Leszek Cichoński - Sobą gram

Chcecie podzielić się z innymi Waszymi odczuciami co do nowej lub ulubionej przez Was płyty? Oto miejsce dla Was!

Moderator: mods

Leszek Cichoński - Sobą gram

Postautor: bloom » listopada 25, 2011, 3:31 pm

Nie było tu chyba tego tematu jeszcze, a jestem bardzo ciekaw, jak się wam podoba nowa płyta Leszka Cichońskiego "Sobą gram" (2011). ?

Ja zakupiłem wczoraj, i mam po kilku przesłuchaniach mieszane uczucia, ale raczej pozytywne. Trochę może za dużo popu, a za mało ostrej gitary i solówek, ale z kolei jest kilka ciekawych kawałków zaśpiewanych przez ciekawych gości, np. Jorgosa Skoliasa.

Mój ulubiony to "Sobą gram" - fajowy jest ten przewodni motyw gitarowy. Utworu można przesłuchać tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=MnLOoqacFPc

Na singiel wybrano jednak tytułowy "Sobą gram", który, jak dla mnie, poza przyjemnym refrenem, nie zachwyca:
http://www.youtube.com/watch?v=_aalTjib1Xg

No i ten kawałek ze Skoliasem ("Wracam do domu") też niezły jest.

Nie jest to pewnie płyta wybitna, ale całkiem spora dawka melodyjnego rocka na pewno.

A co wy sądzicie?
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: RafałS » listopada 26, 2011, 2:06 pm

Dzięki za informację i linki - nawet nie wiedziałem, że wyszła taka płyta. Posłuchałem obu wskazanych utworów i myślę podobnie, choć trochę mocniej. Ten pierwszy (chyba nazywa się "Twój czas") jest lepiej zaśpiewany, ale wciąż mnie nie zachwyca. W drugim, jak dla mnie, broni się tylko gitara, któej jest za mało. Wolałbym, żeby Leszek Cichoński więcej grał, zamiast śpiewać o tym, że grać lubi. Jeśli reszta jest podobna, to wychodzi na to, że kolejny ważny polski bluesrockowiec myślał, że łatwo jest nagrać dobre piosenki "popularne". A wcale nie jest łatwo i jemu się moim zdaniem nie udało. Szkoda, bo słyszałem wcześniej dość ciekawy numer, który miał ponoć trafić na płytę więc spodziewałem się albumu o innym charakterze. Naprawdę nie ma tam bardziej krwistych rzeczy?
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Re: Leszek Cichoński - Sobą gram

Postautor: Rafał Nitka Białek » listopada 26, 2011, 11:51 pm

bloom pisze:Nie było tu chyba tego tematu jeszcze


Trochę można było przeczytać tutaj: http://blues.com.pl/viewtopic.php?p=665494#665494
www.ftb.blues.org.pl/?mpageid=66

"Miła mowa pomnaża przyjaciół, a język uprzejmy pomnaża miłe pozdrowienia". (Syr 6)
Awatar użytkownika
Rafał Nitka Białek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3277
Rejestracja: października 20, 2004, 11:51 pm

Postautor: RafałS » listopada 27, 2011, 12:42 am

Jak przeczytałem te zachwyty to jeszcze raz przesłuchałem dostępne w sieci utwory, żeby spróbować usłyszeć, co się tak recenzentom podoba. "Twój czas" to rzeczywiście ładna, melodyjna piosenka, szkoda, że zagrana trochę zachowawczo. A "Sobą gram" to chyba hymn gitarzystów, którzy się w tym pewnie najlepiej odnajdą. :D Partia gitary i podkład rytmiczny są bardzo zgrabne. Natomiast sama piosenka nie ma jakiegoś wyraźnego rysu melodycznego i zupełnie nie słyszę w niej materiału na przebój. Można gdzieś posłuchać tego końcowego utworu instrumentalnego z Karolakiem?
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: bloom » listopada 28, 2011, 9:41 am

Ok, tak naprawdę to dla mnie po pierwszym przesłuchaniu ta płyta była dokładnie taka jak pisze @RafałS. Mówię szczerze, nie byłem do niej przekonany, bo z założenia oczekiwałem od L. Cichońskiego właśnie czegoś z większym "pazurem", mniej przebojowego, za to bardziej eksponującego instrumentalne możliwości muzyków. Oczywiście w szczególności miałem nadzieję na dominację gitary samego Cichońskiego. I pod kątem tych oczekiwań "Sobą gram" rzeczywiście wydaje się przeciętna i zawodzi. Ale do czasu. Bo problem był - teraz tak o tym myślę - raczej z moimi oczekiwaniami, niż z samą muzyką. Leszek Cichoński w jednym z wywiadów mówił przed wydaniem płyty, że "ona może zaskoczyć moich dotychczasowych słuchaczy". I to prawda - zaskakuje, choćby tym, że nie ma pretensji do bycia płytą wybitną i stawia raczej na melodyjne piosenki niż rozbudowane, pełne wirtuozerii utwory. To prawda, że może i wolałbym to drugie, ale płyta z ładnymi, wpadającymi w ucho utworami, także mi nie przeszkadza. Teraz np. bardzo przyjemnie mi się słucha tej płyty jako całości, nawet początkowo irytujący utwór z Mateuszem Krautwurstem nabrał ostatnio pewnej melodycznej szlachetności:) - jeśli nie skupiam się zbytnio na tekście, który akurat podoba mi się rzetelnie średnio. Tak naprawdę mam problem jedynie z tym nieszczęsnym banałem zatytułowanym "Pies i kot" - płyta nie straciłaby na jego braku. Jak pisałem już, dwa najmocniejsze momenty na płycie to "Twój czas" (racja, pomyliłem się we wcześniejszym wpisie) i "Wracam do domu" z Jorgosem Skoliasem, chyba najbardziej intrygujący i zarazem najcięższy utwór na płycie.

