluesman
bluesman
 
Posty: 318
Rejestracja: grudnia 3, 2007, 2:38 pm
Lokalizacja: wielkopolska

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 1:56 pm

Juz gdzies kiedys to wypracowanie mojej córki Marty zamiesciłem..
ale wydaje mi sie ze bedzie ono tu pasować jak ulał. Ot, umysł 15 letniego dziecka nie skazony encyklopedycznymi formułami....
Ciagle do tego wracam . Taki opis pojmowania muzyki może popełnic tylko osoba otwarta na dzwieki wogóle. I choc minęło juz sporo lat a Marta wybiera juz sama to czego chce słuchać , tamto wypracowanie szkolne rozwala mnie zupełnie. A wydawało mi sie ze jestem tolerancyjny. NIE JESTEM. Staram sie ...ot co.
Niżej wypracowanie 15 letniej wówczas Marty
........................................................................................

Muzyka

Moje życie wewnętrzne jest dla mnie tylko muzyką, niczym więcej. Nigdy nie roiłam o tym, by nadać mu inną formę, jak tylko owo płynne continuo, z którego właściwie składa się moja osobowość. Nie żywię innych ambicji, jak tylko słuchać w sobie i obracać w ciągłych powtórzeniach ten niepochwytny, umykający żywioł.

