Mean Machine: Middle Class Fucker

czyli: muzyka, filmy, zdjęcia

Moderator: mods

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 6, 2013, 3:37 pm

rocken pisze:Szczerze mówiąc, myślałem, że solówki z założenia miały się nie "kleić" i być czymś na kształt dialogu dwóch gitar. Tak mi zasugerowała ta zabawa z panoramą w solówce.


Ta zabawa z panoramą, prawdę mówiąc, mi samemu obecnie wydaje się nieco gimbazjalna :) i wszystko wskazuje na to że w kolejnej wersji utworu ją zarzucę.

rocken pisze:Co do jam'u powiem szczerze, to co ja wrzucam chciałbym aby miało wyraźny rys bluesowy. Moim zdaniem w riffie MM nie słychać bluesa.


Ja oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać że wielbłąd jest wielbłądem i prawdę mówiąc, niespecjalnie też biłbym się tutaj o pryncypia typu nazewnictwo i kwalifikacja. Tym niemniej zaprezentowałem ten kawałek pewnej puli osób co do których miałem pewność że są odpowiednio "sformatowane" muzycznie, celem wyodrębnienia tego jak ten utwór będzie postrzegany. Opinie rozłożyły się jakoś tak pół na pół (blues/nie blues) przy czym jedna z owych osób stwierdziła że blues i w dodatku brzmieniowo najbardziej się jej kojarzy z wczesnym ZZ Top.
Wszystko chyba zależy od tego na ile szeroki jest ten worek z napisem "blues", jak widać u każdego ta szerokość jest inna :-)
Proszę nie traktować tego co napisałem powyżej jako próby przeforsowania jamu ze swoim podkładem. Ot, taka ciekawostka jedynie.
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 6, 2013, 3:44 pm

Dziadek Władek pisze:Takiego "modern-bluesa" ćwiczyliśmy w ramach rozgrzewki na każdej próbie naszej szkolnej kapeli... to było w latach 1972-1973 :twisted: :mrgreen:


Cóż, zazdroszczę że mogłeś wtedy już oddawać się muzyce, bo ja w tamtym czasie to mogłem co najwyżej zrobić kupę w pieluchę z tetry. Dla mnie czas na ćwiczenie modern bluesa nadszedł dopiero teraz.
Kwestia pokoleń, nic więcej.
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 6, 2013, 3:49 pm

Paweł Stomma pisze: Natomiast bardzo nie podoba mi sie produkcja.
(ciach! reszta)


Hej, dziękuję za rozbudowaną opinię i porównanie do BS :-)
Realizacja - to typowy, modny ostatnio :) home-recording, tyle że w sali prób, zrealizowany takim urządzonkiem Zoom H4n. Czyli demo, absolutnie nie należy tego traktować jako finalnej produkcji.
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 6, 2013, 4:05 pm

Paweł Stomma pisze:Ale troche chyba zaśmiecamy wątek. Mean Machine, jak Ci to przeszkadza, to daj znać, najwyżej pousuwam posty, zostawie tylko te o Twojej kapeli. Dobra?


Pawle, mi to wcale nie przeszkadza. Dzięki temu że wywiązała się dyskusja, coraz więcej osób czyta wątek i ogląda mój "klip" na YT, co bezpośrednio przekłada się na ilość odsłon. Więc w zasadzie to jestem Ci wdzięczny.

Ponieważ jednak wątek skręcił w tę stronę, czuję się w obowiązku wypowiedzieć również w tym temacie.
Otóż chciałbym dostać dolara za każdy jeden raz kiedy musiałem prowadzić dyskusję z różnymi osobami, dlaczego nie po polsku. Dlaczego po angielsku. Temat wałkowany wielokrotnie, i tu i na innych forach muzycznych, na tyle często że musiałem wyrobić sobie własne, przejrzyste i zrozumiałe zdanie na ten temat.
Czy ktoś spróbował uprawiać flamenco po nie-hiszpańsku? I jak to brzmi? A może fado po nie-portugalsku? Lepiej? nie bardzo. Podobnie tutaj - zakładam że blues to folklor którego formant jest ściśle powiązany z językiem.
Gdybym miał to ująć w jednym zdaniu:
Gram amerykańską muzykę, więc używam amerykańskiego języka :D

Powyższa wypowiedź jest oficjalnym stanowiskiem zespołu Mean Machine w sprawie używania języka angielskiego w ich muzyce. Nie stanowi absolutnie zaproszenia do flejma na ten temat, i proszę nie wciągać mnie w dyskusję na ten temat.

