Lampa do harmonijki

porady, zapytania itp.

Moderator: mods

Lampa do harmonijki

Postautor: monoblues » marca 5, 2010, 3:33 pm

Cześć koledzy. Mam pytanie. Myśle o kupnie pieca do harmonijki.
Zatanawiam sie nad Fender Blues Junior albo Deluxe. A moze macie jakies inne propozycje w tym przedziale cenowym.
Dziekuje i pozdrawiam.
monoblues
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 5
Rejestracja: listopada 19, 2008, 9:39 pm

Postautor: Wojtek Młynarczyk » marca 5, 2010, 7:56 pm

To zależy co i w jakich "okolicznościach przyrody" chcesz grać. Jeśli bluesa chicagowskiego w kameralnych warunkach z kapelą nieprzesadzającą z głośnością, to Blues Junior ci w pełni wystarczy. Deluxe na takie warunki może się okazać nawet za mocny - nie chcąc zagłuszać kapeli, nie będziesz mógł go odkręcić jak należy i nie osiągniesz pożądanego brzmienia, które powstaje dopiero przy odpowiednim przesterowaniu stopnia mocy. Jeśli natomiast grasz blues rocka z dobrze łojącymi dwoma gitarzystami, to na Twoim miejscu ja bym raczej kupił Deluxa, albo coś używanego, ale jeszcze mocniejszego, np. Fendera Basmana'59 czy któregoś z Hot Rodów (przy czym rozglądałbym się raczej za jakimś starszym, ale amerykańcem, nie współczesnym made in Mexico).

Co do innych propozycji - jakoś tak się utarło, że harmonijkarze najczęściej używają Fenderów, nie wiem czy do końca słusznie. Ja akurat mam poleconego przez innego forumowicza Dynacorda Twena z 1974 roku (wcześniej pod nazwą Echolette Junior) - fenderopodobna konstrukcja na 2 lampach ECC83 i dwóch 6V6. Gada super, 17 Wat, a naprawdę jaja urywa. A i gitarzyści, którzy mieli okazję na nim grać, byli zachwyceni brzmieniem. Do tego stopnia, że jeden z nich, jak mu go użyczyłem na jamie, od razu chciał go ode mnie kupić i był niepocieszony, że nie sprzedaję. A miał Fendera Deluxa. I nie jest drogi - ja za swój dałem 2 lata temu 1200zł, ale ostatnio inny harpiarz kupił taki sam, w pełni sprawny, za 810zł. Kryzys robi swoje, jak się ma trochę cierpliwości, to można wyhaczyć naprawdę dobrą okazję.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Re: Lampa do harmonijki

Postautor: azazzello » marca 6, 2010, 2:44 pm

monoblues pisze:Zatanawiam sie nad Fender Blues Junior albo Deluxe. .


Miales okazje zagrac na tych piecach? Dlaczego wymieniasz akurat te modele? Do jakiego grania (w jakim zestawie instrumentow) i w jak duzych pomieszczeniach chcesz naglosnic harmonijke?

niezaleznie jaka bedzie Twoja ewntualna odp. , od razu pozwole sobie na osobisty radykalny poglad, ze lampowy piec do harmonijki z krzemowym prostownikiem (a w taki wyposazone sa oba wymienione) to nieporozumienie...no ewentualnie wyjatkiem jest rasowany specjalnie pod harmonijke Double Trouble Briana Purdy
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: Wojtek Młynarczyk » marca 6, 2010, 3:27 pm

Nie wiem, czy nieporozumienie. W końcu i tak podstawa, to ryj i uchwyt majka... Dawid Wydra cały czas gra na Blues Juniorze i naprawdę dobrze brzmi. A ja mam teoretycznie fajny piec, dokładnie taki sam mikrofon, a daleko mi do niego... Choć oczywiście nie jest wszystko jedno, na czym się gra.