MUZYKA ODGRYWA ISTOTNĄ ROLĘ W MOIM ŻYCIU

Muzyka odgrywa istotną rolę w moim życiu. Można by tak to ująć, jednak zdecydowanie lepszym sformułowaniem mojego stosunku do muzyki, będzie stwierdzenie, że muzyka JEST moim życiem.
Muzyka jest czymś, co nadaje sens mojej egzystencji. Ulepsza ją, ubarwia, dodaje jej czegoś niepowtarzalnego. Gdyby nie ona, na pewno nie byłabym taka jak teraz. Muzyka ukie-runkowuje.
Trudno jest mi pisać o muzyce, o czymś, co jest dla mnie rzeczą tak oczywistą i tak po-trzebną, jak powietrze i woda. Chciałabym napisać o znaczeniu, jakie dla mnie ma, ale nie chcę odejmować jej ani krzty piękna.
Muzyka jest czymś, co pozwala mi zapomnieć o problemach, zapomnieć o wszystkim, po prostu wsłuchać się w dźwięki i odpłynąć w mój własny świat. Jest moją pasją. Zawsze była. Ileż to razy słyszałam opowieści o tym, że już u mamy w brzuchu słuchałam Simple Man Lynyrd Skynyrd i Since I’ve Been Loving You Led Zeppelin.
W moim domu zawsze była muzyka. Dobra muzyka. Mówić uczyłam się podobno wymieniając skład Lynyrd Skynyrd. Rzeczą całkowicie naturalną jest więc moje zamiłowanie do muzyki. Była ze mną od zawsze, i kiedy było dobrze, i kiedy bywało gorzej.
Są takie utwory, które zawsze już będą kojarzyć mi się z jakimś czasem, przypominać mi wyda-rzenia i ludzi. Są też takie utwory, które poznaję jakby zupełnie od początku za każdym razem, gdy po nie sięgam. Na pierwszym miejscu tej listy znajdą się oczywiście Schody do Nieba Led Zeppelin. Utwór z ponadczasowym tekstem i muzyką... Muzyką, która trafia do mnie zawsze tak głęboko.
Ten utwór jest dla mnie czymś w rodzaju wyznacznika, czymś, co zawsze już będę porównywać z inną muzyką. Albo na odwrót: każdą inną muzykę będę porównywać do tego utworu. Jest to całkiem bezsensowne zajęcie, bo nigdy nie znajdę przecież niczego bardziej genialnego, aniżeli ten utwór.
Są ludzie, którzy mi nie wierzą. Nie rozumieją, jak można tak zupełnie zwariować na punkcie muzyki. Nie wierzą mi, gdy mówię im, że taki jest mój dom, taka jest moja rodzina. Ci bardziej obeznani z tematem patrzą na mnie szeroko otwartymi oczyma, gdy opowiadam im o muzyce, jaką znam. Dla mnie z kolei rzeczą nienormalną jest, gdy słyszę opowieści o problemach, jakie mają niektórzy młodzi ludzie z powodu muzyki, jakiej słuchają. I właśnie wtedy cieszę się z tego, że u mnie w domu nigdy tak nie było. Wręcz przeciwnie.
Jest osoba, dzięki której mogę dziś powiedzieć, że jestem taka, jaka jestem. Myślę, że mogę to tak nazwać, bo przecież muzyka w znacznym stopniu ukształtowała moją szesnastoletnią oso-bowość. Ta osoba pokazała mi dobrą muzykę, opowiadała mi o niej i nauczyła mnie jej.
Tą osobą jest mój tata.
W moim domu zawsze była muzyka, której chciałam słuchać. Po prostu szłam do pokoju i szukałam płyty, która mnie interesowała. Z biegiem lat pojawił się tylko problem ze znajdywa-niem na półce takowej płyty, ale to już zupełnie inna historia...
Gdy byłam mniejsza, nigdy nie zastanawiałam się nad muzyką. Była. I już wtedy kochałam ją. Było dla mnie szokiem, gdy w pierwszej klasie szkoły podstawowej zaczęłam dostrzegać, że nie wszyscy podzielają moje muzyczne zainteresowania. Denerwowało mnie to. Denerwowali mnie ludzie, którzy próbowali rozmawiać ze mną o muzyce. Dla mnie już wtedy muzyka była czymś więcej, niż tylko chwilową rozrywką, hałaśliwym utworem, przy którym można poskakać i zapomnieć o nim. Teraz też tak jest. Muzyka jest dla mnie jeszcze ważniejsza, ale ja jestem bardziej tolerancyjna. Nie wybieram przyjaciół na podstawie ich upodobań muzycznych, nie segreguję ludzi. Cały czas jednak drażnią mnie ci, którzy próbują udowodnić mi, że się mylę, że moja muzyka jest beznadziejna i pusta.
Nie mam ochoty rozmawiać z takimi osobami. O czym?
Człowiek wrażliwy nigdy nie powiedziałby czegoś takiego. To oczywiste, że nie wszystkim musi podobać się muzyka, jakiej słucham, ale każdy człowiek, choć trochę podatny na piękno, czło-wiek, który potrafi zrozumieć tekst, nie nazwie muzyki rockowej beznadziejną.
Muzyka odgrywa więc naprawdę istotną rolę w moim życiu. Trudno, by było inaczej. Otacza mnie zewsząd. Jest powietrzem mojego domu, słychać ją w pokojach, widać na półkach i ścianach, czuć w głosie ludzi, którzy o niej opowiadają.
Muzyka, której słucham dostarcza mi każdego dnia potężnej dawki emocji, jak wzrusze-nie czy gęsia skórka, gdy słucham brzmienia basu w utworach Gov’t Mule. Nie twierdzę, że muzyka nie może dołować. Ale to też nie jest do końca tak. Muzyka nie dołuje, tylko wyzwala emocje. Smutnemu człowiekowi nie potrzeba przecież wiele, by coś w nim pękło, by potoczyły się łzy. Lecz to także jest dobra strona muzyki.
Muzyka uwrażliwia. To nie tylko to, że jej słucham. Ona daje mi coś więcej – odpręża, pomaga, kształtuje. Rozwija moją wyobraźnię, pobudza zmysły.
O muzyce, mojej największej jak dotąd miłości, mogłabym pisać do rana. Niektórzy i tak mnie nie zrozumieją. Nie obchodzi mnie to wiele. Znam wszakże niewielu ludzi, którzy podzielają moją pasję, a przynajmniej w takim stopniu jak ja. Mój brat, moi kuzyni, Weronika, mój tata... Jest jeszcze kilku takich zapaleńców. Dobrze, że są. Bez nich muzyka nie byłaby ta sama, ina-czej jest przeżywać muzykę z kimś – każdy dźwięk po kolei, od początku i od początku. Ale i muzyka przeżywana samemu smakuje inaczej. Czasami lepiej.
Muzyka jest w moim życiu wszechobecna. Zawsze będzie. A jeżeli – jak powiedziałam – jest moim życiem, to pozwala mi wierzyć w to, że nawet moja śmierć niewiele zmieni, jeśli pójdę z nią przez życie.