P.S. Zgadzam się z wypowiedzią Azzazello, którą zamieścił. Angielski to lingua franca bluesa. Może nam się to nie podobać. Możemy się z tym nie zgadzać. Ale to trochę jak mieć pretensje do kaloryfera że parzy.
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 6, 2013, 4:12 pm

Paweł Stomma pisze: Z tym, że ja nie "wybierałem sobie grupy docelowej". Takie myślenie o sztuce jest mi z definicji obce. Może rzeczywiście trzeba sie przestawić? Choć "płynięcie z prącem" niezbyt dobrze zawsze mi wychodziło. :)


Pawle, a co z tak banalnym argumentem jak łatwość tworzenia?
Niektórym napisanie tekstu w danym języku wychodzi po prostu łatwiej. Czy należy wówczas zacisnąć zęby i mimo wszystko wyprodukować tekst w ojczystym? Jak to widzisz?
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 6, 2013, 4:17 pm

W zasadzie to proszę zignorować powyższy wpis. Miałem nie dać się wciągnąć w dyskusję, a jednak uległem :-)
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Paweł Stomma » listopada 6, 2013, 4:50 pm

Poniewaz trochę zostałem wywołany, więc coś napiszę. :) Najpierw odnośnie krygowania się, nie dawania wciągnąć w dyskusję i przedstawiania swojego stanowiska. To jest forum dyskusyjne! Ja osobiście takie przedstawianie swojego i "nie dawanie się wciągnąć" odbieram bardzo źle. Czuję się wtedy troche "olany". Jak się dyskutuje, to naprawde może się cos ciekawego urodzić, a nawet jak nikt nikogo nie przekona, to może chociaż spróbuje zrozumieć odmienny punkt widzenia? Albo swój własny. :wink: Poza tym zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć, albo przynajmniej stoczyć jakąś "piękną walkę" choć niekoniecznie zwycięską. Z kilkoma osobami z tego Forum czuję sie zaprzyjaźniony, choć nie widzieliśmy sie na oczy, ale chyba z kazdą z nich kiedyś sie "potykaliśmy". :)
Odnośnie Twojego pytania - nie mam pojęcia jak "trzeba robić". Albo jak ktoś "ma robić". Próbowałem tylko pokazać, tak jak ja rozumiem, konsekwencje pewnych działań. Oczywiście też moge sie zupełnie mylić. Uważam jednak, że renifery nie karmione i nie pilnowane po prostu wyzdychają i trochę mi szkoda.
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: RafałS » listopada 6, 2013, 6:12 pm

Mean Machine pisze:Pawle, a co z tak banalnym argumentem jak łatwość tworzenia?
Niektórym napisanie tekstu w danym języku wychodzi po prostu łatwiej. Czy należy wówczas zacisnąć zęby i mimo wszystko wyprodukować tekst w ojczystym?


No właśnie. Ja kiedyś (czas na wyznanie :wink: ), próbowałem ot tak, dla siebie (były wakacje i lało) napisać tekst piosenki. Ostatecznie nie udało mi się (co niejako przeczy tezie Pawła, że każdy może), ale znamienne jest to, że od razu zabrałem się za to po angielsku. Polskiego w ogóle nie rozważałem. Ponieważ słucham muzyki śpiewanej niemal wyłącznie po angielsku to język ten jest dla mnie nie tylko językiem bluesa ale wręcz językim ojczystym muzyki w moim domu. I jestem przekonany, że podobnie może być z wieloma czynnymi muzykami, którzy piszą teksty. Zdecydowanie bardziej wierzę w to niż w interesowność. :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: RafałS » listopada 6, 2013, 6:15 pm

Paweł Stomma pisze:Uważam jednak, że renifery nie karmione i nie pilnowane po prostu wyzdychają i trochę mi szkoda.


Natura nie lubi pustki. Możesz być pewien, że znajdzie się szybko jakiś chętny, który przejmie te renifery.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: rocken » listopada 7, 2013, 9:48 am

Paweł Stomma pisze:To jest forum dyskusyjne! Ja osobiście takie przedstawianie swojego i "nie dawanie się wciągnąć" odbieram bardzo źle. Czuję się wtedy troche "olany". Jak się dyskutuje, to naprawde może się cos ciekawego urodzić, a nawet jak nikt nikogo nie przekona, to może chociaż spróbuje zrozumieć odmienny punkt widzenia? Albo swój własny.

Też tak uważam!
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Paweł Stomma » listopada 7, 2013, 11:26 am

RafałS pisze:Natura nie lubi pustki. Możesz być pewien, że znajdzie się szybko jakiś chętny, który przejmie te renifery.

