Moderator: mods
kazek pisze:Świetna płyta chociaz lepsza ...ostatnia Bonamassy
posener pisze:Po ponad 30 latach do Purpli pozostał sentyment, a muzyka Zepów urosła do nieba.
PaskinS1994 pisze:Ja osobiście bardzo lubię NWOBH są tam bardzo dobre kapele jak choćby Iron Maiden, czy Mötorhead
PaskinS1994 pisze:Rzecz gustu. Ja sobie bardzo cenię The Number of the Beast, Powerslave
i Fear of the Dark. A co do Motorhead to masz rację. Nawet kiedyś Lemmy
powiedział, że da w mordę temu, który nazwie ich zespołem metalowym . Już nie mogę czuć się bezpieczny
PS. Pawele, dzięki Tobie poznałem świetny zespół (mowa o Tygers of Pan Tang ).
Pozdrawiam
posener pisze:Przy okazji informuję, iż w jakimś wywiadzie ze S.Morse'm wyczytałem, iż panowie szykują się do wejścia do studia.
Paweł Budzyński pisze:Ktoś wspomniał tu o "Rapture Of The Deep". Płyta nie podchodzi mi specjalnie, dla mnie Deep Purple 90'/2000 to jednak "Bananas" - kwintesencja stylu - chciałbym tak w wieku ca. 60 siedzieć na Ibizie, popalać conieco i nagrywać takie luzackie, bananowe płyty
posener pisze:Czyżby popularność tych wspominków oznaczała, że obecnie mało się dzieje? Przyznam, że gdy to piszę, to w szufladzie odtwarzacza kręci się "Shake Your Money Maker" Black Crowes. Znakomita płyta, która jest jednym z niezliczonym przykładów, że bez zadęcia i bombastycznego klimatu można zagrać prawdziwego, rasowego rock'n'rolla. A poza tym wszędzie gdzie pojawia się Steve Gorman jest klasyczna, rockowa jazda. Wspaniały drummer. Kogoś takiego potrzebuje Bonamassa.
Rock-A-Billy pisze:Ależ dzieje się i to bardzo dużo! Tylko niektórzy zdają się tego nie dostrzegać i kurczowo, trzymają się przeszłości niczym przysłowiowy pijak płotu. Rzekłbym, iż ostatnie 2 - 3 lata to dla muzyki rockowej,w tej odmianie, którą najbardziej tu lubimy to chyba najlepszy okres od końca lat 70-tych. Pojawiają się dziesiątki nowych, fantastycznych bandów i dziesiątki nowych płyt, zwłaszcza w USA. W Europie, sytuacja niestety wygląda trochę gorzej i królują pseudo-rockowe kapele zaludnione wymyślnie ufryzowanymi, pedałkowatymi chłopaczkami z gitarami w wątłych rączkach, w których niezbyt udolnie szarpią struny (tzw. brytyjski rock alternatywny).
Mam odruch wymiotny jak to słyszę
posener pisze:Czyżby popularność tych wspominków oznaczała, że obecnie mało się dzieje? Przyznam, że gdy to piszę, to w szufladzie odtwarzacza kręci się "Shake Your Money Maker" Black Crowes. Znakomita płyta, która jest jednym z niezliczonym przykładów, że bez zadęcia i bombastycznego klimatu można zagrać prawdziwego, rasowego rock'n'rolla.
RafałS pisze:posener pisze:Czyżby popularność tych wspominków oznaczała, że obecnie mało się dzieje? Przyznam, że gdy to piszę, to w szufladzie odtwarzacza kręci się "Shake Your Money Maker" Black Crowes. Znakomita płyta, która jest jednym z niezliczonym przykładów, że bez zadęcia i bombastycznego klimatu można zagrać prawdziwego, rasowego rock'n'rolla.
Pewnie, że tak, ale ile lat ma ta płyta - chyba już ze dwadzieścia? Jeszcze trochę i będziemy ją wspominali jako klasyka z innej epoki.
posener pisze:RafałS pisze:posener pisze:Czyżby popularność tych wspominków oznaczała, że obecnie mało się dzieje? Przyznam, że gdy to piszę, to w szufladzie odtwarzacza kręci się "Shake Your Money Maker" Black Crowes. Znakomita płyta, która jest jednym z niezliczonym przykładów, że bez zadęcia i bombastycznego klimatu można zagrać prawdziwego, rasowego rock'n'rolla.
Pewnie, że tak, ale ile lat ma ta płyta - chyba już ze dwadzieścia? Jeszcze trochę i będziemy ją wspominali jako klasyka z innej epoki.
Bo to jest klasyk. Dlatego napisałem o tym trochę autoironicznie, ponieważ, jak sądzę, jestem na bieżąco z aktualną muzyką, a jednak w odtwarzaczu Crowes'i. Wspaniała płyta. Główny i najbardziej szlachetny pień drzewa genealogicznego rock'n'rolla. Najbardziej manifestacyjna kontynuacja lat siedemdziesiątych w tamtych czasach. A później już poszło z górki. Po mrokach lat osiemdziesiątych amerykańscy muzycy przywrócili rockowi należne miejsce. Swoją drogą dekadę lat '80 wspominam strasznie. Stan wojenny i potworna muzyka. New romantic i podobne wynalazki. Właśnie wtedy odwróciłem się od rocka na prawie 20 lat.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 197 gości