To muzyka rockowa w wersji light, czasem nawet pop-rockowa, jest tu też sporo motywów funky, a jedyne choć trochę zalatujące bluesem utwory to "Słońca wschód" i może trochę finałowy, instrumentalny "Allman Brotherhood".

Może w wersjach koncertowych te utwory bardziej zrockowieją:)
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: bloom » listopada 28, 2011, 2:16 pm

Tutaj recenzja na jednym z portali:
http://bluesonline.pl/index.php/wydawni ... C5%82.html
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: kora » listopada 28, 2011, 2:26 pm

Miałam możliwość przesłuchania tej płyty .

Pan Cichoński jest świetnym odtwórcą , gdy jednak przychodzi mu tworzyć ...zaczynają się schody ...
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: rocken » listopada 28, 2011, 2:39 pm

kora_ pisze:Pan Cichoński jest świetnym odtwórcą , gdy jednak przychodzi mu tworzyć ...zaczynają się schody ...


Coś w tym jest, dodam jeszcze że świetny pedagog, w latach 90' całe rzesze młodych gitarzystów uczyło się tajników pentatoniki z jego skryptu :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: bloom » listopada 29, 2011, 12:31 pm

Zmieniam zdanie - "Wracam do domu" z J. Skoliasem najlepszy na płycie:)

ps.
Recenzja płyty w ArtRock.pl:
http://artrock.pl/recenzje/51531/cichon ... _gram.html

Do zachwytów i wodolejstwa recenzenta mi daleko, ale i tak uważam, że płyt zła nie jest:)
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: TITO » listopada 29, 2011, 1:38 pm

kora_ pisze:Miałam możliwość przesłuchania tej płyty .

Pan Cichoński jest świetnym odtwórcą , gdy jednak przychodzi mu tworzyć ...zaczynają się schody ...


Długo się zastanawiałem czy w ogóle pisać w tym temacie. W sumie nawet nie znam całej płyty (i zapewne nie poznam). Cenię p. Leszka, podoba mi się jego gra ... ale w coverach - Lp. "Thanks Jimi" słucham regularnie.
Zwiastun nowej płyty - chyba utwór tytułowy - nie przekonuje mnie! I wcale nie o gitarę tu chodzi tylko o beznadziejny tekst i linię wokalu. Moim zdaniem Leszek Cichoński nie powinien śpiewać po polsku - podobnie jak Wierzcholski - to się nie miksuje z resztą! Nawet nie wiem jak to nazwać, ale mnie odstrasza! Nie mam nic do polskiego języka, ale jedni umieją w nim tworzyć - Vintage, Normalsi, Borysewicz - inni nie. Uważam, że wbrew pozorom po polsku jest trudniej i tu - cały czas piszę o utworze tytułowym - Pan Leszek mnie nie przekonuje.
Wolałby całą płytę tak: http://www.youtube.com/watch?v=XA0PcON-c5k
Nie ma nic piękniejszego niż gitara...
chyba, że dwie!
Awatar użytkownika
TITO
blueslover
blueslover
 
Posty: 781
Rejestracja: stycznia 26, 2011, 12:51 pm
Lokalizacja: White Plums Town

Postautor: rocken » listopada 29, 2011, 1:41 pm

TITO pisze:Nie mam nic do polskiego języka, ale jedni umieją w nim tworzyć - Vintage, Normalsi, Borysewicz - inni nie.


oooo widze że zespół na N.. na tym forum nie jest tak całkiem nie znany :) a nawet doceniany
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Beata ;-) » grudnia 1, 2011, 10:02 am

Artysta - powinien poszukiwać, eksperymentować, zaskakiwać. Artysta to też człowiek, wiec przechodzi różne etapy w życiu. Gdyby grał wciąż to samo, to byłoby nudno i świadczyłoby, że się nie rozwija. LC na pewno należy do tych, którzy poszukują.

Artysta ma ten przywilej, że może te przemiany i to, co na danym etapie życia przezywa - pokazać. Malarz wyraża się na płótnie, projektant uszyje zestaw kolekcji, która w danym momencie zaintryguje jego ducha, muzyk może wyrazić siebie muzyką, słowem.

Cichoński jest świetnym gitarzystą, mnie jego granie zaskakuje, zmusza do myślenia.
Nie ukrywam, że również wolę Leszka, kiedy gra na elektrycznej, gdzie dźwiękiem potrafi zabrać słuchacza w zaskakujące miejsca, ale przyjmuję, tę jego odmianę i szanuję.

Płyta 'Sobą Gram' to chwila wyrażenia, co w duszy gra, ja tak odbieram, więc - życie, otaczający świat, gdzie oprócz muzyki ma tez inne zainteresowania, a przede wszystkim tak jak my - słuchacze, żyje między nami i przejmuje się otaczającym nas światem.

Wystarczy się w słuchać w słowa, by odebrać jej przesłanie.
Jeżeli ktoś pisze, że miał okazję przesłuchać, to chyba było to na zasadzie - wrzucenie do kompa i jednorazowy odsłuch.

Dlatego polecam - dajcie sobie trochę czasu na słuchanie.
Oczywiście nie chcę tu nikogo do niczego zmuszać, ale odrobina większej uwagi nie zaszkodzi.
Według mnie znakomity utwór pośród wielu to 'Kim Jestem', gdzie autor udowadnia,że potrafi bawić się głosem i zaskakiwać, chórki dodają smaczku.

Dziś przeczytałam myśl (naszego) Matragona, która tak mi tu teraz pasuje: "...Sztuka ma to do siebie, że można ją interpretować ... ' wiec interpretujmy, ale przy większym poznaniu 'towaru'.

