Marsalis- Clapton - spotkanie antagonistów?

Chcecie podzielić się z innymi Waszymi odczuciami co do nowej lub ulubionej przez Was płyty? Oto miejsce dla Was!

Moderator: mods

Marsalis- Clapton - spotkanie antagonistów?

Postautor: Robert007Lenert » października 19, 2011, 10:52 pm

Marsalis- Clapton - spotkanie antagonistów?

Wynton Marsali & Eric Clapton – PLAY The Blues ( Live From Jazz At Lincolne Center) 2011

Ciekawa sprawa z tym albumem. Gdy początkiem lat 60-tych brytyjski R&B torował sobie miejsce w klubach Albionu jednocześnie wypierał z nich jazz tradycyjny. Przychodziło nowe, ale stare nie miało ochoty ustąpić. Jednym z przedstawicieli nowego ruchu muzycznego był właśnie Eric Clapton. To on w szeregach The Yarbirds torował drogę muzyce czerpiącej pełnymi garściami z chicagowskiego zelektryfikowanego bluesa. Dominacja dixi w muzyce klubowej przeszła do historii ustępując pola brytyjskiej fali bluesa. Ze starych "tradycjonalistów" jedynie puzonista Chris Barber poczuł nowe i zgrabnie zasymilował brzmienie swojego dixielandu z szorstką estetyką czarnych mistrzów których zapraszał w roli frontmanów własnego combo. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego że końcem roku 2011-go światło dzienne ujrzał album będący w pewnym sensie reminiscencja tamtych czasów. Wynton Marsalis pielęgnujący ostatnimi laty nowoorleańską jazzową tradycję muzyczną zaprasza do współpracy człowieka który jest współodpowiedzialny za zepchnięcie angielskich "tradycyjnych" do katakumb. Jaki jest wynik tego spotkania? Nie od dzisiaj wiadomo, że jazz i blues to para nierozłączna /o tym chyba zapomniano na wyspach w latach wspominanej wcześniej batalii/ . Fenomenalny zespół jazzu tradycyjnego pod wodzą Marsalisa gra bluesy w duchu orkiestr nowoorleańskich. Tematy wszystkim dobrze znane i dziesiątki razy grane. Co więc w tym niezwykłego? A to, że współbrzmienie tego stylu z tym wypracowanym przez Claptona jest stuprocentowe! Panie i panowie okazuje się, ze słynna Layla może zabrzmieć jak rasowe dixi nie tracąc nic z siły swojego przekazu. Brawurowe partie solowe, perfekcyjne aranżacje utworów, lekkość wykonania i świetna forma wokalna tak Claptona, Marsalisa jak i Chrisa Crenshawa każą składać ukłon wszystkim wykonawcom tego zarejestrowanego na płycie koncertu, gdzie jazz tradycyjny i elektryczny blues stanowią jedność. Znamiennym jest też gościnny udział w dwóch utworach Taja Mahala. Jego genialny glos i stylowe banjo dodają kolorytu i tak tęczowej już muzyce. 5/ 5…Inna ocena nie jest możliwa!

Robert Lenert
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: kora » października 20, 2011, 9:29 am

Fajnie napisane ,aż się tą płytę chce mieć !
Słyszałam tylko kilka utworów , kawał porządnego jazz-bluesowego grania.


PS. Podoba mi się taki styl pisania recenzji ( z wnikaniem w historyczne aspekty)
8) Czuć,że osoba recenzująca jest w temacie i dobrze wie,co chce wyrazić .
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: JaRas » października 20, 2011, 12:12 pm

Robert.........w rzeczy samej :wink:
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Agatka Malczyk » listopada 12, 2011, 6:40 pm

Właśnie przesłuchuję - ciary i dreszcze i nie wiem co jeszcze ;) Można mówić o Marsalisie różne rzeczy, ale robi porządną robotę. Do tej pory poznałam pięć jego albumów i na te pięć cztery są dla mnie świetne, więc to chyba niezła statystyka :) która dowodzi jednej rzeczy, że jazz nowoorleański nie umarł i jest jeszcze w stanie flirtować z innymi, nawet nieco nietypowymi gatunkami muzycznymi ;) No a Clapton i jego gitara i wokal na tym krążku są niesamowite.
But if you can't sing it you simply have to swing it!
Cause it don't mean a thing if you ain't got that swing!
Awatar użytkownika
Agatka Malczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 499
Rejestracja: listopada 10, 2005, 5:38 pm
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wasze recenzje płyt

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 400 gości

cron