Strona 1 z 1

Które lampy wysiadają częściej - preampu czy końcówki mocy?

Post: listopada 17, 2011, 11:26 pm
autor: Wojtek Młynarczyk
Od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że piec mi nie brzmi jak nalezy, ale nie umiałem tego zdefinować. Dziś na próbie wreszcie usłyszałem co się dzieje: gra nierówno. Jedne dźwięki ciszej, drugie glośniej, a całość jakaś taka skrzecząca. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przyczyn może być "fufcyś" plus jedna, chociażby uaktywnia się jakiś zimny lut (oby nie), ale przyszło mi do głowy, że może najzwyczajniej w świecie siadają któreś lampy. Właśnie sobie uświadomiłem, że ciągną już 3-4 lata. Nie znam się na elektronice, nie wiem czy do dużo czy mało (użytkowanie pieca: 2-3 w tygodniu kilka godzin per okazja). Jestem też świadom, że nikt mi na odległość nie postawi diagnozy, nie w tym rzecz: pytam po prostu o Wasze doświadczenia: które lampy padają prędzej? Preampowe 12AX7/12AU7 czy 6V6 końcówki mocy? Pierwsze mam RFT, drugie to groove tubes.

Post: listopada 18, 2011, 2:20 am
autor: leszekblues
koncówy

Post: listopada 18, 2011, 7:47 am
autor: Paweł Stomma
Tak, końcówki. :)
Objawy, które opisujesz mogą jednak, wg. mnie świadczyś np., jeżeli dobrze rozumiem, że trzeba ustawić prąd do tych lamp. Może sie rozregulował? To wtedy brzmi tak trochę, jak zniekształcenia fazowe. Ale mogą to być lampy z preampu też. Tak, czy inaczej, trzeba do magika. Ale jedną rzecz możesz zrobić sam. Wyjąć każdą lampę, potrząsnąć i posłuchać, czy nie dzwoni siatka, to też może dawać takie objawy.

Post: listopada 18, 2011, 8:36 am
autor: Wojtek Młynarczyk
Dzięki. To by się nawet zgadzało, bo właśnie końcówka mocy dostaje u mnie permanentnie "po jajach" - z harpem tak już jest, że najlepiej brzmi przy przesterowanej końcówce. Więc prawie zawsze ustawiam piec tak, że końcówkę odkręcam na maksa, a głośność reguluję pokrętłem preampu. Jedynie w maleńkich pomieszczeniach, kiedy trzeba się ściszyć ustawiam odwrotnie - wtedy przester pojawia się przy mniejszej głośności - ale wtedy brzmi gorzej, przester uzyskany z preampu jest charczący i majk bardziej sprzęga. O właśnie: sprzęganie! Zauważyłem, że sprzęganie pojawia się przy mniejszej głośności niż kiedyś. To by potwierdzało, że końcówka niedomaga, więc nadrabiam dodając na preampie - a to potęguje tendencję do sprzęgania.

Rzecz na pewno jest w piecu, wykluczyłem majka i kable - bo po wpięciu innego, z innym kablem, objawy były identyczne.

Dzięki za podpowiedzi.

Post: listopada 18, 2011, 1:48 pm
autor: druciki

Post: listopada 18, 2011, 2:15 pm
autor: Wojtek Młynarczyk
Dzięki, znam :) Miałem takie, kosztowały bodajże 47 PLN za parę :) Potem naczytałem się o tym, jak wspaniałe są groove tubes i podmieniłem. Wielkiej różnicy jakoś nie wysłyszałem :) Ale tamte zostawiłem jako zapasowe (jeszcze grały normalnie jak wymieniałem), więc wstawię i zobaczę czy będzie poprawa. Jedyny kłopot z nimi, że po włączeniu ampa przez parę minut siarczą, ale to znika jak się nagrzeją.

Post: listopada 23, 2011, 1:22 pm
autor: Wojtek Młynarczyk
No i się wyjaśniło. Po zmianie lamp mocy amp znowu śpiewa jak trza. Dzięki wszystkim za pomoc.

Re: Które lampy wysiadają częściej - preampu czy końcówki mo

Post: listopada 21, 2013, 12:19 pm
autor: Zoltan
Cóż, Wojtku, pozostaje zaopatrzenie się w kilka par (zwłaszcza, że grasz i często, i ostro) porządnych sowieckich, ładnie sparowanych 6P6S - najlepiej z lat 60-70 i z jednej serii.

To były solidne produkty o długiej żywotności (za "fuchę" fundowali producentom "ekskursiju na biełyje miszki" na koszt KGB) a, że stosowane w aparaturze wojskowej to dodatkowo selekcjonowane.

Sporo tych lamp trafiło do PL po roku 1990, wwożonych masowo przez handlujących czym sie da obywateli piekłoszczyka ZSRR - ludzie kupowali je "na skład" zamierzając coś na nich budować - a teraz wyprzedają.

Lamp tych sporo ukazuje sie na Allegro i wcale takie drogie nie są, o dziwo!