Eric Clapton and Steve Winwood Live from Madison Square Gard

Chcecie podzielić się z innymi Waszymi odczuciami co do nowej lub ulubionej przez Was płyty? Oto miejsce dla Was!

Moderator: mods

Postautor: Marek-Browarek6 » września 6, 2009, 7:29 pm

Darek Grodziński pisze:To tak jak Pele miałby podawać ręczniki i napój izotoniczny Cristiano Ronaldo! :twisted: :twisted: :twisted:

no comments...


Niezbyt fortunne porównanie - CLAPTON i BONAMASSA są czynnymi muzykami natomiast z tych dwóch kopaczy jeden dawno zakończył karierę...
Marek-Browarek6
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1816
Rejestracja: października 22, 2005, 5:51 am
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Rafal_blues » września 7, 2009, 8:24 am

posener pisze:"Bonamassa może za Claptonem gitary nosić" - Boże, co za tekst! Iście pisowski klimat przeniesiony na grunt muzyczny. Wyobrażam sobie, że autor tego sformułowania musi być tęgim wymiataczem gitarowym, pozwalając sobie na tak radykalne stwierdzenie. Ręce opadają. Porównywać wybitnych muzyków oczywiście zawsze można i w tym przypadku także można by ciekawie podyskutować, ale nie w tym stylu.


:lol: :lol: :lol: uśmiałem się, szczerze.

1.) poczekajmy. zobaczymy w którym miejscu będzie Bonamassa w wieku 64 lat. poza tym pod wpływem czego Bonamassa tworzy? pod wpływem czego tworzy Clapton? postaraj się czasami zwracać uwagę nie tylko na umiejętności gitarowe bo w BLUESIE nie tylko one się liczą. niestety większość o tym zapomina.

2.) jestem całkowicie apolityczny, ale przecieżnie dyskutujemy tu o polityce :evil:

3.) moje umiejętności gitarowe nie maja tu nic do rzeczy :twisted: czy może się mylę??

4.) pisząc takie rzeczy pisz personalnie, to nie jest jedno z tych forum po którym biegają same nicki.

ale cóż, wolność wypowiedzi (ale - patrz ptk. 4)


pozdrawiam.
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Marek-Browarek6 » września 7, 2009, 9:31 am

Jeśli chodzi o twórczość obu panów to nie jest to wyłącznie blues...
Marek-Browarek6
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1816
Rejestracja: października 22, 2005, 5:51 am
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Rafal_blues » września 7, 2009, 11:05 am

Marek-Browarek6 pisze:Jeśli chodzi o twórczość obu panów to nie jest to wyłącznie blues...


ale ja mówie o stronie bluesowej :wink:
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: kora » września 7, 2009, 12:17 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
robiłem kilka podejść....nie mogę....kwadratowe granie...w.


Mam podobne zdanie - nic odkrywczego, takie to nijakie jest ....
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 12:52 pm

kora_ pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
robiłem kilka podejść....nie mogę....kwadratowe granie...w.


Mam podobne zdanie - nic odkrywczego, takie to nijakie jest ....


jasne! Mnie też niektóre jego "okresy" nie dość, że nie porywają, to chwilami nawet ciut nudzą...

Ale mówimy o kolesiu, który współtworzył Cream i Blind Faith... Tytułowali go "bogiem gitary". Zagrał genialny, jeden z najlepszych w historii Unpluged. Layla jest jednym z najważniejszych utworów z historii rocka.Bell boton blues... Woderfull tonight... Probably me... River of tears... Ktoś słuchał np. Rush Soundtrack?

A znacie jego historie? Wzloty? Upadki? Wódę? Prochy? Szaleńcze miłości? Mozna by pięć scenariuszy do filmu obdzielić.

Pawle, Kasiu... nie uważacie, że to muzyk - legenda? Nie uważacie, że taki tekst jest po prostu, zwyczajnie, po ludzku niesmaczny?

Osobiście bardzo lobię i cenię Bonamasse. Wierze też, że puknąłby się w głowę słysząc taki tekst. Po prostu. Mimo, że on i ja i Wy macie prawo omijac pewne jego okresy artystyczne na rzecz innych. Piękne jest też to, że każdy lubi inne "swoje okresy" Pana Erica. Pana!!!

