Moderator: mods
Powodem tak niskiej oceny jest bardzo słaba moc. Mój wokalnik posiada Fendera Deville 50W i przy odkręceniu master volume do połowy gra głośniej niż ja na 8/10
filsek pisze:No właśnie bardzo porównywalnie.
Jest to żadne kryterium. Tylko jako notka, informacja. Kryterium przez które nie decydowałbym się drugi raz na 900 jest raczej jego barwa. Nie do końca mi odpowiada.
lossuperktos pisze:A mianowicie dylemat: DSL 401 czy TSL 601 (lub 602)? Co byście brali? Warto płacić więcej za jeden kanał? Jak wygląda żywotność lamp? Wasze odczucia odnośnie brzmienia? itp. Innymi słowy wszystko co możecie powiedzieć o tych combach.
pozdrawiam!
filsek pisze:Witam!
No kurczę jestem nieszczęśliwym, niestety, posiadaczem JCM900.
Mam przeróżne odczucia wobec tego sprzętu. Raz mi się podoba jego clean, ale w porównaniu z innymi ma za mało dołu, a czasami nawet trąci kartonem. Ciężko jest znaleźć na nim optymalne brzmienie.
Kanał przesterowany jest może trochę lepszy, ale kurczę, nie zmienia to faktu że jest to piecyk... średni. Oceniam go na 3,0 w skali do 6.
Powodem tak niskiej oceny jest bardzo słaba moc. Mój wokalnik posiada Fendera Deville 50W i przy odkręceniu master volume do połowy gra głośniej niż ja na 8/10 . Kolejna rzecz to właśnie stricte brzmienie. Nie jest powalające. Cały czas mu czegoś brakuje. Jest, hmmm, no kurde mocno ograniczone. Zdecydowanie przerzucam się na 800, ale koniecznie tą jednokanałową!! Schemat iście butique rezystorki, kondzioły i lampki
A co do konstrukcji wzmaka. No niestety, Tomek ma sporo racji. Wzmacniacz jest lampowy, niezaprzeczalnie... ale nie do końca... Rzeczywiście posiada opAmp w torze sygnału sterujący reverbem, przesterem(to jest moim zdaniem skandal) oraz pełni funkcję korekcyjną barwy. Niestety dla lampofili nie do przyjęcia. Przyznaję się, należę do owych.
Kompletnie inaczej by to wyglądało, gdyby ten sprzęt spisywał się zawodowo. Gdyby grał jak cud miód malina. Ale okazuje się niestety, że albo się robi taką mieszankę naprawdę dobrze, ale nie powinno się jej robić wcale.
Z autopsji uznaję JCM 900 za niewypał.
pozdrawiam.
robert pisze:Poza tym z takiej 900-tki łatwiej zrobić 800 ,jmp50 czy jtm45 ,jeżeli ktoś oczywiście się na tym zna , niz sprzedawać za grosze i kupowac 800-tke , przeróbka kosztuje o wiele taniej .
druciki pisze:Powodem tak niskiej oceny jest bardzo słaba moc. Mój wokalnik posiada Fendera Deville 50W i przy odkręceniu master volume do połowy gra głośniej niż ja na 8/10
Może to oznaczać, że twój Marshall ma LEPIEJ działający master niż Fender.
Jak głośno gra jeden i drugi rozkręcony na max?
A swoją drogą - dziwne kryterium...
druciki pisze:OK, masz rację.
Tylko nie odwołaj grawitacji, pliz!
filsek pisze:Witam!
No kurczę jestem nieszczęśliwym, niestety, posiadaczem JCM900.
Mam przeróżne odczucia wobec tego sprzętu. Raz mi się podoba jego clean, ale w porównaniu z innymi ma za mało dołu, a czasami nawet trąci kartonem. Ciężko jest znaleźć na nim optymalne brzmienie.
Kanał przesterowany jest może trochę lepszy, ale kurczę, nie zmienia to faktu że jest to piecyk... średni. Oceniam go na 3,0 w skali do 6.
Powodem tak niskiej oceny jest bardzo słaba moc. Mój wokalnik posiada Fendera Deville 50W i przy odkręceniu master volume do połowy gra głośniej niż ja na 8/10 :| . Kolejna rzecz to właśnie stricte brzmienie. Nie jest powalające. Cały czas mu czegoś brakuje. Jest, hmmm, no kurde mocno ograniczone. Zdecydowanie przerzucam się na 800, ale koniecznie tą jednokanałową!! Schemat iście butique :) rezystorki, kondzioły i lampki :)
A co do konstrukcji wzmaka. No niestety, Tomek ma sporo racji. Wzmacniacz jest lampowy, niezaprzeczalnie... ale nie do końca... Rzeczywiście posiada opAmp w torze sygnału sterujący reverbem, przesterem(to jest moim zdaniem skandal) oraz pełni funkcję korekcyjną barwy. Niestety dla lampofili nie do przyjęcia. Przyznaję się, należę do owych.
Kompletnie inaczej by to wyglądało, gdyby ten sprzęt spisywał się zawodowo. Gdyby grał jak cud miód malina. Ale okazuje się niestety, że albo się robi taką mieszankę naprawdę dobrze, ale nie powinno się jej robić wcale.
Z autopsji uznaję JCM 900 za niewypał.
pozdrawiam.
mickiewicz jr. pisze:Rivera Chubster 55 ! ponoć świetny piecyk ! kosztuje około 4 tysi.. ale słyszałem o nim bardzo pozytywne opinię..
tomekkonczak77 pisze:Jaki Marshall? Kupiłem od Jurka Styczyńskiego Bluesbreakera JTM 45. Gorąco polecam, trochę kosztuje ale warto! Wszystko w temacie! JMP 50 też fajny
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 124 gości