Marta Michaliszyn
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: 74yaro » maja 29, 2008, 2:05 pm

Sławek Turkowski pisze:

A na marginesie. Wrócę jakby do postawionego na początku pytania. Okolice bluesa w wydaniu tego forum to głównie klasyka rocka, muzyka z przełomu lat 60. i 70. To raz.


Ja bym dorzucił jeszcze współczesną muzykę rockową czy bluesrockową.

Dla mnie Okolice bluesa to blues i to co sie z niego wywodzi. Słucham klasycznego bluesa ale ortodoksem nie jestem, bo słucham wszystkich gatunków pokrewnych.


Dwa - i to jest ciut smutne - okolice, to tyle co sąsiedztwo, coś wokół czegoś, i tu to tak wygląda. Krążymy wokół bluesa, ale samo centrum wydaje się śmierdzieć starzyzną, jest passe, i - rozmawiajmy - byle tylko nie o bluesie.


Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: 74yaro » maja 29, 2008, 2:07 pm

kora_ pisze:hmmmmmm a jak nazywa sie osoba,która w/w wykonawców,uważa już za tych, którzy do tego pierwotnego bluesa coś od siebie dodali ????
W jej mniemaniu 100% bluesa,to dokonania do czasów Roberta Johnsona.... ???



Bluesmaniak :wink:
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 2:13 pm

74yaro pisze:
Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.

.................................................................
Oj wiedzą Yaro..wiedza i znają..bo kiedys słuchali..
tyle ze mnie coś szybko minęło.. :wink:
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: kora » maja 29, 2008, 2:16 pm

74yaro pisze:Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.


i to jest argument ZA tym aby tę muzykę bliżej poznać !!!

Yaro - a jeżeli ten "bluesmaniak" też trochę słucha współczesnego bluesa,podkreślam bluesa... to jak kogoś takiego nazwać ? :D :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: 74yaro » maja 29, 2008, 2:17 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
74yaro pisze:
Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.

.................................................................
Oj wiedzą Yaro..wiedza i znają..bo kiedys słuchali..
tyle ze mnie coś szybko minęło.. :wink:


Pawle Ciebie na pewno nie miałem na myśli :)
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: 74yaro » maja 29, 2008, 2:20 pm

kora_ pisze:
74yaro pisze:Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.


i to jest argument ZA tym aby tę muzykę bliżej poznać !!!

Yaro - a jeżeli ten "bluesmaniak" też trochę słucha współczesnego bluesa,podkreślam bluesa... to jak kogoś takiego nazwać ? :D :D


Tak samo. :wink:
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 2:41 pm

74yaro pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
74yaro pisze:
Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.

.................................................................
Oj wiedzą Yaro..wiedza i znają..bo kiedys słuchali..
tyle ze mnie coś szybko minęło.. :wink:


Pawle Ciebie na pewno nie miałem na myśli :)

.............................
:D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Sław » maja 29, 2008, 3:20 pm

74yaro pisze:
Sławek Turkowski pisze:

A na marginesie. Wrócę jakby do postawionego na początku pytania. Okolice bluesa w wydaniu tego forum to głównie klasyka rocka, muzyka z przełomu lat 60. i 70. To raz.


Ja bym dorzucił jeszcze współczesną muzykę rockową czy bluesrockową.

Dla mnie Okolice bluesa to blues i to co sie z niego wywodzi. Słucham klasycznego bluesa ale ortodoksem nie jestem, bo słucham wszystkich gatunków pokrewnych.


