Ale jaja! Bonamassa dołączy do ABB?!?!

[Rock-A-Billy]

W magazynie Rolling Stone kompletnie powariowali...
http://jbonamassa.com/features/2014/bon ... read%20now

Swoją drogę ciekawe co się stanie z ABB po zapowiedzianym już i ponoć pewnym odejściu Warren i Dereka? Czy będą w stanie grać z innymi gitarzystami ? Czy możliwy jest powrót Dickeya Bettsa ? Jeśli mieliby istnieć dalej to moją aprobatę miałby układ: D. Betts i Jimmy Herring.

[rocken]

Otworzyłem linka i przestraszyłem się, że Papieżem też ma być
Jakby rewelacje się potwierdziły, to Nikodem Dyzma przy nim pikuś byłby świetny materiał na film

[posener]

Otworzyłem linka i przestraszyłem się, że Papieżem też ma być
Jakby rewelacje się potwierdziły, to Nikodem Dyzma przy nim pikuś byłby świetny materiał na film

To są oczywiście tzw. wiadomości z d...., ale jak się tak zastanowiłem, to dałby radę. Trochę się czasem nabijam z tego marketingowego przewartościowania JB jako twórcy, jednak jako bluesrockowy gitarzysta (nie rockbluesowy), to moim zdaniem jest potęga i fajnie by mu zrobiło pogranie jakiś czas w takim charakterze. Bez komponowania, bez śpiewania, tylko koncentracja na gitarze. Drugi gitarzysta w takim układzie musiałby być dobrym wokalistą, a jeżeli miałby powstać nowy materiał, to także songwriterem. W sumie te spekulacje, to takie fańskie zabawy, w które sami dajemy się wciągnąć

[RafałS]

Jeśli mieliby istnieć dalej to moją aprobatę miałby układ: D. Betts i Jimmy Herring.

Taki skład nie zyskałby raczej aprobaty samego Jimmiego Herringa. Widespread Panic to praca na pełen etat a Herring nie porzuci grania z rówieśnikami, żeby przenieść się do kapeli z emerytami, której dni są policzone.

A co do Bonamsssy - moim zdaniem nie dałby rady. On jest sztywny jak kołek płociany i to by wyszło w niektórych (tych jazzujących) numerach.

[posener]

On jest sztywny jak kołek płociany i to by wyszło w niektórych (tych jazzujących) numerach.

Ostro Moim zdaniem Joe nie kłopotów z time'm, więc czemu miałby mieć problem?

Herring nie porzuci grania z rówieśnikami, żeby przenieść się do kapeli z emerytami, której dni są policzone

No właśnie. Chwała im za to, że tak długo koncertowali, z drugiej strony muzycy w ostatnich latach zarabiają koncertując, bo na płytach chyba już nie tak jak w dawnych czasach. Niestety, długotrwały brak nowej płyty chyba nie pozostawia wątpliwości, co do charakteru tego układu. Niemniej w przyszłości pewnie będziemy świadkami jakiś okazjonalnych grań.

[Sergiusz]

Moim zdaniem, po odejściu WH i DT z The Allman Brothers Band, zespół powinien zakończyć działalność. Szkoda, że nie wydali jeszcze jednej płyty studyjnej, tak na pożegnanie...
Owszem, można spekulować: Dickey Betts, Jimmy Herring, JB...
Mam nadzieję, że Gregg Allman nie będzie zainteresowany usługami JB. Niech sobie ten wspaniały gitarzysta sławy szuka gdzie indziej.

[rocken]

W programie PR3 "Piosenki bez granic" krótką pogawędkę w tym temacie poczynili właśnie panowie Mann i Chojnacki. Odniosłem wrażenie, że jak to zostało określone "wszędobylstwo Bonamassy", jest problemem nie tylko kilku zajadłych wrogów talentu JB z tego forum.

On jest sztywny jak kołek płociany i to by wyszło w niektórych (tych jazzujących) numerach.