Odnośnie rodzaju prostownika i jego ewentualnego wpływu na brzmienie, to pamiętam zażartą dyskusję na ten temat. Ja nie mam tego dylematu, bo mam oryginalny układ z lampą prostowniczą, ale o ile dobrze pamiętam, to Ty azazzello miałeś ten piec przerobiony na krzem przez poprzedniego właściela i przywracałeś stan fabryczny ? Dobrze pamiętam, że stwierdziłeś różnicę w brzmieniu?

O tych fenderach to taka obiegowa opinia. Sam jestem ciekaw na ile prawdziwa. Ja w każdym razie cieszę się, że posłuchałem Twojej rady i kupiłem tego Dynacorda. Nawet po wszystkich przeróbkach wyszedł mnie taniej od Blues Juniora, a łoi nie gorzej. Tylko ja jeszcze nie umiem tego nalezycie wykorzystać... ale pracuję nad tym :wink:
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: monoblues » marca 7, 2010, 11:24 am

Ok odstawmy wiec fendery na bok.
Jakie są azazzello Twoje propozycje w przedziale cenowym blues juniora.
pozdr
monoblues
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 5
Rejestracja: listopada 19, 2008, 9:39 pm

Postautor: SiPolina » marca 7, 2010, 12:46 pm

Harley Benton GA5 - bardzo mały, fajne brzmienie (da radę coś tam w środku poprzerabiać i jeszcze lepsze brzmienie), tani, ale minus to to, że małą moc i jak już grać w kapeli to jednak trzeba nagłaśniać :)
Awatar użytkownika
SiPolina
bluesman
bluesman
 
Posty: 291
Rejestracja: kwietnia 11, 2009, 10:26 pm

Postautor: Wojtek Młynarczyk » marca 7, 2010, 2:19 pm

No, ale jak sam piszesz, jest za słaby na samodzielne granie w pełnym składzie. A chyba właśnie tego potrzebuje monoblues, skoro pytał o różnicę między FBJ a FD. Poza tym, hmm, fajnie brzmi... to zależy do czego porównać. Jesli do jakiegoś obrzydliwego tranzystora za 150 zeta, to na pewno. Ale nie oszukujmy się, to jest wzmacniacz bardzoniskobudżetowy, a nie dobry. Choćby ten ośmiocalowy głośniczek to już ograniczenie nie do przeskoczenia, jesli chodzi o niskie tony. Poza tym kupowanie wzmacniacza, który na dzień dobry trzeba nagłaśniać przy każdym występie z kapelą jest trochę bez sensu w sytuacji, kiedy się dysponuje funduszami na lepszy i mocniejszy. Większość pubów, w których się gra, nie ma żadnego sprzętu nagłaśniającego, wszystko trzeba mieć własne. A nie każda kapela dysponuje odpowiednim sprzętem. Poza tym przy nagłaśnianiu takiego piecyka przez PA, mogą się pojawić dalsze problemy ze sprzęganiem, jeśli PA nie ma odpowiedniej jakości. A jakość kosztuje. I kółko się zamyka.

Wynalazki typu ten Benton czy Epiphone Valve Junior (którego wierną kopią jest wspomniany Benton, ma minimalnie zmienioną budę, ale już niemal identyczny panel czolowy i kształt główek potów i wyłącznik sieciowy; dodano jedynie pokrętło regulacji barwy, nazwane szumnie equalizerem. Ale bebechy są w 100% identyczne) mają jedną zaletę: są tanie. Ale na tym lista ich zalet się kończy. Najczęściej są używane jako pierwszy wzmacniacz przez początkujących i może stąd bierze się przekonanie właścicieli o ich wysokich walorach użytkowych - po prostu nie mają jeszcze takiego porównania... Co oczywiście nie jest niczym złym, to bardzo dobrze kiedy zaczynają swoją przygodę z małym, lecz jednak lampiakiem, a nie, jak ja z badziewiami typu Marshall MG15 - to była dopiero trychnina! - ale jeśli ktoś może sobie pozwolic na lepszy, to jednak niech kupuje lepszy.