Ja też nie jestem. :) Zgoda, powinienem dodać (i to też a propos wypowiedzi Pawła) "w duchu muzyki" z tamtego okresu. Tu się mieści i Bonamassa, i Clapton, Hendrix, ABB, Gov't Mule, Led Zep itd.

74yaro pisze:Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.


To nie ma znaczenia, to nie szkoła, gdzie trzeba znać powiązania. Ale ta muzyka sama się broni. Buddy Guy ma zawsze więcej kopa niż Clapton. Poza tym jest mnóstwo muzy zupełnie świeżej czy z lat 90. albo i starszej, ale w innym duchu i jest tu marginalna. West coast, soul, funk, gospel, klimaty akustyczne. Ale już nic nie będę pisał, bo wcale nie chcę mi się lamentować. Jest też dużo pięknych tekstów. Tak jest i jest ok. :mrgreen:
Pozdrawiam Sław
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » maja 29, 2008, 3:29 pm

"a tak bardziej serio : ja o bluesie wiem niewiele, dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem ... serio mówię - a od Kory na zagadkach - to już wogóle - kopalnia wiedzy."


Nie chcę wchodzić w tę dyskusję, bo zbyt szeroko słucham muzyki i nie chcę jej szufladkować, choć płyty rzeczywiście na półkach moich są szufladkowane. Ale wiele wypowiedzi jest tu bardzo ciekawych i na pewno ta dysputa (moim zdaniem) jest bardzo potrzebna i na szczęście bez targowicy!
Natomiast zacytowałem "Matragona" - Michała, bo wielu z nas uważa, że forum nie spełnia swojej roli, bo mało jest bluesa itd.
Właśnie Michał napisał istoną rzecz: "dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem...serio mówię"
Mnóstwo innych ludzi także. Bardzo dużo otrzymuję podziękowań za to forum. W wielu przypadkach było tak, że młodzież weszła tu przez ciekawość i została. Niektórzy z nich jak sami pisali, byli na etapie techno. Ale zostali tu serdecznie i miło potraktowani. Czasami na zadane (dla nas) śmieszne pytania, młody człowiek otrzymywał jak najbardziej poważną odpowiedż. A więc czuł że jest równorzędnym partnerem. Zaczęli słuchać naszych audycji i wyrabiać w sobie wrazliwość na bluesa, blues-rocka, jazz czy jazz- rocka. Dziś po tych 4 latach wielu z nich, są uczestnikami koncertów.
I na pewno paru z was uśmiechnie się pobłażliwie, myśląc, co ten jędrek wygaduje na to co teraz napiszę. Ale Forum "Okolice Bluesa" jest bardzo edukacyjne i chciałbym to podkreślić grubą czarną linią lub wężykiem...
Spójrzcie sobie proszę w zakładkę choćby "Wasze Recenzje Płyt". Płyty opisywane są fantastycznie. I znam na tym forum i takich, którzy nie słuchają krążka tylko na podstawie recenzji go kupuje, bo ma w pełni zaufanie do Osoby która napisała recenzję. Po audycjach kolegów prowadzących swoje programy, okazuje się że forumowicze sięgają póżniej po wybrane płyty. A że nie często gra się tu Claptona, Guya czy B.B. Kinga, Młodzież otrzymuje w tygodniu potężną dawkę muzy, czasami, a może nawet częściej, kompletnie im nie znanej, której nie mieliby okazji posłuchać gdyby nie blues.com.pl
Jest na tym forum wiele autorytetów i wiem dobrze jak z ich zdaniem liczą się forumowicze. I to nie tylko dziennikarzy, ale uznanych autorytetów z naszego forum. Może wyda się śmieszne także jak powiem, że bardzo edukacyjna jest zakładka "Muzyczne Tło Okolic Bluesa". Tak! W rzeczy samej jest edukacyjna, bo zawsze ją przegtlądami i już nie raz dzięki forumowiczom poznałem nową świetną muzę. I parę płyt w mojej audycji, poszło dzięki właśnie tej stronie. A że czasami są kontrowersje, Kochani! Wraz z Gośćmi dziennie wchodzi tu dobrze ponad 1000 Osób. Mówi się że pisze się też nie na temat (jak ja w tej chwili). Tak! Ale w innych zakładkach, zauważcie proszę.
Ja chciałbym Wam powiedzieć, niezwykle dumny jestem że aż tak dużą ilość młodych ludzi udało się tutaj przyciągnąć, że Oni zapraszają następnych mówiąc im co maja czytać, czego słuchać. Uczą Ich muzyki!
Zawsze z takiej grupy, zostaja następni i podpisuja cyrograf!
Tak Michał! Znam Korę od paru lat i dziś nie mogę wyjść z podziwu jej znajomości tematu, jej wiedzy. I że tak bardzo pokochała tego bluesa z prawdziwym certyfikatem autentycznośći!!! I śmiem przypuszczać że bytność na naszym forum, też dołożyła Korze malutką cegiełkę. Kiedyś w Fanaberii, rozgorzała dyskusja na temat Skipa Jamesa. Z forum byłem tylko ja. Nie wiem o co chodziło, ale chyba o tytuł jednej z płyt Jamesa i czy grał z Texas Aleksandrem. Nie mogliśmy się w trójkę dogadać. I w pewnym momencie kolega (nie ma go na blues.com.pl), mówi do mnie: "nie kłóćmy się Jędrek, po prostu zadzwońmy do Kory".
Myślę że to o czymś świadczy!

