Sprzęt Z USA

porady, zapytania itp.

Moderator: mods

Sprzęt Z USA

Postautor: lossuperktos » maja 12, 2008, 4:16 pm

Witam serdecznie!

Zamierzam sprowadzić piec zza oceanu i mam pytania do osób, które posiadają taki sprzęt u siebie, a mianowicie:
1) Jakiego transformatora używacie? Czy trzeba jakieś specjalne wybierać?
2) Czy są jakieś problemy ze wzmacniaczami przy zmianie napięcia?
3) za i przeciw ściąganiu sprzętu ze stanów;)

Pozdrawiam i dzięki odpowiedź!
Ostatnio zmieniony maja 12, 2008, 5:45 pm przez lossuperktos, łącznie zmieniany 1 raz
lossuperktos
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 21
Rejestracja: września 13, 2007, 8:28 pm

Postautor: Turgon » maja 12, 2008, 4:46 pm

1) Znajdź autotrafo, tak żeby z 300W mocy miało.
2) Nie powinny być.
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: Tomek D. » maja 12, 2008, 8:35 pm

Autotransformator to ostateczność.
Porządny sprzęt powinien mieć przełącznik 120/230V.
Sądzę, że lepszym rozwiązaniem było by zlecenie przewinięcia uzwojenia pierwotnego w transformatorze z napięcia 120 na 230V.

Odnośnie autotransformatorów:
Takie małe lekkie o dużej mocy w formie wtyczki do kontaktu nie nadają się !
Są robione na tyrystorach i można w najgorszym wypadku uszkodzić sobie sprzęt.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomek D.
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1592
Rejestracja: listopada 17, 2007, 3:45 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: przemak2 » maja 12, 2008, 8:56 pm

Autotransformator nie jest zlym rozwiazaniem. Warto pamietac o dwoch rzeczach - zeby to byl "transformator" czyli drut nawiniety na rdzeniu a nie takie jak powyzsze "wynalazki" i zeby byl "auto" a nie sam transformator, czyli po prostu uzwojenie z odczepem w polowie - to pozwala na obnizenie/podwyzszenie napiecia przy o polowe mniejszym rdzeniu - a w przypadku np. twina ma to niebagatelne znaczenie ;-)

No i teoretycznie znaczenie moze miec mniejsza o 20% czestotliwosc sieci, ale tym bym sie nie przejmowal, setki jezeli nie tysiace tak przerobionych sprzetow o tym swiadcza ;-)
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Turgon » maja 12, 2008, 9:10 pm

Odradzam przewijanie. Uzasadniać chyba nie muszę?
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Sprzęt Z USA

Postautor: cegla » maja 14, 2008, 7:04 pm

lossuperktos pisze:Witam serdecznie!

Zamierzam sprowadzić piec zza oceanu i mam pytania do osób, które posiadają taki sprzęt u siebie, a mianowicie:
....
3) za i przeciw ściąganiu sprzętu ze stanów;)

Pozdrawiam i dzięki odpowiedź!


za - kurs dolara!!!
przełykam dzień po dniu, wciąż smakuje nie do końca,
nawet wódka nie dość słodka, tak jest jakbym żył na pół
Awatar użytkownika
cegla
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 198
Rejestracja: kwietnia 28, 2004, 8:07 pm
Lokalizacja: Ostrów Wlkp

NIE PRZEWIJAJ TRAFA!!!:)

Postautor: boogieman » lipca 15, 2008, 12:43 pm

nie przewijaj trafa w zadnym wypadku. to ono decyduje w 80% o brzmieniu wzmacniacza zwłaszcza lampowego. wiem to z własniego doświadczenia. lepiej kup zewnętrzny zasilacz przerabiający prad na bierząco z 220V na 110V. też sciagałem piec ze stanów razem z kumplem. on swój przewinął i żałował... ja kupiłem zewnętrzny zasilacz i była żyleta:) zresztą o tym powiedział mi gość z moich stron który od 30 lat zajmuje się naprawą i konserwacją starych wzmacniaczy gitarowych. Nigdy nie przewijaj trafa jeśli to nie jest konieczne. Bluespozdro!:)
Awatar użytkownika
boogieman
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 33
Rejestracja: marca 5, 2007, 11:13 am
Lokalizacja: Lubin

Re: NIE PRZEWIJAJ TRAFA!!!:)

Postautor: Turgon » lipca 15, 2008, 5:16 pm

boogieman pisze:nie przewijaj trafa w zadnym wypadku. to ono decyduje w 80% o brzmieniu wzmacniacza zwłaszcza lampowego.