Ja dziękuję artyście za tę płytę. Jest inna od innych.
Awatar użytkownika
Beata ;-)
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 958
Rejestracja: października 20, 2005, 8:02 am

Postautor: bloom » grudnia 1, 2011, 3:46 pm

Ja przekonałem się już przy kilkunastu płytach, że pierwsza ocena materiału to wynik konfrontacji nagranej muzyki z tym, czego się po niej spodziewaliśmy. Gdy te dwie płyty (wyobrażona i rzeczywista) są bardzo od siebie różne - wtedy tym gorzej wypada ta rzeczywista w naszych oczach.

Ale często bywało właśnie tak, że otwierając się po prostu na zawartość płyty, bez filtrowania jej pod kątem zgodności z tym, co oczekiwaliśmy usłyszeć, poznajemy album takim, jakim chciał go stworzyć muzyk.

Ja też proponuję dać szansę tym piosenkom (tak, piosenkom, bo to są przyjemne rockowe piosenki, z niewielką zawartością bluesa), zastosować tzw. domniemanie muzycznej niewinności:) Najpierw wysłuchać, co muzyk ma do powiedzenia (zagrania), próbować rozumieć jego argumenty (utwory) - później zgodzić się z nim i polubić lub być w kontrze i punktować:)

Z małej ilości komentarzy wnioskuję, że wielu tej płyty6 jeszcze po prostu nie zna - nie chce mi się wierzyć, by takie "Wracam do domu" nie wywoływało w was chęci pochwalenia tego utworu:)
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: RafałS » grudnia 1, 2011, 4:24 pm

bloom pisze:Ja przekonałem się już przy kilkunastu płytach, że pierwsza ocena materiału to wynik konfrontacji nagranej muzyki z tym, czego się po niej spodziewaliśmy. Gdy te dwie płyty (wyobrażona i rzeczywista) są bardzo od siebie różne - wtedy tym gorzej wypada ta rzeczywista w naszych oczach.


Święta prawda. Ale zauważ, że trochę nas przygotowałeś swoją pierwszą wypowiedzią. Podobało mi się, jak trzeźwo ten album podsumowałeś. Cieszę się, że Tobie i Beacie album się podoba, bo lubię Leszka Cichońskiego za jego starsze nagrania (szczególnie koncertowy album z Tuckerem i Karolakiem) i szkoda byłoby, gdyby nagrał coś, co poszło w zupełną próżnię. Natomiast od tego jest singiel, żeby stanowił wizytówkę muzyka, komunikat do słuchaczy. Jeśli na jego podstawie ocenia się negatywnie płytę, bo został źle wybrany, to to jest wina muzyka. Jego i wytwórni zadaniem jest wybrać coś ciekawego a zarazem reprezentatywnego, tak żeby zainteresować odbiorcę.

Nie mam nic przeciwko opartym na bluesie, soulu i rocku piosenkom. Słucham masę takich rzeczy. Tylko nie wydaje mi się, żeby Leszek Cichoński był w tym dobry. Przez większą część życia doskonalił się w czym innym i jako kompozytor jest trochę amatorem (w ogóle wydaje mi się, że Polsce słabo jest z opartymi na czarnej muzyce rzeczami bardziej popularnymi). Do tego teksty. Posłuchałem próbek kilku innych utworów. Z grubsza: słuchaj swego serca, zapytaj się własnej duszy, zajrzyj wgłąb siebie, bądź sobą, odnajdź siebie, bądź wolny jak ptak, szybuj za horyzont - przepraszam jeśli kogoś urażę, ale to wszystko jest banał i bełkot, który słyszałem milion razy. Duże słowa, małe treści. Zdecydowanie wolę piosenki opowiadajace konkretne historie, stanowiące nietrywialne wyznania, przedstawiające obrazki obyczajowe itp. A tu tylko postulaty i szumne opisy. To jest zwyczajnie o niczym. I jeśli w taki sposób Leszek Cichoński wyraża siebie, to dziwię się, że facet w tym wieku ma w sobie tak mało. Z jego bagażem życiowym wypadałoby mieć słuchaczowi trochę więcej do powiedzenia. A jeśli się nie ma, to naprawdę lepiej dać mówić gitarze. Bo kiedy tylko to robi, jest wybornie.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Beata ;-) » grudnia 2, 2011, 8:52 am

Nie będę polemizować, bo gust każdy z nas ma inny, więc staram się szanować obszerniejsze wypowiedzi.

Przedstawiam jedną z recenzji, by obraz na temat płyty był pełniejszy.
Nie ukrywam opina o płycie przedstawiona przez Łukasza Modrzejewskiego jest bliska moim odczuciom.

ze strony ArtRock.pl
http://artrock.pl/recenzje/51531/cichon ... _gram.html

Łukasz Modrzejewski (Recenzent)
Cichoński Leszek ─ Sobą gram


"Kilka dni po premierze miałem już ten krążek w odtwarzaczu, ale musiałem się z nim dobrze zapoznać, aby cokolwiek napisać. Sobą gram jest dla mnie sporym zaskoczeniem, ale o tym będzie mowa w dalszej części tekstu. Tego wrocławskiego gitarzysty chyba nikomu specjalnie nie trzeba przedstawiać: poza muzykowaniem jest także propagatorem bluesa, autorem licznych podręczników do nauki gry na gitarze oraz pomysłodawcą Thanks Jimi Festival – imprezy poświęconej muzyce Jimiego Hendrixa, gdzie co roku pobijany jest Gitarowy Rekord Guinessa.

[i]Leszka Cichońskiego
zawsze lubiłem i na swój sposób podziwiałem: za styl gry, technikę i przede wszystkim podejście do muzyki – dość eklektyczne, a to w muzyce bardzo cenię. Współpracował m.in. z perkusistą Markiem Kapłonem (Guitar Workshop), Tadeuszem Nalepą, a ostatnio w charakterze gościa pojawił się na znakomitym albumie Kosmostumostów Planet L.U.C. Lista płyt, na których zagrał, jest dość długa. Sobą gram to jego piąty, lecz śmiało można rzec, że tak naprawdę pierwszy w jego karierze w pełni autorski album. Pod wieloma względami jest to również jego debiut.

