Badlands - Same

Chcecie podzielić się z innymi Waszymi odczuciami co do nowej lub ulubionej przez Was płyty? Oto miejsce dla Was!

Moderator: mods

Badlands - Same

Postautor: Rock-A-Billy » sierpnia 14, 2010, 12:45 pm

Nie dalej jak wczoraj dotarła do mnie reedycja pierwszego albumu Badlands. Wcześniejsze wydania na CD od dawna były dość trudno osiągalne i dostępne właściwie wyłącznie w obiegu kolekcjonerskim, a ich ceny na eBay`u nie rzadko przekraczały 50 $. Pięknie, że ktoś (firma Rock Candy) zdecydował się wznowienie... Płytka zwiera obszerny kilkunastostronicowy booklet oraz jeden utwór bonusowy.
Co się zaś tyczy samego Badlands ...To kapela założona w okolicach roku 1987r. przez byłego gitarzystę Ozzy`ego Osbourne`a - Jake`a E. Lee, po zakończeniu przez niego współpracy z "Księciem Ciemności" :) Oprócz niego w skład kapeli wszedł Ray Gillen jako wokalista. Miał on już wówczas za sobą pewien epizod w zakresie współpracy z Black Sabbath. Ponadto Gregg Chaisson na basie, również polecony przez ekipę Black Sabbath oraz Eric Singer na perkusji, później znany swoją drogą z występów w Kiss. Materiał zamieszczony na debiutanckim albumie nagrany został w powyższym składzie w roku 1989 i wydany przez wytwórnię Koch Records.
Wielu "znafcóf" próbuje wrzucać Badlands do wspólnego wora z popularnymi w USA w drugiej połowie lat 80-tych i początku 90-tych zespołami z kręgu tzw. hair metalu. Jeśli idzie o image to może i trochę do tego nurtu pasowali, ale któż wówczas nie nosił obcisłych skórzanych spodni, bandan i natapirowanych długich włosów... :) Na tym kończą się jednak wszelkie podobieństwa.. Muzycznie Badlands nie mieli wiele wspólnego z cudakami spod znaku Motley Crue, Cindirella czy Poison :) Debiut swój wypełnili energetycznym hard rockiem, będącym wyśmienitym połączeniem kanciastych blues-rockowych riffów spod znaku "70`s" i tak charakterystycznych dla Jake`a E. Lee gitarowych "galopad", znanych choćby ze słynnego "Bark At The Moon" Ozzy`ego. Śpiewający w nieco "plantowskiej" manierze Ray Gillen również pokazuje, że "z dupy nikomu nie wyskoczył" i zamierza bez jakichkolwiek kompleksów aspirować do grona najlepszych wokalistów rockowego panteonu. Sekcja rytmiczna to uwijający się pocie czoła zawodowcy, niczym mocne zdrowe serducho pompujący pulsującą rytmicznie krew każdego z utworów.
Zwróćcie choćby uwagę na otwierający płytę utwór "High Wire"!!! Ileż w tym jest rockowej pasji i energii.
http://www.youtube.com/watch?v=neX0FPHqwtU

Niestety los nie okazał dla kapeli zbyt szczęśliwy. Kolejna płyta pt. "Voodoo Highway" nie powtórzyła sukcesu debiutu, pomimo paru świetnych kompozycji między innymi rewelacyjnego "The Last Time".
http://www.youtube.com/watch?v=VIc-EuBwmr4
Ray Gillen został zakażony wirusem HIV i w grudniu 1993 r. umarł na AIDS. :(
Eric Singer i Gregg Chaisson współpracowali z wieloma słynnymi muzykami, a spotkali się znów w Blindside Blues Band. Jake E. Lee rzadko nagrywa nowe albumy, a szkoda bo to świetny gitarzysta o bardzo charakterystycznym sposobie gry. Ostatnio można było posłuchać go na sygnowanym jego nazwiskiem albumie "Retraced" z coverami blues-rockowym numerów z lat 70-tych. Szkoda, że im się nie udało na dłużej pozostać w masowej świadomości. Dla mnie dzielą trochę los Cry Of Love czy Screamin` Cheetah Wheelies. Wyrastali ze wspólnego pnia i nigdy nie osiągneli takiego uznania na jakie naprawdę zasługiwali.:(

