Strona 2 z 4

Post: maja 9, 2013, 10:30 pm
autor: cygnus74
Bardzo dobra płyta: 8/10

Post: maja 10, 2013, 3:00 am
autor: Perfect Stranger
wybaczcie moi drodzy, wiem, ze zaraz posypie sie grad slow i oskarzen, szanuje Wasze zdanie, ale...

jesli taka plyta znajduje w Waszych oczach AZ TAKIE uznanie, to wyglada na to, ze DP mogloby nawet wrzucic odrzuty z sesji i juz, plyta gotowa, sprzeda sie...

osobiscie, jak na razie, znajduje 4 utwory godne mniejszej czy wiekszej uwagi... to i tak lepszy wynik w stosunku do pierwszych odsluchow...

nota bene, utwor bonusowy jest moim zdaniem calkiem dobry... mamy jakis polot, radosc, mamy dynamike, jakis tam groove i boogiepodobne granie z jajem, niewysilony glos Gilliana jest przyjemny... facet powinien skonczyc wchodzeniem na wyzsze rejestry raz na zawsze i basta

jak na razie najlepszym utworem moim zdaniem jest "Blood from a Stone" ze wzgledu na "doorsowy" klimat i granie Airey'a a'la Ray Manzarek... slychac tu niemalze cytaty! kawalek jest naprawde dobry! wlasnie z/w na tego typu granie... lubie gdy Airey saczy dzwieki, a nie napina muskuly wyciskajac ile dzwiekow sie da... Morse tez nigdzie sie nie spieszy, i dobrze.

dalej, dobry tekst! i wreszcie Ian spiewa tak jak powinien... utwor wciaga, czlowiek chce sie dowiedziec co bedzie dalej... i nagle niespodziewane zakonczenie... to jest po prostu CIEKAWE granie.

caly utwor ma swietna zmiennosc dynamiki... mamy wycieszenia, mamy delikatne dzwieki, a nagle... uderzenie! wlasnie za to lubie DP (vide "Child in Time" dokladnie ta sama taktyka)

za ten numer daje im 8,5/10

szkoda, ze nikt sie nie pokusil o jakas doglebna analize Now What, utwor po utworze... ja uczynie tak niebawem z Bananami (ponownie)

pozdrawiam wszystkich

Post: maja 10, 2013, 6:42 am
autor: cygnus74
Perfect Stranger pisze: szanuje Wasze zdanie, ale...

jesli taka plyta znajduje w Waszych oczach AZ TAKIE uznanie, to wyglada na to, ze DP mogloby nawet wrzucic odrzuty z sesji i juz, plyta gotowa, sprzeda sie...


Szanujesz nasze zdanie, ale ... masz nas za idiotów. Tak można odczytać Twoje słowa.
Według mnie Now What?! to świetna płyta. Tobie nie podeszła, a mi bardzo przypadła. Co tu jeszcze wyjaśniać?

Post: maja 10, 2013, 3:34 pm
autor: Perfect Stranger
cygnus74 pisze:Szanujesz nasze zdanie, ale ... masz nas za idiotów. Tak można odczytać Twoje słowa.
Według mnie Now What?! to świetna płyta. Tobie nie podeszła, a mi bardzo przypadła. Co tu jeszcze wyjaśniać?


Mylisz się. Nikogo za idiotę nie mam. Nie widzę związku między inteligencją, a tym czy się płyta podoba, czy nie.

Co tu jeszcze wyjaśniać? Dobrze byłoby wiedzieć co w tej płycie Twoim zdaniem jest tak wyjątkowego. Tyle. Masz rację, mnie nie podchodzi jak na razie, ale Blood from Stone to mistrzostwo.

Post: maja 10, 2013, 7:02 pm
autor: cygnus74
Perfect Stranger pisze:
cygnus74 pisze:Szanujesz nasze zdanie, ale ... masz nas za idiotów. Tak można odczytać Twoje słowa.
Według mnie Now What?! to świetna płyta. Tobie nie podeszła, a mi bardzo przypadła. Co tu jeszcze wyjaśniać?