Otrzymaliśmy jedenaście świetnie zagranych i bardzo melodyjnych utworów, w tym jeden – „Allman Brotherhood” – instrumentalny, któremu najbliżej jest do klimatów bluesowych. Właśnie ta melodyjność i lekkość kompozycji jest dużym atutem tego krążka. Poza muzyką artysta jest też autorem większości tekstów, zresztą bardzo dobrych, z których część sam śpiewa (stąd ten debiut). Lista gości, którzy pojawili się na Sobą gram, jest dość ciekawa; mamy tu na przykład Wojciecha Karolaka, Joannę Kwaśnik, znanego z „The Voice of Poland” Mateusza Krautwursa czy rewelacyjnego Jorgosa Skoliasa, który śpiewa w „Wracam do domu” – moim ulubionym utworze spośród całego zestawu.

Ale dobrych i interesujących momentów jest tutaj więcej. Dynamiczny i otwierający to wydawnictwo „Co masz w głowie” jest tylko niewielką cząstką całości. Z każdym utworem robi się jeszcze ciekawiej. Gwarantuję, że gitarowy motyw, na którym zbudowany jest „Twój czas”, zostanie nam w głowie na długi czas. Za to wstęp do „Mam już dość” przypomina mi nieco styl gry Adriana Belewa. Tylko śpiewany w duecie z Kasią Mirowską „Kot i pies” jakoś bardziej odstaje od tej całości i przyznaję, że dopiero po którymś z kolei przesłuchaniu przestał mnie irytować. W prościutkim, ale zagranym z rockowym pazurem tytułowym „Sobą gram” ze słowami Jacka Cygana, artysta odpowiada na ważne dla siebie pytania:

[i]Czasem pytasz mnie z nutą złości,
Czemu granie tak ważne jest?
Po co spalam się z tej miłości,
Jakbym nigdy nie miał dość, ciągle chcę.


Osobiste tematy powracają w „Kim jestem”, drugim moim ulubionym kawałku na tym smakołyku zatytułowanym Sobą gram. Świetny wokal samego Cichońskiego, charakterystyczna „płacząca” gitara przeplatana dźwiękami fortepianu, Rhodesa oraz delikatnymi, zmysłowymi szeptami Asi Kwaśnik – trudno się w nim nie zakochać. Wieńczący wydawnictwo „Allman Brotherhood”, z gościnnym udziałem Wojciecha Karolaka grającego na organach Hammonda, brzmi jak gdyby wyjęty z repertuaru legendarnych The Allman Brothers Band. Chyba utwór ten nie przypadkowo znalazł się na końcu albumu; ja odczytuję go zarówno jako hołd dla tamtych czasów, jak również dla muzyki i całej tradycji bluesowej.

Cichoński dotychczas kojarzony był przede wszystkim z bluesem, ale tym albumem pokazał, że równie dobrze czuje się w muzyce rockowej czy rejonach muzycznych, które idą śmiało w stronę jazzu, a nawet soulu. Na Sobą gram jawi nam się jako perfekcyjny gitarzysta, świetny aranżer i po prostu bardzo dobry muzyk, który umiejętnie żongluje gatunkami. I o to właśnie chodzi. Jeśli o Michale Zygmuncie można powiedzieć, że jest „naszym Peterem Gabrielem”, to dlaczego o Cichońskim nie powiedzieć, że to „nasz Joe Bonamassa”? I dodam, że nie jest to zarzut o brak oryginalności – wręcz przeciwnie. Jeden jak i drugi fantastycznie mieszają starą tradycję z nowoczesnością, wpuszczają powiew świeżego powietrza i sprawiają, że ta muzyka brzmi bardzo, bardzo współcześnie. Ale tak to jest, gdy się „sobą gra”."[/i]
----------------------------
Mnie w tej recenzji zabrakło tylko słów dot. Łukasza Łyczkowskiego, który wykonuje większość utworów na tej płycie - wokal, który nie raz wywołuje dreszcz na plecach. I słyszalne piano Roberta Jarmużka, które uwielbiam - idealne!
Awatar użytkownika
Beata ;-)
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 958
Rejestracja: października 20, 2005, 8:02 am

Postautor: Beata ;-) » grudnia 4, 2011, 12:14 pm

Tekst pochodzi z najnowszego numeru: http://topguitar.pl/najnowszy-numer/
W kliku słowach cała wartość, prawda o płycie, i sensie jej powstania.

Obrazek
Awatar użytkownika
Beata ;-)
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 958
Rejestracja: października 20, 2005, 8:02 am

Postautor: bloom » grudnia 5, 2011, 9:33 am

Tak jeszcze a propos Leszka Cichońskiego: znalazłem wywiad z nim na niedługo przed wydaniem płyty "Sobą gram". Tam w kilku pytaniach porusza tematykę nowej płyty: tego, czym ona jest dla niego i jak ocenia jej muzyczną zawartość:
http://issuu.com/4871_informator_muzycz ... =%23222222

str. 12-13.
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: bloom » grudnia 8, 2011, 2:18 pm

Właśnie przeczytałem, że dzisiaj o godz. 18:00 we wrocławskim Empiku w CH Renoma jest spotkanie autorskie z Leszkiem Cichońskim, który będzie prezentował płytę "Sobą gram" i może te coś zagra na gitarze akustycznej.
"Zbyt słaby by narzucać innym swoją wolę,
z jakąż wolą i energią narzucam im swoją słabość".
bloom
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 10
Rejestracja: listopada 25, 2011, 9:20 am