OK, wracajmy do tematu głównego. Co prawda było trochę takich tematów, ale już doś dawno temu. Co powiecie na stworzenie listy z króciutką charakterystyką tak w kilku słowach, żeby się zmieściło w 1-2 linijkach? Literką N określmy nowe czyli współczesne, V niech oznacza vintage. Zaczynam:

1. Epihone Valve Junior = Harley Benton GA-5 (N) 5 Wat, tani ale słaby
2. Gibsony serii GA (V) - różne modele od 5 do 30 Wat, dobry sound, trudno dostać.
3. Dynacord Twen = Echolette Junior (V) 17 Wat, fajne brzmienie
4. Fender Blues Junior (N) - 15 Wat, łatwo dostępny, trochę za drogi jak na swoje parametry
5. Fender seria Deluxe (N/V) 20-22 Wat vintage brzmi swietnie, ale trudno kupić, nowy dostępny, ale brzmienie gorsze.
6. Fendery serii Hot Rod (N) 40-60 Wat.
7. Fender Basman'59, Fender Twin, Fender Twin Reverb (N/V). Vintage'owe zabijają brzmieniem, ale i ceną.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: azazzello » marca 7, 2010, 5:50 pm

Wojtek Młynarczyk pisze:Nie wiem, czy nieporozumienie. W końcu i tak podstawa, to ryj i uchwyt majka...
Dawid Wydra cały czas gra na Blues Juniorze i naprawdę dobrze brzmi. A ja mam teoretycznie fajny piec, dokładnie taki sam mikrofon, a daleko mi do niego...
Choć oczywiście nie jest wszystko jedno, na czym się gra.


Poglady zmieniaja mi sie na radykalne, opieram sie wylacznie na moich potrzebach w grze z zespolem (wymuszone przez zespol), czy moich brakach techniki itd.
Piece z krzemowym prostownikiem, w ktore w ktore mialem okazje sie wpiac (Pro Junior, BJ, Hot Rod Deville, BD, Bassman Ten),
zawsze mialy, jak dla mnie, za duzo gainu. Wszystko bylo ok dopoki grales sam, lub z kapela o umiarkowanym temperamencie i repertuarze, tzn z perka , amplituda palek max na wysokosci mostka perkusisty,
rozsadnym basem/pianem, no ewentualnie z "pitolacym" gitarzysta. Jesli wszyscy jednak zaczna "porzadnie" grac (co niekoniecznie oznacza nap..c) to jest po tobie,
bardzo szybko taki piec pokaze Ci gdzie sa jego granice. Zreszta pelna lampa to tez nie jest przepis na sukces, ale zdecydowanie taki wzmacniacz jest bardziej elestyczny, lepiej sie go kontroluje.


Naglosnienie z mikrofonu lub line in 15 watowego malucha, kiedy obok gitarzysta ma 60 W lampe? Nie podejmuje tego tematu. Niech kazdy przerobi to sam.
Dobrze brzmiec indywidualnie to nie to samo co byc slyszalnym i ponadto dobrze brzmiec w miksie w zespole, z odpowiednia iloscia dolu, selektywnoscia etc.
Daj Jasonowi Ricci Blues Juniora zamiast bassmana, a obecnie Harp Gear 50 i kaz mu dobrze brzmiec z ta sama co zwykle dynamika z kapela z ktora koncertuje,
nawet z najlepszym w naszej Galaktyce
soundmanem i scenicznym sprzetem naglasniajacym...Fizyka jest bezlitosna-musisz miec emisje adekwatna do warunkow w jakich grasz i to jest punkt wyjscia do dyskusji.

