: września 30, 2009, 11:29 pm
Odcinek 2
W piątek 25 września pojechałam do Starej Winiarni na dwie imprezy z udziałem głównych bohaterów wieczoru - Małgorzaty i Antoniego Krupy.
Rodzinę, przyjaciół i znajomych - z Londynu, Krakowa, Warszawy, Częstochowy, Jeleniej Góry i pewnie jeszcze innych zakątków Polski, powitali i ugościli czym chata bogata Gospodarze. Dla nich i dla nas, te dwie uroczystości stanowiły podsumowanie Artystycznego Lata 2009.
Pierwszym wydarzeniem był wernisaż obrazów Małgorzaty Gońki Krupy.
Znam przyjazną dla wszystkich Małgosię od niedawna i pokaz jej obrazów był dla mnie ważny, ponieważ nie miałam okazji nigdy ich zobaczyć.
Myślę, że i dla artystki spotkanie z zaproszonymi osobami, to było niesamowitym przeżyciem i ciekawym doświadczeniem.
Małgorzata Krupa jest absolwentką krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Kształciła się na wydziale grafiki w pracowni prof. Mieczysława Wejmana oraz
w pracowni plakatu u prof. Macieja Makarewicza. Życie i twórczość związała
z Krakowem. Cały czas rozwija swój malarski warsztat. Ilustruje kreską ołówka tomiki wierszy, książki i okazjonalne wydawnictwa (Historia Folwarku).
Czerpie natchnienie z otaczającej rzeczywistości i egzotycznych podróży.
Przybyłych gości powitał Andrzej Popiołek a profesjonalny komentarz o obrazach wygłosił Łukasz Gazur - recenzent sztuki z Dziennika Polskiego. Wyraził uznanie
i akceptację dla warsztatu artystki, a jego wskazówki jak odbierać sztukę Gońki, pomogły mi zrozumieć tajemnicę portretów, które zobaczyłam.
Utkwiło mi w pamięci jedno ze zdań pana Łukasza:
"Kiedy ogląda się te obrazy, to na pierwszy rzut oka nie zawierają one tej głębi jakiej być może spodziewa się odbiorca. Ale kiedy dotkniemy faktury płótna, uwypuklonej mocniejszym kolorem, ziarnkami piasku czy sztychem szpachli, wtedy dopiero poczujemy, ile treści i tajemnicy kryją te prace".
Andrzej Majchrzak wita nas przy wejściu na wernisaż. Towarzyszy mu Piotr Suchecki – dobry duch rodziny państwa Krupów.
Drugi Gospodarz – Andrzej Popiołek wita przybyłych na sali wystawowej.
Obrazy Małgorzaty zaprezentowane na wernisażu przedstawiały pejzaże, kwiaty
i portrety kobiet. Wyglądają o wiele efektowniej na galerii. Fotografia nigdy nie odda właściwego wyrazu. Zapewniam Cię, że warto je obejrzeć na żywo.
Wiele osób zachwycił "Pejzaż miejski" inspirowany grecką architekturą. Zarezerwował go solista Jorgos Skolias. Uświetnił spotkanie hellenistycznym głosem.
Wśród portretów upatrzyłam sobie obraz podpisany imieniem "Stefania". Artystka powiedziała mi, że do namalowania tego portretu zainspirowała ją osobowość ukochanej babci.
Z piwnicznych zapasów, pan Andrzej przyniósł nam antałek czerwonego wina, które smakowaliśmy w otoczeniu owoców twórczości Małgosi.