[harmonijka] piec na jakich lampach?

porady, zapytania itp.

Moderator: mods

[harmonijka] piec na jakich lampach?

Postautor: Bartek K » lutego 19, 2009, 7:56 am

Cześć wszystkim.

Od dluższego już czasu (niestety) przymierzam się do tematu lampowego pieca do harmonijki. Szukałem i zastanawiałem się nad różnymi wersjami. Obecnie kupno np. Blues Juniora w sklepie to nie jest duży problem, choć niekiedy zlecenie budowy piecyka przez fachowca z odpowiednim schematem, bywa tańszym i ciekawszym rozwiązaniem. Także konstrukcje DIY mogą byc fajną zabawą. Tak a propos, ma ktoś może dobre i sprawdzone schematy?
Innym wyjściem jest poszukanie starszego sprzetu, niekoniecznie "markowego". Tu jednak zawsze jest ryzyko, czy osiągnie się pożadane brzmienie pieca. Z własnego doświadczenia i z opinii innych wiem, ze konstrukcje oparte na lampach mocy EL34 nie są dobre. Fendery, czyli dla mnie synonim dobrego brzmienia, działaja głównie na 6L6. Czy takim poglądowym wyznacznikiem "dobrej" i "złej" konstrukcji mogą być lampy stopnia mocy? Czy są może inne równie ważne aspekty, na które trzeba zwrócić uwagę?
Bardzo byłbym wdzięczny za wskazówki.

Pozdrawiam
Bartek
Awatar użytkownika
Bartek K
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 21
Rejestracja: czerwca 27, 2006, 10:32 am
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Wojtek Młynarczyk » lutego 19, 2009, 9:04 am

Wzmacniacz do harpa... Temat-rzeka! To prawda, że EL34 raczej się nie sprawdzają, ale... no właśnie. Od każdej reguły może być wyjątek. Szczególnie stare "no name" wzmacniacze potrafią zaskoczyć. Z drugiej strony - polecane przez harmonijkarzy 6L6, 6V6 lub EL84 (Blues Junior jest właśnie na takich) wcale nie są gwarancją dobrego brzmienia. Swego czasu przymierzałem się do Peaveya classica, który jest właśnie na 6L6 - i okazało się, że harmonijkarze, którzy z nim próbowali, zdecydowanie go odradzają.

Generalnie, najlepiej jest szperać wśród staroci. Jeżeli szukasz czegoś w segmencie Blues Juniora, to ja ze swojej strony polecam Ci Dynacorda Twena (swego czasu ten właśnie model podpowiedział mi azazzello, który ma sporo doświadczenia z ampami do harpa). Wcześniej występował (wzmacniacz, nie azazzello :lol: ) pod nazwą Echolette Junior - to ten sam wzmak (Dynacord to przejął). Bywają na ebayu i alledrogo (tam właśnie kupiłem swój). Kosztował 1200 zł i to w miarę normalna cena za ten sprzęt. A brzmi naprawdę dobrze. Podobno rewelacyjnie gadają stare Gibsony GA-5, GA-10, GA-15 (cyfry oznaczają moc), a także Fender Champ (nie Champion :) ).

Jednak kupując takiego vintage'a jednego na pewno nie unikniesz - OGRANIA sprzętu. Bowiem wiele jeszcze zależy od tego, jak się zgra z Twoim mikrofonem. Egzemplarz egzemplarzowi nierówny. Np. ja na nowym green bullecie miałem potworne problemy ze sprzęganiem, pojawiało się naprawdę bardzo wcześnie, mimo tego, że starałem się stać tak daleko, jak tylko kabel pozwalał, czyli ok. 6 metrów. Kiedy zmieniłem mikrofon (też ma wkładkę green bulleta, ale z 1952 roku, skorupa z Astatica) problem praktycznie zniknął. Mogę stać zaraz obok wzmaka i grać naprawdę głośno. Z kolei, kiedy mojego wzmaka wypróbowywał Dawid Wydra, który ma taką samą starą wkładkę w swoim mikrofonie - jego sprzęgał jeszcze gorzej, niż mój nowy. A na swoim Blues Juniorze gra bez problemów. Tak to już jest, ciężki nasz żywot...
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Sprzęt ..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 116 gości