Dave Matthews Band - Whiskey Times and Groogrux King

Chcecie podzielić się z innymi Waszymi odczuciami co do nowej lub ulubionej przez Was płyty? Oto miejsce dla Was!

Moderator: mods

Postautor: Brzoza » lutego 4, 2010, 10:09 am

ou811 pisze:13 dni do koncertu DMB w Berlinie. Mam nadzieję, że wynudzę się za wszystkie czasy.

Sting jest OK ale DMB to jednak zupełnie inna (wyższa) liga . If On A Winter's Night to ładny, nastrojowy album - ładny to odpowiednie określenie. Ładny i Nastrojowy. Big Whiskey jest ZAJEBISTY. Taka jest różnica jak dla mnie.

Największą różnicę słychać jednak na koncertach - tu już jest przepaść, DMB na żywo to wulkan energii. Sting jest jak zawsze profesjonalny. PROFESJONALNY to odpowiednie słowo.


W 100% się z Tobą zgadzam :). Ja niestety na najbliższe koncerty się nie wybieram bo biedny student jestem i jeden koncert wystarczy na razie :) Życzę udanego widowiska :)
Moja audycja w Radiu SAR --> www.trojwymiar.radiosar.pl
wtorki o 21:00 | Adam Brzeziński
http://blues.com.pl/viewforum.php?f=87
Awatar użytkownika
Brzoza
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6369
Rejestracja: października 29, 2009, 11:20 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: RafałS » lutego 4, 2010, 10:27 am

lauderdale pisze:Jeden lubi kluski drugi ryz.... jak dla mnie "If on a Winter's Night..." jest genialnym DZIELEM i zawiera jeden kapitalny pomysl; polaczenie muzyki dawnego angielskiego renesansu i wspolczesnego wykonawstwa.
Byc moze jestem nieobiektywny , ale UWIELBIAM muzyke Johna Dowlanda, a to jak Sting ja nagral to arcydzielo. Jest tylko jeden problem uszy wspolczesnego sluchacza przyzwyczajone do diskopolowo-bluesowych substytutow nie toleruja bardziej wysublimowanej muzyki, sluchajac ktorej mozna sie cieszyc zarowno czystoscia formy jak i niesamowita wrecz sprawnoscia wykonawcy, majac w dodatku swiadomosc, iz byla to muzyka w sporej czesci IMPROWIZOWANA.

Nazywac muzyke Dowlanda nudna to jakby powiedziec, ze autor Giant Steps cierpial na brak inwencji. Kazdy rodzaj muzyki wymaga OSLUCHANIA i pewnego przygotowania teoretycznego by moc w pelni cieszyc sie jej pieknem.



Czy aby na pewno masz na myśli tę płytę, a nie poprzednią? :wink:
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Mockingbird » lutego 4, 2010, 1:09 pm

zdublowało się
Ostatnio zmieniony lutego 4, 2010, 1:10 pm przez Mockingbird, łącznie zmieniany 1 raz
Mockingbird
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 164
Rejestracja: czerwca 20, 2009, 5:18 pm

Postautor: Mockingbird » lutego 4, 2010, 1:09 pm

ou811 pisze:
Co do wyciskania z jednego utworu to posłuchaj koncertowego Jimi Thing, So Damn Lucky, Louisiana Bayou, Bartender czy #41. Oczywiście i tak nie zmienisz zdania ale to już twój problem. Ja tam wolę DMB od Stinga. Wolę DMB i to zdecydowanie.

Big Whiskey to jak dla mnie najlepszy studyjny album DMB. Dlaczego najlepszy? Dlatego, że jest to pierwsza płyta zblizona poziomem do tego co zespół robi na koncertach. Ktoś napisze, że Crash, że Before These Croded Streets. OK ale utwory z tych albumów są genialne na żywca (album Listener Supported czy Live in Chicago są na to najlepszym dowodem bo zostały zarejestrowane podczas trasy BTCS), Big Whiskey... jest równie genialny w odtwarzaczu. To jest ta równica. Tak więc Don`t burn the day - nie ma co pisać o sprawach oczywistych. DMB rządzi, Carter Beauford również daje radę.



Jeśli już mowa o stronie koncertowej i jest podkreślana jako ten mocny punkt...

„Słuchuję” DMB, mam sentyment, prostota kompozycji mnie nie odpycha, słucham wielu innych wykonawców nie poruszających się w bardziej skomplikowanych podziałach.. natomiast często mnie nudzi coś innego.

Długie, bo prawie 3 godzinne koncerty wypełnione są głównie przez dłuższe lub krótsze piosenki, co przy dość skromnym repertuarze mnie nie zachęca do sięgania po nagrania z koncertów zbyt często… Mniejsza część piosenek zostaje rozwinięta… ale czy w ciekawy sposób – to różnie bywa. Podczas partii „improwizowanych” zdarza im się powtarzać przez długie minuty wciąż to samo, muzycy wymieniają się solówkami jakby odbijali piłeczkę – po kolei... podczas gdy sekcja gra to samo przez 10-15 minut. To niespotykane u takich zespołów jak choćby String Cheese Incident.. mniej znany i nieco inny stylistycznie, ale również z prawie „akustycznym” brzmieniem i podobnym instrumentarium, na żywo - bez porównania ciekawsza, bardziej żywiołowa muzyka.