Na jakiej podstawie opierasz tą tezę?
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: Jedi » lipca 15, 2008, 5:33 pm

Oho :twisted:
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: boogieman » lipca 15, 2008, 9:07 pm

teze opieram na rozmowach z muzykami mniej i bardziej znanymi oraz ludzmi ktorzy zajmują się sprzętem od strony technicznej. przeczytałem tez wiele artykułów o starym sprzęcie więc coś tam wiem:) pozatym jak napisałem wyżej sciagnalem ze stanów dwa identyczne piece dla siebie i kumpla. jego piec po przewinięciu stracił to coś i różnił się od mojego brzmieniowo. Pracuje już pare lat na rynku muzycznm wiec jakies tam pojecie i doswiadczenie mam. oczywiscie nie potraktuj tego jako wymądrzanie sie itp. poprostu padło pytanie wiec na podstawie swoich doswiadczen udzieliłem takiej a nie innej odpowiedzi:)
Awatar użytkownika
boogieman
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 33
Rejestracja: marca 5, 2007, 11:13 am
Lokalizacja: Lubin

Postautor: borys.k » lipca 15, 2008, 10:46 pm

zwykle sprzęcik ma przełącznik napięcia. podejrzewam, że chodzi tu tez nie tylko o napięcie, w stanach prąd ma inną częstotliwość. kiedyś na allegro trafilem na amerykańskie hammondziaki, w opisie było, że instrument gra o tercję małą niżej niż powinien bo jest źle przerobiony na nasz prąd (bez uwzględnienia częstotliwości prądu) ;]
Awatar użytkownika
borys.k
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 143
Rejestracja: maja 25, 2008, 9:34 pm
Lokalizacja: Poznań

Postautor: druciki » lipca 16, 2008, 8:41 am

Niektóre wzmacniacze nie posiadają przełącznika napięcia.
Np. Fendery produkowane były (może dalej są) jako "domestic" - bez
przełacznika napięcia i "export" - z możliwością ustawiania napięć zasilania
od 100 do 240V.
Obecnie tak jest w Bad Cat-ach - na USA trafo zasilające ma uzwojenie
pierwotne tylko 120V.
Vox AC30 RI, produkowany przez Korg (w fabryce Marshalla :-)
miał możliwość przepięcia drutów na transformatorze zasilającym,
pozbawiony był jednak przełącznika - czyli ingerencja wewnątrz była niezbędna.
Więc trzeba dokładnie sprawdzić.
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: Turgon » lipca 16, 2008, 9:06 am

boogieman, ktoś źle przewinął trafo. Tyle... Przy tych samych napięciach i takiej samej wydajności prądowej uzwojeń nie ma opcji, żeby wzmacniacz chodził inaczej.
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: boogieman » lipca 16, 2008, 10:43 am

Teoretycznie masz racje. Zwłaszcza w nowych wzmacniaczach raczej powinno tak być ale jest jeszcze wymiar duchowy wzmacniaczy:)) i jednak coś w tym jest. Ruszysz oryginalne trafo zwłaszcza w starych wzmacniaczach i nie ma już tego "czegoś" zawsze ingerencja w orygnialny układ może coś zmienić. Takie jest moje skromne zdanie w tym temacie.
Awatar użytkownika
boogieman
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 33
Rejestracja: marca 5, 2007, 11:13 am
Lokalizacja: Lubin