Przepraszam ze napisałem nie w temacie, ale tak mnie naszło kiedy przeczytałem zdanie Michała!. A więc wybaczcie proszę!

Pozdrawiam Serdecznie!!!
Ostatnio zmieniony maja 29, 2008, 3:39 pm przez Andrzej Jerzyk`e, łącznie zmieniany 2 razy
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: 74yaro » maja 29, 2008, 3:29 pm

Sławek Turkowski pisze:
74yaro pisze:Mnie zastanawia to, że osoby, które słuchają muzyki rockowej czy bluesrockowej i nie lubia starego bluesa, w ogóle tej muzyki nie znają i nie wiedzą skąd ich idole czerpali inspiracje. Przeciez, gdyby nie mistrzowie bluesa nie byłoby ani Claptona, Page'a ani wielu, wielu innych.


To nie ma znaczenia, to nie szkoła, gdzie trzeba znać powiązania.


Nie chodziło mi o to, żeby znać powiązania tylko tę muzykę.
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: ewcia » maja 29, 2008, 3:40 pm

To i ja pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji :)

Wydaje mi się, że pojedynczy utwór można zakwalifikować do konkretnego typu muzyki, tak jak każdy z forumowiczów od razu rozpozna utwór bluesowy i większych sporów by pewnie nie było.
Pytanie jaką muzykę gra dany zespół/arysta jest sumą, jakie utwory w większości gra i on sam to powinien określić, podawać na stronce i plakatach koncertowych, żeby ludzie wiedzieli czego mogą się spodziewać (bo ja się zgadzam, że etykietki są potrzebne, bo byśmy utonęli w ilości muzyki jaka jest robiona na świecie). Ale etykiety nie muszą być szufladkowaniem i pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy to zespół LIMBO.
Napisali, że grają lyrical/ freak folk/ blues i bardzo trafnie to opisali, jak się słucha ich repertuaru. I z taką etykietką mają duża dowolność grania, nie muszą się szufladkować, a zarazem są zapraszani na festiwale bluesowe i może i inne.
Nie wiem ilu z Was korzysta z serwera last.fm (ja gorąco polecam), ale tam przy każdym artyście jest parę określeń i np. wspomniany klasyk Muddy Waters jest otagowany : blues, Chicago blues, delta blues, guitar, Classic Blues
Takie określenia pomagają w znajdywaniu muzyki odpowiadającej gustom słuchacza a zarazem nie szufladkują.

