1st European Hammond Festival 13-14 maja 2011

[ask61]

Witam i Zapraszam wszystkich na wyjątkową imprezę - 1st European Hammond Festival, która odbędzie się w Częstochowie w dniach 13-14 maja.
Jej wyjątkowość polega na tym, że jest to jedyny tego typu festiwal w Europie, w całości poświęcony legendarnemu instrumentowi jakim są Organy Hammonda.
Impreza ma na celu prezentowanie szerokiego spektrum muzyki oraz możliwości jej wykonywania na tym właśnie instrumencie. W ramach festiwalu odbędą się cztery koncerty, prezentacje instrumentów a także jednodniowe warsztaty instrumentalne, które poprowadzą John Hondorp (NL) i Paweł Serafiński.

PROGRAM

13 maja godz.19.00
"Organ Spot"
Kajetan Galas - organy hammonda
Szymon Mika - gitara
Bartek Staromiejski - perkusja

godz. 20.30
Paweł Serafiński Trio

godz. 22.00
Hondorp-Noya-Prins
John Hondorp -organy Hammonda
Nippy Noya - instrumenty perkusyjne
Jeanfrancois Prins - gitara

miejsce : Młodzieżowy Dom Kultury ul. Łukasińskiego 58/60

14 maja godz.20.00
"BARWY HAMMONDA"
Andrzej Sajdak - organy hammonda
Kuba Raczyński - saksofony
Emil Waluchowski - perkusja
oraz zaproszeni goście

miejsce : Klub muzyczny ASK al.Najświętszej Marii Panny 61

[Dziadek Władek]

Organy Hammonda - jeden z najbardziej bluesowych instrumentów, fantastycznie budujące background i ostro podgrzewające atmosferę w partiach solowych...

Ja również zapraszam - sam oczywiście też tam będę

[DZAKO]

Bardzo miła informacja !!


Postaram się wpaść.

[RafałS]

Ja również zapraszam - sam oczywiście też tam będę

Ja niestety nie przyjadę, bo to trochę daleko, ale zrobię sobie w tym czasie własny Hammond Fest w domu i myślami będę z Wami. Organy Hammonda to moim zdaniem najwspanialszy instrument wszechczasów.

[JAKUB QUBA KONIECZKO]

Oj kolejna rewelacyjna impreza w Częstochowie !
Obecność obowiązkowa!!

[Dziadek Władek]

[Marek Kaczanowski]

Pięknie

[Dziadek Władek]

Zaproszenia do nabycia w przedsprzedaży w Klubie ASK (30 zł) lub bezpośrednio przed koncertem (35 zł).

[Dziadek Władek]

Pierwszy dzień festiwalu za nami... Szkoda...


(foto: Tomek Wedman)

Nie tylko ja byłem pozytywnie zaskoczony poziomem przygotowania imprezy. Fantastyczna sala widowiskowa Młodzieżowego Domu Kultury, piękna scenografia świetlna, akustyka niemal filharmoniczna - wielu wykonawców dopłaciłoby, żeby zagrać w TAKICH warunkach
Tutaj cisza była CISZĄ a dźwięki, nawet najdelikatniejsze, wybrzmiewały wyraziście!

No i najważniejsze: artyści występujący na scenie tej pięknej sali...

Jako pierwsi zagrali: Kajetan Galas na organach Hammonda, Szymon Mika na gitarze i Bartek Staromiejski na perkusji - młodzi muzycy... Słuchając ich miałem wrażenie, że swoimi dźwiękami delikatnie rzeźbią ciszę...


(foto: Tomek Wedman)

Drugi koncert był kolejną ucztą muzyczną, w której wykwintne dania serwował Paweł Serafiński z saksofonistą Kubą Raczyńskim i perkusistą Przemkiem Kuczyńskim. Niewątpliwą ozdobą tej części wieczoru były utwory Zygmunta Koniecznego, a zwłaszcza instrumentalna wersja "Tomaszowa" z repertuaru Ewy Demarczyk (niesamowita "imitacja" głosu Ewy za pomocą klarnetu basowego!).


(foto: Tomek Wedman)

Wreszcie przyszła kolej na gwiazdę festiwalu: Trio Hondorp-Noya-Prins z Holandii: John Hondorp - organy Hammonda, Jeanfrancois Prins - gitara i Nippy Noya - instrumenty perkusyjne. To, co zaprezentowali ci trzej panowie, było czymś o wiele więcej niż tylko koncertem... Już na samym początku występu porwali - i do końca trzymali - moją wyobraźnię, włócząc ją po przestrzeniach muzycznych, których istnienie dotąd ledwo przeczuwałem... A przy tym świetnie się - i nas - bawili


(foto: Tomek Wedman)

Dziś drugi dzień, klubowy... Idę tam z nadzieją na bliski kontakt - czwartego, piątego? - stopnia z MUZYKĄ...

[Dziadek Władek]

14 maja godz. 20:00 "BARWY HAMMONDA":
Andrzej Sajdak - organy Hammonda, Kuba Raczyński - saksofony, Emil Waluchowski - perkusja oraz zaproszeni goście

- taki był plan...

W klubie okazało się, jak bardzo ów plan był "szkieletowy". Publiczność, rozbujana piątkowymi koncertami, nie ukrywała swojego nienasycenia dźwiękami organów Hammonda i instrumentów towarzyszących... Niezbyt imponujące kubaturą pomieszczenia klubowe rozgrzały się zanim muzycy "przystąpili do pracy"

Zgodnie z planem, występy rozpoczęło trio Andrzeja Sajdaka z Kubą Raczyńskim i Emilem Waluchowskim. Mógłbym napisać: zagrali kilka standardów - rzecz w klubach normalna... tyle, że panowie zrobili to w taki sposób, iż publiczność miała poważne trudności z utrzymaniem statecznej powagi ruchów... mocno niekontrolowanych momentami
Kolejne żywiołowe solówki wzbudzały entuzjazm na sali niczym w najgorętszych klubach nowojorskiego Harlemu



Po kilku numerach trio rozrosło się o zapowiadanych gości.

Pierwszym był Krzysztof Raczyński (ojciec Kuby - saksofonisty), "operator" instrumentu określanego przez fachowców jako "hammond pionowy z worem" a przez laików - akordeonem Jego interpretacja tematu z filmu Claude'a Leloucha "Kobieta i mężczyzna" spowodowała nagły wzrost stężenia feromonów w okolicach pań siedzących niby spokojnie przy stolikach...



Drugim z kolei gościem był Arkadiusz Kozyra, członek Hammond Team i - jak się zaraz okazało - znakomity wokalista. Ze swobodą i wielką muzykalnością zaśpiewał kilka standardów wzbogacając je gustownymi scatowymi improwizacjami



Koncert niepostrzeżenie przeszedł w jam session, pełną radości i wspólnej zabawy integrację muzyków z publicznością... nikomu nie chciało się wychodzić...

Atmosfera festiwalu bardzo długo utrzymywała się wśród obecnych w ASK-u...

Krzychu - dziękuję za znakomicie zorganizowaną imprezę i możliwość słuchania na żywo tak fantastycznej muzyki

Za rok - 2-nd European Hammond Festival... już czekam

[Dziadek Władek]

Nieco filmowej dokumentacji z 1-st European Hammond Festival...

• Organ Spot Kajetana Galasa
• Paweł Serafiński Trio
• Hondorp-Noya-Prins