Postautor: borys.k » lipca 16, 2008, 10:44 am

ja bym jednak obstawał za opcją, że częstotliwość prądu ma jakieś znaczenie na pracę urządzenia. przede wszystkim, podejrzewam, że częstotliwość prądu ma wpływ na wydajność pracy samego trafa, co w rezultacie sprawia, że trafo inaczej przekazuje moc na innych częstotliwościach (gorzej/lepiej), co dalej może mieć wpływ na pracę dalszych elementów układu (w tym przypadku mamy do czynienia z tak wrażliwym elementem jak lampy no i a z audiofilskim uchem :D. podobny wpływ może mieć samo przełożenie transformatora - trafo może pracować inaczej przy większym przełożeniu (stosunek cewek n1/n2 jest po przewinięciu prawie 2 razy większy!).
na wydajność transformatora ma wpływ wiele czynników, tylko w teorii jest to proste urządzenie, w praktyce dużo się zmienia.

piszę o tym właśnie małą pracę naukową, od jutra zaczynam doświadczenia. zobaczę co z tego wyjdzie, wszystkim zainteresowanym mogę udzielić później informacji do czego doszedłem :)

pozdr
Awatar użytkownika
borys.k
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 143
Rejestracja: maja 25, 2008, 9:34 pm
Lokalizacja: Poznań

Postautor: boogieman » lipca 16, 2008, 10:56 am

ja z chęcią poznaw wnioski:) i podejrzewam że masz całkowitą racje ponieważ prąd ma ogromne znaczenie przy brzmieniu. zagrałem już pare koncertów w życiu w różnych miejscach i często było tak że piec mi "nie gadał" a bywało też tak że gadał lepiej niż byłem przyzwyczajony:) czyli poprostu duch mieszkający we zmacniaczach musi być idealnie zelektryzowany;))
Awatar użytkownika
boogieman
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 33
Rejestracja: marca 5, 2007, 11:13 am
Lokalizacja: Lubin

Postautor: druciki » lipca 16, 2008, 11:08 am

Różnice w napięciu zasilania rzędu 5V są wyczuwalne :)
A wahania napięcia w sieci wynoszą często i 20V
- np w mieszkaniu mam zazwyczaj 235-240V
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: Jedi » lipca 21, 2008, 9:53 pm

W sumie to jakie trafa polecacie i ile one kosztują??
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: krak68 » lipca 22, 2008, 8:29 am

...Może ja w innym temacie coś napiszę. Sprowadziłem sobie przystawki z USA set SH4 i SH2. Powiem, że cena jaką zapłaciłem wyniosła 300zł z groszami. Dodam, że owe przystawki były nie oclone, przewiezione z małym szczęściem. Tak, że w obecnej cenie dolara opłaca się bardzo sprowadzać sprzęt :)
...Dzisiaj miałem piękny sen...
Blues Drive
Awatar użytkownika
krak68
bluesman
bluesman
 
Posty: 240
Rejestracja: marca 28, 2007, 7:18 am
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Turgon » lipca 22, 2008, 8:30 am

borys.k, błąd - http://pl.wikipedia.org/wiki/Prostownik . Podczas prostowania napięcia zaczyna tracić znaczenie częstotliwość. W mojej skromnej opinii reszta to autosugestia.
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: el.guitar » lipca 22, 2008, 10:41 am

Z tymi 60 Hz, to nie widzę powodu, żeby miało to mieć wpływ na brzmienie, ponieważ cały układ wzmacniacza pracuje na prądzie wyprostowanym.

Jednak są inne kwestie - bardziej techniczne. Rozbierał ktoś zasilacz komputerowy? Tam transformatory pracują na bardzo dużych częstotliwościach. Jak takie trafo wygląda? Jest śmiesznie małe! Dlaczego? Bo skoro częstotliwość jest większa, to energia przenoszona w rdzeniu trafa w każdym cyklu jest podzielona na niewielkie porcje. Nie ma potrzeby instalowania ciężkiego trafa z dużym rdzeniem, choć zasilacz musi dawać 300 W czy więcej.

