Okolice Bluesa

Bardzo polecam wszystkim pierwsze oficjalne DVD Porcupine Tree. Wydane to zosta?o na 2-?ch p?ytach. Na pierwszej koncert sfilmowany w Chicago 11-12 Pa?dziernika 2005 a na drugiej r??ne dodatki - 2 utwory z koncertu w Rockpalast , promo clip itd.
Pierwsz? p?yt? obejrza?em ju? 2 razy - jak dla mnie GENIALNE!!! Zawsze lubi?em ten zesp?? a od pewnego czasu nawet bardzo. Szczeg?lnie lubi? kilka ich ostatnich p?yt i dlatego tak mi si? podoba to wydawnictwo. Najwi?cej materia?u granego na koncercie pochodzi z 2-?ch ostatnich p?yt a ko?czy go utw?r "Trains" ze ?wietnej p?yty IN ABSENTIA. Podczas grania tego utworu Wilsonowi p?k?a struna w gitarze i na chwil? przesta? gra? ale z ca?ej sytuacji wybrn?? z du?ym poczuciem humoru. Bardzo dobrze wypad? graj?cy od pewnego czasu w zespole drugi gitarzysta i wokalista John Wesley. Og?lnie ?wietny materia?!!!
Wydane to zosta?o te? pi?knie w kartonowym rozk?adanym digi-packu wk?adanym jeszcze w obwolut?. Do ?rodka w?o?ono 6 kart pocztowych (po??czonych ze sob? i sk?adaj?cych si? w harmonijk?) ze zdj?ciami z koncertu ka?dego z 5-ciu cz?onk?w zespo?u i jednym wsp?lnym.
Oficjalna premiera tego wydawnictwa wyznaczona jest na koniec wrze?nia w Japonii i po?ow? pa?dziernika w Europie.
To trzeba mie?!!!

J?zef Skrzek otrzyma? od nich podzi?kowania. Napisali ?e inspiracj? tego co graj? by?o SBB.

A Porcupine Tree nie wybiera si? czasem do Polski znowu? Ch?tnie wpad?bym na ich koncert... Wiecie co? mo? na ten temat?

Pozdraiam
J?drek

Marek-Browarek6 pisze:Bardzo polecam wszystkim pierwsze oficjalne DVD Porcupine Tree. Wydane to zosta?o na 2-?ch p?ytach. Na pierwszej koncert sfilmowany w Chicago 11-12 Pa?dziernika 2005 a na drugiej r??ne dodatki - 2 utwory z koncertu w Rockpalast , promo clip itd.
Pierwsz? p?yt? obejrza?em ju? 2 razy - jak dla mnie GENIALNE!!! Zawsze lubi?em ten zesp?? a od pewnego czasu nawet bardzo. Szczeg?lnie lubi? kilka ich ostatnich p?yt i dlatego tak mi si? podoba to wydawnictwo. Najwi?cej materia?u granego na koncercie pochodzi z 2-?ch ostatnich p?yt a ko?czy go utw?r "Trains" ze ?wietnej p?yty IN ABSENTIA. Podczas grania tego utworu Wilsonowi p?k?a struna w gitarze i na chwil? przesta? gra? ale z ca?ej sytuacji wybrn?? z du?ym poczuciem humoru. Bardzo dobrze wypad? graj?cy od pewnego czasu w zespole drugi gitarzysta i wokalista John Wesley. Og?lnie ?wietny materia?!!!
Wydane to zosta?o te? pi?knie w kartonowym rozk?adanym digi-packu wk?adanym jeszcze w obwolut?. Do ?rodka w?o?ono 6 kart pocztowych (po??czonych ze sob? i sk?adaj?cych si? w harmonijk?) ze zdj?ciami z koncertu ka?dego z 5-ciu cz?onk?w zespo?u i jednym wsp?lnym.
Oficjalna premiera tego wydawnictwa wyznaczona jest na koniec wrze?nia w Japonii i po?ow? pa?dziernika w Europie.
To trzeba mie?!!!

..............................................................
jedna z najgenialniejszych i nowatorskich kapel ostatniego 20 lecia!!!!!

Zgadzam si? - kapela miodzio, cho? najbardziej lubie SIGNIFY.

DVD i sam koncert genialny tylko jak dla mnie brzmienie zbyt dopieszczone, takie niekoncertowe. Poza tym naogladalem sie troche bootlegow z ich wystepami i muzycy wydaja mi sie tacy nienaturalni jak zazwyczaj.

jedrekj pisze:A Porcupine Tree nie wybiera si? czasem do Polski znowu? Ch?tnie wpad?bym na ich koncert... Wiecie co? mo? na ten temat?

A wybieraja sie W kwietniu ukaze sie ich nowy album wiec bedzie mozna sie Jezozwierzy spodziewac w tym roku w naszym kraju.

Zachecam do czestego odwiedzania strony www.porcupinetree.pl

Pozdr.
Arczi

A tu jest zawsze do posluchania to o czym mowa :
http://oldrockradio.com/rock/playlist.p ... id%20Dream

Hm...byłem na 3 koncertach PT i muszę przyznać, że brakuje mi w ich muzyce odrobinki szaleństwa. Wszystko jest takie perfekcyjne, jakby zaprogramowane. Oczywiście sa tacy, którym sie to podoba ale ja wolę jak muzycy mnie czymś zaskakują i zwyczajnie bawią sie tym co robią. Muzycy PT na zywca sprawiają wrażenie dobrze naoliwionych maszyn, cholernych cyborgów. Odgrywają piosenka po piosence, nuta w nutę cały album bez nawet odrobiny uśmiechu. Totalny brak luzu, totalny profesjonalizm (jak pieprzony niemiecki samochód). Są perfekcyjni ale rzeczy perfekcyjne bywają nudne. Mnie w każdym razie ostatnio we Wrocławu zanudzili prawie na smierć. Jak to powiedział kiedyś Eddie Van Halen "teraz mniej gram na gitarze a częściej grywam na klawiszach. Dlaczego? Bo grając na klawiszach popełniam błędy a błędy są zabawne"... Mam nadzieję, że Stefan kiedyś wyluzuje i będzie bardziej rock`n rollowy.