Nie widzę związku między inteligencją, a tym czy się płyta podoba, czy nie.


Jogi babu! Brawo Jasiu! Wygrał pan talon na malucha! Gra pan dalej?!

To jasna sprawa jest, lecz jednocześnie sugerujesz, że ktoś komu podoba się NW?! równie dobrze poleciałby do sklepu po jakieś odrzuty z odrzutów z jęzorem na brodzie i jak frajer zapłacił. Nie uciekaj od swoich sugestii.

Perfect Stranger pisze: Dobrze byłoby wiedzieć co w tej płycie Twoim zdaniem jest tak wyjątkowego.


Mnie się podoba płyta i kropka. I naprawdę niepotrzebne są do tego żadne"analizy". Ani Twoje analizy nie przekonają mnie, żeby tę płytę potępić, ani moje, żeby Ciebie przekonać do niej. Nie o to w tym chodzi. To muzyka jest. Albo ci pasuje, albo nie.
Co tu jeszcze wyjaśniać? :wink:

Post: maja 11, 2013, 7:30 am
autor: Marek-Browarek6
Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html

Post: maja 11, 2013, 7:50 am
autor: Idee Fixe
Marek-Browarek6 pisze:Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html

No i moim zdaniem nic dodać nic ująć.
Ta płyta zatwardziałym purplowiczom oczywiście może się nie podobać, ale częste jej słuchanie i powyższa recenzja rozwiewa jednak większość moich wątpliwości - Purple są w świetnej formie, a płyta jest bardzo dobra.
Pierwsze odczucia miałem bardzo pozytywne, potem przyszła chwila zwątpienia, ale teraz, gdy słucham tej płytki praktycznie co dziennie, to jestem dumny z moich idoli :).
pzodro

Post: maja 12, 2013, 12:50 am
autor: Perfect Stranger
Marek-Browarek6 pisze:Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html


w swietle tej recenzji plyta "Fireball" (ocena: 7) wypada slabiej niz "Now What?!" (8-mka)

no comment, brak slow, zalosc i zgrzytanie zebow...

Post: maja 12, 2013, 6:20 am
autor: Idee Fixe
Perfect Str. , jak by nie patrzył musisz się pogodzić się z faktem, ze inni mają inną opinię, acz nie musisz się z nią zgadzać.
Cywilizowany postępowy Europejczyk powie ci, abyś był tolerancyjny i otwarty na odmienność, a ciebie szlag trafi. Natomiast zacofany zaściankowy południowiec z USA po prostu powie ci - stary, wyluzuj, nie strzelaj i idź sobie swoją drogą :), albo zostań, wystrzelaj wszystkich, którzy cię wkurwiają i zastań szeryfem.

pozdro

Post: maja 13, 2013, 1:53 am
autor: Perfect Stranger
Idee Fixe pisze:Perfect Str. , jak by nie patrzył musisz się pogodzić się z faktem, ze inni mają inną opinię, acz nie musisz się z nią zgadzać.
Cywilizowany postępowy Europejczyk powie ci, abyś był tolerancyjny i otwarty na odmienność, a ciebie szlag trafi. Natomiast zacofany zaściankowy południowiec z USA po prostu powie ci - stary, wyluzuj, nie strzelaj i idź sobie swoją drogą :), albo zostań, wystrzelaj wszystkich, którzy cię wkurwiają i zastań szeryfem.

pozdro


Jasne, każdy ma swoje zdanie. Sie wie. Ale bracie... jak widzę, że ktoś nazywa tę płytę arcydziełem lub jedną z najlepszych płyt DP, to krew mnie zalewa niezależnie od mojego współczynnika tolerancji. 3 kawałki są dobre, jeden to faktycznie mistrzostwo świata, reszta to granie bez polotu, z kiepskimi liniami melodycznymi. Ba, w niektórych utworach nawet słychać, że perksuja była nagrana w innym studiu pradopodobnie. Banany są o NIEBO lepszą płytą. A dlaczego? Może dlatego, że Lord aranżował tam klawisze. Mimo wszystkich zalet Bananów i tak nie nazwałbym tej płyty wybitną czy lepszą od "Fireball" Trza znać umiar mocium panie...