Jeff Coffin to najlepszy wybór jakiego DMB mógł dokonać po śmierci Moore’a (świetne albumy z Bela Fleck & Flecktones i Jeff Coffin Mu’tet), w DMB - sam w sobie wspaniały, ale jeśli chodzi o całość, niewiele od Niego zalezy, sprawia wrażenie elementu wpasowanego w szablon, tak jak i pozostali muzycy…

Perełki się znajdą, ale trzeba ich niestety trochę poszukać.. Koncert w całości .. faktycznie bywa nudnawy :oops:
Mockingbird
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 164
Rejestracja: czerwca 20, 2009, 5:18 pm

Postautor: leszekblues » lutego 4, 2010, 2:09 pm

lauderdale pisze:
ou811 pisze:Ale się ubawiłem. Wszystko mozna o DMB napisac ale to co przeczytałem powyżej to jest taki strzał kulą w płot, że prawie z krzesła spadłem.
Nudna perkusja - tak proszę Państwa ogłaszam, że Carter Beauford to nudziarz cierpiący na brak inwencji. No to są jajca normalnie. Napisz, że płyta jest do dupy, że zespół się nie podoba ale proszę nie pisz, że Carter jest nudny i wpada w rutynę. To jest taka bzdura, że aż mam ochotę być złośliwy i wkleić jakiegoś głupiego linka.

Co do wyciskania z jednego utworu to posłuchaj koncertowego Jimi Thing, So Damn Lucky, Louisiana Bayou, Bartender czy #41. Oczywiście i tak nie zmienisz zdania ale to już twój problem. Ja tam wolę DMB od Stinga. Wolę DMB i to zdecydowanie.


Hehe a myslalem , ze temat umarl.... :)

Dlaczego mam pisac , ze plyta "do dupy" Wole konkrety.
Jedni lubia DMB ( chocby dlatego , ze uwieczniono ich na kasecie czy zdjeciu :) ) inni mniej. O gustach sie nie dyskutuje ...chyba.
Ale porozmawiajmy o konkretach.

Wspomnialem o Stingu i matrach zlozonych 5/4 czy 7/4 ... wystarczy pogadac z jakims perkusista czy wokalista by dowiedziec sie jak trudna to sztuka zagrac czy zaspiewac ( no chyba , ze sie jest Bulgarem) w takim metrum. U Stinga mamy to co rusz. Moze cos przeoczylem w DMB, ale oni dosc kwadratowo pukaja caly czas czworeczki i dwojeczki.
Prosze o podpowiedz jesli sie myle. Juz samo to by wystarczylo by postawic Stinga ponad DMB.

Natomiast mowiac o inwencji mialem na mysli roznorodnosc aranzacyjna dotyczaca pojedynczych utworow ktore brzmia TOTALNIE inaczej na poszczegolnych plytach. Inne instrumenty inni muzycy towarzyszacy inna harmonia .... maksymalny odlot inwencji.
Nie mowie o szalenstwie i przeciaganiu kawalkow do granic wytrzymalosci na koncertach. :)

Przyklady:

It's probably me z Summoner Tales i z Fields of Gold
Moon over Bourbon Street z The Dream Of The Blue Turtles albo ta z All this time.
Kawalki takie jak Straight to my Heart (7/4 ) ,Love is Stronger than Justice ( 7/4 i 4/4 ) Twenty five to moonlight (7/4 ) I hung my head (9/8 )
I was brought to my senses(7/8) to tylko kilka niesamowitych przykladow. Jak DMB nagra cos takiego to daj znac. Razem sie posmiejemy . :) :) :)


Włacz se chocby dvd z londynu i juz w samym podkładzie na menusie płyty jest cos innego niz tylko 2/4 czy 4/4
Wiec .......
leszekblues
 

Postautor: leszekblues » lutego 4, 2010, 2:09 pm

lauderdale pisze:
ou811 pisze:Ale się ubawiłem. Wszystko mozna o DMB napisac ale to co przeczytałem powyżej to jest taki strzał kulą w płot, że prawie z krzesła spadłem.
Nudna perkusja - tak proszę Państwa ogłaszam, że Carter Beauford to nudziarz cierpiący na brak inwencji. No to są jajca normalnie. Napisz, że płyta jest do dupy, że zespół się nie podoba ale proszę nie pisz, że Carter jest nudny i wpada w rutynę. To jest taka bzdura, że aż mam ochotę być złośliwy i wkleić jakiegoś głupiego linka.