[Marek-Browarek6]

Moim zdaniem, po odejściu WH i DT z The Allman Brothers Band, zespół powinien zakończyć działalność. Szkoda, że nie wydali jeszcze jednej płyty studyjnej, tak na pożegnanie...
Owszem, można spekulować: Dickey Betts, Jimmy Herring, JB...
Mam nadzieję, że Gregg Allman nie będzie zainteresowany usługami JB. Niech sobie ten wspaniały gitarzysta sławy szuka gdzie indziej.

Ten wspaniały gitarzysta już dawno zdobył sławę i to na tyle wielką ,że jest wymieniany wśród największych gitarzystów mogących wejść do tej znakomitej kapeli...
... a na razie oglądam fantastyczny koncert ABB z 1991 r. Live At Great Woods... 1 godz. 31 min. kapitalnej muzy ze wspaniałymi solówkami Dickey'a i Warrren'a....

[posener]

No to dla podtrzymania dyskusji (wszak bardzo rzadko dyskutujemy na forum o tym utalentownym młodzieńcu)

http://www.youtube.com/watch?v=A5nH7ciRggo

przed takim gitarzystą Joe zawsze głęboko się pokłonię

[RafałS]

Moim zdaniem Joe nie kłopotów z time'm, więc czemu miałby mieć problem?

Wielu gitarzystów bluesrockowych zamieszcza na swoich płytach jakieś numery funkowo-soulowe czy jazzujące kawałki instrumentalne. A Bonamassa - nie. Myślę, że to nie jest przypadek. Przy okazji tego funkowego projektu w którym ostatnio uczestniczył (nie pamiętam już nazwy) sam mówił (i chwała mu za tę uczciwość), że czuł się najmniej kompetetntnym członkiem zespołu. W niektórych kawałakch ABB byłoby moim zdaniem to samo.

[posener]

Moim zdaniem Joe nie kłopotów z time'm, więc czemu miałby mieć problem?

Wielu gitarzystów bluesrockowych zamieszcza na swoich płytach jakieś numery funkowo-soulowe czy jazzujące kawałki instrumentalne. A Bonamassa - nie. Myślę, że to nie jest przypadek. Przy okazji tego funkowego projektu w którym ostatnio uczestniczył (nie pamiętam już nazwy) sam mówił (i chwała mu za tę uczciwość), że czuł się najmniej kompetetntnym członkiem zespołu. W niektórych kawałakch ABB byłoby moim zdaniem to samo.

No to ja mam jednak więcej wiary w umiejętności JB.
http://www.youtube.com/watch?v=c7SW3z3BVho

[bluesman1]

Dobry Boze, chron Nas ode zlego, Amen!

[posener]

Dobry Boze, chron Nas ode zlego, Amen!

"Apage, Satanas!"?

[RafałS]

Może rzeczywiscie nie doceniłem możliwości Bonamassy. Ale, pomijając wszystko inne, ABB jest zespołem amerykańskiego południa i to w głęboko muzycznym sensie. Ktokolwiek miałby tam grać powinien, jeśli nie pochodzić z tego rejonu, to przynajmniej czuć z nim muzyczną więź. Pal sześć, że Bonamassa jest z północy, gorzej, że zamiast na południe USA zawsze był zapatrzony w bluesrocka brytyjskiego. On nie ma duszy południowca i chociaż lubię część płyt jego lub z jego udziałem, to zdecydowanie wolałbym ABB z gitarzystą, w którego grze słyszę południowe ciepło i luz.

[posener]

Może rzeczywiscie nie doceniłem możliwości Bonamassy. Ale, pomijając wszystko inne, ABB jest zespołem amerykańskiego południa i to w głęboko muzycznym sensie. Ktokolwiek miałby tam grać powinien, jeśli nie pochodzić z tego rejonu, to przynajmniej czuć z nim muzyczną więź. Pal sześć, że Bonamassa jest z północy, gorzej, że zamiast na południe USA zawsze był zapatrzony w bluesrocka brytyjskiego. On nie ma duszy południowca i chociaż lubię część płyt jego lub z jego udziałem, to zdecydowanie wolałbym ABB z gitarzystą, w którego grze słyszę południowe ciepło i luz.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja wcale nie zamierzam być promotorem JB w ABB Tak sobie po prostu pomyslałem, że to byłoby ciekawe i nie skazywalbym go z góry na porażkę. Tak mówiąc poważnie, to nie wydaje mi się aby Gregg miał ochotę to ciągnąć, no chyba że ze względu na kwestie finansowe. Wiek, kłopoty ze zdrowiem, chyba ma za mało energii na nową odsłonę.