No i w końcu odnośnie kwestii "Okolice bluesa", ja bym rozumiała to jako muzykę, która w ten sposób otagowana, ma choć raz wymienione "blues". Im więcej tego bluesa, tym bardziej on "klasyczny".
Awatar użytkownika
ewcia
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3381
Rejestracja: maja 9, 2008, 8:41 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: P.Szymański » maja 29, 2008, 4:22 pm

Andrzej Jerzyk`e pisze:"a tak bardziej serio : ja o bluesie wiem niewiele, dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem ... serio mówię - a od Kory na zagadkach - to już wogóle - kopalnia wiedzy."


Nie chcę wchodzić w tę dyskusję, bo zbyt szeroko słucham muzyki i nie chcę jej szufladkować, choć płyty rzeczywiście na półkach moich są szufladkowane. Ale wiele wypowiedzi jest tu bardzo ciekawych i na pewno ta dysputa (moim zdaniem) jest bardzo potrzebna i na szczęście bez targowicy!
Natomiast zacytowałem "Matragona" - Michała, bo wielu z nas uważa, że forum nie spełnia swojej roli, bo mało jest bluesa itd.
Właśnie Michał napisał istoną rzecz: "dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem...serio mówię"
Mnóstwo innych ludzi także. Bardzo dużo otrzymuję podziękowań za to forum. W wielu przypadkach było tak, że młodzież weszła tu przez ciekawość i została. Niektórzy z nich jak sami pisali, byli na etapie techno. Ale zostali tu serdecznie i miło potraktowani. Czasami na zadane (dla nas) śmieszne pytania, młody człowiek otrzymywał jak najbardziej poważną odpowiedż. A więc czuł że jest równorzędnym partnerem. Zaczęli słuchać naszych audycji i wyrabiać w sobie wrazliwość na bluesa, blues-rocka, jazz czy jazz- rocka. Dziś po tych 4 latach wielu z nich, są uczestnikami koncertów.
I na pewno paru z was uśmiechnie się pobłażliwie, myśląc, co ten jędrek wygaduje na to co teraz napiszę. Ale Forum "Okolice Bluesa" jest bardzo edukacyjne i chciałbym to podkreślić grubą czarną linią lub wężykiem...
Spójrzcie sobie proszę w zakładkę choćby "Wasze Recenzje Płyt". Płyty opisywane są fantastycznie. I znam na tym forum i takich, którzy nie słuchają krążka tylko na podstawie recenzji go kupuje, bo ma w pełni zaufanie do Osoby która napisała recenzję. Po audycjach kolegów prowadzących swoje programy, okazuje się że forumowicze sięgają póżniej po wybrane płyty. A że nie często gra się tu Claptona, Guya czy B.B. Kinga, Młodzież otrzymuje w tygodniu potężną dawkę muzy, czasami, a może nawet częściej, kompletnie im nie znanej, której nie mieliby okazji posłuchać gdyby nie blues.com.pl
Jest na tym forum wiele autorytetów i wiem dobrze jak z ich zdaniem liczą się forumowicze. I to nie tylko dziennikarzy, ale uznanych autorytetów z naszego forum. Może wyda się śmieszne także jak powiem, że bardzo edukacyjna jest zakładka "Muzyczne Tło Okolic Bluesa". Tak! W rzeczy samej jest edukacyjna, bo zawsze ją przegtlądami i już nie raz dzięki forumowiczom poznałem nową świetną muzę. I parę płyt w mojej audycji, poszło dzięki właśnie tej stronie. A że czasami są kontrowersje, Kochani! Wraz z Gośćmi dziennie wchodzi tu dobrze ponad 1000 Osób. Mówi się że pisze się też nie na temat (jak ja w tej chwili). Tak! Ale w innych zakładkach, zauważcie proszę.
Ja chciałbym Wam powiedzieć, niezwykle dumny jestem że aż tak dużą ilość młodych ludzi udało się tutaj przyciągnąć, że Oni zapraszają następnych mówiąc im co maja czytać, czego słuchać. Uczą Ich muzyki!
Zawsze z takiej grupy, zostaja następni i podpisuja cyrograf!
Tak Michał! Znam Korę od paru lat i dziś nie mogę wyjść z podziwu jej znajomości tematu, jej wiedzy. I że tak bardzo pokochała tego bluesa z prawdziwym certyfikatem autentycznośći!!! I śmiem przypuszczać że bytność na naszym forum, też dołożyła Korze malutką cegiełkę. Kiedyś w Fanaberii, rozgorzała dyskusja na temat Skipa Jamesa. Z forum byłem tylko ja. Nie wiem o co chodziło, ale chyba o tytuł jednej z płyt Jamesa i czy grał z Texas Aleksandrem. Nie mogliśmy się w trójkę dogadać. I w pewnym momencie kolega (nie ma go na blues.com.pl), mówi do mnie: "nie kłóćmy się Jędrek, po prostu zadzwońmy do Kory".
Myślę że to o czymś świadczy!

