Gibson SG - rys. tech.

[VNeo]

Witam!
Na gitarze gram od dwóch lat. Pierwszy rok na topornym polskim akustyku z czasów PRL-u, a od roku na Epiphonie G-400 Standart.
Niestety dwa tygodnie temu gitara umarła. Już wcześniej została stratowana w szkole (3 klasa gimnazjum... masakra...) - przewróciła się, i to tak, że lakier odprysł na łączeniu gryfu z korpusem i główce, a jeden klucz się aż obluzował. Podkręciłem wszystko, podmalowałem i było ok. Do czasu. Musiały powstać już wtedy jakieś mikropękniecia. Ostatnio znów się przewróciła i główka odleciała zaraz za podstrunnicą - na początku kanału ze śrubą w gryfie. Raczej nie jest już do naprawy. Mam więc pytania/prośby:
-Czy ktoś wie, gdzie można nabyć rysunek techniczny do Gibsona SG, bo chcę i mam możliwość zrobić samemu?
-Czy Epiphone różni się wymiarami od oryginalnego SG?
-Czy ktoś już miał taki przypadek i czy można to naprawić?

P.S. Mogę wysłać zdjęcia uszkodzeń. Teraz nie wstawiam, bo korzystam z Blue Connecta, który ciągnie jak krew z nosa.

Z góry dzięki za rady i odpowiedzi.
Pozdrawiam.

[Tomek D.]

Jeżeli twierdzisz, że masz wystarczającą wiedzę i warsztat, aby samemu wykonać od podstaw gitarę, to bardzo dziwi mnie fakt, że twierdzisz, że złamana główka jest nienaprawialna !

Tutaj jest przykład jak naprawić złamany gryf przy główce:
http://www.projectguitar.com/tut/crack.htm

Osobiście powierzyłbym to doświadczonemu fachowcowi, aczkolwiek jeżeli gitarka jest tania, to może się nie opłacać.

[Krzyś fishbone Grajczak]

złamałem kiedyś główkę (dokładnie w tym samym miejscu) przy klasyku. gitarę naprawił lutnik amator, który z prawdziwym lutnictwem nie ma za wiele wspólnego. nie wygląda to absolutnie tak estetycznie jak na zdjęciach podesłanych przez Tomka, ale gitara gra i działa bez problemów do dzisiaj, a było to ok 12 lat temu...

[VNeo]

Mam znajomego rzeźbiarza-stolarza-malarza, sam troche się w drewnie bawiłem, a od kilku lat lutuję trochę sprzętu. Głównie efekty, ale już naprawiałem kilka gitar. Dlatego stwierdziłem, że nie będzie to większy kłopot.

Główka odpadła mi identycznie jak na zdjęciach, ale patrząc na kąt pęknięcia - w drugą stronę.

Jak na moje możliwości finansowe (w gimnazjum raczej wiele to się nie zarabia... ) 1400 zł za gitarę to dużo (tyle wtedy kosztowała), więc chcę coś z tym zrobić. Troche się jednak boję, że zamiast naprawić, to spartolę jeszcze bardziej.

[Krzyś fishbone Grajczak]

no to jak się boisz to oddaj jakiemuś lutnikowi. nie musi być od razu lutnik z najwyższej półki bo przecież to nie jest jakaś masakryczna naprawa czy renowacja. myślę że powinien ci to ktoś skleić za 100-200zł.