P.S. Ukłony dla Pana Zdzisława Pająka, którego z radością mogłem widzieć w weekend w Kaliszu. Nawet z daleka - to radość.
Ostatnio zmieniony września 7, 2009, 1:47 pm przez Darek Grodziński, łącznie zmieniany 1 raz
Darek Grodziński
 

Postautor: Rafal_blues » września 7, 2009, 1:31 pm

Darek Grodziński pisze:[Z szacunkiem proszę drogi Rafale.


:shock: :shock: :shock:

a którym miejscu nie odniosłem się do Erica Claptona z szacunkiem :?: mam do niego większy szacunek niż do jakiegokolwiek innego muzyka, artysty powinienem powiedzieć, mistrza. chyba, że chodzi o Pana Bonamasse, to cóż... naturalnie go szanuję, ale widząc jego sposób zachowywania się na scenie lub słysząc niektóre opowieści o nim chciałbym aby uczył się od innych, większych od niego... spójrzmy szerzej, nie tylko na stronę muzyczną, choć i tu jeszcze mu daleko. z całym szacunkiem zaznaczam raz jeszcze.


ps. rozmawiamy w tej zakładce o wyższości jednego nad drugim czy o płycie Claptona i Winwooda?? bo o Steve'e tu niewiele chyba :roll:
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 1:46 pm

Rafal_blues pisze:
Darek Grodziński pisze:[Z szacunkiem proszę drogi Rafale.


:shock: :shock: :shock:

a którym miejscu nie odniosłem się do Erica Claptona z szacunkiem :?: mam do niego większy szacunek niż do jakiegokolwiek innego muzyka, artysty powinienem powiedzieć, mistrza. chyba, że chodzi o Pana Bonamasse, to cóż... naturalnie go szanuję, ale widząc jego sposób zachowywania się na scenie lub słysząc niektóre opowieści o nim chciałbym aby uczył się od innych, większych od niego... spójrzmy szerzej, nie tylko na stronę muzyczną, choć i tu jeszcze mu daleko. z całym szacunkiem zaznaczam raz jeszcze.


ps. rozmawiamy w tej zakładce o wyższości jednego nad drugim czy o płycie Claptona i Winwooda?? bo o Steve'e tu niewiele chyba :roll:


Łoo matko pogubiłem się i to ostro :) Sorry Rafał :)
pomieszałem nie tylko osoby, ale i poplątałem posty przekręcając je w głowie :)

Kasuje to zdanie zaraz w pierwotnym poście. Jeszcze raz sorki za zamieszanie!
Darek Grodziński
 

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 1:52 pm

Post z 12.52 zmieniony :) kompletnie zrobił mi się mętlik w głowie po tym jak w trakcie pracy maile powiadamiały mnie o odpowiedziach na ten temat i z doskoku, w wirze pracy, coś tam na szybko klikałem.

Rafał jak Ci rzy piwie opowiem potem co z czym mi się pomieszało to padniesz ze smiechu! "Pisowski" post bardzo sie do tego pomieszania przyczynił :D:D:D

ale to długa historia... rozkojarzyłem się :P
Darek Grodziński
 

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 1:53 pm

Wracając do meritum... rzeczony koncert jest wyborny! Clapton - legenda.
Darek Grodziński
 

Postautor: Rafal_blues » września 7, 2009, 2:37 pm

Darek Grodziński pisze:Post z 12.52 zmieniony :) kompletnie zrobił mi się mętlik w głowie po tym jak w trakcie pracy maile powiadamiały mnie o odpowiedziach na ten temat i z doskoku, w wirze pracy, coś tam na szybko klikałem.

Rafał jak Ci rzy piwie opowiem potem co z czym mi się pomieszało to padniesz ze smiechu! "Pisowski" post bardzo sie do tego pomieszania przyczynił :D:D:D

ale to długa historia... rozkojarzyłem się :P


:wink: :D :D :D
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » września 7, 2009, 3:25 pm

Darek Grodziński pisze:
Pawle, Kasiu... nie uważacie, że to muzyk - legenda? Nie uważacie, że taki tekst jest po prostu, zwyczajnie, po ludzku niesmaczny?