Postautor: Beata ;-) » stycznia 3, 2012, 9:02 am

Wczoraj odbyła się audycja Andrzeja Jerzyka "Okolice Bluesa". gdzie Gościem specjalnym wieczoru, był Leszek Cichoński ze swoją najnowszą płytą "Sobą Gram"

- Tu link - komentarze
http://blues.com.pl/viewtopic.php?t=198 ... sc&start=0
- Tu audycja do pobrania
http://www.multiupload.com/B4S44NYBDW
Awatar użytkownika
Beata ;-)
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 958
Rejestracja: października 20, 2005, 8:02 am

Postautor: Romka » lipca 4, 2012, 10:05 pm

Słuchałam tej płyty nawet po kilka razy.... [:)] I nadal bede! Zawsze coś sie odkrywa, cos wlatuje w ucho! Bardzo mi sie podoba TWOJ CZAS i te słowa "kiedy szukasz wiatru w polu to na pewno przyjdzie wiatr i poczujesz zamiast bólu głebin woń i szczytów smak!" [:)] MAM JUZ DOSC- świetne -takie przekomarzanie na krawedzi co kreci i nasyca Miłość [;)] WRACAM DO DOMU tez bardzo fajne [:)] Aranzacje bardzo ciekawe! Ale nie ukrywam ze lubie Leszka w takiej bardziej drapieznej senerii, bo w tym swietnie sie sprawdza! Ale tez wiem ze kazdy w zyciu przechodzi rozne okresy doswiadczeń, smaków, poszukiwań i to własnie jest kapitalne, bo prawdziwe. Garnie wlasnie tego to co sie czuje w danym czasie w sercu w duszy. I tego zycze kazdemu artyscie! Bycia soba! i soba grania! :)
Ale to jest tylko moja opinia zwyklego laika. Pozdrawiam serdecznie [:)]
Awatar użytkownika
Romka
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5524
Rejestracja: lutego 6, 2006, 9:23 am

Postautor: Roj » lipca 5, 2012, 3:50 pm

Fajna recenzja. Kobieca bardzo taka :)
Awatar użytkownika
Roj
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7325
Rejestracja: sierpnia 8, 2009, 7:16 am
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: JaRas » lipca 6, 2012, 6:25 pm

Roj pisze:Fajna recenzja. Kobieca bardzo taka :)


ha fajna bo fajna płyta i Romka tysz jest fajna
no co z tego może być ? Tylko fajne rzeczy

a ja już czekam na akustyczną płytę Leszka,
to co nazwał w Kożuchowie próbą - rewelacja :idea:
wspaniałe współbrzmienie 2 gitar i świetny wokal Leszka i Łukasza
:idea: :lol:
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Leszek » lipca 9, 2012, 12:34 pm

Romka pisze:Słuchałam tej płyty nawet po kilka razy.... [:)] I nadal bede! Zawsze coś sie odkrywa, cos wlatuje w ucho! Bardzo mi sie podoba TWOJ CZAS i te słowa "kiedy szukasz wiatru w polu to na pewno przyjdzie wiatr i poczujesz zamiast bólu głebin woń i szczytów smak!" [:)] MAM JUZ DOSC- świetne -takie przekomarzanie na krawedzi co kreci i nasyca Miłość [;)] WRACAM DO DOMU tez bardzo fajne [:)] Aranzacje bardzo ciekawe! Ale nie ukrywam ze lubie Leszka w takiej bardziej drapieznej senerii, bo w tym swietnie sie sprawdza! Ale tez wiem ze kazdy w zyciu przechodzi rozne okresy doswiadczeń, smaków, poszukiwań i to własnie jest kapitalne, bo prawdziwe. Garnie wlasnie tego to co sie czuje w danym czasie w sercu w duszy. I tego zycze kazdemu artyscie! Bycia soba! i soba grania! :)
Ale to jest tylko moja opinia zwyklego laika. Pozdrawiam serdecznie [:)]


Dzięki Romka, ciesze sie , ze pojawiają się recenzje osób , które spedziły z moją płytą chwilę, posłuchały jej kilka razy. To muza "na dłuzej" zawsze nawet po latach, można do niej wrócić :-)
play the blues on my MENU www.cichonski.art.pl
Awatar użytkownika
Leszek
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 96
Rejestracja: kwietnia 22, 2004, 10:28 pm

Postautor: Andrzej Dąbrowski » grudnia 10, 2012, 10:34 pm

Jak wiadomo Leszek przez lata "eksplorował" twórczość Hendrixa. Przyznam się, że trochę mnie to już męczyło. Kiedy dotarła do mnie wiadomość, że przygotowuje materiał autorski, byłem święcie przekonany, że będzie on "naznaczony" hedrixowskim duchem. Ci którzy znają zawartość tego albumu z pewnością podzielą moje zdanie, że się myliłem.
Czy jestem zawiedziony? Absolutnie nie!
Dlaczego? Bo nie jestem bluesowym ortodoksem.
Uważam, że płyta w całości jest wyśmienita. Oczywiście można dyskutować, czy pomysł aby Leszek stanął za mikrofonem był dobrym pomysłem.
Wiem, że długo i rzetelnie się do tego przygotowywał. Mnie mile zaskoczył. Zresztą pomimo, że jest to album autorski to Leszek zdecydował się na zaproszenie innych wokalistów. Przecież nie musiał. Świadczy to wyłącznie jego "pokorze".
Dzięki temu zabiegowi materiał jest zróżnicowany i to jest jeden z atutów tej płyty.
Co do zarzutów o "przebojowość". A dlaczego właściwie nie miało by kilka utworów Leszka stać się przebojami? Kto zadecydował, że w muzyce bluesowej czy około bluesowej nie powinno być przebojów? Na całym świecie artyści z tego kręgu muzycznego tworzą utwory, które noszą znamiona tzw. przebojowości. O co więc chodzi?
Moi drodzy granice gatunków muzycznych się zacierają, przenikają się wzajemnie. Dzięki temu muzyka się rozwija. Nie przypominam sobie, aby Leszek kiedykolwiek deklarował, że będzie tworzył wyłącznie klasycznego bluesa.
Podsumowując:
Kiedy przez lata grał Hendrixa to się go czepiali, że potrafi wyłącznie kopiować.
Kiedy wreszcie zdecydował się na publikacje utworów autorskich, to znowu pojawiają się zarzuty, że to za mało klasyczne.
Dajcie spokój. Nasuwa mi się takie stwierdzenie "polski kociołek".
Więcej otwartości na muzykę. Ciekawe czy ktoś zarzucił by Arc Angel, że są za mało bluesowi i za bardzo przebojowi?
Zastanówcie się.
Jak dla mnie jest to jedna z najciekawszych płyt ubiegłego roku. Oczywiście nie jedyna.
Cudze chwalicie, swego nie znacie.
Audycje archiwalne i zapowiedzi na: http://musicnet.pl/index.php?show=messages
Zapraszam
Awatar użytkownika
Andrzej Dąbrowski
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6842
Rejestracja: września 5, 2007, 10:08 pm
Lokalizacja: From Poland