50-60 Hz to nie aż tak drastyczna różnica, jeśli jednak mowa o tanim sprzęcie, z niższej półki (jak np. Epi Blues Custom, o którym mowa w innym temacie), to trafa są tam często robione "na styk". Nic więcej niż potrzeba. Boje się, że przewinięcie takiego transformatora może zaowocować grzaniem się (w każdym cyklu, czyli na każde 20 ms przypadnie 20% więcej energii, która musi zostać zmagazynowana w rdzeniu). Nawet poprawne zaprojektowanie i wykonanie uzwojenia pierwotnego nic tu nie zmieni.

Dobry zasilacz projektuje się z zapasem 50%. Tu więc problemów być nie powinno. Ale też dobry sprzęt najczęściej ma przełączane napięcie zasilania...
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: druciki » lipca 22, 2008, 10:49 am

Ale też dobry sprzęt najczęściej ma przełączane napięcie zasilania...


Całe mnóstwo ludzi uważa zupełnie odwrotnie....
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: Jedi » lipca 22, 2008, 10:59 am

Właśnie ten Epiphone jest chwalony za transformator z zapasem, radzę poszukać opinii na ten temat.

Co do przełączania napięcia... Popatrzmy na ofertę dobrze znanego nam Fendera. Ile ich wzmacniaczy ma przełączane napięcie?
Awatar użytkownika
Jedi
blueslover
blueslover
 
Posty: 495
Rejestracja: lutego 11, 2006, 7:00 pm

Postautor: Turgon » lipca 22, 2008, 11:06 am

Każdy, który idzie na eksport? Przecież trzeba brać pod uwagę Japonię i jednolitą Europe.

el.guitar, nie przekonasz się dopóki go nie rozbierzesz :)
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: druciki » lipca 22, 2008, 11:07 am

Najlepiej brzmi sprzęt czarny!

;)
-= low power tweed twin =-
druciki
bluesman
bluesman
 
Posty: 253
Rejestracja: stycznia 13, 2008, 5:07 am

Postautor: Turgon » lipca 22, 2008, 12:06 pm

Nie bo biały lepszy ;)
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: el.guitar » lipca 22, 2008, 12:21 pm

Na harmony paru gości pisało, że trafo w tym Epi (pracując na 110 V) bardzo się grzeje, stąd moje obawy, ale nie chodzi o konkretnie ten jeden wzmacniacz tylko ogólnie te z niższej półki. Fakt, sprzęt profesjonalny robiony na amerykański rynek też nie zawsze jest dostosowany do innych napięć. Może dla Amerykanów to byłaby zbytnia komplikacja w obsłudze, gdyby z tyłu był przełącznik a do tego opis jakich używać bezpieczników itd. ;)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Turgon » lipca 22, 2008, 3:01 pm

el.guitar, problem raczej dla firmy. Ktoś mógłby się procesować np. gdyby wsadził inny bezpiecznik, a nie byłoby o tym rozdziału w instrukcji.
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: lossuperktos » lipca 24, 2008, 8:26 am

Dobra, załóżmy, że sprowadzam ze stanów Peavey'a Classic'a 50/212, który z tego co sie orientuje nie ma przełącznika napięcia. Muszę kupić Autotransformator. Pytanie: jaki? Czy coś takiego sie nada: http://telto.nazwa.pl/sklep/product_inf ... ucts_id=94
Jeśli nie to bardzo bym prosił o napisanie jaki musi to być transformator i ewentualnie, jeśli znajdziecie na tej stronce to podanie linka.

Z góry wielkie dzięki!

Pozdrawiam[/url]
lossuperktos
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 21
Rejestracja: września 13, 2007, 8:28 pm

Postautor: kopruch » lipca 24, 2008, 8:34 am

lossuperktos:
Tak z ciekawości ile wychodzi takie sprowadzenie tego peaveya ??
streemo.pl/zamach stanu
Awatar użytkownika
kopruch
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 105
Rejestracja: kwietnia 16, 2006, 6:02 am
Lokalizacja: Siemianowice Sl.

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Sprzęt ..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 108 gości

cron