Mnie zawsze w g?owie gra?y klasyczne rockowe riffy, jaki? ci??szy hard rock, nigdy metal (mo?e przez chwile, gdy pozna?em moj? kobiet?, kt?ra akurat siedzia?a w gotyku
na szcz??cie jej przesz?o
).
Z muzykowaniem by?o u mnie troszk? inaczej ni? u poprzednik?w. Pierwsze kroki na scenie postawi?em w... ch?rze ch?opi?cym. Muzyka klasyczna, ko?cielna, ludowa... r??nie.
Gdy mia?em 9 lat i m?j alt z ka?dym "kogutem" zmienia? si? w bas nasz dyrygent poleci? mi, ?ebym raczej nie ?piewa? przed zako?czeniem mutacji, bo to mo?e si? ?le sko?czy?. Zach?ci? mnie jednak do nauki gry na fortepianie. Z moj? mutacj? trudno by?o ?piewa? przez prawie 3 lata.
Jako 9 latek rzeczywi?cie zacz??em uczy? si? gra? na klawiszach, ale nie by? to fortepian, ale budz?cy dzi? lekki u?miech parapecik, nadaj?cy si? najlepiej na granie wesel, a nie Chopina.
Wi?c gra?em... to czego ludzie s?uchali. Troch? popu, disco-polo ("to nie grzech, ale wstyd..."
)
P??niej (ju? jako bas) te? ?piewa?em w kilku ch?rach (chwilami w 3 jednocze?nie), w sumie a? do matury.
W mi?dzyczasie przyszed? czas na moj? mi?o?? - gitar?. Mia?em 15 lat, gdy zacz??em gra? na klasyku. To p??no, na rozpoczynanie nauki, ale zna?em ju? dobrze nuty, wi?c szybko posz?o. Gra?em wtedy romantyczn? klasyk?, g??wnie rodem z hiszpanii.
Na osiemnastk? dosta?em fors?, ?eby zrobi? kurs na prawo jazdy. Prawko zrobi?em, ale 3 lata p??niej. Za to tamta forsa posz?a na elektryczne wiose?ko. Maj?c w r?kach gitar? ?udz?co przypominaj?c? stratocastera, trudno by?o nie oprze? si? pokusie grania jak Hendrix, albo Clapton... I tak zosta?em fanem bluesa.
S?ucham obecnie bardzo r??nej muzyki: rock, jazz, klasyka, blues i troch? eksperyment?w. Ale gram prawie wy??cznie bluesa.