Ozzy Osbourne "Scream" 06.2010

[margo]

Uwielbiam Ozziego! Bezsprzecznie, bezapelacyjnie, bezdyskusyjnie!
Od zawsze, na zawsze. Uwielbiam go w dwójnasób dzisiaj, bo poprzez uwielbienie mego Syna dla niego. W całym dorobku tego wokalisty niema jednej słabszej piosenki, słabszego momentu. Czy to w Black Sabbath czy w karierze solowej. Zawsze, absolutnie zawsze dobiera sobie doskonałych muzyków. Choć moim najmocniejszym faworytem (i dziecka mojego oczywiście także) jest Zakk Wylde. Jednak na tej płycie nie gości. Nie szkodzi.
Od poniedziałku usłyszałam dwa kawałki zamieszczone na mającej ukazać się w czerwcu płycie. "Let Me Hear You Scream" - cały Ozzy. Stary, dobry, mocny ale nie wrzaskliwy, Ozzy. Kwintesencja stylu tak dla niego charakterystycznego.
Dzisiaj zaś usłyszałam cover BeeGees. Wszystkiego można się po tym artyście spodziewać, prawda? Ale czy ktoś zgadłby, że Ozzy Osbourne sięgnie po standardy muzyki dyskotekowej lat 70tych poprzedniego stulecia? Dla mnie nie było to oczywiste lecz zaskoczeniem dużym także nie. Usłyszałam świetną przeróbkę Staying Alive. I znów mogę napisać "cały Ozzy". Rockowy pazur wyhynął z tej przecież niemłodej i raczej uładzonej piosenki. I zakończony ten pazur jest iście po osbournowemu - przewrotnym, clownowym śmiechem i oświadczeniem "wciąż jestem".
Dla mnie super. Z niecierpliwością czekam na ten krążek.

Większość materiału na nową płytę została nagrana w domowym studiu Ozzy'ego w Los Angeles. Obecny skład jego zespołu tworzą: gitarzysta Gus G. (Firewind, Arch Enemy), basista Rob "Blasko" Nicholson, perkusista Tommy Clufetos (Alice Cooper) i klawiszowiec Adam Wakeman. Produkcją zajął się sam Ozzy w tandemie z Kevinem Churko.

"To bardzo ciężkie granie. To swoiste skrzyżowanie Black Sabbath i Ozzy'ego, mieszanka obu tych stylów. Nie planowałem takiego efektu końcowego - tak po prostu wyszło. Tak, w dużej mierze jest to bardzo ciężki materiał i... cóż, mam po prostu nadzieję, że się spodoba" - powiedział Ozzy Osbourne w rozmowie z "New York Times".

[Paweł Budzyński]

Też słyszałem w radiu zapowiedź nowego albumu i również miałem skojarzenia z najlepszymi czasami Ozzyego. Jestem ciekaw jak wypadnie cały album, gdyż poprzedni (Black Rain) nie przypadł mi w całości do gustu...

A co do Stayin' Alive, to Ozzy wydał ten numer na Prince of Darkness w wykonaniu z Dweezilem Zappą, czy ukaże się też na nowym albumie?

[Rob_n_Roll]

Też swego czau byłem fanatykiego tego gościa. Nadal go lubię. Niestety płyty po Ozzmosis już mnie nie przekonują. Ciekaw jestem nowej produkcji. Czekam z niecierpliwością.

[Paweł Budzyński]

No, na Ozzmosis jest skład wymarzony Ale mi Down To Earth również się podoba, chociaż nie w całości, tylko raczej fragmentami

[kazek]

Uwielbiam gościa od zawsze , ale w ostatnim czasie nie mogę znieśc jego wszelkiej maści ballad.
Jakos mi to nie przeszkadzało , ale teraz....
no nie mogę!!!!