Co do wyciskania z jednego utworu to posłuchaj koncertowego Jimi Thing, So Damn Lucky, Louisiana Bayou, Bartender czy #41. Oczywiście i tak nie zmienisz zdania ale to już twój problem. Ja tam wolę DMB od Stinga. Wolę DMB i to zdecydowanie.


Hehe a myslalem , ze temat umarl.... :)

Dlaczego mam pisac , ze plyta "do dupy" Wole konkrety.
Jedni lubia DMB ( chocby dlatego , ze uwieczniono ich na kasecie czy zdjeciu :) ) inni mniej. O gustach sie nie dyskutuje ...chyba.
Ale porozmawiajmy o konkretach.

Wspomnialem o Stingu i matrach zlozonych 5/4 czy 7/4 ... wystarczy pogadac z jakims perkusista czy wokalista by dowiedziec sie jak trudna to sztuka zagrac czy zaspiewac ( no chyba , ze sie jest Bulgarem) w takim metrum. U Stinga mamy to co rusz. Moze cos przeoczylem w DMB, ale oni dosc kwadratowo pukaja caly czas czworeczki i dwojeczki.
Prosze o podpowiedz jesli sie myle. Juz samo to by wystarczylo by postawic Stinga ponad DMB.

Natomiast mowiac o inwencji mialem na mysli roznorodnosc aranzacyjna dotyczaca pojedynczych utworow ktore brzmia TOTALNIE inaczej na poszczegolnych plytach. Inne instrumenty inni muzycy towarzyszacy inna harmonia .... maksymalny odlot inwencji.
Nie mowie o szalenstwie i przeciaganiu kawalkow do granic wytrzymalosci na koncertach. :)

Przyklady:

It's probably me z Summoner Tales i z Fields of Gold
Moon over Bourbon Street z The Dream Of The Blue Turtles albo ta z All this time.
Kawalki takie jak Straight to my Heart (7/4 ) ,Love is Stronger than Justice ( 7/4 i 4/4 ) Twenty five to moonlight (7/4 ) I hung my head (9/8 )
I was brought to my senses(7/8) to tylko kilka niesamowitych przykladow. Jak DMB nagra cos takiego to daj znac. Razem sie posmiejemy . :) :) :)


Włacz se chocby dvd z londynu i juz w samym podkładzie na menusie płyty jest cos innego niz tylko 2/4 czy 4/4
Wiec .......
leszekblues
 

Postautor: lauderdale » lutego 4, 2010, 7:29 pm

leszekblues pisze:
Włacz se chocby dvd z londynu i juz w samym podkładzie na menusie płyty jest cos innego niz tylko 2/4 czy 4/4
Wiec .......

Mister, rozmawiajmy o konkretach.... podaj tytul utworu, ja poslucham grzecznie i wtedy bede sie odzywal.

Mam dwie plytki w tym te "genialna" ostatnia. Na razie wystarczy - tam jest kwadratowo.
"Jeden lubi kluski drugi ryz"..... to wszystko. :)
Zainteresowalem sie troche ta kapela bo brzmia czasem jakby u Stinga lekcje brali , zwlaszcza wokalista.

Nie zamierzam nikogo przekonywac , ale takie odnosze wrazenie :) :) :)
Zreszta podtrzymuje to co juz wczesniej napisalem.... solidne granie, ale nie do konca moja estetyka.

Tyle.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: leszekblues » lutego 5, 2010, 12:03 am

Ok poszukam i Ci wypisze jakies nie 4/2 czy 2/4 hehehehe
POzdro
leszekblues
 

Postautor: ou811 » lutego 5, 2010, 7:50 am

Właśnie wczoraj na DVD oglądałem - po raz pierwszy - występ DMB z Beacon Theatre w Nowym Jorku. DMB nie można oceniać na podstawie albumów studyjnych - ten zespół powstał po to żeby grać koncerty. DMB i Sting to jest całkiem inna estetyka, całkiem inna energia i całkiem inny przekaz. DMB to rock pełną gębą a na koncertach jest to absolutny czad, szaleństwo i zespół, którego muzyka często bardziej oscyluje nawet w okolicach grungu czy starego hard rocka (Squirm, Time Bomb - przykłady z ostatniego albumu), niż np. popowego Stinga. Halloween, Bartender, American Baby (Intro), The Stone, Don`t Drink The Water, Rhyme And Reason, Lie In Our Graves i cała masa innych numerów - posłuchaj najpierw a zobaczysz, że to jest kompletnie inna muzyka niż Sting. Bliżej Stinga jest z pewnością np. popowy i delikatny na albumach studyjnych John Mayer. Tak więc daj sobie już spokój z tym porównywaniem DMB do Stinga bo to nie ma sensu. Mam wielu znajomych słuchających DMB i nie słuchających Stinga (nie lubiących Stinga) - to naprawdę nie jest skala porównawcza dla DMB.

