Strona 2 z 4

Post: marca 29, 2007, 11:09 pm
autor: peter_er
Jestem ciekawy czy s? gdzie? zarejestrowane na video koncerty Riedla z kapel? Krzak z wczesnych lat 80 tych. Przecie? kto? musia? to nagrywa?! Ostatnio dorwa?em Olszty?skie noce bluesowe z 1984r. naprawde kopara opada i troche du?o piwa schodzi. Mo?e kto? posiada jakie? takie rarytasy ? bo mam wielki niedosyt...

Post: kwietnia 24, 2007, 3:01 pm
autor: Werner
Wielce zaluje ze niemoglem go poznac osobiscie...albo chociaz byc na jednym z Jego kocnertow...chociaz raz...jestem troche za mlody zeby sie wypowiadac jaki On byl...ale mimo wszystko jest dla mnie autorytetem...dzieki Niemu poj??em kilka waznych spraw...i dzeikuje mu za to...

Re: Rysiek i inni

Post: maja 11, 2007, 2:17 pm
autor: margo
jake blues pisze:Rygiel

:roll: popraw sie, chopie

Re: Rysiek i inni

Post: maja 11, 2007, 5:53 pm
autor: mickiewicz jr.
margo pisze:
jake blues pisze:Rygiel

:roll: popraw sie, chopie


chodzi chyba o Jego ksywk? je?eli dopsze mi si? wydaje ;) Z drugiej strony margo to post z przed 6 miesi?cy prawie... ;)

pozdrawiam Ciem Cie?po ;)

Post: maja 11, 2007, 7:10 pm
autor: Szymenio
tak, to jego ksywa by?a

Post: maja 11, 2007, 7:21 pm
autor: Adam Węgrzynowicz
Ma?gosia Ko?min pisze:Kocham Ryska nadal choc go ju? nie ma ,i jego muzyka pozostanie w moim sercu do ko?ca mojego ?ycia i ciesze sie, ?e w swoim zyciu mia?am okazje spoka? go i z nim rozmawia? i dzieki temu spotkaniu w Jarocinie zreszt?, pokocha?am muzyke bluesowa

nio to widze Ma?gosiu ze sporo nas ?aczy ja tesz mie?em okazje Ryska w jarocinie poznac nio i tesz uwielbiam jego muzyke

Post: czerwca 4, 2007, 4:16 pm
autor: LanTuTriii
Pewnie ju? wiecie, wi?c je?li tak to si?powt?rze.


3/4 maja umar?a Gola Riedel ;( [*]

Szkoda :(

Post: czerwca 5, 2007, 10:27 am
autor: jake blues
"Rygiel" to nie b??d, to ksywa Riedla w?r?d bliskich kumpli a Ma?y takim by?.

Pozdrawiam

Jake Blues

Post: czerwca 6, 2007, 11:23 pm
autor: popek
Marciniasty pisze:Dla mnie Rysiek Riedel to przedecy?kim wybitny wokalista, w moim panteonie stoi po prawicy Czes?awa Niemena!!! Za ka?dym razem, kiedy s?ucham jego ?piewu, nie mog? wyj?? z podziwu! W tamtych czasach, bez woja?y na zach?d, bez muzycznego wykszta?cenia, bez w?a?ciwie niczego dojsc do takiego warsztatu ! No i ta wra?liwo??, bez kt?rej jego wspania?e interpretacje nie by?y by tymi jakie znamy... A? boj? si? jak bym zareagowa?, gdyby Rysiek spe?ni? swoje marzenie i za?piewa? "Cz?owiek jam niewdzi?czny" Niemena...


Sk?d to jest dok?adnie cytat... gdzie? ju? to czyta?em...

Post: czerwca 7, 2007, 12:28 am
autor: jake blues
[quote="popek"][quote="Marciniasty"]Dla mnie Rysiek Riedel to przedecy?kim wybitny wokalista, w moim panteonie stoi po prawicy Czes?awa Niemena!!! Za ka?dym razem, kiedy s?ucham jego ?piewu, nie mog? wyj?? z podziwu! W tamtych czasach, bez woja?y na zach?d, bez muzycznego wykszta?cenia, bez w?a?ciwie niczego dojsc do takiego warsztatu ! No i ta wra?liwo??, bez kt?rej jego wspania?e interpretacje nie by?y by tymi jakie znamy... A? boj? si? jak bym zareagowa?, gdyby Rysiek spe?ni? swoje marzenie i za?piewa? "Cz?owiek jam niewdzi?czny" Niemena...[/quote]

Sk?d to jest dok?adnie cytat... gdzie? ju? to czyta?em...[/quote]

przyjacielu w czarnym kapeluszu, jak ustalisz to demaskuj plagiat je?li to prawda lub g?wno prowda.....