...........................
oczywiście że to muzyk- legenda...nic mu w tej kwestii nie zabieram...

a mówię Darku to co myślę od zawsze....więc skąd wziął Ci sie przyjacielu ten " niesmaczny"

Bluesowy Clapton jest poza moja percepcją...tak samo i to samo....
Piosenkowy smęciarski do bólu..

Blind Faith genialne..

Cream - przegadane....przereklamowane....po prostu nudne....
w tym samym czasie grało wielu artystów a niebo ciekawszych niz rzeczony tzw bóg gitary....

Jest pare kompozycji geeenialnych....fenomenalnych....niezapomnianych...ale pare na parędziesiąt płyt.....

Clempson , Trower , Bloomfield , Steve Marriott ,Mick Abrahams , Luther Grosvenor , Les Harvey ..och..duzo tego...o wielu dzis niewielu pamieta a mieli więcej do powiedzenia aniżeli Eric...
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 3:35 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
Darek Grodziński pisze:
Pawle, Kasiu... nie uważacie, że to muzyk - legenda? Nie uważacie, że taki tekst jest po prostu, zwyczajnie, po ludzku niesmaczny?



...........................
oczywiście że to muzyk- legenda...nic mu w tej kwestii nie zabieram...

a mówię Darku to co myślę od zawsze....więc skąd wziął Ci sie przyjacielu ten " niesmaczny"

Bluesowy Clapton jest poza moja percepcją...tak samo i to samo....
Piosenkowy smęciarski do bólu..

Blind Faith genialne..

Cream - przegadane....przereklamowane....po prostu nudne....
w tym samym czasie grało wielu artystów a niebo ciekawszych niz rzeczony tzw bóg gitary....

Jest pare kompozycji geeenialnych....fenomenalnych....niezapomnianych...ale pare na parędziesiąt płyt.....

Clempson , Trower , Bloomfield , Steve Marriott ,Mick Abrahams , Luther Grosvenor , Les Harvey ..och..duzo tego...o wielu dzis niewielu pamieta

a mieli więcej do powiedzenia aniżeli Eric...


To "niesmaczne" dotyczyło stwierdzenia że Clapton momentami próbuje grać jak Bonamassa. Lubię obydwu - ale to jest niesmaczne. Taj jak ten Pele i Ronaldo ;)

Cream - white room, tales of great ullyses, cover crossroads, badge, strange brew, kurde bardzo mi to wchodzi :) sztuka taka trochę przez duże Sz...

Acha, i muszę chyba powziąć zobowiązanie, że nie piszę postów w pracy. Zaaferowany jest z lekka niekomunikatywny :D Potem muszę tłumaczyć co było niesmaczne, a co bez szacunku...
Darek Grodziński
 

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 3:39 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Clempson , Trower , Bloomfield , Steve Marriott ,Mick Abrahams , Luther Grosvenor , Les Harvey ..och..duzo tego...o wielu dzis niewielu pamieta a mieli więcej do powiedzenia aniżeli Eric...


Pozwól, że wyciągnę z tego wniosek o niezwykłości Claptona jako człowieka i artysty. Tak na własny użytek :D

P.S. kiedy Tyś to wszytko przesłuchał??? :shock: :shock: :shock: przecież to życia by nie starczyło... Nie znam ani jednej nutki z powyższego zestawu :)
Ostatnio zmieniony września 7, 2009, 3:41 pm przez Darek Grodziński, łącznie zmieniany 1 raz
Darek Grodziński
 

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » września 7, 2009, 3:40 pm

Jezu..a ja napisalem że EC gra jak JB???????????????? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 3:42 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Jezu..a ja napisalem że EC gra jak JB???????????????? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:


nie. w żadnym momencie.
to dotyczy początku tego wątku marek-browarek.
Darek Grodziński
 

Postautor: Marek-Browarek6 » września 7, 2009, 3:58 pm

Darek Grodziński pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Jezu..a ja napisalem że EC gra jak JB???????????????? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:


nie. w żadnym momencie.
to dotyczy początku tego wątku marek-browarek.


