Uwielbiam te wszystkie konflikty dotyczące gatunków muzycznych i spełniania lub nie ich kryteriów przez zespoły:)
Najciekawszym jest fakt, że zawsze najwięcej do powiedzenia mają osoby nie zajmujące się bezpośrednio wydobywaniem dźwięków z instrumentów bądź z siebie.
Kochani musicie zrozumieć, że dzisiaj aspiracją każdego człowieka muzykującego jest stworzenie czegoś swojego, czegoś świeżego, czego jeszcze nie było. Wiemy jak trudne to jest, bo niestety chyba już wszystko było.
A ponieważ nie chcemy tworzyć muzyki nowoczesnej, staramy się nadać coś nowego muzyce, którą wszyscy na tym forum kochają. Nie chcemy powielać i odtwarzać, bo przede wszystkim ciężko naśladować mistrzów a poza tym- po co to robić? Nie sztuką jest odtwórstwo.
Co do GBF muszę powiedzieć, że gdyby tak wyglądał cyrk to uczęszczałabym do niego codziennie:)
Po kolei:
1. Zespół The Friends- osobiście oszalałam na ich punkcie i czułam się jakbym nagle wylądowała w latach 60, zresztą mój stanik też poczuł wolność tamtych dni:P
Szanowny Panie Albeniz - troszkę dystansu- nie ma znaczenia co chłopcy grali! Ważne, że tak młodzi ludzie sięgają po taką muzykę! Dzięki nim odzyskałam wiarę w młodzież tego kraju!!! A poza tym, byli jedynymi na przeglądzie, którzy " nie bali się" publiczności. Był uśmiech, energia i RADOŚĆ z grania!!! Nie powiem już o tym ,że brzmieli jak z płyty winylowej! A grają ze sobą podobno tylko od grudnia!
2. Fabrizio Canale- Owszem do grania równocześnie na tylu instrumentach i przy tym jeszcze śpiewania potrzebne są nadprzyrodzone zdolności a takie właśnie posiadają też cyrkowcy, czyż nie?
Dla mnie Fabrizio dużo lepiej zaprezentował się w Krakowie niż na przeglądzie w Krośnie ale na jam session w monice zaśpiewał jak James Brown, więc uwierzcie kochani- potrafi! Czasem czuję jeszcze w jego występach trochę chaosu i to jest moje jedyne zastrzeżenie.
Zgadzam się z Looseblues co do koncertu Olka Górnego:):)
Absolutnie najlepszym koncertem nie tylko Galicji ale w ogóle wszystkich festiwali na jakich miałam okazję być w tym roku był Dave Herrero & The Heros Brothers Band!
coś fantastycznego!
p.s Nina - zgadzam się z Twoim przemyśleniem:)
Serdecznie pozdrawiam:)