Jim Hall "Concierto"

[agrypa]

Niezwyklej urody plyta. Liderem jest genialny gitarzysta Jim Hall. Pan Hall rozpoczal kariere muzyczna w zespole jazzowym w wieku 13-stu lat. Sam Pat Matheny, z ktorym koncertowal, uwaza go za mistrza. Z Jimem Hallem graja same jazzowe wybitnosci.
Rolland Hanna- piano. Uwielbiam taki fortepian. Mysle ze Andy W. ucieszyl by sie tym graniem.
Paul Desmond- saksofon altowy. Dla mnie w saksofonowej czolowce od dawna.
Ron Carter- bass- Wybitny czarnoskory kontrabasista. Swiatowa czolowka. Sporo nagral z Milesem Davisem.
Steve Gadd- perkusja. Wybitny perkusista. Muzyk sesyjny. Latwiej by chyba bylo wymienic z kim nie gral. Miedzy innymi: Chick Corea, Al Jarreau, Weather Report, Michal Urbaniak. Eric Clapton.
Chet Baker- trabka. Dla mnie drugi lider na tej plycie.
Utwor z tej plyty.
http://www.youtube.com/watch?v=ULIiXbY8tos&feature=fvst

Pozdrowienia dla jazz-fanow stesknionych za Jankiem Cegielka

[Robert007Lenert]

O tak! Jedna z piekniejszych plyt jakie mam przyjemnosc miec i jakie poznalem!

[agrypa]

O tak! Jedna z piekniejszych plyt jakie mam przyjemnosc miec i jakie poznalem!

Serdecznosci

[agrypa]

Ciekawy jestem czy ktos jeszcze poza Robertem, mna {no i Andym W. oczywiscie}
slucha takiej muzyki.

[Paweł Stomma]

Ja np. słucham bardzo dużo Halla (zwłaszcza od czasu jak kupiłem 335 ) tej płyty jednak nie znam. Zawsze podziwiałem brzmienie gitary!

[agrypa]

Ja np. słucham bardzo dużo Halla (zwłaszcza od czasu jak kupiłem 335 ) tej płyty jednak nie znam. Zawsze podziwiałem brzmienie gitary!

Pawle, "Concierto" to wybitna plyta. Goraco polecam. Lubie tez ta pozycje:


Koncertowe nagrania Halla z roznymi jazzowymi wybitnisciami. Bardzo rozne stylistycznie. Ale "Concierto"zaczarowalo mnie naprawde mocno.
Maly offtopek. Twoje gitarowe poradnictwo okazalo sie bardzo trafne.

[Paweł Stomma]

Poszukam.
A ja teraz coś takiego:

[B&B]

Ciekawy jestem czy ktos jeszcze poza Robertem, mna {no i Andym W. oczywiscie}
slucha takiej muzyki.

Słucha się, słucha Nie wiem, czy to wybitna płyta (nie znam się na jazzie) ale plumkanie bardzo przyjemne i to nie tylko ze względu na gitarę.

[agrypa]

A no nie tylko

[agrypa]

Poszukam.
A ja teraz coś takiego:

A ja nie znam tego. Tez poszukam

[Robert007Lenert]

Ciekawy jestem czy ktos jeszcze poza Robertem, mna {no i Andym W. oczywiscie}
slucha takiej muzyki.

Słucha się, słucha Nie wiem, czy to wybitna płyta (nie znam się na jazzie) ale plumkanie bardzo przyjemne i to nie tylko ze względu na gitarę.

Czemu nazywasz to plumkaniem? Hall a owszem gra z duza doza elegancji, ale jego pomysly muzyczne dalekie sa od wygladzenia i slodzenia.

[B&B]

..... Czemu nazywasz to plumkaniem?

Spoko, to było pozytywne określenie. Jak tak nazywam jazz miły dla ucha, który nie przeszkadza i nie wymaga dużej koncentracji, można przy nim popracować albo zjeść kolację

[Robert007Lenert]

Spodziewalem sie takiego wyjaznienia. Czyli tak okrelasz muzyke w ktorej Twoim zdaniem jest malo agresji? Dobrze rozumiem? Dopytuje, bo muzyka Halla jest formalnie mocno skomplikowana.

[B&B]

Dobrze rozumiesz. Nawet jeśli jest "formalnie mocno skomplikowana" to dla niewprawionego jazzowo mojego ucha nie jest to istotne. Może kiedyś...
Zajrzyj w zagadki muzyczne, właśnie wystawiłem pewne fajne "plumkanie"

[@ndy.w]

Jim Hall daje radę. a i zestaw muzykantów przezacny. Chet Baker należy do moich ulubieńców zdecydowanie.

Rolland Hanna- piano

miałem okazję poznać tego pana osobiście jakieś 25L temu - funkcjonował wówczas w Kaliszu festiwal pianistyczno-jazzowy - prawdę pisząc nie zrobił na mnie wtedy piorunującego wrażenia. grał solo i okazało się że jest typowym pianistą sekcyjnym. właściwie to bardziej chodziło o to że było widać słychać i czuć że nie przygotował się do tego występu w jakiś specjalny sposób - t1 z perspektywy czasu możnaby założyć że gdyby pozwolono mu zagrać z sekcją wypadłby o wiele bardziej okazale...

[RafałS]

Rolland Hanna- piano

miałem okazję poznać tego pana osobiście jakieś 25L temu - funkcjonował wówczas w Kaliszu festiwal pianistyczno-jazzowy - prawdę pisząc nie zrobił na mnie wtedy piorunującego wrażenia. grał solo i okazało się że jest typowym pianistą sekcyjnym. właściwie to bardziej chodziło o to że było widać słychać i czuć że nie przygotował się do tego występu w jakiś specjalny sposób - t1 z perspektywy czasu możnaby założyć że gdyby pozwolono mu zagrać z sekcją wypadłby o wiele bardziej okazale...

To ciekawe, co piszesz, bo z informacji na allmusic.com wynika, że RH równie często wystepował z sekcją, co solo i niektóre z jego solowych płyt (było ich trochę) są szczególnie cenione. Może po prostu był zmęczony podróżą i nie w formie tego dnia?

[agrypa]

Andy tak ma Jest za, a nawet przeciw