Jak zazwyczaj podłączacie efekty?

porady, zapytania itp.

Moderator: mods

Postautor: Jedi » lipca 20, 2008, 3:33 pm

Zdarzają się wzmacniacze które w połączeniu z różnymi gitarami dają możliwości które mogą wystarczyć. Lecz jeśli mowa o np. Fenderach z serii Hot Rod to mają bardzo słaby przester a za to dużo lepszy clean (chociaż też nie idealny). Wtedy przydaje się jakiś przester podłogowy, można z niego wykrzesać parę fajnych brzmień.

Mam za to inne pytanie. Jaki przester miały w sobie stare Deville i Delux-y?
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: Matragon » lipca 25, 2008, 1:31 pm

matragon pisze:zainspirowany stroną guitargeek - zmontowałem se taki oto obrazeczek :

Obrazek


do zestawu dołączyła dzisiaj bramka szumów :)
Boss NS-50 Pro ... taka czarna puszka ... mini rack ...

jak będę miał chwilę to ją dorysuję do mojego obrazka :)
bo na razie się zastanawiam jak ją podłączyć - czy szeregowo na końcu łańcucha, czy zapętlić w niej wszystko oprócz delay'a ... czy wpiąć ją oddzielnie w pętlę ... muszę poeksperymentować ...

no chyba że macie jakiś sprawdzony patent na to ... to dajcie znać

a poza tym wypiąłem te trzy kostki z pętli i wpiąłem z powrotem w linię ...
po przesterach oczywiście ... :)

jakoś wygodniej mi tak - a różnicy nie słyszę :wink:
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Turgon » lipca 25, 2008, 2:13 pm

matragon, tylko generalnie wzmacniaczowi ciężej podobno jest.
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 3:42 pm

Turgon, nie rozumiem. Ciężej pod jakim względem?

matragon, połączenie wszystkiego w jeden szereg i rezygnacja z pętli efektów, to faktycznie duże uproszczenie (odpadają 2 długie kable). Jeśli nie słychać różnicy, to po co przepłacać? ;)

Ja w Twoim łańcuch dałbym bramkę prawie na końcu (przed delayem), ew. w pętli, ale wtedy delay też wraca w pętle. Czy modulacje dać przed czy po bramce, to musisz wypróbować, choć w pierwszym podejściu dałbym bramkę po modulacjach (miałem do czynienia wyłącznie z kiepskimi analogowymi chorusami, stąd bramka usuwała "pływający" szum podczas pauz, ale ty masz Boss'a :) ).
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 3:44 pm

A, no i faktycznie masz gitarę z mojego avatara ;)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Matragon » lipca 25, 2008, 6:04 pm

el.guitar pisze: (...)ew. w pętli, ale wtedy delay też wraca w pętle (...)


... no i dokładnie tak się zakończyły eksperymenty ...
wszystko oprócz delaya i bramki jest w lini ... natomiast bramka i delay w pętli (oczywiście delay PO bramce) ... no i śmiga wszystko ładnie ...
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Turgon » lipca 25, 2008, 6:25 pm

el.guitar, w takim sensie, że modulacje dużo bezpieczniej robić w pętli, gdzie nie wyjdzie na pewno nic kosmicznego jak to może się dziać w przedwzmacniaczu :roll: Ale dobrze nie wypowiadam się - nie znam się na tyle.
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 6:48 pm

Ok, rozumiem. Nigdy nie miałem poważniejszych problemów z modulacjami, ani w pętli, ani w linii, jednak w pętli (subiektywnie) chorus, phazing czy flanger brzmiały lepiej.

Nie jest to kwestia impedancji na wejściu efektu, bo w linii przed modulacjami też zawsze była jakaś kostka na opampach czy fetach... Może większa amplituda? Trudno rozsądzić. Może lepiej niech to zostanie zagadką nie rozwiązaną. W końcu i tak zawsze próbuje się wszystkiego i wybiera to, co nam odpowiada.
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: druciki » lipca 25, 2008, 7:54 pm

