Vitajcie,
Monterey zyje Bluesem !
Po koncercie na Garden Stage wieczorem gralem jeszcze na jamie w najlepszym klubie bluesowym w Monterey Sly M.C. Fly's... publika byla zaskoczona - dla nich gosc z Polski na jamie to egzotyka przyjecie bylo entuzjastyczne... Chyba moja slowianska dusza generuje na scenie nieznana tu energie?.
Na jamy zagladaja zawodowe ekipy , ktore sa w okolicy - grala m.in. Lady Bo corka Bo Didleya - ciekawa gitarzystka I wokaliska - wogole caly band gra interesujaca odmiane wspolczesnego bluesa
Wczoraj Gralem z Davem Workmanem w San Francisco. Dave to powazna postac w bluesowym swiatku Californi.
Postaram sie tu jeszcze zajrzec i cosik napisac,
Tymczasem :
Zobaczcie video z koncertu na Garden stage of the Monterey Bay Blues festival na stronie http://fanclub.cichonski.art.pl/news.htm - sa tez ciekawe fotki
pozdro ze slonecznej i bluesowej Californi
Leszek Cichonski