Post: czerwca 7, 2007, 10:43 am
autor: KRIST
i ja najbardziej cenie w tym kraju tylko dwoch vocalistow to wlasnie Czeslaw Niemen i Rysiek. niestety oboje juz nie zyja.

Post: czerwca 23, 2007, 10:44 am
autor: Natalla-dzem
Rysiek mia? w sobie co? niesamowitego, co? co sprawia?o, ?e ludzie go kochali. I kochaj? nadal. Zawsze b?dziemy go s?ucha?, tego g?osu, tak charakterystycznego, pi?knego, b?dziemy ws?uchiwa? si? w jego ton, gdy w piosenkach opowiada? sw? przejmuj?c? histori?, gdy spowiada? si? ze swego ?ycia.

Nikt nie wie, co Rysiek tak naprawd? my?la?. Mo?e to i dobrze. Nikt nie wie, jaki by?by dzi?.

Ale jedno jest pewne - jest niezwykle wa?n? postaci? dla wielu os?b, jego blues jest prawdziwy, przenikliwy, smutny. Cho? nie zawsze - Rysiek bywa? u?miechni?ty, ale z czasem coraz mniej. Szkoda - je?li tak to mo?na okre?li?.

Moja przygoda z bluesem zacz??a si? od Breakoutu, gdy mia?am kilka lat, Ry?ka pozna?am troch? p??niej, ale to On jest dla mnie najwa?niejszy - gdy s?ysz? o nim cokolwiek, gdy widz? jego zdj?cie, gdy widze, ?e kto? si? Nim interesuje i s?ysz?, jak o Nim m?wi - robi mi si? gor?co, czuj? dziwne uk?ucie... Dziwne? To tylko oznacza, ?e Rysiek naprawd? nie by? zwyczajnym hippisem.

hm...

Post: lipca 11, 2007, 9:19 am
autor: pozy
Mialem taka sposobnosc i szczescie,ze poznalem Ryska osobiscie.Gralismy razem na jednym koncercie.gdy chlopcy(Dzem) przyjechal na ten koncert,
zaczely sie przygotowania i wszyscy cos robili.Tylko Rysiek usiadl w ustronnym miejscu i przesiedzial do rozpoczecia koncertu-czyli kolo 2 godzin.Nie chial ani pic,jesc -nic.Nie odezwal sie ani slowem.Przyszla pora koncertui Riedel wyszedl na estrade.Dla to byl szok-nie ten facet.On zyl ,przezywal to co spiewal.Byl zywiolowy dawal z siebie wszystko.Cos wspanialego.Po koncercie zorganizowalismy "maly poczestunek"Bylo bardzo sympatycznie-byl browar i chlopaki z Dzemu okazaly sie fajnymi kompanami.Ale Rys,znowu -jak usziadl tak siedzial,nic nie mowil nie pil jakby byl w zupelnie innymm swiecie.Wedy myslalem-no gwiazda,nie chce z nami gadac.A On rzeczywiscie byl z swoim swiecie.Potem zagralismy jeszcze kilka koncertow z Dzemem,ale pierwsze wrazenie i pamiec zostala...

Post: lipca 13, 2007, 9:28 pm
autor: Stanley-1
:roll: wiesz Pozy ja nie miałem tego szczęścia poznać Ryśka ,
takie życie , ale podobne odczucie miałem z przed kilku chwil z spotkania z Tuckerem , człowiek poza scena spokojny cichy w swoim świecie ...
na estradzie wulkan promieniujący siłą przekazu ..:D
to widocznie cecha haryzmatycznych niepowtarzalnych osobowości .. :roll:

Post: stycznia 19, 2008, 10:17 pm
autor: Armin
Rysiek i Hey-Moja i Twoja nadzieja (video)
http://pl.youtube.com/watch?v=sR8qOSDqEUE

Post: stycznia 19, 2008, 11:33 pm
autor: Betsztyn
Jesli chodzi o Czeslawa Niemena, to jak najbardziej, cenie go za wszytkie walory muzyczne: doskonaly wokalista, klawiszowiec, kompozytor i moze najwaniejsze, jego unikalne brzmienie.
Rysiek, natomiat, mial cos wyjatkowego w swojej osobowosci. Mialem okazje dzemowc z nim kilka razy i powiem szczerze, ze czasem az dech zapieralo, sluchajac go. Jak byl w dobrym stanie ducha, to, jako wokalista, nie mial sobie rownych.