A NW?! broni się głównie logiem Deep Purple i utworem "Blood from Stone" ,którego i tak nie będą grali na koncertach, a szkoda, bo jest genialny. Ma to coś. Zmiany nastroju. Dynamikę. Może po prostu wymagam więcej od DP. Może mam zbyt wysokie oczekiwania.

Prawdę mówiąc... nie będzie mi żal jeśli to jest ostatnia płyta. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Zespół jest wypalony i w niektórych utworach to się czuje. Klimat płyty oddaje atmosferę w zespole.

Szkoda, że poszli w jakieś dziwaczne space-rockowe obszary. Ani to melodyjne, ani klasycznie Purpurowe. Trochę przypomina mi to taką starą babę-pudernicę, która na stare lata nakłada tony make-up'u, żeby wyglądać trochę inaczej. Ostatecznie wychodzi karykatura.

Na Bananowej płycie kapela pokazała, że ma dystans do swojego grania, do swojej legendy. Wyszedł swego rodzaju eklektyczny pastisz, ale masę tam radochy i to się czuje.

Cóż, tak czy owak puszczę sobię teraz "Blood from Stone"

Post: maja 13, 2013, 5:26 am
autor: Idee Fixe
Perfect Stranger pisze:... Cóż, tak czy owak puszczę sobię teraz "Blood from Stone"

I to jest b. rozsądna i poprawna decyzja (ja bym strzelał... ). Posłuchaj sobie też Blood from The Stone kapeli Preacher Stone... fajna muzyka :)

Post: maja 13, 2013, 6:47 am
autor: B&B
Perfect Stranger pisze:
Marek-Browarek6 pisze:Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html

...
no comment, brak slow, zalosc i zgrzytanie zebow...

Tę recenzję pisał ktoś, kto z utęsknieniem czekał te 8 lat i cokolwiek by usłyszał, to by się zachłysnął.
Arcydzieło... :wink: - jak pisał PS: 3 dobre kawałki, dodam 2-3 dobre kawałki w stronę artrocka i mamy płytę ledwie powyżej powyżej przeciętnej (61/100 8) ).

ps. PS, jeśli "Blood from Stone" jest dla ciebie najlepszym utworem na tej płycie, to podejrzewam, że nie jesteś standardowym fanem Deepów :lol:

