Co wybrać? Peavey Classic 50, Fender Hot Rod Deluxe,Vox AC30

porady, zapytania itp.

Moderator: mods

Co wybrać? Peavey Classic 50, Fender Hot Rod Deluxe,Vox AC30

Postautor: mariooo » lutego 9, 2009, 1:04 pm

Witam. Pytanie jak w temacie: Co wybrać? Peavey Classic 50/212, Fender Hot Rod Deluxe, Vox AC30 czy Marshall JTM 60? Muzyka jaką gram to hard rock/blues. Proszę o opinie, z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam.
mariooo
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 47
Rejestracja: listopada 7, 2008, 7:51 pm
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Darek Grodziński » lutego 9, 2009, 1:29 pm

Hod Rod Deluxe. Genialny clean! Ogromna dynamika dźwieku, im bardziej podkręcasz volume, tym dźwieki bardziej eksplodują z głosnika. Szybko, dynamicznie, czysto, selektywnie - super!

Drive - ma swoich przeciwników. Trzeba umieć grać, ściana dźwięku i żyleta nie maskują Twoich błędów. Drive nie gra sam, musisz palcami wyprowadzić, utrzymać i kontrolować. Zwolennicy łatwego grania, mogą kręcić nosem. Ale ten drive jest piękny... i w zupełności wystarcza. Poza tym zawsze są kostki, no nie?

Pełna lampa, zero kompromisów, idealny do bluesa, rocka, hard rocka, southern, funky, jazz...

poleca szczęśliwy nabywca i eksploatator :D
Darek Grodziński
 

Postautor: borys.k » lutego 9, 2009, 3:36 pm

Peavey Classic ;]
Piec trochę bardziej wszechstronny, skoro piszesz, że grasz hard rock/blues. Na tym piecu uzyskasz ładny rockowy przester, bluesowe brzmienia typu crunch, bardzo ładny clean. Po dołożeniu jakichś kosteczek spektrum brzmień się jeszcze poszerza, choć nie jest to konieczne, bo gałkami da się ukręcić dużo :)
Co do Fendera - clean piękny, lepszy niż u Peaveya. Ale jak przester - jak dla mnie masakra. Moim zdaniem brzmi jak cyfrowa bzyczałka, kompletnie bez ciepła, głębi i mocy, pożera 75% brzmienia gitary i wypluwa takie bzzzz. Bez tubescreamera i innych kostek nie da się ujechać na tym piecu. Ale z ich pomocą napewno jest fajniusi :)
Na Marshallach się nie znam, może ktoś inny się wypowie.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
borys.k
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 143
Rejestracja: maja 25, 2008, 9:34 pm
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Darek Grodziński » lutego 9, 2009, 4:16 pm

borys.k pisze:Peavey Classic ;]
Piec trochę bardziej wszechstronny, skoro piszesz, że grasz hard rock/blues. Na tym piecu uzyskasz ładny rockowy przester, bluesowe brzmienia typu crunch, bardzo ładny clean. Po dołożeniu jakichś kosteczek spektrum brzmień się jeszcze poszerza, choć nie jest to konieczne, bo gałkami da się ukręcić dużo :)
Co do Fendera - clean piękny, lepszy niż u Peaveya. Ale jak przester - jak dla mnie masakra. Moim zdaniem brzmi jak cyfrowa bzyczałka, kompletnie bez ciepła, głębi i mocy, pożera 75% brzmienia gitary i wypluwa takie bzzzz. Bez tubescreamera i innych kostek nie da się ujechać na tym piecu. Ale z ich pomocą napewno jest fajniusi :)
Na Marshallach się nie znam, może ktoś inny się wypowie.