Jestem pewien i właśnie to mnie martwi. Pseudorockowcy: Kupicha et consortes. NIe mam nic do niego, bo chłopak sympatyczny, choć teksty, to teksty managera korporacyjnego motywującego przedstawicieli handlowych do jak najwiekszego wysiłku w wyścigu szczurów. :) Ale szkoda mi, bo zagospodarowuje publiczność, która mogłaby być słuchaczami muzyki bluesrockowej, gdyby ta muzyka cos im dawała, albo sie nimi choć trochę zainteresowała.
RafałS pisze:próbowałem ot tak, dla siebie (były wakacje i lało) napisać tekst piosenki. Ostatecznie nie udało mi się

A o czym próbowałeś napisać? Bo to naprawdę istotne. Na pewno udaloby Ci sie np. teraz, gdybys próbował napisać tekst (po polsku) o tym że Polacy powinni pisać piosenki po angielsku. Czyli o tym w co wierzysz. Ja wprawdzie nie przepadam za takimi "normatywnymi" tekstami i wolę bardziej opisowe, czy trzymając się ww terminologii "wyliczające". :) I choć moja propozycja może sie wydawać paradoksalna, bo zawiera wewnętrzną sprzeczność, to jest jak najbardziej poważna. Może temat inny :) ale chodzi o to, zeby pisac w swoim ojczystym języku (czyli w języku w którym wyrażasz emocje) na temat w który naprawdę wierzysz i w którym masz coś do powiedzenia. Musi sie udać.
PS
Wyznanie, że próbowałeś napisac tekst po angielsku i Ci sie nie udało, jako argument ZA tym żeby Polacy w tymże języku pisali, nie brzmi zbyt przekonująco. :) Zwłaszcza, że przeciez ten język nieźle znasz.
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 8, 2013, 2:58 pm

Mean Machine pisze:Niebawem zarzucę Wam inny kawałek (w przyszłym tygodniu) gdzie również zastosowałem tę koncepcję.



I słowo ciałem się stało :-)
viewtopic.php?f=48&t=22842
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 8, 2013, 3:03 pm

Paweł Stomma pisze:Poniewaz trochę zostałem wywołany, więc coś napiszę. :) Najpierw odnośnie krygowania się, nie dawania wciągnąć w dyskusję i przedstawiania swojego stanowiska. To jest forum dyskusyjne! Ja osobiście takie przedstawianie swojego i "nie dawanie się wciągnąć" odbieram bardzo źle. Czuję się wtedy troche "olany".


Pawle! Proszę nie interpretuj tego co napisałem powyżej w ten sposób.
Absolutnie nie olewam! Szanuję Cię i chętnie rozwalę Twoją budę wspólnie z punkiem Szymonem.

Paweł Stomma pisze:Jak się dyskutuje, to naprawde może się cos ciekawego urodzić, a nawet jak nikt nikogo nie przekona, to może chociaż spróbuje zrozumieć odmienny punkt widzenia? Albo swój własny.


Zasadniczo się z tym zgadzam. W ogromnej większości przypadków to co piszesz jest prawdziwe. Ale jestem w stanie założyć się o roczną pensję że w tym konkretnym przypadku - choćbyśmy gardła sobie poprzegryzali - jeden drugiego nie przekona :-) co do swojej racji.
I o to chodzi! Różnijmy się pięknie.
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Mean Machine » listopada 8, 2013, 3:04 pm

rocken pisze:
Paweł Stomma pisze:To jest forum dyskusyjne! Ja osobiście takie przedstawianie swojego i "nie dawanie się wciągnąć" odbieram bardzo źle. Czuję się wtedy troche "olany". Jak się dyskutuje, to naprawde może się cos ciekawego urodzić, a nawet jak nikt nikogo nie przekona, to może chociaż spróbuje zrozumieć odmienny punkt widzenia? Albo swój własny.

Też tak uważam!


Ciebie też nie olewam! Olewanie 0, szacunek 10!
:D

Łomatko, ale wszyscy drażliwi... :)
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: kora » listopada 8, 2013, 7:31 pm

Mean Machine pisze: Opinie rozłożyły się jakoś tak pół na pół (blues/nie blues) przy czym jedna z owych osób stwierdziła że blues (...)
Wszystko chyba zależy od tego na ile szeroki jest ten worek z napisem "blues", jak widać u każdego ta szerokość jest inna :-)


Wasz utwór ewidentnie jest oparty na schemacie bluesa .


Paweł Stomma pisze:a ci Amerykanie to głównie śpiewają w SWOIM OJCZYSTYM języku. Czyli dla nich znaczenie słów ma jakąś wartość, prawda?


Najwcześniejsi przedstawiciele bluesa śpiewali w swoim slangu / gwarze regionalnej
( zwłaszcza Ci z Piedmontu )
Typowy Amerykanin często ich tekstów nie rozumiał .

No i bądźmy szczerzy teksty były i są nadal banalne ,artyzmu literackiego trudno się w nich doszukać .
Dla mnie blues ( nie mylić z blues rockiem ) śpiewany po polsku, czesku itd, jest nieautentyczny , kompletnie go nie czuję ( oczywiści są wyjątki )
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: Paweł Stomma » listopada 8, 2013, 9:36 pm

kora_ pisze:No i bądźmy szczerzy teksty były i są nadal banalne ,artyzmu literackiego trudno się w nich doszukać .

Czyżby?
;
http://youtu.be/Nm99fUX7yRw
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Mean Machine: Middle Class Fucker

Postautor: kora » listopada 8, 2013, 9:38 pm

Zapomniałam dodać ,że są wyjątki :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Poprzednia

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Multimedia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 112 gości