Sting nie wywarł również większego wpływu na muzykę i styl śpiewania Dava. Dave Matthews otwarcie mówi o swoich wzorcach (The Beatles, Bob Dylan, Neil Young, Bob Marley, Traffic, Peter Gabriel – to główne wzorce), Stinga nigdy wśród nich nie było. Co więcej Matthews powiedział kiedyś w wywiadzie (z lat 90-tych), że na początku kariery faktycznie próbowano przykleić mu łatkę amerykańskiego Stinga - co go nawet troszkę denerwowało. Zgadzam się, że czasami ma podobną do Stinga barwę. Kawałkiem, w którym słychać to szczególnie mocno jest Love Of My Life (duet Dava z Carlosem Santaną z albumu Supernatural). Na Big Whiskey... głos Dava bardziej przypomina głos Petera Gabriela. Posłuchaj You & Me zwłaszcza na początku. Tyle, że to nie jest istotne. Taki ma głos a zmęczenie materiału postępuje w tempie ekspresowym – fajki, trawa i 180 minutowe koncerty robią swoje. Sting dba o głos a jego krótkie i spokojne koncerty sprawiają, że głos brzmi ja dawniej. RISPETTO!!!



lauderdale pisze:
leszekblues pisze:
Włacz se chocby dvd z londynu i juz w samym podkładzie na menusie płyty jest cos innego niz tylko 2/4 czy 4/4
Wiec .......

Mister, rozmawiajmy o konkretach.... podaj tytul utworu, ja poslucham grzecznie i wtedy bede sie odzywal.

Mam dwie plytki w tym te "genialna" ostatnia. Na razie wystarczy - tam jest kwadratowo.
"Jeden lubi kluski drugi ryz"..... to wszystko. :)
Zainteresowalem sie troche ta kapela bo brzmia czasem jakby u Stinga lekcje brali , zwlaszcza wokalista.

Nie zamierzam nikogo przekonywac , ale takie odnosze wrazenie :) :) :)
Zreszta podtrzymuje to co juz wczesniej napisalem.... solidne granie, ale nie do konca moja estetyka.

Tyle.
ou811
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: stycznia 30, 2010, 12:38 am

Postautor: lauderdale » lutego 5, 2010, 9:04 am

ou811 pisze:DMB i Sting to jest całkiem inna estetyka, całkiem inna energia i całkiem inny przekaz. DMB to rock pełną gębą a na koncertach jest to absolutny czad, szaleństwo i zespół, którego muzyka często bardziej oscyluje nawet w okolicach grungu czy starego hard rocka (Squirm, Time Bomb - przykłady z ostatniego albumu), niż np. popowego Stinga. Halloween, Bartender, American Baby (Intro), The Stone, Don`t Drink The Water, Rhyme And Reason, Lie In Our Graves i cała masa innych numerów - posłuchaj najpierw a zobaczysz, że to jest kompletnie inna muzyka niż Sting. Bliżej Stinga jest z pewnością np. popowy i delikatny na albumach studyjnych John Mayer. Tak więc daj sobie już spokój z tym porównywaniem DMB do Stinga bo to nie ma sensu. Mam wielu znajomych słuchających DMB i nie słuchających Stinga (nie lubiących Stinga) - to naprawdę nie jest skala porównawcza dla DMB.

Sting nie wywarł również większego wpływu na muzykę i styl śpiewania Dava. Dave Matthews otwarcie mówi o swoich wzorcach (The Beatles, Bob Dylan, Neil Young, Bob Marley, Traffic, Peter Gabriel – to główne wzorce), Stinga nigdy wśród nich nie było. Co więcej Matthews powiedział kiedyś w wywiadzie (z lat 90-tych), że na początku kariery faktycznie próbowano przykleić mu łatkę amerykańskiego Stinga - co go nawet troszkę denerwowało. Zgadzam się, że czasami ma podobną do Stinga barwę. Kawałkiem, w którym słychać to szczególnie mocno jest Love Of My Life (duet Dava z Carlosem Santaną z albumu Supernatural).


Slabo sie znamy wiec nie mow mi z czym mam sobie dac spokoj :)
Krzywisz sie na porownania ze STINGIEM , a w tym samym poscie przytaczasz argumenty za tym ze jednak takie porownania maja sens, co wiecej Dave M. zdaje sobie z nich sprawe .... hmmm

Ja raczej nie chce sie spierac kto lepszy... lubimy rozne rzeczy i jedne plyty Ty stawiasz na polce wyzej inne ja. Tak chyba pozostanie.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » lutego 5, 2010, 9:06 am

leszekblues pisze:Ok poszukam i Ci wypisze jakies nie 4/2 czy 2/4 hehehehe
POzdro


Tak z czystej babskiej ciekawosci sam szukalem i nie znalazlem.... :)

Pozdrowionka
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: leszekblues » lutego 5, 2010, 9:24 am

lauderdale pisze:
leszekblues pisze:Ok poszukam i Ci wypisze jakies nie 4/2 czy 2/4 hehehehe
POzdro