Osobna sprawa to jest to o czym Ty piszesz czyli brzmienie samego pieca z prostownikiem lampowym/krzemowym, sag ( Dynakord z krzemem mial
duza dynamike i szybko sprzegal, po zmianie na lampowy prostownik amp brzmial "jak w ksiazkach pisza" przy wiekszej glosnosci), technika gry, technika trzymania mikrofonu itp sprawy.
Tego nie mam zamiaru tykac
juz bylo na ten temat tutaj pare postow, sa tony informacji w sieci. Dla mnie na poczatku przy wyborze pieca najwazniejsze jest:
1. jaka role ma pelnic harmonijka w zespole i w jakiej konfiguracji gra (dlatego pytalem o to w pierwszym poscie)
2. jak w tej konfiguracji uzyskac odpowiednia glosnosc, brzmienie i SELEKTYWNOSC tzn osiagnac stan w ktorym sluchacz jest w stanie rozroznic pojedyncze dzwieki,
rozumiec je w kontekscie calej solowki czy zagrywki no i zeby jeszcze brzmienie urwalo wszystkim dupe. Co mi z tego ze zagrasz piekne melodyczne linie w numerze wymagajacym
szerokiego brzmienia z odpowiednim dynamem? Jesli harmonijka rzezi i pierdzi jak komar, numer siada i brniesz w karykature. Nikt sie nawet nie domysli "ze masz swietne brzmienie",
zreszta kogo to obchodzi, ludzie (w odroznieniu od muzykow-to inna kategoria) przychodza posluchac zespolu . W zespole wrazenie dobrego brzmienia danego instrumentu wylania sie w kontekscie calosci,
a odwrotnie niekoniecznie!!
Podsumowujac- ampy z krzemem w prostowniku maja zle przelozenie ceny do brzmienia, uniwersalnosci, elastycznosci w grze zespolowej. Takie mam zdanie i go nie zmienie.
Wole wydac 2 razy mniej kasy np. na dynacorda o ktorym pisales lub...dolozyc tysiac i kupic Bassmana 59 RI (bylniedawno na Allegro za 3.800 z casem) lub dolozyc 1400 i kupic Super Reverba.
Jak na razie na polskiej ziemi innych alternatyw, sensownych z mojego punktu widzenia nie widze. Pozostaje oczywiscie zakup czegos za granica, ale to osobna bajka, lub liczenie na to ze
w Polsce pojawi sie jakis wariat, ktory bedzie chcial i potrafil budowac odpowiedniki starych wzmacniaczy (typu Victoria np).
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: azazzello » marca 7, 2010, 6:35 pm

monoblues pisze:Ok odstawmy wiec fendery na bok.
Jakie są azazzello Twoje propozycje w przedziale cenowym blues juniora.
pozdr



Wg mnie nie ma niczego sensownego (przelozenie ceny/brzmienia i uniwersalnosci) posrodku procz starych niemieckich wzmacniaczy, o kt. wspominal Wojtek. Kolejna polka cenowo odpowiada nowemu BD i wyzej.
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: monoblues » kwietnia 1, 2010, 6:05 pm

Czesc
Dzieki Wojtek i azazzello za odp.
Raczej podaruje sobie BJ czy deluxa.
Nadal grzebie w sieci i szukam apma dla mnie. Ostatnio wpadlem na cos takiego http://www.marble-amps.com/marble.asp?p ... ginasub=18[]3{}Harpwood.asp
Czy slyszeliscie o tej firmie? Piecach ktore robi, brzmienie itp.
Pozdrawiam
monoblues
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 5
Rejestracja: listopada 19, 2008, 9:39 pm

Postautor: Zoltan » maja 31, 2011, 10:41 am

Z jednym zastrzeżeniem: przywracając prostownik lampowy bądź modyfikując zasilacz (zamiana krzemu na lampę prostowniczą) należy zwrócić uwagę na jeden pozornie mało znaczący problem: lampa prostownicza musi byc "dopasowana" wydajnością do obciążenia - czyli w takim"skrzemowanym" prezez kogoś Juniorku należy przywrócić EZ81 a nie GZ34 :idea:

Dlaczego :?:

To proste acz trywialne (przepraszam za takie porównanie, ale chyba jest obrazowe... :oops: ): lampa to zawór spłuczki, pierwszy elektrolit w zasilaczu to rezerwuar wody tejże zaś ostre uderzenie w struny czy dmuch w harpa to gwałtowne naciśnięcie przycisku spłukiwania... :idea:

Przy lekkim nacisku na knefel woda spłynie spokojnie i zawór tylko dopełni rezerwuar, przy ostrym potrwa to chwilę jakąś.