[Dziadek Władek]

No to dla podtrzymania dyskusji (wszak bardzo rzadko dyskutujemy na forum o tym utalentownym młodzieńcu)

http://www.youtube.com/watch?v=A5nH7ciRggo

przed takim gitarzystą Joe zawsze głęboko się pokłonię

Nie tylko gitarzystą... Piękna interpretacja!

[Sergiusz]

Może rzeczywiscie nie doceniłem możliwości Bonamassy. Ale, pomijając wszystko inne, ABB jest zespołem amerykańskiego południa i to w głęboko muzycznym sensie. Ktokolwiek miałby tam grać powinien, jeśli nie pochodzić z tego rejonu, to przynajmniej czuć z nim muzyczną więź. Pal sześć, że Bonamassa jest z północy, gorzej, że zamiast na południe USA zawsze był zapatrzony w bluesrocka brytyjskiego. On nie ma duszy południowca i chociaż lubię część płyt jego lub z jego udziałem, to zdecydowanie wolałbym ABB z gitarzystą, w którego grze słyszę południowe ciepło i luz.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja wcale nie zamierzam być promotorem JB w ABB Tak sobie po prostu pomyslałem, że to byłoby ciekawe i nie skazywalbym go z góry na porażkę. Tak mówiąc poważnie, to nie wydaje mi się aby Gregg miał ochotę to ciągnąć, no chyba że ze względu na kwestie finansowe. Wiek, kłopoty ze zdrowiem, chyba ma za mało energii na nową odsłonę.

Być może JB sprawdziłby się w ABB (ale z kim? Dickey Betts, Jack Pearson, Jimmy Herring, Luther Dickinson, Davy Knowles, Sonny Landreth, Marc Ford...???). JB bardziej pasuje do ABB, ale jako gość na kilka koncertów w Beacon. Na dłuższą metę raczej nic by z tego nie wyszło. To już nie te lata, przede wszystkim dla oryginalnych członków zespołu. Podejrzewam, że w tym roku Gregg zamknie rozdział pt. The Allman Brothers Band.

[Idee Fixe]

No to dla podtrzymania dyskusji (wszak bardzo rzadko dyskutujemy na forum o tym utalentownym młodzieńcu)
http://www.youtube.com/watch?v=A5nH7ciRggo
przed takim gitarzystą Joe zawsze głęboko się pokłonię

Pięknie gra, pięknie.
Nie wszystkie jego solowe działa są arcydziełami, ale należy cześć mu oddać, że pięknie gra bluesa i jest obecnie jednym z najlepszych i najciekawszych wykonawców bluesowych.
I co najważniejsze - jest rozpoznawalny, już po kilku taktach jego solówkę można rozpoznać .
Podobnie jak Warrena Haynes'a, Dereka Trucks'a, Ablerta Collinsa, czy kilku innych..
tę cechę bardzo cenię.

Ale czy pasuje do ABB?.. hm.. też bardziej bym go widział jako gościa na kilku koncertach

[posener]

http://radio.com/2014/04/11/gregg-allma ... eaking-up/

Taka ciekawostka

[Marek-Browarek6]

Mam nadzieję, że Joe ma tak wiele do zaproponowania solo , że nie będzie brał udziału w reaktywacji FREE , podtrzymaniu przy życiu ABB czy też w innych tego typu projektach gdzie chodzi wyłącznie o kasę...
Jeszcze nawet nie odpowiedział czy jest tym zainteresowany a już są tacy , którzy próbują go oceniać czy się nadaje robiąc mu przy okazji "koło dupy" ....Nieładnie...

http://jbonamassa.com/features/2014/bon ... atch%20now

[Sergiusz]

Wkrótce zobaczymy, co z tego wyjdzie... Nie jestem zwolennikiem podtrzymywania kariery ABB za wszelką cenę.