Obrazek
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm

Postautor: Andrzej Dąbrowski » sierpnia 14, 2010, 10:20 pm

Wyśmienita kapela! Jest jeszcze płyta z odrzutami z różnych sesji. Chyba ma tytuł "Dusk". Cudeńko.
No i nie publikowana sesja Roya Gillana z Black Sabbath - Eternal Idol.
Cudze chwalicie, swego nie znacie.
Audycje archiwalne i zapowiedzi na: http://musicnet.pl/index.php?show=messages
Zapraszam
Awatar użytkownika
Andrzej Dąbrowski
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6842
Rejestracja: września 5, 2007, 10:08 pm
Lokalizacja: From Poland

Postautor: Rock-A-Billy » sierpnia 15, 2010, 10:59 am

Fakt, zapomniałem wspomnieć o "Dusk" wydanym chyba w 1998 r. początkowo wyłącznie w Japonii. Mam jednak mieszane uczucia na jego temat albowiem materiał tam zgromadzony jest moim zdaniem dość nierówny. Perełki sąsiadują z knotami... :) Ale też oczywiście warto posłuchać :!:
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm

Postautor: RafałS » października 5, 2010, 9:54 am

Manniak grał kiedyś trochę Badlands i pamiętam, że solidne to było. Niedawno odważyłem się nabyć solową płytę Jake`a E. Lee - Retraced wypełnioną mniej znanymi coverami z lat 70-tych. Na razie bez zachwytu (gitara ok, wokaliście brak charyzmy), ale może zmienię zdanie.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Marek-Browarek6 » października 5, 2010, 6:06 pm

Andrzej Dąbrowski pisze:Wyśmienita kapela! Jest jeszcze płyta z odrzutami z różnych sesji. Chyba ma tytuł "Dusk". Cudeńko.
No i nie publikowana sesja Roya Gillana z Black Sabbath - Eternal Idol.


Sesja Gillena z Black Sabbath podobno ukaże się na drugim dysku płyty ETERNAL IDOL w wydaniu DELUXE EDITION.
Marek-Browarek6
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1816
Rejestracja: października 22, 2005, 5:51 am
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RafałS » października 11, 2010, 11:22 am

RafałS pisze:Niedawno odważyłem się nabyć solową płytę Jake`a E. Lee - Retraced (...) Na razie bez zachwytu (gitara ok, wokaliście brak charyzmy), ale może zmienię zdanie.


Już zmieniłem zdanie. Wokalista ok, gitara świetna, choć dźwięk mógłby być bardziej soczysty. W każdymr razie polecam fanom Jake'a. Stare dobre riffy w nowym dobrym wykonaniu, gdzieś w pół drogi między bluesrockiem i hard rockiem. Fajnie, że nie wybrał numerów ogranych do bólu.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Rock-A-Billy » października 12, 2010, 1:20 pm

RafałS pisze:
RafałS pisze:Niedawno odważyłem się nabyć solową płytę Jake`a E. Lee - Retraced (...) Na razie bez zachwytu (gitara ok, wokaliście brak charyzmy), ale może zmienię zdanie.


Już zmieniłem zdanie. Wokalista ok, gitara świetna, choć dźwięk mógłby być bardziej soczysty. W każdymr razie polecam fanom Jake'a. Stare dobre riffy w nowym dobrym wykonaniu, gdzieś w pół drogi między bluesrockiem i hard rockiem. Fajnie, że nie wybrał numerów ogranych do bólu.


Cieszę się że zmieniłeś zdanie. To więcej niż dobra płyta. Jake E. Lee to bardzo zdolny gitarzysta, o charakterystycznym oryginalnym stylu gry. Zdecydowanie zasługuje na większą uwagę i większy sukces.
Teraz czas na zapoznanie się z twórczością Badlands, nie ma tego znów tak wiele, raptem 3 płyty studyjne :)
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wasze recenzje płyt

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 113 gości