O ile w spłuczce szybkie jej napełnienie jest korzystne o tyle szybkie "napełnienie" elektrolita energią el. wręcz przeciwnie - bo likwiduje tak pożądany sagging.

Elektrolit w zasilaczu zdążył się w ułamku sekundy doładować do wartości znamionowej Ua - więc nie ma co "siadać".

Lampa GZ34 ma za dużą wydajność prądową więc w przypadku kilkunastowatowego wzmacniacza dostarczy prądu równie wydajnie jak mostek krzemowy i większej - a właściwie to żadnej - różnicy nie będzie :idea:
Motto: "...nigdy nie dyskutuj i nie spieraj się z głupcem: niezorientowany słuchacz może nie dostrzec różnicy..."
Awatar użytkownika
Zoltan
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 183
Rejestracja: września 1, 2006, 8:51 am
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 10:50 am

Ja to w sprawach harmonijkowych to raczej laik jestem, ale mimo to do Blues Juniora jakos nie mogę sie przekonać. Chyba ze względu na mała paczkę. Nie macie wrażenia, że instrument nagłosniony tym, nie "klei sie" do reszy kapeli? Że jedzie jakby osobno?

Ps
Co to jest sagging?
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: Zoltan » maja 31, 2011, 11:40 am

Paweł Stomma pisze:Ja to w sprawach harmonijkowych to raczej laik jestem, ale mimo to do Blues Juniora jakos nie mogę sie przekonać. Chyba ze względu na mała paczkę. Nie macie wrażenia, że instrument nagłosniony tym, nie "klei sie" do reszy kapeli? Że jedzie jakby osobno?

Ps
Co to jest sagging?


Właśnie ta mała paka (a więc i membranka głosnika) daje ten lekko zduszony przesterowany sound przy ostrym graniu na harmonijce - jednym to odpowiada, innym nie. ja osobiście lubię zduszoną harmonijkę.

Istotną wadą małej paczki jest zdecydowanie mniejsza jej skuteczność - a więc "gubienie się" w obecności istnych "kontenerów" głośnikowych na estradzie :wink:

Sagging? To zjawisko jakby nagłego "przysiadania" mocy wzmacniacza przy udarowym maksymalnym wysterowaniu - wskutek spadku wysokości napięcia anodowego przy gwałtownym obciążeniem zasilacza, który ma jakąś określoną wydajność prądową.

Zmienia się przy tym zauważalnie barwa brzmienia i wzrastają zniekształcenia (przester) wskutek chwilowego przesunięcia się punktów pracy lamp mocy. W skrajnych przypadkach podobne to jest do zacharczenia w głośniku - ciekawy efekt akustyczny - pożądany zwłaszcza przy przesterowanym graniu.

Oczywiście przy cleanie to duża wada - wyobrażasz sobie nagłe zacharczenie wzmacniacza w którymś z ultraczystych utworów The Shadows :?: :?: :?:
Motto: "...nigdy nie dyskutuj i nie spieraj się z głupcem: niezorientowany słuchacz może nie dostrzec różnicy..."
Awatar użytkownika
Zoltan
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 183
Rejestracja: września 1, 2006, 8:51 am
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 11:45 am

NIe, chyba nie chodzi mi o "zduszenie" ale raczej o brak dołu. Tak podejrzewam. Jakby instrument szedł osobnym "korytarzem", nie razem z kapelą. :)
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: Dziadek Władek » maja 31, 2011, 11:49 am

Całkiem fajnie gada z harmonijką CRATE V18.212, przy czym znacznie lepiej z SM57 niż SM58... I nie boi się gitar na 60 watach ;)

Btw. z gitarą - choć to piec nominalnie gitarowy - nieco trudniej się dogaduje... Paweł miał okazję to sprawdzić :)
Władek Pękała
" - Blues?... Jest tam, gdzie go słyszysz..."
Awatar użytkownika
Dziadek Władek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 18532
Rejestracja: listopada 24, 2009, 10:48 am
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: Zoltan » maja 31, 2011, 11:53 am