Chodziło mi tylko o jeden utwór z tego dvd , gdzie Eric tak się rozpędził grając solówki , że przypomniał mi grę Bonamassy na ostatnio widzianych koncertach i tyle...
Marek-Browarek6
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1816
Rejestracja: października 22, 2005, 5:51 am
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Darek Grodziński » września 7, 2009, 4:00 pm

Marek-Browarek6 pisze:
Darek Grodziński pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Jezu..a ja napisalem że EC gra jak JB???????????????? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:


nie. w żadnym momencie.
to dotyczy początku tego wątku marek-browarek.


Chodziło mi tylko o jeden utwór z tego dvd , gdzie Eric tak się rozpędził grając solówki , że przypomniał mi grę Bonamassy na ostatnio widzianych koncertach i tyle...


okej okej... :D

a ja no wtedy: :shock:

itd. itp. etc. ...
Darek Grodziński
 

Postautor: posener » września 7, 2009, 5:53 pm

Rafal_blues pisze:
posener pisze:"Bonamassa może za Claptonem gitary nosić" - Boże, co za tekst! Iście pisowski klimat przeniesiony na grunt muzyczny. Wyobrażam sobie, że autor tego sformułowania musi być tęgim wymiataczem gitarowym, pozwalając sobie na tak radykalne stwierdzenie. Ręce opadają. Porównywać wybitnych muzyków oczywiście zawsze można i w tym przypadku także można by ciekawie podyskutować, ale nie w tym stylu.


:lol: :lol: :lol: uśmiałem się, szczerze.

1.) poczekajmy. zobaczymy w którym miejscu będzie Bonamassa w wieku 64 lat. poza tym pod wpływem czego Bonamassa tworzy? pod wpływem czego tworzy Clapton? postaraj się czasami zwracać uwagę nie tylko na umiejętności gitarowe bo w BLUESIE nie tylko one się liczą. niestety większość o tym zapomina.

2.) jestem całkowicie apolityczny, ale przecieżnie dyskutujemy tu o polityce :evil:

3.) moje umiejętności gitarowe nie maja tu nic do rzeczy :twisted: czy może się mylę??

4.) pisząc takie rzeczy pisz personalnie, to nie jest jedno z tych forum po którym biegają same nicki.

ale cóż, wolność wypowiedzi (ale - patrz ptk. 4)


pozdrawiam.


ad.1 Nie napisałem ani słowa w temacie Clapton vs. Bonamassa. To absolutnie nie jest mój problem. Wyobraźnia Cię ponosi.
ad.2 Jeżeli z drugiego zdania zrozumiałeś tylko przymiotnik "pisowski", to napiszę jeszcze raz, tym razem bez metafor. Tekst "Bonamassa może za Claptonem gitary nosić" jest żałosny, najdelikatniej mówiąc.
ad.3 Myślę, że się mylisz
ad.4 Co to ma do meritum?
To wszystko, aczkolwiek zakładka Clapton vs. Bonamassa kusi, jednak zdecydowanie nie w tym klimacie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Postautor: Rafal_blues » września 8, 2009, 7:54 am

posener pisze:ad.1 Nie napisałem ani słowa w temacie Clapton vs. Bonamassa. To absolutnie nie jest mój problem. Wyobraźnia Cię ponosi.


a kto twierdzi, że to Twój problem? :shock: moja wyobraźnia ma się dobrze.

posener pisze:ad.2 Tekst "Bonamassa może za Claptonem gitary nosić" jest żałosny, najdelikatniej mówiąc.


bez przesady. ot dosadne stwierdzenie, jeśli Cię boli to zdanie to przepraszam. a stwierdzenie podtrzymuję zdecydowanie, mimo, że szanuję Pana Bonamassę bardzo :wink:
posener pisze:ad.3 Myślę, że się mylisz


:shock: teraz to mnie zaskoczyłeś :shock: to może inaczej: a co ma piernik do wiatraka? nie mówie o umiejętnościach gitarowych swoich tylko obu Panów i to też nie do końca... :roll: wyciągasz kompletnie nie pasujące do całego tematu i mojej wypowiedzi stwierdzenie :shock: nie wiesz jak gram, więc nie życze sobie

posener pisze:ad.4 Co to ma do meritum?


