Antologia Polskiego Bluesa cz. 3

[karambol]

Jak to zwykł mawiać Piotr Baron, "płytonosz" parę dni temu przyniósł mi pokaźne pudełko z pięcioma płytami składającymi się na trzecią część antologii. Już przy drugiej edycji tego wydania pomyślałem sobie jaki klucz wymyśli Mariusz Szalbierz na zapełnienie pięciu płyt w kolejnym wydaniu. Wybrnął z tego jak zwykle wyśmienicie. Tym razem w roli głównej instrumenty ze szczególnym wskazaniem na gitarę (aż 3 płyty zostały temu instrumentowi poświęcone). No cóż mam sporą kolekcje płyt z polskim bluesem dlatego z oczywistych względów wiele utworów będzie powtórką ale jak dla mnie w żadnym stopniu nie umniejsza to atrakcyjności antologii i przyjemności słuchania. Znowu sporo perełek czyli nagrań, których nie można znaleźć na regularnych płytach.
Z całego zestawu najbardziej spodobała mi się płyta "6 strun i palce". Gitara i gitarzyści w roli głównej ale w akustycznym wykonaniu. W zdecydowanej większości są to rzeczy których nie mam na płytach a są i takie, które nie zostały nigdzie wydane. Już sobie wypisałem płyty które koniecznie powinienem zdobyć (np. Bogdan Szweda "Midnight Walk", Green Grass "Blues dla Majki", Limboski "Ferewell Devil"). No i perełki typu Terraplane (widziałem kiedyś ich magiczny koncert i strasznie szkoda że nie nagrali płyty). No i bonusy! Jacek Skubikowski i Paweł Ostafil. Nagrania jakości nieco gorszej ale to jak przysłowiowa wisienka na torcie. Utwór w wykonaniu Pawła Ostafila został zarejestrowany podczas Jesieni z Bluesem w 1982 roku byłem tam przecież i słyszałem to na żywo!!
Pięknie prezentuje się zestaw utworów zamieszczony na płycie "Czarodzieje Harmonijki". Uwielbiam ten instrument a Mariusz Szalbierz zaproponował na prawdę, że tak powiem, szerokie spektrum rodzimych harmonijkarzy łącznie z jednym z najmłodszych ale i najzdolniejszych czyli Samuelem Owczarkiem.
"Blues na inne instrumenty" też duża przyjemność słuchania. Sporo skrzypków (obłędny Jasio Gałach w "Cytrynówce") ale są i instrumenty mocno nietypowe jak choćby tuba (Z. Piernik).
Szkoda, że nie powstała płyta poświęcona klawiszowcom. Hammondzika uwielbiam i chętnie bym takiego zestawu posłuchał.
Wszystko jak zwykle pięknie wydane, ładnie i szczegółowo opisane.
Wiem, że spędzę długie godziny (każda płyta trwa ok 1:20 godziny!) słuchając płyt z tego zestawu i szukając różnych "smakołyków". Już teraz zauważyłem sporo interesujących rzeczy tak zupełnie przy okazji (np. kilka wybitnie pięknie śpiewających pań).
Mam nadzieję że jest już pomysł na czwartą część antologii.

Mariusz przyjmij moje szczere gratulacje - zrobiłeś mi na prawdę dużą przyjemność kompilując taki smakowity zestaw.