Post: maja 13, 2013, 9:34 am
autor: Paweł Stomma
Mam duży problem z tą płytą...
Oczywiście byłem wielkim fanem Purpli - ze względu na rocznik nie bardzo miałem wyjście :wink: i w jakimś stopniu tym fanem pozostaję do dziś. Ale...
Sztandarowe albumy, to sztandarowe albumy, poza jakąkolwiek dyskusją. Z biegiem lat jednak doszedłem do wniosku, że dla mnie DP to jest kapela w której graja przede wszystkim Blackmore i Gillan. Najlepiej razem, ale jak nie - też obleci. Nic nie ujmując pozostałym muzykom: elegancki, punktualny, a jednocześnie żywiołowy, leworęczny Paice, ozdobny Lord, co też umiał przyp..olić i Glover, do którego mam wielki sentyment, bo gra (i wygląda) jak mój były basista Jacek. :) Ale w tym wszystkim Blackmore! Stoi z boku sceny, łypie groźnie spode łba i jak wygląda - tak też gra. Jego wybitnie agresywny sposób gry jak bagnetem rozpruwał od środka purpurową materię plamiąc ją śladami prawdziwej krwi, a czasem nawet wnętrzności! Najbardziej rockowy, najbardziej bluesowy(!) i chyba najbardziej bezkompromisowy i prawdziwy z nich.
Przez długi czas miałem rozjazd z Gillanem. Wspaniała barwa głosu, niesamowite warunki, które jednak szybko stracił. Ale to czysty rock'nroll! Miałem taki okres, gdy fascyniwała mnie sprawność techniczna i umiejętności, wtedy (o zgrozo) myślałem nawet że Coverdale lepiej śpiewa! Jakże sie tego dziś wstydzę! Ma ciekwy głos, to prawda, umie z nim wiele zrobić bez tego Gillanowskiego "siłowania się" ale ile w tym rocka? Gillan to przede wszystkim ten niesamowity, luzacki klimat, którego NIKT w takim stopniu nie ma! Jak Jagger to król rokendrollowej energii, tak Gillan dla mnie jest królem tego specyficznego luzu! A do tego jaka niesamowita charyzma! Kamery tego za bardzo nie przenoszą, na filmach aż tak tego nie widać, ale każdy któ widział go na żywa chyba wie, o co mi chodzi? Wystarczy, że sie pokaże - wszyscy jedzą mu z ręki! Ogólnie jest to zjawisko, do zbadania naukowo! ;)
No ale panowie zdaje sie nie za bardzo mogli ze sobą wytrzymać, co może być funkcją tego, co powyżej napisałem - kontrastu i ścierania sie dwóch zupełnie różnych podejść i zupełnie innego "ładunku emocjonalnego". Ale jak się spotykali, z tychże chyba również względów - wychodziły arcydzieła.
Co do Morsa- przez długi czas myślałem, że za to, co on zrobił Purplom, to powinien iść siedzieć! W Kansas był OK, ale tu, te "nizanie koralików" i te przesłodzone zagrywki bardzo mnie wkurzały. Dopiero po czasie zrozumiałem, że największe pretensje mam do niego o to, że nie jest Blackmorem! Jak to zrozumiałem, jakoś przestał mnie aż tak drażnić, choć fanem nie jestem. No i był przynajmniej Gillan! A on śpiewał coraz lepiej, i choć skala oczywiście już od dawna nie ta, to to, co miał wykorzystywał naprawdę świetnie, stawiając właśnie na "ten klimat, ten luz".
Szkoda - czas mija i zdaje się, że sie to juz nie sklei.
Drażni mnie niezmiernie używane często w różnych recenzjach określenie "przyzwoita płyta". Zwłaszcza jak dotyczy wykonawców typu DP. A jakie do k.. nędzy mają nagrywać płyty ludzie, którzy od 40 lat nic innego nie robią, tylko nagrywaja płyty, albo grają koncerty? Dobrze, że jeszcze nikt nie napisał, że "zawodowe"!
Ale miałem napisać o moim problemie. Z tą płytą.
Najwięcej muzyki słucham w samochodzie - najlepiej brzmi, najbardziej tez do mnie dociera. Tę płytę włączałem już kilka razy, co najmniej trzy, może cztery. Wysłuchałem pierwszego kawałka i nawet go zauważyłem, a potem, choćbym nie wem jak sie starał - nic! Myśli gdzieś ulatywały, spoglądałem na drogę, coś rozkminiałem w głowie. Nie byłem zupełnie w stanie sie na tej muzyce skoncentrować! No to mówię sobie - włączę jeszcze raz. Znowy to samo!
Tak, że naprawdę nie wiem, co tam zagrali, w głowie utkwił jakiś jeden riff, no i pierwszy kawałek, dość fajny.

Post: maja 13, 2013, 1:02 pm
autor: RafałS
Paweł Stomma pisze:Najwięcej muzyki słucham w samochodzie - najlepiej brzmi, najbardziej tez do mnie dociera. Tę płytę włączałem już kilka razy, co najmniej trzy, może cztery. Wysłuchałem pierwszego kawałka i nawet go zauważyłem, a potem, choćbym nie wem jak sie starał - nic! Myśli gdzieś ulatywały, spoglądałem na drogę


Spoglądanie na drogę podczas prowadzenia samochodu to bardzo dobry nawyk. Chwała płycie, która do tego zachęca. :wink:

Ja tymczasem czekam na swój egzemplarz. Zamówiłem w rockserwisie razem z innymi płytami i zamówienie wisi na tych tytułach towarzyszących. :)