do meritum? nic nie ma. chodzi mi o formę tej części Twojej wypowiedzi.napisałem to, żeby Ci uświadomić, że ludzie z tego forum znają się nie tylko z netu ale też osobiście, ale przecież powinieneś to wiedzieć, jesteś tutaj dłużej niż ja. jak widzisz mówię do Ciebie bezpośrednio a nie "autor tego postu".
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Rafal_blues » września 8, 2009, 7:55 am

ps. skończyłem dyskusję.
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » września 8, 2009, 9:56 am

Darek Grodziński pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Clempson , Trower , Bloomfield , Steve Marriott ,Mick Abrahams , Luther Grosvenor , Les Harvey ..och..duzo tego...o wielu dzis niewielu pamieta a mieli więcej do powiedzenia aniżeli Eric...


Pozwól, że wyciągnę z tego wniosek o niezwykłości Claptona jako człowieka i artysty. Tak na własny użytek :D

P.S. kiedy Tyś to wszytko przesłuchał??? :shock: :shock: :shock: przecież to życia by nie starczyło... Nie znam ani jednej nutki z powyższego zestawu :)


..............................
oczywiście że przesłuchalem...to i duzo więcej....

tak sobie myslę..hmm..że to własnie też stąd wynika....osłuchanie....poznanie....etc...Nie moge udawadniać swych twierdzeń podpierając sie płytami których młodzi adwersarze nigdy nie słyszeli i pojecia nie maja kto to S> Marriott np...

to kapele m in. Colosseum , Humble Pie , Spooky Tooth czy Blodwin Pig :D :D :D i dziesiątki innych....niemalże zapomnianych....EC gra dalej więc i ciągle dociera do słuchaczy....
.................................
Jego Unplugged dla mnie to koszmarna płyta....oblepiona "krówkami" ..mdła...nijaka....a Layla?????
nic nie będe pisał bo brakuje mi słów....koszmarek...
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Darek Grodziński » września 8, 2009, 1:16 pm

No, oceną Cream, Unplugged i Layli drogi Pawle mocno mnie zaskoczyłeś. Myślałem, że tylko piosenki typu Lay Down Sally Ci nie wchodzą, Ale jest coś w Twojej wypowiedzi co jednak zachęca do zapoznania się z omawianym DVD :D Napisałeś Blind Faith - genialne :D:D:D

Zapraszam więc wszystkich czytelników do posłuchania/obejrzenia takiego Blind Fait 40 lat później. Niech każdy sam oceni czy mu się podoba czy nie. Tyle jest muzyki na świecie, że każdy może wybierać. Ale jeszcze jedna prośba...

Tylko błagam nie piszcie mi tekstów, że chwilami Clapton próbuje zagrać balladę jak np. John Mayer. Na sugestie, że znana na całym świecie legenda świata muzyki i gitary "próbuje grać" jak jego o 32 lata młodsi koledzy, którzy się na nim zapewne także (uwaga: "także", nie "tylko"!) wychowali, skwituje ponowną odpowiedzią:

:shock: :shock: :shock:
Darek Grodziński
 

Postautor: kora » września 8, 2009, 1:27 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:.nijaka....a Layla?????
nic nie będe pisał bo brakuje mi słów....koszmarek...



oj0ojjjj koszmarek ? - śmiem zaprzeczyć :wink:
Genialna płyta, trochę Emdzi mi ją zajechała, ale generalnie, to kawał ,koszmarnie dobrej muzyki !!!!
Normalnie szablę w dłoń wezmę i bronić będę :D


Clapton,może nie na wszystkich płytach, ale w 70% jest po prostu genialny - On wie, kiedy należy uderzyć w strunę, a kiedy milczeć - to ogromna zaleta !!!

Mamy większość tego, co nagrał w swojej płytotece, a to co posiadamy jest naprawdę "wery gód " Ja bardziej wolę Jego początkowy etap kariery ( DAREK WIE O CO MI CHODZI ). mam przeogromny szacunek za Johnsona, na którego porwał się z ogromnym mistrzostwem !!!