Efekty typu "przestrzeń" najlepiej dokładać tak, jak powstają
- np. Clapton używa osobnego Tweed Twina na sygnał "dry"
i osobnego na "wet" - aby sygnał czysty i zniekształcony zmieszały
się w powietrzu - czyli tak, jak to się dzieje w naturze.
Ponieważ preamp ma za zadanie ukształtowanie brzmienia,
a przy tej okazji dodaje sporo harmonicznych - niezbyt dobre efekty
daje dodanie dodatkowych efektów "rozmnażających" sygnał
(chorus, delay, echo itp.) - powstaja niezamierzone zdudnienia wskutek
nakładania się na siebie wielu częstotliwości.
Tak czy siak - trzeba przetestować kolejność, jaka najlepiej odpowiada
brzmieniu, jakie chcemy uzyskać.
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 8:17 pm

druciki, masz rację, ale wcześniej matragon zaznaczał, że we wzmaku używa tylko "cleana". Oczywiście jeśli korzystamy z overdrivu z pieca, to nie ma siły - reverb i delay w pętlę.
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: druciki » lipca 25, 2008, 8:19 pm

Ok, rozumiem. Nigdy nie miałem poważniejszych problemów z modulacjami, ani w pętli, ani w linii, jednak w pętli (subiektywnie) chorus, phazing czy flanger brzmiały lepiej.


Piłem bardziej do tego cytatu :)
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 8:32 pm

Odnośnie delaya i różnych połączeń, ostatnio bardzo zaciekawił mnie tzw. Sound On Sound (SOS), trochę z tym eksperymentowałem, ale mam za mało sprzętu, żeby coś takiego stosować na codzień.
Wygląda to tak (zwróćcie uwagę na nogi ;) tzn. pedał vol):
David Gilmour - Shine On You Crazy Diamond

W uproszczeniu chodzi o to, że sygnał dzielimy na 2: pierwszy posyłamy na piec (nic nie szkodzi, by zrobić to przez serię kostek na podłodze ;) ), a drugi na delay (+ ew. jakieś modulacje, żeby go jeszcze bardziej rozmyć) i pedał głośności po (!) delayu, dalej na dodatkowy piec albo PA.

Sekret w tym, że sygnał ze splitera wchodzi na delay tylko (!), gdy pedał głośności jest w pozycji "0". Gdy wciskamy pedał, do delaya nic nie dochodzi (więc i nie wychodzi ;) ). Na dodatkowy backline idzie więc tylko to, co delay "złapał" przed podniesieniem vol z pozycji "0" i wciąż to powtarza. Krótko mówiąc pedał głośności jest jednocześnie "włącznikiem" delaya.

Próbował ktoś czegoś podobnego?
Ostatnio zmieniony lipca 25, 2008, 8:35 pm przez el.guitar, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 8:33 pm

druciki, no co ty? Piłeś!? ;)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: druciki » lipca 25, 2008, 8:40 pm

Ba! ;)
<zzzdrrrrowie!!>
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 8:58 pm

matragon, takie mi się pytanko nasuwa. Dlaczego na Twoim schemacie wśród tylu "szefów" jest DE7 Ibaneza a nie np. DD-3 czy DD-7 Bossa?

Cena - ok rozumiem, ale podejrzewam, że to nie wszystko.

Myślę o zakupie delaya w podobnej cenie i zastanawiam się właśnie nad tym Ibanezem lub DigiDelay (sądząc po delayach z multiefektów DigiTecha może być interesujący).

Nie będę pytał co lepsze, bo usłyszę kilka sprzecznych opinii, a najlepiej, to żebym dozbierał i kupił jakiś taśmowy i to na lampach... I tak przecież ostateczną decyzję podejmę, jak ogram oba i jeszcze parę innych od Behringera po T.C.Electronic.

Krótko: co jako użytkownik DE7 możesz o nim powiedzieć?
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 25, 2008, 9:04 pm

A i jeszcze o Electro Harmonix #1 Echo myślę. Oczywiście Bossy też biorę pod uwagę, ale mam pewną niechęć do tych kostek. Wszyscy gdzie nie spojrzę grają na Bossach... irytujące ;)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: bluesman7 » lipca 25, 2008, 11:21 pm

el.guitar pisze:A i jeszcze o Electro Harmonix #1 Echo myślę. Oczywiście Bossy też biorę pod uwagę, ale mam pewną niechęć do tych kostek. Wszyscy gdzie nie spojrzę grają na Bossach... irytujące ;)