Pozdrawiam


fender :) drive można ładnie poustawiać i nauczy się grac :) jak się n ie nauczysz to możesz gra na kostkach :) ale cleanu nic nie przebije w tym przedziale cenowym nie przebije :) GENIALNY!
Darek Grodziński
 

Postautor: Krajcar » lutego 9, 2009, 9:00 pm

Również polecam Peavey'a Classic'a. Robią wzmacniacze bardziej wszechstronne niż VOX. Jest dość mocny i drapieżny na przesterze, jak i melodyjny i czysty na cleanie :wink:
Tomasz Krajcarski
gg 5506922
www.thanksjimi.cba.pl
Awatar użytkownika
Krajcar
blueslover
blueslover
 
Posty: 785
Rejestracja: stycznia 30, 2008, 1:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Jedi » lutego 9, 2009, 9:31 pm

Porównywałem osobiście peavey-a i fendera. Fender zdecydowanie lepszy clean ale przester w porównaniu do peavey-a wysiada. Classic oferuje dużo większą paletę brzmień przesterowanych a na fenderze ciężko ukręcić coś dobrego. Czysty w Fenderze jest b. dobry ale w tej cenie można wyciągnąć dużo lepszą używkę a Peavey-y oferuje dość typowe jak na EL84 dźwięki ale na tych lampach lepszy jest Vox.
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: Krajcar » lutego 9, 2009, 9:56 pm

Kurcze, nie wiem czemu, ale VOX-y zawsze mi się źle kojarzyły... według mnie to zbyt lajtowe i miękkie wzmacniacze.
Tomasz Krajcarski
gg 5506922
www.thanksjimi.cba.pl
Awatar użytkownika
Krajcar
blueslover
blueslover
 
Posty: 785
Rejestracja: stycznia 30, 2008, 1:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: kozee » lutego 9, 2009, 10:21 pm

Jako piec do rockowego grania zdecydowanie polecam Peaveya Classica - mam ten wzmak od 2 lat i jestem bardzo zadowolony(wersja head, USA). Po ograniu deluxa mam podobne odczucia jak przedmówcy - lepszy clean, przester bez porównania na jego niekorzyść.
Z całym szacunkiem, ale kwestia z tym nauczeniem się grania na lekkim drivie, "a jak nie to graj na kostkach" - to jakiś żart chyba. Jedną sprawą jest opanowanie lekkich brzmień i nie przesadzanie z przesterem, a inną możliwości wzmaka !!! Czasem potrzebny jest szerszy zakres brzmień, i niczego tu nauka nie rozwiąże. A tu Peavey kładzie fendera - ale wiadomo, wiele osób będzie obstawało za tym co ma.
Jest jeszcze jedna pominięta do tej pory kwestia - w Fenderku masz 1x12, w Peaveyu 2x12 - no tutaj już dyskusji nie ma :)
Osobiście gdybym miał teraz wybierać między tymi wzmakami (ale w jednej konfiguracji głośnikowej), to wybrałbym ten z najlepszym cleanem - resztę da się ukręcić z kosteczek, cleanu niczym się nie zastąpi ;) Kwestia wyboru, nie można mieć wszystkiego za małe pieniądze.
Do tej pory pominięto AC30 - świetny wzmak i wspaniały punkt wyjścia do pięknego brzmienia za rozsądną kasę po dopaleniu kanału przesterowanego.
Peavey dostaje od obydwu wzmaków po łapach jeśli chodzi o clean, natomiast wygrywa zdecydowanie jeśli chodzi o zakres osiągalnych brzmień.
It's your choice :)

pozdrowionka
fly a little wing...
Awatar użytkownika
kozee
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 27
Rejestracja: stycznia 11, 2007, 11:35 am
Lokalizacja: Łódź, Głowno

Postautor: Jedi » lutego 9, 2009, 10:23 pm

Kurcze, nie wiem czemu, ale VOX-y zawsze mi się źle kojarzyły... według mnie to zbyt lajtowe i miękkie wzmacniacze.


Grałeś kiedyś na nim? Może warto popróbować? Są bardzo lajtowe ale mają niepowtarzalne brzmienie, szczególnie po podpięciu dobrego Les Paula;].