Paweł Stomma pisze:NIe, chyba nie chodzi mi o "zduszenie" ale raczej o brak dołu. Tak podejrzewam. Jakby instrument szedł osobnym "korytarzem", nie razem z kapelą. :)


Wiesz, to chyba kwestia celowego ustawienia najnizszej barwy na średniotonową (wartość elementów w korektorze), zresztą akurat żaden Junior przy jego małym trafku głośnikowym nie grzeszy nadmiarem niskich tonów, to taki klasyk do solowej gitarki - stąd braki dołów.

Wojtek Młynarczyk zdecydowanie mógłby więcej o tym powiedzieć niż ja - cóż, nie gram na żadnym instrumencie (tak się w życiu jakoś poukładało...) za to zajmowałem (i sporadycznie już tylko zajmuję) się sprzętem - budowa, naprawy, rekonstrukcje...
Motto: "...nigdy nie dyskutuj i nie spieraj się z głupcem: niezorientowany słuchacz może nie dostrzec różnicy..."
Awatar użytkownika
Zoltan
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 183
Rejestracja: września 1, 2006, 8:51 am
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Zoltan » maja 31, 2011, 11:56 am

Dziadek Władek pisze:Całkiem fajnie gada z harmonijką CRATE V18.212, przy czym znacznie lepiej z SM57 niż SM58... I nie boi się gitar na 60 watach ;)

Btw. z gitarą - choć to piec nominalnie gitarowy - nieco trudniej się dogaduje... Paweł miał okazję to sprawdzić :)


To chyba kwestia "wpasowania się" pasma owej harmonijki w pasmo przenoszenia wzmacniacza i głośnika (zakładając, że jest oryginalny albo dedykowany) - stąd takie ładne dopasowanie - nie sadzisz, Dziadku :?: :?: :?:

I czemu dogaduje się z sixteen gitarowcem???

Spójrz:

X% louder = 2^log10(P2/P1) * 100%

40 watts is 94% as loud as 50 watts.
30 watts is 86% as loud as 50 watts.
25 watts is 81% as loud as 50 watts.
22 watts is 78% as loud as 50 watts.
20 watts is 76% as loud as 50 watts.
18 watts is 74% as loud as 50 watts.
15 watts is 70% as loud as 50 watts.
12 watts is 65% as loud as 50 watts.
10 watts is 62% as loud as 50 watts.
9 watts is 60% as loud as 50 watts.
8 watts is 56% as loud as 50 watts.
7 watts is 55% as loud as 50 watts.
6 watts is 53% as loud as 50 watts.
5 watts is 50% as loud as 50 watts.
4 watts is 47% as loud as 50 watts.
3 watts is 43% as loud as 50 watts.
2 watts is 38% as loud as 50 watts.
1 watt is 31% as loud as 50 watts.
3/4 watt is 28% as loud as 50 watts.
1/2 watt is 25% as loud as 50 watts.
1/4 watt is 20% as loud as 50 watts.
1/10 watt is 15% as loud as 50 watts.
50mW is 13% as loud as 50 watts
20mW is 10% as loud as 50 watts.
10mW is 8% as loud as 50 watts.
5mW is 6% as loud as 50 watts.
1mW is 4% as loud as 50 watts.
0.5mW is 3% as loud as 50 watts.
0.1mW is 2% as loud as 50 watts.
50uW is 1.6% as loud as 50 watts.
10uW is 1% as loud as 50 watts.