[Brzoza]

Ronnie James Dio!!!!! Hehe Ja zawsze wolałem Dio w Black Sabbath na przykład. Jakoś Ozzy zawsze działał mi na nerwy Tylko mnie nie bijcie

[Paweł Budzyński]

A ja z kolei zawsze wolałem Dio z Rainbow niż Dio z Black Sabbath

Nikt nie będzie Cię bić, bo jest to dość częsta opinia, nawet wśród zagorzałych fanów BS. Jak dla mnie to płyty z Ozzym są bardziej nowatorskie i to wszystko. Te z Dio też mi się podobają, tylko są już jednymi z wielu...

[Brzoza]

Rainbow z Dio to w końcu majstersztik Chociaż lubię debiutancką płytę BS z Ozzy'im

[Rob_n_Roll]

A dla mnie Black Sabbath to tylko z Ozzym . Zawsze będę wspominał koncert w spodku. Niesamowite przeżycie, chociaż zabrakło tam z oryginalnego składu Billa Warda.

[RockOnCellBlock]

Oj, Black Sabbath bez Ozzy'ego to zupełnie nie to. To jak Rolling Stones bez Micka Jaggera.

***
Nowej płyty nie słyszałam, chyba się zainteresuję. Prawdę mówiąc z jego solowych płyt, najbardziej lubię te "niemocne" - "Under Cover" czy "No more Tears", no ale Black Sabbath też bardzo lubię, więc może to mocne granie także do mnie trafi? Zobaczę, bo jestem bardzo ciekawa, co on tam wykombinował.

A Ty się Brzoza zasłaniaj, póki możesz

[Pawel Freebird Michaliszy]

Nie podoba mi sie..
pozdr

[Brzoza]

Nie podoba mi sie..
pozdr

W końcu normalna osoba

[RockOnCellBlock]

Pawle, a napiszesz, dlaczemu?

[Pawel Freebird Michaliszy]

Pawle, a napiszesz, dlaczemu?

......
Napisze wieczorem albo powiem w radio
pozdrawiam

[gregori]

Moge sie zgodzic, Ozzy z BS byl genialny na 3-4 pierwszych plytach. Innych tez mozna posluchac. Ale Ozzy bez BS a tym bardziej ten z ostatnich lat jest absolutnie nie dla mnie.

[RockOnCellBlock]

Pawle, a napiszesz, dlaczemu?

......
Napisze wieczorem albo powiem w radio
pozdrawiam

No to poczekam do wieczoru albo posłucham radia

[margo]

Nadal nie słyszałam całości, ale mój syn mówi, że to lipa. A jak mój syn, fanatyk niemal a już z pewnością wielki miłośnik Ozziego, tak mówi to znaczy, że tak jest.

[Marek-Browarek6]

Ostatnia płyta , którą toleruję to OZZMOSIS.
Słuchanie tej nowej jest wyjątkowo męczące

[Holy Diver]

No cóż... Nigdy nie byłem przekonany do kariery solowej Osbourna, za wyjątkiem ,,Crazy Train'', ale tamten numer lubię tylko za niesamowitą grę śp. Ranndy'ego... Jestem zdania, że po Sabbathach się skończył. Strasznie męczą mnie jego covery, do których jego głos pasuje jak glany do baletnicy . Słuchania płyty zaprzestałem na trzecim kawałku. Poszedł w stronę jakiegoś pop metalu... Nie dla mnie takie granie.
PS. Sorry za odgrzewanie kotletów.
Dio rules! \m/

[Ricardo]

DIO do końca swych dni byl rockmenem z krwi i kości a Ozzy przy nim to kukiełka z piskliwym glosem ale współpracował z reguły z niezłymi muzykami i dzieki temu ma kilka bardzo dobrych płyt na koncie.

[single malt]

DIO do końca swych dni byl rockmenem z krwi i kości a Ozzy przy nim to kukiełka z piskliwym glosem ale współpracował z reguły z niezłymi muzykami i dzieki temu ma kilka bardzo dobrych płyt na koncie.

No i wszystko w tym temacie. Wg mojej skromnej osoby rzecz jasna.