Przepraszam ze napisałem nie w temacie, ale tak mnie naszło kiedy przeczytałem zdanie Michała!. A więc wybaczcie proszę!

Pozdrawiam Serdecznie!!!


Piszesz na temat, a wrecz dotykasz sedna sprawy :!:
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 4:54 pm

P.Szymański pisze:
Andrzej Jerzyk`e pisze:"a tak bardziej serio : ja o bluesie wiem niewiele, dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem ... serio mówię - a od Kory na zagadkach - to już wogóle - kopalnia wiedzy."


Nie chcę wchodzić w tę dyskusję, bo zbyt szeroko słucham muzyki i nie chcę jej szufladkować, choć płyty rzeczywiście na półkach moich są szufladkowane. Ale wiele wypowiedzi jest tu bardzo ciekawych i na pewno ta dysputa (moim zdaniem) jest bardzo potrzebna i na szczęście bez targowicy!
Natomiast zacytowałem "Matragona" - Michała, bo wielu z nas uważa, że forum nie spełnia swojej roli, bo mało jest bluesa itd.
Właśnie Michał napisał istoną rzecz: "dużo się tutaj dowiedziałem i nauczyłem...serio mówię"
Mnóstwo innych ludzi także. Bardzo dużo otrzymuję podziękowań za to forum. W wielu przypadkach było tak, że młodzież weszła tu przez ciekawość i została. Niektórzy z nich jak sami pisali, byli na etapie techno. Ale zostali tu serdecznie i miło potraktowani. Czasami na zadane (dla nas) śmieszne pytania, młody człowiek otrzymywał jak najbardziej poważną odpowiedż. A więc czuł że jest równorzędnym partnerem. Zaczęli słuchać naszych audycji i wyrabiać w sobie wrazliwość na bluesa, blues-rocka, jazz czy jazz- rocka. Dziś po tych 4 latach wielu z nich, są uczestnikami koncertów.
I na pewno paru z was uśmiechnie się pobłażliwie, myśląc, co ten jędrek wygaduje na to co teraz napiszę. Ale Forum "Okolice Bluesa" jest bardzo edukacyjne i chciałbym to podkreślić grubą czarną linią lub wężykiem...
Spójrzcie sobie proszę w zakładkę choćby "Wasze Recenzje Płyt". Płyty opisywane są fantastycznie. I znam na tym forum i takich, którzy nie słuchają krążka tylko na podstawie recenzji go kupuje, bo ma w pełni zaufanie do Osoby która napisała recenzję. Po audycjach kolegów prowadzących swoje programy, okazuje się że forumowicze sięgają póżniej po wybrane płyty. A że nie często gra się tu Claptona, Guya czy B.B. Kinga, Młodzież otrzymuje w tygodniu potężną dawkę muzy, czasami, a może nawet częściej, kompletnie im nie znanej, której nie mieliby okazji posłuchać gdyby nie blues.com.pl
Jest na tym forum wiele autorytetów i wiem dobrze jak z ich zdaniem liczą się forumowicze. I to nie tylko dziennikarzy, ale uznanych autorytetów z naszego forum. Może wyda się śmieszne także jak powiem, że bardzo edukacyjna jest zakładka "Muzyczne Tło Okolic Bluesa". Tak! W rzeczy samej jest edukacyjna, bo zawsze ją przegtlądami i już nie raz dzięki forumowiczom poznałem nową świetną muzę. I parę płyt w mojej audycji, poszło dzięki właśnie tej stronie. A że czasami są kontrowersje, Kochani! Wraz z Gośćmi dziennie wchodzi tu dobrze ponad 1000 Osób. Mówi się że pisze się też nie na temat (jak ja w tej chwili). Tak! Ale w innych zakładkach, zauważcie proszę.
Ja chciałbym Wam powiedzieć, niezwykle dumny jestem że aż tak dużą ilość młodych ludzi udało się tutaj przyciągnąć, że Oni zapraszają następnych mówiąc im co maja czytać, czego słuchać. Uczą Ich muzyki!
Zawsze z takiej grupy, zostaja następni i podpisuja cyrograf!
Tak Michał! Znam Korę od paru lat i dziś nie mogę wyjść z podziwu jej znajomości tematu, jej wiedzy. I że tak bardzo pokochała tego bluesa z prawdziwym certyfikatem autentycznośći!!! I śmiem przypuszczać że bytność na naszym forum, też dołożyła Korze malutką cegiełkę. Kiedyś w Fanaberii, rozgorzała dyskusja na temat Skipa Jamesa. Z forum byłem tylko ja. Nie wiem o co chodziło, ale chyba o tytuł jednej z płyt Jamesa i czy grał z Texas Aleksandrem. Nie mogliśmy się w trójkę dogadać. I w pewnym momencie kolega (nie ma go na blues.com.pl), mówi do mnie: "nie kłóćmy się Jędrek, po prostu zadzwońmy do Kory".
Myślę że to o czymś świadczy!