Postautor: soczewa » grudnia 14, 2012, 3:17 pm

Pisać każdy może - więc i ja dołożę / swoje 5 ngroszy/
SOBĄ GRAM - mowa o plycie Leszka Cichońskiego/ - to w moim odczuciu taka mala, prywatna spowiedz L.C. przed nami - słuchaczami, odbiorcami - czy jakbyśmy sie nie nazwali.I nie roztrząsał bym dylematu wyższości Śiwąt Bożego Narodzenia czy Świąt Wielkanocnych - bo - moim zdaniem nie o to w tym wszystkim chodzi. Kolejny raz przwesluchalem / mam nadzieję - wnikliwie/ plyty - i takie naszly mnie skojarzenia.;
1/ Co masz w głowie.... Niech Ci serce podpowie - co jest dobre - a co złe..
2/ Twoj czas ... wiedzie Cię za horyzont - dalej i dalej .. i nie ustawaj w tej podrozy.
3/ Mam już dość -.. budowania mostow...
4/ Właśnie teraz - .. Tu i teraz mozesz być / bo to się liczy/..
5/ Pies i Kot -.. życiowe duety - ale i tak razem..
6/ Sobą gram -.. granie jest dla mnie jak Kochanie ..
7/ Kim jestem.?-.. pytanie egzystencjonalne - .. Nie wiem sam, jak to jest..
8/ Znajdziemy Siebie -.. raczej Poszukajmy Siebie w Sobie..
9/ Słonca wschód -.. Jak oczy masz - to otworz je.!!
10/Wracam do domu -.. w mocnym fifie na 3 ..
11/Allman Brotherhood -.. ciekawe cycaty muzyczne, zręcznie polączone w spojną calość..
Podsumowujac -różnorodność stylistyczna w warstwie muzycznej - to sprawa Poszukiwania Siebie a nie zasklepiania sie w poszufladkowanej muzie.
Pozwolę sobie na powiedzenie - Leszek - rób dalej swoja Dobrą Robotę - bo...
MY i tak mamy SWOJE wyobrażenie o tym co Autor Chciał Nam Powoiedziec..:)
Z bluesowym pozdrowieniem Soczewa.
Awatar użytkownika
soczewa
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 121
Rejestracja: listopada 18, 2007, 3:53 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Idee Fixe » grudnia 15, 2012, 9:23 am

Cześć
NIe umiem delikatnie, więc będzie szorstko :?

Nie ma się co tutaj wymądrzać i poszukiwać treści ukrytych o wyrażaniu siebie, autoterapiach i takich tam amerykanizmach (żeby nie było... jestem skrajnym amerykanofilem, ale to ich psycho-terapio-kozetkowe podejście zawsze mnie rozbawia).

Pan Leszek nagrał płytę ... i bardzo dobrze, bo to jeden z naszych najlepszych i najciekawszych bluesowych gitarzystów i już był najwyższy czas na tę płytę.
IMO p. Ciechoński łączy w swojej grze perfekcję z dość sporym luzem (czego brakuje wielu naszym perfekcjonistom-napierdzielaczom)

Co do aranżacji i wykonania (grania) - lux i mucha nie siada!
Co do kompozycji - nie zgodzę się z przedmówcami, bo dla mnie, jak na obecny polski rynek muzyczny, są one b. fajne i dojrzałe, a niektóre b. mi się podobają (nie będę pisał które, bo to bardziej kwestia indywido-gustu niż obiektywnej oceny).

Ale ... kuźwa, to polskie śpiewanie :(!
Tutaj w pełni się zgodzę z przedmówcami.
Pan Leszek śpiewa gitarowo, ładnie frazuje, ale to nie powinno go upoważniać do tak koszmarnego kwiczenia! Co to w ogóle jest i jak można było tak zepsuć fajną płytę!!!
Panie Leszku - siadaj pan, pała! I nie rób Pan tego nigdy więcej!
A te piskliwe pedziowate głosiki innych wykonawców (poza jednym) ...to pytam - po co to?

Dlaczego nie zatrudniono do wszystkich kawałków p. Jargosa Skoliasa? Bo to jedyny głos na tej płycie, który brzmi fachowo i broni się w 100%!
I z tym głosem byłaby to naprawdę świetna płyta!!! Bo jest tam kilka bardzo dobrych numerów!
Hm... może kwestia kasy.. ?
Ale deczko wątpię... wydaje mi się, że p. Leszek miał jakiś cichy ukryty artystyczny zamiar... ale nie jestem w stanie go odgadnąć.
cholera wie..