Przepraszam, że na przykładzie tego samego gitarzysty ale akurat tak się trafiło, że na Voxie.

http://www.youtube.com/watch?v=Yb3tGbuguyo
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: synu » lutego 10, 2009, 12:29 pm

a ja mam pytanie, już kiedyś o to pytałem, ale zostałem zignorowany :P
czym różni się zwykły peavey classic, taki w tweedowym wykońćzeniu itp od tego: http://allegro.pl/item545722140_peavey_ ... sound.html

nie wiem co to, czy warto się w to pakować? jeśli jest to pełnoprawny lampowy peavey, to sobie takiego sprawię :) nie wiem co to za model, jakiś starszy, inny, czy coś? czym się to różni od tego wyżej opisanego? proszę o poradę
synu
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 51
Rejestracja: listopada 26, 2008, 9:26 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jedi » lutego 10, 2009, 6:17 pm

Jeśli jest to stary Peavey Classic bez wad i w pełni lampowy (ale o to spytaj sprzedawcę), to bierz jak tylko masz kasę:D. Jeśli hybryda to grałem na takiej i jest no dobra jak za bardzo małą kasę.
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: mariooo » lutego 10, 2009, 10:15 pm

a propos kostek/dopalaczy to która kostka będzie lepsza do osiągnięcia dosyć ostrego przesteru, Tube Screamer TS-9 czy Boss DS-1 Keeley Mod?
mariooo
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 47
Rejestracja: listopada 7, 2008, 7:51 pm
Lokalizacja: Toruń

Postautor: ten_blue_fingers » lutego 10, 2009, 11:26 pm

Ojjj bzdury opowiadacie o drajwie z Fendera. Mam Fendera Hot Rod Deluxe, miałem wcześniej też classica, 50 i 30. Jest niesamowicie czuły na wszelkie błędy i artykulację, ale nikt mi nie wmówi, że brzmi źle :D Bo z doświadczenia wiem, że trzeba ujarzmić przester wydobywający się z tego pieca. I go dosyć mocno rozkręcić. Ale k****- "Cyfrowa bzyczałka"- założę się, że autor tego określenia nie miał dłuższego kontaktu z HR :D
Pzdr
Awatar użytkownika
ten_blue_fingers
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 29
Rejestracja: grudnia 9, 2007, 2:39 am
Lokalizacja: Kłodzko

Postautor: mariooo » lutego 24, 2009, 5:45 pm

dzieki wszystkim za pomoc
mariooo
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 47
Rejestracja: listopada 7, 2008, 7:51 pm
Lokalizacja: Toruń

Postautor: mariooo » maja 16, 2009, 1:14 pm

Chciałbym zapytać czy miał ktoś z was styczność z combem Marshalla 2266C, jeśli tak to proszę o parę zdań na temat tego pieca.
mariooo
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 47
Rejestracja: listopada 7, 2008, 7:51 pm
Lokalizacja: Toruń

Postautor: mariooo » maja 16, 2009, 1:15 pm

Jest to piec z serii Vintage Modern.
mariooo
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 47
Rejestracja: listopada 7, 2008, 7:51 pm
Lokalizacja: Toruń

Postautor: synu » lipca 11, 2009, 7:45 pm

Hej,
nie chcę zakładać podobnego tematu, więc piszę tu
szukam pieca w okolicach 2000zł, lampy, używki, comba. Zależy mi na tym, żeby był dość selektywny, jasny, ale nie jest to 'mus', do grania blues/rock. Musi mieć 2 kanały i żeby każdy był 'używalny' :)
No i moje typy na początek to
Marshall jcm900
Marshall dsl 401
Fender hod rod deluxe, z tym że tutaj jest ten temat drive'u i to dla mnie minus tutaj

w grę wchodzi wszystko inne co polecicie :)
wiem że na pewno ktoś powie peavey classic, z tym że grałem na nim i clean wydaje mi się troszkę mało klarowny, a drive zamulony i cofnięty bardzo, chociaż to mogła być wina moich starych pickupów.

prócz tych znanych i polecanych pieców trafiłem też na takie jak:
Kustom defender
Carvin Bel Air