Tak z czystej babskiej ciekawosci sam szukalem i nie znalazlem.... :)

Pozdrowionka



bADZO NA SZYBKO maja tego wpip
Bede podawał czesto bez analizy całosciowej danego kawałka bo nie mam czasu
CD Under the Table and Dreaming
nr 3 SATELLITE - 6/8 i 2/4
cd BEFORE THERE CROWDED STREETS
NR 2 POSŁUCHAJ WSTEPU 5/4
NR 7 3/4
CD BUSTED STUFF
NR 4 3/4 I cos jeszcze-popitolony podział
NR 8 6/8
CD REMEMBER THE THINGS
NR 4 6/8 i 2/4 pomieszane
NR 8 3/4

MOge Ci podac pewnie jeszcze ze 20 płykładów .Słuchając niektórych miałem problem z wyliczeniem MIałem na to 10 min w sumie.,Dlatego pełen podziwa dla Dejwa ze tak lekko sobie spiewa.
Jesli sie myle to chyba jkestm głuchy.Sa tez tu inni którzy mogą Ci wyliczyc.Jesli sie myle to zapewne mnie poprawią.
Na pewno w tych numerach nie ma 2/4 albo 4/4 jak sugewrujesz
leszekblues
 

Postautor: ou811 » lutego 5, 2010, 11:18 am

Niech tak pozostanie.

lauderdale pisze:
ou811 pisze:DMB i Sting to jest całkiem inna estetyka, całkiem inna energia i całkiem inny przekaz. DMB to rock pełną gębą a na koncertach jest to absolutny czad, szaleństwo i zespół, którego muzyka często bardziej oscyluje nawet w okolicach grungu czy starego hard rocka (Squirm, Time Bomb - przykłady z ostatniego albumu), niż np. popowego Stinga. Halloween, Bartender, American Baby (Intro), The Stone, Don`t Drink The Water, Rhyme And Reason, Lie In Our Graves i cała masa innych numerów - posłuchaj najpierw a zobaczysz, że to jest kompletnie inna muzyka niż Sting. Bliżej Stinga jest z pewnością np. popowy i delikatny na albumach studyjnych John Mayer. Tak więc daj sobie już spokój z tym porównywaniem DMB do Stinga bo to nie ma sensu. Mam wielu znajomych słuchających DMB i nie słuchających Stinga (nie lubiących Stinga) - to naprawdę nie jest skala porównawcza dla DMB.

Sting nie wywarł również większego wpływu na muzykę i styl śpiewania Dava. Dave Matthews otwarcie mówi o swoich wzorcach (The Beatles, Bob Dylan, Neil Young, Bob Marley, Traffic, Peter Gabriel – to główne wzorce), Stinga nigdy wśród nich nie było. Co więcej Matthews powiedział kiedyś w wywiadzie (z lat 90-tych), że na początku kariery faktycznie próbowano przykleić mu łatkę amerykańskiego Stinga - co go nawet troszkę denerwowało. Zgadzam się, że czasami ma podobną do Stinga barwę. Kawałkiem, w którym słychać to szczególnie mocno jest Love Of My Life (duet Dava z Carlosem Santaną z albumu Supernatural).


Slabo sie znamy wiec nie mow mi z czym mam sobie dac spokoj :)
Krzywisz sie na porownania ze STINGIEM , a w tym samym poscie przytaczasz argumenty za tym ze jednak takie porownania maja sens, co wiecej Dave M. zdaje sobie z nich sprawe .... hmmm

Ja raczej nie chce sie spierac kto lepszy... lubimy rozne rzeczy i jedne plyty Ty stawiasz na polce wyzej inne ja. Tak chyba pozostanie.
ou811
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: stycznia 30, 2010, 12:38 am

Postautor: lauderdale » lutego 5, 2010, 1:29 pm

leszekblues pisze:bADZO NA SZYBKO maja tego wpip
Bede podawał czesto bez analizy całosciowej danego kawałka bo nie mam czasu
CD Under the Table and Dreaming
nr 3 SATELLITE - 6/8 i 2/4


To sa rytmy zlozone ale "normalnie" dwia dwojki albo dwie trojki.
Ja mowilem o 3+2 albo 4+3 ( tak jak w "Money" Pink Floyd )



cd BEFORE THERE CROWDED STREETS
NR 2 POSŁUCHAJ WSTEPU 5/4
Skoro mowisz... nie mam nie poslucham.
NR 7 3/4
proste 3/4 2/4 i ich wielokrotnosci ... nie o tym mowa.