Clapton , to naprawdę bóg :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » września 8, 2009, 2:47 pm

kora_ pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:.nijaka....a Layla?????
nic nie będe pisał bo brakuje mi słów....koszmarek...



oj0ojjjj koszmarek ? - śmiem zaprzeczyć :wink:
Genialna płyta, trochę Emdzi mi ją zajechała, ale generalnie, to kawał ,koszmarnie dobrej muzyki !!!!
Normalnie szablę w dłoń wezmę i bronić będę :D


Clapton,może nie na wszystkich płytach, ale w 70% jest po prostu genialny - On wie, kiedy należy uderzyć w strunę, a kiedy milczeć - to ogromna zaleta !!!

Mamy większość tego, co nagrał w swojej płytotece, a to co posiadamy jest naprawdę "wery gód " Ja bardziej wolę Jego początkowy etap kariery ( DAREK WIE O CO MI CHODZI ). mam przeogromny szacunek za Johnsona, na którego porwał się z ogromnym mistrzostwem !!!

Clapton , to naprawdę bóg :wink:

............................
Layla to ARCYDZIEŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ale album Unplugged dla mnie to koszmar...
Layla...
Boże.......... z dramatycznie cudnej opowieści miłosnej zrobił piosenke dla panienek z dobrych domów....

Mam całego Claptona....
na paru płytach sa momenty porywające...momenty niestety...


Just One Night to jedyny , koncertowy album Erica który uwielbiam...
i jeszcze RUSH..muza do filmu...i EC Was Here...i to wszystko...
...............................
Bardzo szanuje EC i nigdy mi do głowy nie przyszło porównywać Jego grę do innego muzyka...
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Darek Grodziński » września 8, 2009, 2:52 pm

Just One Night to jedyny , koncertowy album Erica który uwielbiam...
i jeszcze RUSH..muza do filmu...i EC Was Here...i to wszystko...


Rush Soundtrack jest... NIESAMOWITY! Filmu tylko - zwyczajowo - nie widziałem...

Obrazek
Darek Grodziński
 

Postautor: Rafal_blues » września 8, 2009, 2:55 pm

kora_ pisze:[mam przeogromny szacunek za Johnsona, na którego porwał się z ogromnym mistrzostwem !!!


podobnie ja, między innymi za tą płytę go uwielbiam :!: :D
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Rock-A-Billy » września 8, 2009, 3:03 pm

Podzielam zdanie Freebirda, że Layla z płyty unplugged to słodko - pierdzący koszmarek. Irytuje mnie zwłaszcza, że te wszystkie komercyjne stacje radiowe zdały się uwziąć na tę właśnie wersję i katują nas nią niemalże do wyrzygania... :evil: :evil: :evil:

Oryginalnego wykonania z płyty Derek & the Dominos, pełnej emocji, dramatyzmu, a przede wszystkim świetnej gitarowej roboty Erica i Duane nie sposób zaś już praktycznie nigdzie usłyszeć...
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » września 8, 2009, 3:20 pm

Rock-A-Billy pisze:Podzielam zdanie Freebirda, że Layla z płyty unplugged to słodko - pierdzący koszmarek. Irytuje mnie zwłaszcza, że te wszystkie komercyjne stacje radiowe zdały się uwziąć na tę właśnie wersję i katują nas nią niemalże do wyrzygania... :evil: :evil: :evil:

Oryginalnego wykonania z płyty Derek & the Dominos, pełnej emocji, dramatyzmu, a przede wszystkim świetnej gitarowej roboty Erica i Duane nie sposób zaś już praktycznie nigdzie usłyszeć...


...............................

prawda Rock-A-Billy ? :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » września 8, 2009, 3:21 pm

Darek Grodziński pisze:
Just One Night to jedyny , koncertowy album Erica który uwielbiam...
i jeszcze RUSH..muza do filmu...i EC Was Here...i to wszystko...


Rush Soundtrack jest... NIESAMOWITY! Filmu tylko - zwyczajowo - nie widziałem...

Obrazek

...............
no to zobacz....

szefa narkotykowej mafii zagrał sam.....Gregg Allman :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wasze recenzje płyt

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 212 gości