Przepraszam ze napisałem nie w temacie, ale tak mnie naszło kiedy przeczytałem zdanie Michała!. A więc wybaczcie proszę!

Pozdrawiam Serdecznie!!!


Piszesz na temat, a wrecz dotykasz sedna sprawy :!:

..............................
DOKłADNIE Andrzeju i nie ma tu mowy o zadnej stylistyce... :D Wazniejsze sa inne aspekty o których tak fajnie napisałes...
pozdr :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: kora » maja 29, 2008, 5:15 pm

Ja przez Was Wszystkich nie mam kiedy ksiązki czytać :evil: :evil: :evil:
Elaboraty na rangę prac magisterskich :mrgreen: :mrgreen:


ładnie się rozpisujecie
:wink:
fajnie się to wszystko czyta 8)

Myślcie dalej, przekładajcie to w słowa ...a ja wydawcę poszukam i opublikujemy to wszystko pod tytułem " Filozoficzne rozważania ludzi,którzy czują bluesa "

a potem będę żyła długo i szczęśliwie i będę bogata

Pozdrawiam Wszystkich ,których Wena obrała sobie za swych ulubieńców :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: e m d ż i » maja 29, 2008, 5:18 pm

kora_ pisze:Myślcie dalej, przekładajcie to w słowa ...a ja wydawcę poszukam i opublikujemy to wszystko pod tytułem " Filozoficzne rozważania ludzi,którzy czują bluesa "


Ale "bluesa bluesa", "okolic bluesa" czy "innego bluesa"?
Przepraszam :lol: :wink:
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: kora » maja 29, 2008, 7:52 pm

Madzia, pięknie ...ciągnij temat...widzę,ze mam pomocnicę :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: P.Szymański » maja 29, 2008, 9:18 pm

Po przeczytaniu postu Andrzeja nurtuje mnie pewien problem :roll: .
Kora, to powiedz, czy to Skip James grał z Texas Alexandrem, czy chodziło raczej o Lonnie Johnsona?
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 230 gości