CD BUSTED STUFF
NR 4 3/4 I cos jeszcze-popitolony podział

Tu jest dosc fajnie , lubie ten kawalek.
NR 8 6/8

Parzyscie ale nalozone na triole.... :)
CD REMEMBER THE THINGS
NR 4 6/8 i 2/4 pomieszane
NR 8 3/4

MOge Ci podac pewnie jeszcze ze 20 płykładów .Słuchając niektórych miałem problem z wyliczeniem MIałem na to 10 min w sumie.,Dlatego pełen podziwa dla Dejwa ze tak lekko sobie spiewa.
Jesli sie myle to chyba jkestm głuchy.Sa tez tu inni którzy mogą Ci wyliczyc.Jesli sie myle to zapewne mnie poprawią.
Na pewno w tych numerach nie ma 2/4 albo 4/4 jak sugewrujesz


Leszek ja nie twierdze, ze to jest muzyka marszowa, albo ,ze goscie nie umieja grac. :) :) :) Napisalem , ze wole Stinga niz cos co czasem brzmi jak jego nasladownictwo ....
Co do problemow z wyliczaniem to goscie fajnie mieszaja podziely triolowe z regularnymi np w wymienionym przez Ciebie 8 numerze z Busted Stuff.
To nie jest tak, ze jak slysze tych gosci to mam ochote wylaczyc graidlo.
W tym przypadku wole angielska powsciagliwosc niz amerykanski zywiol.

:) :) :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: e m d ż i » lutego 5, 2010, 1:43 pm

Laufi, a gdzieś Ty się nauczył tak GADAĆ? ;)
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: leszekblues » lutego 5, 2010, 1:50 pm

"Co do problemow z wyliczaniem to goscie fajnie mieszaja podziely triolowe z regularnymi np w wymienionym przez Ciebie 8 numerze z Busted Stuff."

GRajac to trzeba sie tego nauczyc , wczesniej wyliczyc i potem juz jest ok
Czyli poczuc
Kurde naprawde w takich złozonych podziałach trudno sie spiewa
Nawet jesli co drugi takt jest triolowy
Ale.....
Przyznałes chociaz ze :fajnie mieszaja triole regilarnym"
Czyli jest jednak inaczej niz na poczatku im "zarzucałes" :wink:

Chyba se zrobie mój mały the best tych płyt
Bo przesłuchujac były tam takie numery na płytach , że buty spadają
POza tym muzyka jest do słuchania ,Tylko grajacy chca ją rozkładac niestety co czesto sam czynię
POzdro
leszekblues
 

Postautor: agrypa » lutego 5, 2010, 2:28 pm

Przeczytalem cala zakladke. Bardzo ciekawe sa rozmowy o gustach. Swietnie sie czyta. Nie takie nudziarstwo jak choralne zachwyty. Tyle ze jakies rozstrzygniecie jest niemozliwe. Ale sam tez sobie pofolguje. Ravi Shankar nudny?, sitar nudny?
table nudne? Lauder, no wiesz :!: :?: Od poczatku czytam Twoje ciekawe posty
i w tym przypadku jakos nie wierze ze napisales to z pelnym przekonaniem. :)
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: leszekblues » lutego 5, 2010, 2:38 pm

agrypa pisze:Przeczytalem cala zakladke. Bardzo ciekawe sa rozmowy o gustach. Swietnie sie czyta. Nie takie nudziarstwo jak choralne zachwyty. Tyle ze jakies rozstrzygniecie jest niemozliwe. Ale sam tez sobie pofolguje. Ravi Shankar nudny?, sitar nudny?
table nudne? Lauder, no wiesz :!: :?: Od poczatku czytam Twoje ciekawe posty
i w tym przypadku jakos nie wierze ze napisales to z pelnym przekonaniem. :)


Ja tam odbieram to jako takie otttt..... zeby być przekornym :P
leszekblues
 

Buhaha

Postautor: ou811 » lutego 5, 2010, 2:39 pm

Cytat: "Napisałem, że wolę Stinga niż cos co czasem brzmi jak jego naśladownictwo ....".. Wielkie i serdecznie podziękowanie za słowo "czasem". Naprawdę zaszczyt spotkał DMB pamiętnego 5 lutego 2010 roku.

LIVE TRAX vol. 15 - tam jest cover Pink Floyd - "Money" w wykonaniu DMB.

Carter Beauford - ten facet jest postacią szanowaną przez wielkich muzyków rockowych i jazzowych. Tych naprawdę największych. Dlatego bardzo się cieszę i serdecznie ci dziękuję (po raz drugi) za to, że łaskawie nie uznałeś go za marszowego dobosza. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak on byłby dumny i szczęśliwy gdyby o twojej opinii się dowiedział. Nie spałby facet pewnie przez 3 doby. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.

lauderdale pisze:
leszekblues pisze:bADZO NA SZYBKO maja tego wpip
Bede podawał czesto bez analizy całosciowej danego kawałka bo nie mam czasu
CD Under the Table and Dreaming
nr 3 SATELLITE - 6/8 i 2/4


To sa rytmy zlozone ale "normalnie" dwia dwojki albo dwie trojki.
Ja mowilem o 3+2 albo 4+3 ( tak jak w "Money" Pink Floyd )



cd BEFORE THERE CROWDED STREETS
NR 2 POSŁUCHAJ WSTEPU 5/4
Skoro mowisz... nie mam nie poslucham.
NR 7 3/4
proste 3/4 2/4 i ich wielokrotnosci ... nie o tym mowa.

