Idee Fixe pisze:Ośmielę się zauważyć, że organizacje skrajnych nacjonalistycznych ugrupowań stanowią w obecnej Ukrainie margines i garstkę fanatyków (podobnie jak u nas niektóre ruchy nacjonalistyczne).
Od lat często jeżdżę na Ukrainę, mam tam dużo przyjaciół i nigdzie nie spotkałem się z taką polonofilią jak w tym kraju.
To chyba zależy, wśród jakich ludzi się obracasz. Młodsi mogą nie mieć większego pojęcia o tym, co robili nacjonaliści ukraińscy z Polakami w czasie wojny, ale starsi wiedzą na pewno i niestety nie wszyscy się od tego odżegnują. Tam, skąd jestem, ludzie pamiętający (albo znający z opowiadań rodziców) zbrodnie UPA na dźwięk słowa ,,polonofilia" w odniesieniu do Ukraińców zrobiliby okrągłe oczy
Niezależnie od tego, myślę, że nie przyszedł jeszcze na nich czas; Ukraina to biedny, zdeprawowany kraj, tłamszony od samego początku. A to, co się tam teraz dzieje, wcale nie napawa optymizmem, w każdym razie upadek Putina można włożyć między bajki. On czeka, aż się wykrwawią, bo nigdzie mu się nie spieszy; taka rosyjska taktyka.
Idee Fixe pisze:Teraz tam giną niewinni młodzi ludzie, do których władza strzela jak do kaczek... z premedytacją i wyrachowaniem celując w serca lub w tętnicę (to bestialstwo najwyższej rangi)
A prezydent ucieka w nocy, żeby nie podpisać ustawy. Trzeci świat. Życzę im jak najlepiej, niech już nikt nie ginie.