Moderator: mods
WitekBielski pisze:Wszystko jest w porządku, do momentu gdy piąty utwór pod rząd jest grany funky.
WitekBielski pisze:"kto zagra bardziej skomplikowane przejście/przebitkę/rytm"? A może to tylko mi się tak wydaje?
Pi-kny pisze: zwłaszcza że konwencja jam session ogranicza różne zabiegi aranżacyjne które mogły by urozmaicić i zróżnicować poszczególne utwory.
Tomii pisze:Pi-kny pisze: zwłaszcza że konwencja jam session ogranicza różne zabiegi aranżacyjne które mogły by urozmaicić i zróżnicować poszczególne utwory.
Czekaj, czekaj Co ogranicza i w jaki sposob. Mnie przynajmniej wydaje sie, ze "konwencja" jam session wlasnie "zaleca" owe zabiegi - no ale mylic sie jest rzecza ludzka
Pozdrawiam
Tomii pisze:Mysle ze z uplywem wspolnego grania nawiazuje sie "porozumienie sceniczne" i tym latwiej, wlasnie wtedy, po 5 czy 6 kawalku improwizowac - tak ja to odbieram jako widz i uczestnik wielu jamow.
Robert007Lenert pisze: Jesli za jamowanie zabieraja sie jazzmani to:
1.Zwykle biora na tapete jakis konkretny temat/kompozycje:)
Robert007Lenert pisze:2. Znaja ten temat i staraja sie w oparciu o niego improwizowac
Robert007Lenert pisze:Jesli za jamowanie zabieraja sie bluesmani to:
1. Zwyle biora na tapete blizej nieokreslone 12 taktow oparte na 3 funkcjach
Robert007Lenert pisze:2. Staraja sie zagrac maksymalnie duzo dzwiekow siedzacych w tonacji i dodatkowo w odpowiednim momencie chca udowodnic , ze potrafia grac szybciej niz inni obecni na scenie
Pi-kny pisze:Robert007Lenert pisze:...i dodatkowo w odpowiednim momencie chca udowodnic , ze potrafia grac szybciej niz inni obecni na scenie
Nie napisałeś co się dzieje jak za jamowanie biorą się funkowcy
Wojtek Młynarczyk pisze:Robert007Lenert pisze:2. Znaja ten temat i staraja sie w oparciu o niego improwizowac
Niestety, zwykle wyznają zasadę, że im dłużej tym lepiej, a solówka poniżej 15 minut to nie solówka
mickiewicz jr. pisze: Coś mi się zdaje że jak na jemie pojawia się funky to przewaźnie oparta jest ona na 3 funkcjach ( tonika itd. )
Wojtek Młynarczyk pisze: Do wymiotów
mickiewicz jr. pisze: I tutaj pojawia sie znów temat: "Gusta" bo niektórych własnie te 5 bluesów prowadzi w tę stronę ( oczywiscie nie mnie )
Robert007Lenert pisze:Jesli za jamowanie zabieraja sie jazzmani to:
1.Zwykle biora na tapete jakis konkretny temat/kompozycje
2. Znaja ten temat i staraja sie w oparciu o niego improwizowac
Jesli za jamowanie zabieraja sie bluesmani to:
1. Zwyle biora na tapete blizej nieokreslone 12 taktow oparte na 3 funkcjach
2. Staraja sie zagrac maksymalnie duzo dzwiekow siedzacych w tonacji i dodatkowo w odpowiednim momencie chca udowodnic , ze potrafia grac szybciej niz inni obecni na scenie
Robert007Lenert pisze: Dziwnym trafem na jazzowych jamach ludzie zwykle znaja standardy.... na bluesowych zwykle nie. To smutne.
Wojtek Młynarczyk pisze: ludzie grajacy na codzień inną muzykę (głównie rocka), ale sa za leniwi, zeby zorganizować własny jam, więc przychodzą na bluesowy i go psują.
Pi-kny pisze:Widzę że mówimy o czym innym.
(w uproszczeniu)
Tobie chodzi o solówki (budowanie w nich dynamiki, punkt kulminacyjny itd...)
Mi chodzi o budowę całego granego utworu (wszystkie solówki i ich kolejność, budowanie i stopniowanie napięcia, bridge, zwrotki, refreny itd.)
PS
Masz rację że po kilku kawałka odrobinę łatwiej się porozumieć
Robert007Lenert pisze:Dziwnym trafem na jazzowych jamach ludzie zwykle znaja standardy.... na bluesowych zwykle nie. To smutne.
Tomii pisze:Pi-kny pisze:Widzę że mówimy o czym innym.
(w uproszczeniu)
Tobie chodzi o solówki (budowanie w nich dynamiki, punkt kulminacyjny itd...)
Mi chodzi o budowę całego granego utworu (wszystkie solówki i ich kolejność, budowanie i stopniowanie napięcia, bridge, zwrotki, refreny itd.)
PS
Masz rację że po kilku kawałka odrobinę łatwiej się porozumieć
Zle mnie chyba zrozumiales albo ja malo precyzyjnie to okreslilem - chodzi mi o calosc tak jak napisales
Pozstaram sie moze w przyszlosci bardziej rozbudowywac tresc postu
Racja.. zwykle znaja dwa.Tomii pisze:Pi-kny pisze:Widzę że mówimy o czym innym.
(w uproszczeniu)
Tobie chodzi o solówki (budowanie w nich dynamiki, punkt kulminacyjny itd...)
Mi chodzi o budowę całego granego utworu (wszystkie solówki i ich kolejność, budowanie i stopniowanie napięcia, bridge, zwrotki, refreny itd.)
PS
Masz rację że po kilku kawałka odrobinę łatwiej się porozumieć
Zle mnie chyba zrozumiales albo ja malo precyzyjnie to okreslilem - chodzi mi o calosc tak jak napisales
Pozstaram sie moze w przyszlosci bardziej rozbudowywac tresc postuRobert007Lenert pisze:Dziwnym trafem na jazzowych jamach ludzie zwykle znaja standardy.... na bluesowych zwykle nie. To smutne.
Ja trafiam (moze niestety) na jamy w ktorych zdecydowany prym wioda "oklepane" standarty. Bywa czasami po prostu nudno, kiedy nawet jednego wieczoru slyszysz ten sam kawalek, wykonany moze nieco inaczej, ale wciaz ten sam. Poza tym jak pisal mickiewicz jr. taka muzyka bardzo latwo wygonic ludzi.
Wróć do Warsztaty i dyskusje...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 251 gości