CD BUSTED STUFF
NR 4 3/4 I cos jeszcze-popitolony podział

Tu jest dosc fajnie , lubie ten kawalek.
NR 8 6/8

Parzyscie ale nalozone na triole.... :)
CD REMEMBER THE THINGS
NR 4 6/8 i 2/4 pomieszane
NR 8 3/4

MOge Ci podac pewnie jeszcze ze 20 płykładów .Słuchając niektórych miałem problem z wyliczeniem MIałem na to 10 min w sumie.,Dlatego pełen podziwa dla Dejwa ze tak lekko sobie spiewa.
Jesli sie myle to chyba jkestm głuchy.Sa tez tu inni którzy mogą Ci wyliczyc.Jesli sie myle to zapewne mnie poprawią.
Na pewno w tych numerach nie ma 2/4 albo 4/4 jak sugewrujesz


Leszek ja nie twierdze, ze to jest muzyka marszowa, albo ,ze goscie nie umieja grac. :) :) :) Napisalem , ze wole Stinga niz cos co czasem brzmi jak jego nasladownictwo ....
Co do problemow z wyliczaniem to goscie fajnie mieszaja podziely triolowe z regularnymi np w wymienionym przez Ciebie 8 numerze z Busted Stuff.
To nie jest tak, ze jak slysze tych gosci to mam ochote wylaczyc graidlo.
W tym przypadku wole angielska powsciagliwosc niz amerykanski zywiol.

:) :) :)
Ostatnio zmieniony lutego 5, 2010, 2:47 pm przez ou811, łącznie zmieniany 2 razy
ou811
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: stycznia 30, 2010, 12:38 am

Postautor: ou811 » lutego 5, 2010, 2:43 pm

Bo tak naprawdę wszystko staje się nudne w zetknięciu z przytykami 2 obcych sobie ludzi, w temacie nie mającym absolutnie żadnego znaczenia. O to chodzi w pieprzonym forum.

PS. A jak się miło pisze


agrypa pisze:Przeczytalem cala zakladke. Bardzo ciekawe sa rozmowy o gustach. Swietnie sie czyta. Nie takie nudziarstwo jak choralne zachwyty. Tyle ze jakies rozstrzygniecie jest niemozliwe. Ale sam tez sobie pofolguje. Ravi Shankar nudny?, sitar nudny?
table nudne? Lauder, no wiesz :!: :?: Od poczatku czytam Twoje ciekawe posty
i w tym przypadku jakos nie wierze ze napisales to z pelnym przekonaniem. :)
ou811
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: stycznia 30, 2010, 12:38 am

Postautor: ou811 » lutego 5, 2010, 2:45 pm

Buty spadają i to nawet te o rozmiar za duże.

leszekblues pisze:"Co do problemow z wyliczaniem to goscie fajnie mieszaja podziely triolowe z regularnymi np w wymienionym przez Ciebie 8 numerze z Busted Stuff."

GRajac to trzeba sie tego nauczyc , wczesniej wyliczyc i potem juz jest ok
Czyli poczuc
Kurde naprawde w takich złozonych podziałach trudno sie spiewa
Nawet jesli co drugi takt jest triolowy
Ale.....
Przyznałes chociaz ze :fajnie mieszaja triole regilarnym"
Czyli jest jednak inaczej niz na poczatku im "zarzucałes" :wink:

Chyba se zrobie mój mały the best tych płyt
Bo przesłuchujac były tam takie numery na płytach , że buty spadają
POza tym muzyka jest do słuchania ,Tylko grajacy chca ją rozkładac niestety co czesto sam czynię
POzdro
ou811
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: stycznia 30, 2010, 12:38 am

Postautor: leszekblues » lutego 5, 2010, 3:56 pm

"Buty spadają i to nawet te o rozmiar za duże."


Teraz do mnie jakies przytki ktos ma?
Jelsi tak to oceniasz to to zadne przytyki z Laudim Sorry .
KOlega forumowy napisał ze graja tylko w takim a takim podziale, a ja ze nie tylko i dałem przykłady.
Ot i to wszystko kolego obcy mi .........
Ja Ci spadaja buty to moze masz za duże na tą zakładkę ?
leszekblues
 

Postautor: leszekblues » lutego 5, 2010, 4:04 pm

A i jeszcze jedno
Co tu robisz w "popieprzonym forum "
zarejestrowany od tygodnia nowy obcy człeku?
Jestes tu chwilke i juz pouczasz?
Trochę taktu wykarz ....
A jakbysmy sie tak przypadkie z Laudim znali? :D
Masz szczescie ze nie
Z Laudim to od dawna mozna podyskutowac ( choc ja nie czesto) a Ty zwyczajnie tydzien na forum i juz wkur........asz
Ostatnio zmieniony lutego 5, 2010, 4:18 pm przez leszekblues, łącznie zmieniany 1 raz
leszekblues
 