W moim przypadku o atrakcyjności danej płyty decyduje nie tylko sama jakość, lecz również coś, co z braku lepszego słowa (nie jest to ani nowatorstwo ani oryginalność) nazwałbym odmiennością. Na pewno patrzyłbym ostrzej na nowy album DP, gdybym mógł przebierać w zespołach grających podobnie i na przyzwoitym poziomie. Ale takich współczesnych zespołów nie ma chyba w ogóle. Przynajmniej ja nie znam, poza Uriah Heep - też coraz starszymi. Gov't Mule trochę poszedł w tę stronę na High & Mighty, ale tylko trochę. Hardrock czy klasyczny rock z dużą ilością oldschoolowych klawiszy (szczególnie organów) i klawiszowymi solówkami to gatunek praktycznie wymarły. Więc nowa płyta DP - lepsza, czy gorsza już na starcie ma u mnie punkty za to, że dostarcza towaru mocno deficytowego. :)

Post: maja 13, 2013, 4:11 pm
autor: Marek-Browarek6
Perfect Stranger pisze:
Marek-Browarek6 pisze:Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html


w swietle tej recenzji plyta "Fireball" (ocena: 7) wypada slabiej niz "Now What?!" (8-mka)

no comment, brak slow, zalosc i zgrzytanie zebow...


To całe punktowe czy tzw. "gwiazdkowe" ocenianie płyt traktuję jako pewnego rodzaju zabawę. Ale jeśli mamy się tego trzymać to uważam , że FIREBALL mimo , że nagrany w NAJLEPSZYM składzie nie zasłużył na wyższą ocenę.
Nową płytę trudno porównywać z dokonaniami zespołu w dawnych czasach. Morse zamiast Blackmore'a , Airey za Lorda a dodatkowo wszystko ok. 40 lat później.
Jak na ten skład , ten wiek muzyków i moje oczekiwania uważam , że spisali się b. dobrze. Zachęcony przez Ciebie wróciłem do BANANAS i mimo , że mam do niej pewien sentyment jako , że jest to moja jedyna płyta winylowa podpisana przez cały zespół to zdecydowanie wyżej cenię dwie ostatnie a ze składu z Morse'em najwyżej oceniam NOW WHAT ?!

Tylko utwory nr 5 i 12 niezupełnie do mnie trafiają , pozostałe naprawdę znakomite!!!!

W najnowszym Classic Rock zrobili klasyfikację wszystkich płyt Deep Purple. W najniższej kategorii płyt , które należy omijać jest niestety "Bananas" mimo ,że zaśpiewała tam w jednym utworze ulubienica tego forum BETH HART. Ja akurat nie do końca zgadzam się z ich ocenami ale to kolejny temat do dyskusji...

Post: maja 13, 2013, 5:45 pm
autor: Perfect Stranger
B&B pisze:
Perfect Stranger pisze:
Marek-Browarek6 pisze:Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html

...
no comment, brak slow, zalosc i zgrzytanie zebow...

Tę recenzję pisał ktoś, kto z utęsknieniem czekał te 8 lat i cokolwiek by usłyszał, to by się zachłysnął.

ps. PS, jeśli "Blood from Stone" jest dla ciebie najlepszym utworem na tej płycie, to podejrzewam, że nie jesteś standardowym fanem Deepów :lol:


Takie też i moje zdanie... Ów jegomość wygłodniały był czegokolwiek z logiem DP...

61/100 to i tak łaskawa ocena ;)

Prawdę mówiąc dla mnie najlepsze utwory to Child in Time, When a Blind Man Cries czy Fools ze względu na wspomnianą już przeze mnie dramaturgię i dynamikę. W Blood from Stone trochę tej dynamiki jest, a że dodatkowo zalatuje mi Doorsami więc mi się podoba :) Poza tym, nie lubię gdy Gillian siłuje się z samym sobą... a tu jego wokalizy są niewysilone (jeśli tak to się pisze)

Post: maja 13, 2013, 5:50 pm
autor: Marek-Browarek6
posener pisze:Niestety muszę się zgodzić z powyższym.