Które z tych możecie polecić, podać jakieś doświadczenia, plusy, różnice, zalety, itp Ogólnie już prześledziłem temat i opinie tych wzmaków, ale prócz peaveya nie miałem okazji nic ograć, może ktoś potrafi mi wskazać konkretne różnice między w/w Marshallami... ? :)

Jak narazie skłaniam się w kierunku dsl'a, 40W to wystarczająco, ma do tego 3 kanały, z tym że z tego co dotychczas zaobserwowałem mało tego chodzi na allegro, ale jestem cierpliwy :)

z góry dzięki za konkretne i uzasadnione opinie :)
Pozdro :)
synu
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 51
Rejestracja: listopada 26, 2008, 9:26 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: leoniasty » lipca 12, 2009, 12:56 pm

Witam wszystkich

Jestem tutaj nowy ale zauważyłem, że w dyskusji biorą osoby które mają spore obeznanie w sprzęcie, mianowicie chciałem chciałem zapytać czy sądzicie że brzmienie zbliżone do tego :

http://www.youtube.com/watch?v=i8QxOEFzAXo

da sie uzyskać na vox ac30

brzmienie dalekie od metalowych natomiast charakterystyczne gruboziarniste , natuarlnie dopuszczam możliwość użycia jakiejś kostki(ew. może polecicie jakąś konkretną jeżeli tak).
leoniasty
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 1
Rejestracja: lipca 12, 2009, 9:45 am

Postautor: Jedi » lipca 12, 2009, 1:05 pm

Witam wszystkich

Jestem tutaj nowy ale zauważyłem, że w dyskusji biorą osoby które mają spore obeznanie w sprzęcie, mianowicie chciałem chciałem zapytać czy sądzicie że brzmienie zbliżone do tego :

http://www.youtube.com/watch?v=i8QxOEFzAXo

da sie uzyskać na vox ac30

brzmienie dalekie od metalowych natomiast charakterystyczne gruboziarniste , natuarlnie dopuszczam możliwość użycia jakiejś kostki(ew. może polecicie jakąś konkretną jeżeli tak).


Jasne, że się da i to na samym ampie i gitarze, tylko jak to opowiedzieć? Wydaje mi się, że jest zdecydowanie cofnięty bas a podkręcona góra i środek. Jak masz możliwość to podpinaj gitarę i kręć gałkami.

Synu... popróbuj sobie Dsl ale jak na mój gust to wyjątkowo nie fajny sprzęt. Zwróć uwagę na np. Laney-e VC30 albo Epiphone Blues Custom.
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: synu » lipca 12, 2009, 4:55 pm

ok, fakt, laney zapowiada się miło i biorę go też na celownik. Epi wydaje mi się za ciemny, zależy mi na możliwości ukręcenia jakiejś tam szklanki.

tak więc na razie zostaje mi marshall dsl 401 vs. Laney vc30...

aha, Laney ma z tego co wyczytałem wspólną korekcję, to jest minus, chociaż drive bardziej mi pasuje chyba niż z marshalla

jeszcze się zobaczy :)
synu
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 51
Rejestracja: listopada 26, 2008, 9:26 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jedi » lipca 12, 2009, 6:13 pm

Większość wzmacniaczy ma wspólną korekcje. Co do Epiphone to weź strata i podepnij... usłyszysz szklankę. Mimo wszystko ten wzmacniacz chodzi na 6L6.
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: synu » lipca 12, 2009, 8:25 pm

dużo wzmaków ma osobną korekcję, nawet mój tani chiński ;)
ok, w takim razie niech będzie jeszcze epi, choć w tym momencie najbardziej skłaniam się do Laneya :)
pójdę ograć sobie te 3 wzmaki, zobaczę i ogram :) tzn ogram i zobaczę, dzięki za porady! :)
synu
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 51
Rejestracja: listopada 26, 2008, 9:26 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Jedi » lipca 12, 2009, 8:54 pm