Konkludując.
Oczekiwałem jakiegoś fajnego bluesowo-gitarowego napitalania. A tu (nie będę oryginalny) dość mocne zaskoczenie. Hm... ale może to i lepiej, bo gitarowa płyta podobała by się wąskiemu gronu gitarmenów... i minęła by bez większego echa.. A tak, to ma szansę jako tako zaistnieć.. :)

I reasumując na zakończenie, to chcę się podzielić pewnym smutkiem. Polski język jest b. trudny do śpiewania bluesów i marne są te nasze rodzime wokalne popisy. Owszem, było kilku fenomenalistów, którzy potrafili robić to b. dobrze lub nieżle - R. Ridel, T. Nalepa, Juzio Skrzek i Jasio Skrzek, śp. A. Zaucha, w/w W. Skowroński, W. Korda, M. Jakubowicz... i może jeszcze kogoś zapomniałem..
Ale cała reszta.. ojojoj... panowie... śpiewajcie po angielsku .. to może będzie się tego dało jeszcze jakoś wysłuchać.. :(
Jestem patriotą pełną gębą, ale po co niweczyć bluesa naszą szeleszczącą mową? To tak jakby piękne dumki ukraińskie lub mantry buddyjskie śpiewać po angielsku lub niemiecku... spróbujcie.. to zobaczycie co z tego wyjdzie :).

pzodro
Awatar użytkownika
Idee Fixe
blueslover
blueslover
 
Posty: 462
Rejestracja: marca 4, 2012, 6:39 am
Lokalizacja: kraków

ma dusza sie raduje :-)

Postautor: Leszek » grudnia 17, 2012, 4:34 pm

Idee Fixe pisze:Cześć
NIe umiem delikatnie, więc będzie szorstko :?

Nie ma się co tutaj wymądrzać i poszukiwać treści ukrytych o wyrażaniu siebie, autoterapiach i takich tam amerykanizmach (żeby nie było... jestem skrajnym amerykanofilem, ale to ich psycho-terapio-kozetkowe podejście zawsze mnie rozbawia).

Pan Leszek nagrał płytę ... i bardzo dobrze, bo to jeden z naszych najlepszych i najciekawszych bluesowych gitarzystów i już był najwyższy czas na tę płytę.
IMO p. Ciechoński łączy w swojej grze perfekcję z dość sporym luzem (czego brakuje wielu naszym perfekcjonistom-napierdzielaczom)

Co do aranżacji i wykonania (grania) - lux i mucha nie siada!
Co do kompozycji - nie zgodzę się z przedmówcami, bo dla mnie, jak na obecny polski rynek muzyczny, są one b. fajne i dojrzałe, a niektóre b. mi się podobają (nie będę pisał które, bo to bardziej kwestia indywido-gustu niż obiektywnej oceny).

Ale ... kuźwa, to polskie śpiewanie :(!
Tutaj w pełni się zgodzę z przedmówcami.
Pan Leszek śpiewa gitarowo, ładnie frazuje, ale to nie powinno go upoważniać do tak koszmarnego kwiczenia! Co to w ogóle jest i jak można było tak zepsuć fajną płytę!!!
Panie Leszku - siadaj pan, pała! I nie rób Pan tego nigdy więcej!
A te piskliwe pedziowate głosiki innych wykonawców (poza jednym) ...to pytam - po co to?

Dlaczego nie zatrudniono do wszystkich kawałków p. Jargosa Skoliasa? Bo to jedyny głos na tej płycie, który brzmi fachowo i broni się w 100%!
I z tym głosem byłaby to naprawdę świetna płyta!!! Bo jest tam kilka bardzo dobrych numerów!
Hm... może kwestia kasy.. ?
Ale deczko wątpię... wydaje mi się, że p. Leszek miał jakiś cichy ukryty artystyczny zamiar... ale nie jestem w stanie go odgadnąć.
cholera wie..

Konkludując.
Oczekiwałem jakiegoś fajnego bluesowo-gitarowego napitalania. A tu (nie będę oryginalny) dość mocne zaskoczenie. Hm... ale może to i lepiej, bo gitarowa płyta podobała by się wąskiemu gronu gitarmenów... i minęła by bez większego echa.. A tak, to ma szansę jako tako zaistnieć.. :)

I reasumując na zakończenie, to chcę się podzielić pewnym smutkiem. Polski język jest b. trudny do śpiewania bluesów i marne są te nasze rodzime wokalne popisy. Owszem, było kilku fenomenalistów, którzy potrafili robić to b. dobrze lub nieżle - R. Ridel, T. Nalepa, Juzio Skrzek i Jasio Skrzek, śp. A. Zaucha, w/w W. Skowroński, W. Korda, M. Jakubowicz... i może jeszcze kogoś zapomniałem..
Ale cała reszta.. ojojoj... panowie... śpiewajcie po angielsku .. to może będzie się tego dało jeszcze jakoś wysłuchać.. :(
Jestem patriotą pełną gębą, ale po co niweczyć bluesa naszą szeleszczącą mową? To tak jakby piękne dumki ukraińskie lub mantry buddyjskie śpiewać po angielsku lub niemiecku... spróbujcie.. to zobaczycie co z tego wyjdzie :).

