Vargas, Bogert & Appice (bez tytułu) - TRAGEDIA!

Chcecie podzielić się z innymi Waszymi odczuciami co do nowej lub ulubionej przez Was płyty? Oto miejsce dla Was!

Moderator: mods

Vargas, Bogert & Appice (bez tytułu) - TRAGEDIA!

Postautor: Rock-A-Billy » września 4, 2011, 11:37 am

Potężne rozczarowanie, więc będzie krótko :( :( :( Bo i nie ma potrzeby zbyt wiele o tym dokonaniu rozprawiać. Lepiej spuścić na nie zasłonę milczenia. Wiem, nazwiska mogą kusić...Mnie skusiły gdyż bardzo lubię zarówno Javiera Vargasa jak i panów Tima Bogerta i Carmine`a Appice`a. Tutaj jednak spotkał mnie srogi zawód na całej linii. Płyta zapełniona jest w całości coverami znanych utworów stricte rockowych (np.Black Night, It`s A Long Way Toi The Top, Parisienne Walkways), ale też popowych albo pop-rockowych hitów z lat 80-tych i wczesnych 90-tych(You Keep Me Hangin` On, Over My Shoulder). Ogólnie zatem zestaw odgrzewanych kotletów, zagranych zupełnie bez polotu, bez próby nadani im nowej jakości i opatrzonych jakimiś nieszczególnymi, dość zdartymi wokalami (nawet nie zadałem sobie trudu by sprawdzić kto śpiewa. W przypadku drugiej części wymienionego przeze mnie repertuaru - wręcz na krawędzi muzycznego obciachu :evil: Doprawdy, zabrakło jedynie "I`ll survive" w wydaniu blues - rockowym.

Kto chce się sam przekonać, niech kliknie. Odsłuch próbek naprawdę wystarczy:
http://www.amazon.com/Vargas-Bogert-App ... 649&sr=8-1
Generalna moja uwaga - OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM :!: :!: :!:

Obrazek
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm

Postautor: Robert007Lenert » września 4, 2011, 4:14 pm

A mnie to jakos nie dziwi. Ogolnie mamy ostanio taki "trynnnd" by grac i nagrywac cos co juz bylo. A potem ktos sie dziwi, ze coraz wiecej ludzi marudzi..ee blues i blues-rock to takie coverowanie..nudne i nieciekawe.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » września 4, 2011, 5:04 pm

Problem chyba nie w tym, że się coveruje, tylko co się coveruje i jak się to robi. Kiedyś Bogert i Appice z kolegami byli w tym mistrzami. Szkoda, że nagrali na nowo "You Keep Me Hangin' On". Sami powinni wiedzieć najlepiej, że ich wersja z 1967 roku jest nie do pobicia (choć odgrzewka na "Returns" z 2002 też bardzo dobra).

Wokalista - Paul Shortino to taki najemny krzykacz, najbardziej chyba znany z hair-metalowej kapeli Quiet Riot, gdzie był zamiennikiem oryginalnego frontmana.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wasze recenzje płyt

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 119 gości