Postautor: Robert007Lenert » lutego 5, 2010, 4:17 pm

Panowie nerwy na wodzy. Od dogryzania sobie to ja i Laudi tutaj jestesmy. :D
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » lutego 5, 2010, 4:59 pm

lauderdale pisze:
Robert007Lenert pisze:A ja Laudi proponuje takie porownanie:
Sting "If on a Winter's Night..." plyta z 2009.
Dave Matthews "Big Whiskey & the GrooGrux King" plyta z 2009.
Pierwsza fatalna, nudna, nijaka.
Druga swietna, energetyczna, pelna ciekawych pomyslow :)

Idac Twoim tokiem myslenia mozemy dojsc do wniosku ze kazda hinduska raga powinna byc stawiana wyzej niz dowolna kompozycja powstala w Europie badz Ameryce /bo tam to dopiero maja porabane podzialy/. :shock:


Jeden lubi kluski drugi ryz.... jak dla mnie "If on a Winter's Night..." jest genialnym DZIELEM i zawiera jeden kapitalny pomysl; polaczenie muzyki dawnego angielskiego renesansu i wspolczesnego wykonawstwa.
Byc moze jestem nieobiektywny , ale UWIELBIAM muzyke Johna Dowlanda, a to jak Sting ja nagral to arcydzielo. Jest tylko jeden problem uszy wspolczesnego sluchacza przyzwyczajone do diskopolowo-bluesowych substytutow nie toleruja bardziej wysublimowanej muzyki, sluchajac ktorej mozna sie cieszyc zarowno czystoscia formy jak i niesamowita wrecz sprawnoscia wykonawcy, majac w dodatku swiadomosc, iz byla to muzyka w sporej czesci IMPROWIZOWANA.

Zauwaz, ze nie piszej otej plycie Stinga ktora ja podalem jako przyklad. Zreszta zauwazyl to juz wczesniej Rafal S, ale jakos to przemilczales.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: lauderdale » lutego 5, 2010, 6:20 pm

Robert007Lenert pisze:Zauwaz, ze nie piszesz o tej plycie Stinga ktora ja podalem jako przyklad. Zreszta zauwazyl to juz wczesniej Rafal S, ale jakos to przemilczales.

O jassssny.... macie racje obaj. Pomylily mi sie plytki z rozpedu.....
:) :) :) ... No to ladnie pojechalem po bandzie.... az mi sie samemu chce smiac .... :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » lutego 5, 2010, 6:25 pm

leszekblues pisze:A i jeszcze jedno
Co tu robisz w "popieprzonym forum "
zarejestrowany od tygodnia nowy obcy człeku?
Jestes tu chwilke i juz pouczasz?
Trochę taktu wykarz ....
A jakbysmy sie tak przypadkie z Laudim znali? :D
Masz szczescie ze nie
Z Laudim to od dawna mozna podyskutowac ( choc ja nie czesto) a Ty zwyczajnie tydzien na forum i juz wkur........asz


Leszek ...sie nie denerwuj.... pobedzie to pozna ... :) poczatki sa zawsze trudne ... pierwsza runda.... :) :) :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: agrypa » lutego 5, 2010, 7:00 pm

[quote="lauderdale

Leszek ...sie nie denerwuj.... pobedzie to pozna ... :) poczatki sa zawsze trudne ... pierwsza runda.... :) :) :)[/quote]
No. Mnie sie Jeff Beck z Beckiem po....rzyl. Dobrze ze Robert ma tyle taktu, bo bym chyba nawial z forum. :)
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: ou811 » lutego 5, 2010, 8:45 pm

???

leszekblues pisze:"Buty spadają i to nawet te o rozmiar za duże."


Teraz do mnie jakies przytki ktos ma?
Jelsi tak to oceniasz to to zadne przytyki z Laudim Sorry .
KOlega forumowy napisał ze graja tylko w takim a takim podziale, a ja ze nie tylko i dałem przykłady.
Ot i to wszystko kolego obcy mi .........
Ja Ci spadaja buty to moze masz za duże na tą zakładkę ?
ou811
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: stycznia 30, 2010, 12:38 am

Postautor: Robert007Lenert » lutego 6, 2010, 12:02 am

ou811 pisze:???

leszekblues pisze:"Buty spadają i to nawet te o rozmiar za duże."


Teraz do mnie jakies przytki ktos ma?
Jelsi tak to oceniasz to to zadne przytyki z Laudim Sorry .
KOlega forumowy napisał ze graja tylko w takim a takim podziale, a ja ze nie tylko i dałem przykłady.
Ot i to wszystko kolego obcy mi .........
Ja Ci spadaja buty to moze masz za duże na tą zakładkę ?

Cos mi mowi, ze nastapilo klasyczne nieporozumienie. Czyli problemu nie ma i zabawa trwa.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wasze recenzje płyt

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 134 gości

cron