Czy wiedziałeś co czynisz potwierdzając ten "paszkwil" :wink:

Post: maja 13, 2013, 6:12 pm
autor: Marek-Browarek6
Perfect Stranger pisze:
B&B pisze:
Perfect Stranger pisze:
Marek-Browarek6 pisze:Jedna z wielu pozytywnych recenzji wraz z analizą:
http://artrock.pl/recenzje/52415/deep_p ... _what.html

...
no comment, brak slow, zalosc i zgrzytanie zebow...

Tę recenzję pisał ktoś, kto z utęsknieniem czekał te 8 lat i cokolwiek by usłyszał, to by się zachłysnął.

ps. PS, jeśli "Blood from Stone" jest dla ciebie najlepszym utworem na tej płycie, to podejrzewam, że nie jesteś standardowym fanem Deepów :lol:


Takie też i moje zdanie... Ów jegomość wygłodniały był czegokolwiek z logiem DP...

61/100 to i tak łaskawa ocena ;)

Prawdę mówiąc dla mnie najlepsze utwory to Child in Time, When a Blind Man Cries czy Fools ze względu na wspomnianą już przeze mnie dramaturgię i dynamikę. W Blood from Stone trochę tej dynamiki jest, a że dodatkowo zalatuje mi Doorsami więc mi się podoba :) Poza tym, nie lubię gdy Gillian siłuje się z samym sobą... a tu jego wokalizy są niewysilone (jeśli tak to się pisze)


A ja już myślałem , że Twój ulubiony to BANANAS. Zdjąłeś mi kamień z serca tym sprostowaniem...pozdrawiam :)

Post: maja 14, 2013, 6:36 am
autor: Maniol HIGHWAY
Tak się zastanawiam o co chodzi z tymi "bananami" :lol:

Dlaczego akurat chęć porównania z tą płytą, a nie np z bezpośrednią poprzedniczką nowego albumu, czyli "Rapture of the Deep"

A tak w ogóle, to jaki ma sens porównywanie płyt???

DP są teraz innym zespołem w innym miejscu swojej kariery, to naturalne.

Fajnie chłopy grają na tej płycie, jak dla mnie.

Post: maja 14, 2013, 10:21 am
autor: Perfect Stranger
Marek-Browarek6 pisze:
posener pisze:Niestety muszę się zgodzić z powyższym.


Czy wiedziałeś co czynisz potwierdzając ten "paszkwil" :wink:


Ranisz mnie Marku ;) ;) ;) 8) :lol:

Post: maja 14, 2013, 10:38 am
autor: Maniol HIGHWAY
WYBACZ MU

:wink:

Post: maja 15, 2013, 4:35 am
autor: Perfect Stranger
Maniol HIGHWAY pisze:WYBACZ MU

:wink:


Chyba nie mam wyjscia... ;)

Post: maja 15, 2013, 6:13 am
autor: Maniol HIGHWAY
:wink:

Post: maja 15, 2013, 8:40 pm
autor: Marek-Browarek6
I z tego miejsca chciałbym podziękować Rodzinie za wsparcie , Maniolowi za wstawiennictwo i PS za to , że odpuścił... :wink: :lol:

Dziękuję też browarowi Thornbridge za wspaniałe doznania ....

Post: maja 17, 2013, 7:51 pm
autor: Holy Diver
No proszę. Pojawił się teledysk do Vincent Pirce. Notabene świetny!
Ten kawałek wraz z wideo jeszcze więcej zyskuje! :D
http://www.youtube.com/watch?v=BEWYRRax ... r_embedded
A co do Now What. Właśnie do mnie przyszła. Naprawdę sympatyczna płytka. W mojej opinii ciekawsza rzecz od jej poprzedniczki. Od Banasów w sumie też. Kawałek bardzo fajnego grania. Daję jakieś 7,(4)/10

Post: maja 18, 2013, 8:36 am
autor: Marek-Browarek6
Rewelacja...
:D

Post: maja 18, 2013, 8:41 am
autor: Marek-Browarek6
:wink:

Post: maja 18, 2013, 8:43 am
autor: Marek-Browarek6
:wink:

Post: maja 18, 2013, 8:55 am
autor: Idee Fixe
Zajebioza!!!

Post: maja 18, 2013, 5:34 pm
autor: Dziadek Władek
:shock: :o hmmm...