Nie wiem czy jest to odpowiedni dział do dzielenia się takimi pomysłami ale cóż... spróbuję.
Mam propozycję dla wszystkich bluesfanów (i nie tylko) zamieszkałych w Białymstoku i okolicach.
Jutro udajemy się ze zniczami oraz modlitwą aby uczcić najbliższych którzy odeszli. Nie zapominajmy o osobach towarzyszących nam na co dzień, o postaciach bluesa których muzyka, cząstka ich duszy jest gdzieś w naszym sercu.
Mam propozycję odnośnie alei osób zasłużonych dla bluesa. Zapoczątkujmy tradycję umieszczania zniczy w ten szczególny dzień (Święto Zmarłych) również w symbolicznym miejscu jakim jest ten swoisty pomnik. Maria Jurkowska, Tadeusz Nalepa czy Ryszard Riedel. Po nich zostały nam już tylko, albo aż nagrania oraz wspomnienia. Zacytuję tutaj jednego z wcześniej wspomnianych: "Zapal świeczkę, za tych których zabrał los". Pokażmy, że pamiętamy.
Przepraszam za patos ale inaczej nie potrafiłem.
Pozdrawiam gorąco w ten chłodny, październikowy wieczór.