pzodro



ma dusza sie raduje :-) bo nareszcie są recenzje osób, które posłuchały płyty i maja na ten temat zdanie - uważam, ze to bardzo dobra recenzja . Wokale z "Sobą gram" nie każdemu muszą sie podobać, zwłaszcza, ze granie jest rzeczywiscie amerykańskie, a śpiewanie - nie . Chciałem nagrać płytę po polsku i zaśpiewać kilka piosenek, bo lubię i TRALALLA :-)). Dodam tyko 'na usprawiedliwienie', ze tytułowy utwór "Sobą gram", który nota bene śpiewam osobiscie zresztą, jest ulubiona piosenką Janka Chojnackiego i Wojtka Karolaka i wcale im nie przeszkadza moje "kwiczenie" czemu sie trochę dziwię, ale wiem , ze nie mają powodu mi wciskac kitu, bo nigdy tego nie robili :-).
załaczam dowód rzeczowy 'zbrodni' : http://www.youtube.com/watch?v=_aalTjib1Xg
Natomiast trochę się dziwie , ze nie spodobał sie wokal Łukasza, który w zasadzie zadebiutował na tej płycie. Nie do końca wszystko jest perfect - czy musi ? - ale jest pare momentów znakomitych np koncówki: "Co masz w głowie" i 'Znajdzemy siebie" ...prawie cały "Twój czas" .
dowód rzeczony nr. 2. http://www.youtube.com/watch?v=_-Po26UGHfA
Scofield powiedział kiedyś ; porównywanie psuje przyjemność słuchania - zgadzam sie znim.
Z tą płyta trzeba troche 'pobyć' moze, w przyp. Idee Fixe, oswoić sie z wokalami i wtedy mozna sie cieszyć muza bez ograniczeń i uprzedzeń - czego wszystkim serdecznie życzę :-) .
play the blues on my MENU www.cichonski.art.pl
Awatar użytkownika
Leszek
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 96
Rejestracja: kwietnia 22, 2004, 10:28 pm

Re: ma dusza sie raduje :-)

Postautor: Idee Fixe » grudnia 17, 2012, 9:45 pm

Leszek pisze:...ma dusza sie raduje :-) ...
i wcale im nie przeszkadza moje "kwiczenie" ...
Natomiast trochę się dziwie , ze nie spodobał sie wokal Łukasza...
Z tą płyta trzeba troche 'pobyć' moze, w przyp. Idee Fixe, oswoić sie z wokalami i wtedy mozna sie cieszyć muza bez ograniczeń i uprzedzeń - czego wszystkim serdecznie życzę :-) .

Ups... o cholera.. :oops:
odwołuję "koszmarne kwiczenie" ! 8) i w to miejsce wstawiam "niezbyt udana wokalna expresja" ..
w każdym razie sory za tak nieładne określenie.
Wynikło to prawdopodobnie z mojego "szczególnego" stosunku do "słowiańskości" bluesowej.
W ramach zadośćuczynienia obiecuję przesłuchać bardzo uważnie i sumiennie tę płytę!
Co do Łukasza... facet ma w sumie nie najgorszy sposób interpretacji i ekspresji, ale ma taki nieładny nosowy zaśpiew, który mnie okropnie drażni. W "Co masz w głowie" to coś brzydkiego ujawnia się w pierwszej linijce, w słowie "... juuutrze".. oraz przy końcu drugiej linijki w słowie ".. wie-em"... i generalnie w tych nosowych zakończeniach strof (wie-eem, seeerce-em, gdzie-e-e, złe-e-e itp itd)
Ośmielę się powiedzieć, że twój wokal w "Sobie Gram" wypada lepiej :).

Ale zobaczę jeszcze czy mi się nie zmieni zdanie po dłuższym słuchaniu tej płyty?

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Idee Fixe
blueslover
blueslover
 
Posty: 462
Rejestracja: marca 4, 2012, 6:39 am
Lokalizacja: kraków

Postautor: WUJEK » stycznia 3, 2013, 12:10 am

Rok za rokiem mija, ludzie się starzeją, ale pewne sprawy są bez zmian. Najlepsze, że nikt nie wyciąga wniosków. Dlaczego blues w naszym kraju to nisza? Dlaczego na koncerty przychodzi garstka ludzi (przeważnie te same twarze)? Dlaczego tak mało sprzedaje się płyt polskich bluesmanów? Dlaczego, po za wyjątkami (panowie Jerzyk i Dąbrowski) -nikogo to nie obchodzi? Odpowiedż w tych postach powyżej. Banalne teksty (przecież to jasne, w angielskich, to dopiero są wybitne i genialne), beznadziejni wokaliści - ( w tej rubryce to płyty samych gigantów wokalu), itd.Wniosek: niech Cichoński dalej gra Hendrixa. Naprawdę myślicie, że grając Hendrixa, Joplin i Morrisona - zainteresuje to więcej niż kilkunastu widzów w jakimkolwiek miejscu? Artysta to tylko odtwórca? Płyta "Sobą gram" to nie jest arcydzeło, ale zupełnie ciekawy blues-rock, z dobrymi tekstami, kompozycjami i dobrym wykonaniem. TO BARDZO DUŻO!!!-Szczęśliwego NOWEGO ROKU!
Wujek
WUJEK
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 2, 2012, 8:37 pm
Lokalizacja: Piła

Postautor: B&B » stycznia 3, 2013, 7:36 am

WUJEK pisze:Naprawdę myślicie, że grając Hendrixa, Joplin i Morrisona - zainteresuje to więcej niż kilkunastu widzów w jakimkolwiek miejscu?

Zdziwisz się, ale zawsze interesowało. Już w czasach "podstawowych", gdy kolega który miał gitarę i znał parę akordów, gdy "zagrał" coś Henia to od razu łapał słuchaczy (i przede wszystkim słuchaczki!). Gdyby spróbował coś nieznanego albo swojego(!?) to nie miałby szans :lol:
Oczywiście porównanie troche niefortunne, bo warsztat instrumentalny Leszka jest na bardzo wysokim poziomie, ale... kompozycja to podstawa. I dlatego łatwiej się pokazać na coverach, przejscie do następnego etapu, czyli prezentacje swoich utworów bywa trudne...
Powtarzam, kompozycja to podstawa, potem umiejetnosci instrumentalne/wokalne, dopiero potem "duch", czyli zapał, żywioł itp. Ps. To moja klasyfikacja i nikt nie musi się z nią zgadzać ;)
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wasze recenzje płyt

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 413 gości

cron