Nie pamiętam już skąd pochodziło to przeliczenie mocy, mam je na HD chyba z dziesięć lat conajmniej - ale wiele tłumaczy.
Ostatnio zmieniony maja 31, 2011, 12:04 pm przez Zoltan, łącznie zmieniany 1 raz
Motto: "...nigdy nie dyskutuj i nie spieraj się z głupcem: niezorientowany słuchacz może nie dostrzec różnicy..."
Awatar użytkownika
Zoltan
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 183
Rejestracja: września 1, 2006, 8:51 am
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Dziadek Władek » maja 31, 2011, 12:01 pm

Zoltan pisze:
Dziadek Władek pisze:Całkiem fajnie gada z harmonijką CRATE V18.212, przy czym znacznie lepiej z SM57 niż SM58... I nie boi się gitar na 60 watach ;)

Btw. z gitarą - choć to piec nominalnie gitarowy - nieco trudniej się dogaduje... Paweł miał okazję to sprawdzić :)


To chyba kwestia "wpasowania się" pasma owej harmonijki w pasmo przenoszenia wzmacniacza i głośnika (zakładając, że jest oryginalny albo dedykowany) - stąd takie ładne dopasowanie - nie sadzisz, Dziadku :?: :?: :?:

Ja też takie wrażenie odniosłem... coś, jak dobrze dobrany rezonator...
A piecyk jest oryginalny (nietuningowany), dedykowany... gitarze ;)
Władek Pękała
" - Blues?... Jest tam, gdzie go słyszysz..."
Awatar użytkownika
Dziadek Władek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 18532
Rejestracja: listopada 24, 2009, 10:48 am
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 12:15 pm

Dziadek Władek pisze:Całkiem fajnie gada z harmonijką CRATE V18.212, przy czym znacznie lepiej z SM57 niż SM58... I nie boi się gitar na 60 watach ;)

Btw. z gitarą - choć to piec nominalnie gitarowy - nieco trudniej się dogaduje... Paweł miał okazję to sprawdzić :)

Potwierdzam. :)
Z gitarą - szału nie ma. Przynajmniej z singlami. :)
Na harmonijce - inna klasa!
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: azazzello » maja 31, 2011, 12:16 pm

Paweł Stomma pisze: Nie macie wrażenia, że instrument nagłosniony tym, nie "klei sie" do reszy kapeli? Że jedzie jakby osobno?


Elektryczny band z "wypiardem" plus harmonijkarz z 15 W piecem to jeden z polskich wynalazkow. Widocznie "tak ma byc", ale ja nie slyszalem jeszcze spojniej brzmieniowo (w tym sensie o jakim piszesz) kapeli w takiej konfiguracji sprzetowej.


Inna sprawa, ze "dopasowanie" charakterystyki harmonijki, mikrofonu i wzmacniacza (calosc jako jeden instrument) do reszty kapeli to dosc trudna sprawa, ale tez nie ma co wydziwiac i wywazac otwartych drzwi: w 90% dobrze i spojnie brzmiacych kapel harmonijkarze graja na wzm srednio-duzej mocy, od 30 W w gore, najczesciej to jest 45, 50 W (wszelkie odmiany basmanow 59 od klasycznego po customy na sterydach). Wcale nierzadko graja na 2 baty-roznych konfiguracjach 2 wzmacniaczy...i pewnie nie tylko chodzi tu o wlasne ego-maly instrument-wielki piec :wink:
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: Zoltan » maja 31, 2011, 12:30 pm

[quote="azazzello"][quote="Paweł Stomma"]Elektryczny band z "wypiardem" plus harmonijkarz z 15 W piecem to jeden z polskich wynalazkow. Widocznie "tak ma byc", ale ja nie slyszalem jeszcze spojniej brzmieniowo (w tym sensie o jakim piszesz) kapeli w takiej konfiguracji sprzetowej.[quote]

Tak, ale otrzeźwienie przyjdzie zwykle na dużej sali, gdy publika zobaczy "dymacza" ale go nie usłyszy... :?

Więc kolejny krok harpiarza to mocniejszy piec - bo z "dopalaczem" włączonym w pętlę czy w wyjście na dodatkową pakę najczęściej jakoś nie wychodzi... :oops:
Motto: "...nigdy nie dyskutuj i nie spieraj się z głupcem: niezorientowany słuchacz może nie dostrzec różnicy..."
Awatar użytkownika
Zoltan
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 183
Rejestracja: września 1, 2006, 8:51 am
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: azazzello » maja 31, 2011, 12:58 pm

Zoltan pisze:Tak, ale otrzeźwienie przyjdzie zwykle na dużej sali, gdy publika zobaczy "dymacza" ale go nie usłyszy... :?