To będzie najlepsze co możesz zrobić ;).
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: druciki » lipca 17, 2009, 11:39 am

synu pisze:dużo wzmaków ma osobną korekcję, nawet mój tani chiński ;)


dużo wzmaków ma osobną korekcję, a zwłaszcza te tanie :twisted:
o wiele prościej zrobić wzmacniacz z osobną korekcją niż dobrze brzmiący
http://www.alessandro-products.com/main.php?p=artists
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: remek4blues » lipca 17, 2009, 4:59 pm

druciki pisze:
synu pisze:dużo wzmaków ma osobną korekcję, nawet mój tani chiński ;)


dużo wzmaków ma osobną korekcję, a zwłaszcza te tanie :twisted:
o wiele prościej zrobić wzmacniacz z osobną korekcją niż dobrze brzmiący
http://www.alessandro-products.com/main.php?p=artists

Taka prawda

a co do tematu to Panie mariooo, jak sam sobie nie pograsz ze 100razy to nie będziesz wiedzał co Ci pasuje
Testuj i kombinuj
8)
Everybody Needs Somebody to Love !!!
Awatar użytkownika
remek4blues
blueslover
blueslover
 
Posty: 426
Rejestracja: grudnia 7, 2007, 12:02 am
Lokalizacja: pole łąka woda las

Postautor: Darek Grodziński » lipca 30, 2009, 1:11 pm

ten_blue_fingers pisze:Ojjj bzdury opowiadacie o drajwie z Fendera. Mam Fendera Hot Rod Deluxe, miałem wcześniej też classica, 50 i 30. Jest niesamowicie czuły na wszelkie błędy i artykulację, ale nikt mi nie wmówi, że brzmi źle :D Bo z doświadczenia wiem, że trzeba ujarzmić przester wydobywający się z tego pieca. I go dosyć mocno rozkręcić. Ale k****- "Cyfrowa bzyczałka"- założę się, że autor tego określenia nie miał dłuższego kontaktu z HR :D
Pzdr


dopiero teraz przeczytałem... co racja to racja! święte słowa chłopie!
Darek Grodziński
 

Postautor: mariooo » listopada 29, 2009, 12:38 pm

Witam ponownie!

Szukałem i znalazłem:]
Padło na Marshalla JCM 800 4210. Jest to dwukanałowe kombo na głośniku Celestion G12M-70
Wzmacniacz służy mi od 3 miesięcy i jestem w pełni usatysfakcjonowany zakupem, choć nie był tani:P

Wcześniej miałem Peaveya Bandita 112, który według mnie mógłby pucować buty Marshałkowi. Różnica między Marshallem a Peaveyem (dla mnie) to niebo a ziemia. Kanał czysty w Peavey'u nie był najgorszy, ale brzmienie cleanu Marshalla bardziej mi się podoba zwłaszcza na pickupie przy gryfie (gram na Les Paulu Corta). Brzmienie jest śpiewne, ma odpowiednio dużo dołu i przy dodaniu pogłosu naprawdę buja:)

Jeśli chodzi o kanał przesterowany to Peavey przy Marshallu miał się jak skuter made in China do Harley'a Davidsona. Drive Bandyty brzmiał strasznie sucho, bez jakiegokolwiek ciepła, dla mnie klapa. W Marshallu słychać ten pierwiastek brzmienia ze starych, dobrych, gitarowych płyt z przeszłości i nie tylko. Wraz ze wzrostem decybeli pojawia się pełniejszy uśmiech na twarzy:D Drive brzmi ciepło i jednocześnie szorstko, zwłaszcza w skrajnych ustawieniach gain. Myślę, że każdy powinien znaleźć w nim coś dla siebie, prawie każdy, gdyż może nie zadowolić fanów ciężkiego metalu, których może nie usatysfakcjonować ilość lejącego się żelaza:P

Podkreślam, że jest to moja indywidualna opinia na temat tych dwóch wzmacniaczy i nie chciałem nikogo urazić podanymi porównaniami. Pozdrawiam:D
mariooo
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 47
Rejestracja: listopada 7, 2008, 7:51 pm
Lokalizacja: Toruń


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Sprzęt ..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 97 gości