Odnośnie efektów typu delay, przyznam ,że rowniez sporo poszukiwałem.
MIałem starego analogowego Ibaneza AD-9 , Guyatone'a, rownież Boss'a i inne.
Żaden mi nie pasował. Jeśli już miałbym wybierac, to najlepszy był analogowy Ibanez, choc mial ograniczony czas odbicia.Guyaton'a nie moglem w ogóle przyzwoicie ustawić. Boss'a traktowałem jako delay "na przeczekanie".
Podstawowym problemem, którego nie moglem znieść, to "stwardzanie" i nadawanie plastikowego brzmienia. Wszystkie te delay'e za mocno ingerują w sound, oprócz AD-9, który jako, ze analog, przyjemnie zmiękczał brzmienie.
Obecnie posiadam T-rex REPLICA, i jestem usatysfakcjonowany maxymalnie.
Wiadomo, nie jest to najtanszy efekt, ale przy dzisiejszym kursie dolara, warto sie nad nim zastanowic, dla mnie MASAKRA!!! NIe mam zastrzeżeń.
Sebastian Kozłowski
Awatar użytkownika
bluesman7
bluesman
bluesman
 
Posty: 328
Rejestracja: października 24, 2005, 1:11 pm

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 8:08 am

Replica to zupełnie inna bajka. Nie miałem przyjemności, ale sprawdzę przy najbliższej okazji. Rozbieżność cen powala. Na musik-produktiv kosztuje 443 euro, a na musiciansfriend 399 $. Faktycznie w stanach ponad połowę taniej, a z tak małą paczką, to raczej problemu nie będzie. To nadal jest jednak cena 2 razy wyższa, od delayi typu Ibanez czy Boss. :(

A najciekawsze jest to, że to efekt robiony w Danii, a nie w USA. Jakiś morał?
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 8:34 am

A jak to wygląda, gdybym kupił, powiedzmy T-rexa na ebayu, z USA. Tak po prostu, bez kombinacji z przeadresowywaniem i wysyłką do Polski. Wielu sprzedawców oferuje wysyłkę na cały świat. Jak to wychodzi w kosztach (tych kosztach poza kosztami wysyłki) i czy są z tym jakieś problemy?

T-Rex Replica na ebayu
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Matragon » lipca 26, 2008, 8:40 am

el.guitar pisze:matragon, takie mi się pytanko nasuwa. Dlaczego na Twoim schemacie wśród tylu "szefów" jest DE7 Ibaneza a nie np. DD-3 czy DD-7 Bossa? (...) Krótko: co jako użytkownik DE7 możesz o nim powiedzieć?


hehe ... owszem wybrałem Delay Ibaneza ... i kwestia ceny akurat nie grała tu roli. Zawsze uważałem że na sprzęcie nie warto oszczędzać - bo to się wymiernie przekłada potem na brzmienie, a już na pewno na komfort użytkowania i trwałość produktu. Jak mówi przysłowie "co tanie - to drogie". Także czasem wolę zapłacić więcej - ale mieć potem spokój ... :)
Parę razy w życiu dałem się namówić na półśrodki - i nie było to zbyt mądre ... Jak jest kiepsko z gotówką - to lepiej kupić jeden dobry efekt, niż trzy kiepskie ...

te Ibanezy z serii 7 są bardzo solidnie wykonane, mają chowane w korpus gałki (także nic się samo nie poprzestawia), zresztą odsyłam do stron - na temat tych kostek napisano już tyle że chyba nic nowego nie wniosę ...

co do moich subiektywnych odczuć ... po prostu : poszedłem do sklepu, podłączyłem najpierw boss'a DD-3 potem DD-5, a w końcu tego Ibaneza ...
spodobał mi się najbardziej - i go wziąłem :)

tłumaczenie, czy próba opisania - dlaczego ten delay a nie inny, to jak próba wyjaśnienia czemu wolałbym czarnego mercedesa od białego volvo ;)

generalnie jestem fanem przesterów Boss'a (szczegolnie SD-1 i DS-1)
natomiast w przypadku pozostałych sprzętów - zawsze szukam, sprawdzam, porównuję i oceniam produkty różnych firm.