Dokladnie. Z miesiac temu bylem na koncercie kapeli znajomego harmonijkarza,ktory dmucha przez Bassmania ,ale tym razem postawil na eksperyment ze swoim swiezym vintageowym nabytkiem.
kapela to solidna sekcja plus 2 nieciche brudne gitary (w tym 1 rurka). Harmonijka na 15W (naglosnienie z piecy) po pierwszych 10 sekundach zniknela....No wiec Bassman zostal w domu, ale juz ostatni raz...
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:18 pm

Nie którzy radzą sobie i z 15Wat lampy na dużych scenach :)

Obrazek
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: azazzello » maja 31, 2011, 1:24 pm

rocken pisze:Nie którzy radzą sobie i z 15Wat lampy na dużych scenach :)

Obrazek


taaa, a te krzynki po lewej i po prawej to dla dodania odwagi :wink:

A powaznie, to daloby sie w wielu sytuacjach, na duzych scenach to juz raczej niezazbytnio... Tylko jest jeden problem-99% klubow u nas ma dziadowskie naglosnienie albo nie ma go w ogole...
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:35 pm

azazzello pisze:taaa, a te krzynki po lewej i po prawej to dla dodania odwagi :wink:

A powaznie, to pewnie ze sie da. Tylko jest jeden problem-99% klubow u nas ma dziadowskie naglosnienie albo nie ma go w ogole...


Beck chyba używa 2szt. Blues Juniora, przynajmniej już gdzieś kilka razy widziałem taki backline u niego.

Ale przerażające bywają także zespoły rozkręcone na full na scenie i nie słuchające nawet siebie :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 1:40 pm

Ja słyszałerm o połączonych równolegla Twinie i Princetonie, ew Bassmanie, ale mioże cos sie ostatnio zmieniło? U Becka.
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: azazzello » maja 31, 2011, 1:44 pm

rocken pisze:Beck chyba używa 2szt. Blues Juniora, przynajmniej już gdzieś kilka razy widziałem taki backline u niego.


Pewnie jest jak mowisz. Gitara na pewno w ten sposob ma juz sluszne i brzmienie i glosnosc, np. przy 22W z kurkiem vol na max raczej niechetnie stoje dluzej niz 5s :wink:
Ostatnio zmieniony maja 31, 2011, 1:49 pm przez azazzello, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
azazzello
blueslover
blueslover
 
Posty: 747
Rejestracja: sierpnia 17, 2006, 2:51 pm

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:47 pm

Paweł Stomma pisze:Ja słyszałerm o połączonych równolegla Twinie i Princetonie, ew Bassmanie, ale mioże cos sie ostatnio zmieniło? U Becka.


W czerwcu będę na koncercie w kongresowej to podpatrze na żywo :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 1:53 pm

Pewnie, że co muzyk to inna opinia. Ale ja np. uważam, ze jednak rozmiar ma znaczenie. Np. głosników. No nie wierze w te wszystkie "pierdzitka" co to niby w nagraniach najwięksi używają. Kiedys wszyscy się jarali Rolandem Cube, no i kto go dzis uzywa? I to nie jest sprawa samej głośności. Pamiętam, ze kiedyś w klubie takie małe krzyczące cos przebijało sie przez moją lampowa 50 tkę, ale brzmienie to... Jednak nasze uszy maja jakąs okreslona wielkość, głowa, my sami mamy tez jakąś wielkość. Malutka membranka tak nie "dmuchnie" jak np dwie dwunastki.
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 2:16 pm

Ja polecam blues juniora. Gram na tym od lat. Z tym ,ze ja przesterowuje go bardzo delikatnie. Ot taka filozofia brzmienia. A gada to to tak: http://www.youtube.com/watch?v=0d0APjSj_3Q
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Sprzęt ..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 204 gości