Z ciekawostek - miałem kiedyś ENVELOPE FilTER - firmy EXAR
i cholernie żałuję że go sprzedałem - był genialny ... :)
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 8:54 am

Exar, exar, a podobno taki Marek Raduli czy Krzysztof Misiak używają ich multi waha.

No tak, ale to też kostka za 450 zł. Jak na made in Poland nie najtańsza ;)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 11:06 am

A co o efekcie SOS sądzicie (opis kilka postów wyżej). Kąbinował ktoś coś podobnego?
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: bluesman7 » lipca 26, 2008, 11:27 am

el.guitar pisze:A jak to wygląda, gdybym kupił, powiedzmy T-rexa na ebayu, z USA. Tak po prostu, bez kombinacji z przeadresowywaniem i wysyłką do Polski. Wielu sprzedawców oferuje wysyłkę na cały świat. Jak to wychodzi w kosztach (tych kosztach poza kosztami wysyłki) i czy są z tym jakieś problemy?

T-Rex Replica na ebayu


nie sciągałem efektu bezposrednio do Polski, tylko poprzez znajomych z usa, wiec nie wiem jak wyglada sprawa z cłem itp.
Co do Repliki na ebay'u, proponuje poszukac sprzedającego oferującego opcję Best Offer, mozna sie potargowac. Sam tak zrobiłem i sporo spuścił z ceny.
To fakt, jest duzo droży od Boss'ów, ale już po pierwszym podłączeniu i sprawdzeniu jak to "gada",ani przez chwilę nie żałowałem wydanych pieniędzy. Uwierz mi, że zaden boss nie jest w stanie Ci dac dobrego (czyt.bez zniekształceń) delay'a. Jeśli masz fioła na punkcie dobrego brzmienia i chcesz naturalnego delay'a to zapomnij o bossie.
Możesz porozglądac sie za analogowymi kostakmi (np.maxon) ,ale wiadomo ze tez są droższe od cyfrówek, no i kwestia krótkiego czasu opóźnień, która mi nie pasowała może być ich minusem.
Sebastian Kozłowski
Awatar użytkownika
bluesman7
bluesman
bluesman
 
Posty: 328
Rejestracja: października 24, 2005, 1:11 pm

Postautor: leszekblues » lipca 26, 2008, 12:05 pm

Albo brac uzywki Wtedy nie płaci sie cła podobno.
leszekblues
 

Postautor: Jedi » lipca 26, 2008, 12:10 pm

Mój efekt niestety został oclony ale wysłany był w oryginalnym pudełku i z papierami, zawiniła osoba wysyłająca. Jeśli efekt będzie wysłany bez pudełka i bez papierów to raczej nie oclą.
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 1:17 pm

Jedi pisze:Mój efekt niestety został oclony ale wysłany był w oryginalnym pudełku i z papierami, zawiniła osoba wysyłająca. Jeśli efekt będzie wysłany bez pudełka i bez papierów to raczej nie oclą.

A ile Ci dosolili? i w jaki sposób to ściągnęli?
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Jedi » lipca 26, 2008, 3:01 pm

Dowalili mi ok. 150zł a ściągnęli to poprzez listonosza który przyszedł i pobrał kasę przekazując paczkę.
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: Turgon » lipca 26, 2008, 3:10 pm

Cło wynosi bodajże 5% lub 15%...
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 5:14 pm

Ja gdzieś znalazłem, że 12%, ale po ocleniu jeszcze do całości 22% vat. Czyli w sumie wychodzi ponad 1/3 ceny.

Ale formalnie nie ma żadnych problemów? Listonosz przynosi paczkę i chce dopłaty, tak?
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 26, 2008, 5:31 pm

Poświęciłem chwilę i poszukałem na stronie Ministerstwa Finansów.

Trzeba najpierw znaleźć kod towaru (instrumenty i akcesoria muzyczne->akcesoria do instrumentów z grupy->instr. wytwarzających dźwięk lub wymagających wzmacniania elektrycznego... uff)

Wyszło, że kod takiego towaru jak efekt gitarowy czy wzmacniacz (chyba, że są objęte jakimiś wyjątkami), to 9209940000

Na dzień dzisiejszy stawka na import z US to 2,70%. Czy do tego jest jeszcze vat, nie wiem, ale szukam... A, i cłem są objęte też koszty wysyłki (!)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Sprzęt ..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 112 gości

cron