Post: stycznia 20, 2008, 4:11 pm
autor: Czesiek
:) to prawda wielka osobowosc,....nikt i nigdy nie przebije tego czegos po Sp.R.R :!: :!:

Post: stycznia 21, 2008, 5:45 pm
autor: bartolini1313
Zgadzam się Czesiek z Tobą. Kocham Dżem i niech tak zostanie. Jak dla mnie to jedyny kto może Ryśkowi dorównać to jego syna Bastek. Ale wiadomo, że w dzisiejszych czasach ta muzyka nie jest tak bardzo powszechna jak kiedyś. Bastek ma bardzo podobny głos do ojca, i ma taki spokój w sobie, jaki miał podobno Rysiek (podobno, bo nie znałem go niestety ). pozdrooo

Post: stycznia 31, 2008, 1:16 pm
autor: Armin
Wywiad z Ryśkiem ( i Dzemem) przed koncertem z okazji 10-lecia
http://pl.youtube.com/watch?v=W2utkX-4f8c

Post: lutego 13, 2008, 6:30 pm
autor: Bozena K.
http://pl.youtube.com/watch?v=RudhPqQKiDI
http://pl.youtube.com/watch?v=RKw2ZqWCbRs
http://pl.youtube.com/watch?v=o3jNcUxQflg
http://pl.youtube.com/watch?v=9FTNFlS3srg


pamiętam ten koncert. To był pierwszy Koncert Rigielka na jakim byłam.
Ale najbardziej utkwił mi w pamięci jam session w ostatnim dniu po ich koncercie....i na koniec jego prośba, aby wracać spokojnie , bez rozrób do domów. Ludzie posłuchali..., na dworzec szło dużo ludzi , a słychać było ciszę i szuranie butów... Głośniej było dopiero na dworcu , gdzie na peronach skąd odjeżdżały pociągi w różne strony a oczekujący na nie uczestnicy festiwalu, śpiewali i grali piosenki Dżemu.......
Może ktoś jeszcze to pamięta i był tam też?

Post: lutego 13, 2008, 9:09 pm
autor: Kuba Kamper
Rysiek Riedel to dla mnie ktoś w rodzaju Mojżesza. Proszę nie zrozumcie mnie źle, ale ten człowiek był (i jest) jasnym, życiowym drogowskazem. Przecież tylko Anioł może sprawic, że skinhead o zakutym łbie po wysłuchaniu "Autsajdera" stanie się normalnym człowiekiem.
Przepraszam, żę sięwtrącam ale nie wybaczyłbym sobie gdybym sięw tym temacie nie odezwał ;)

Pozdrawiam

Post: lutego 13, 2008, 10:44 pm
autor: Bozena K.
hm.....

Post: lutego 14, 2008, 10:04 am
autor: kora
Kuba Kamper pisze:Rysiek Riedel to dla mnie ktoś w rodzaju Mojżesza. Proszę nie zrozumcie mnie źle, ale ten człowiek był (i jest) jasnym, życiowym drogowskazem.


Kuba weź wzoruj się na kimś innym :wink:

Rysiek był wyjątkowy i nie powtarzalny, zadaj sobie jednak pytanie, dlaczego takim był i do czego Go to doprowadziło....


Pozdrawiam :wink:

Post: lutego 14, 2008, 4:21 pm
autor: Tomm
kora_ pisze:
Kuba Kamper pisze:Rysiek Riedel to dla mnie ktoś w rodzaju Mojżesza. Proszę nie zrozumcie mnie źle, ale ten człowiek był (i jest) jasnym, życiowym drogowskazem.


Kuba weź wzoruj się na kimś innym :wink:

Rysiek był wyjątkowy i nie powtarzalny, zadaj sobie jednak pytanie, dlaczego takim był i do czego Go to doprowadziło....


Pozdrawiam :wink:

sugerujesz że gdyby nie używki to nie doszedł by do tego do czego doszedł? jasne że miało to jakiś wpływ na jego kariere ale nie przesadzajmy.. Zdecydowanie mozna się na nim wzorować :) Niejednemu jego teksty pomagały przetrwac trudne momenty.
PS. Wzorować nie znaczy że trzeba tak samo postępować..

Post: lutego 14, 2008, 6:32 pm
autor: Kuba Kamper
Chodzi mi tylko o to, że gdybym podczas jednej z pijanych imprez nie usłyszał "Autsajdera" i nie przeanalizował w swoim czerepie słów "Zawsze warto byc człowiekiem, choc tak łatwo zejśc na psy...", to nadal byłbym łysy i głupi.
A co do dragów... Na niektóre rzeczy po prostu szkoda czasu.

Post: lutego 14, 2008, 8:09 pm
autor: kora
Tomm pisze:Niejednemu jego teksty pomagały przetrwac trudne momenty.


Niejednemu /jednej/ jego zachowanie przysporzyło same trudne momenty :arrow: patrz :arrow: rodzina .

Post: lutego 14, 2008, 11:28 pm
autor: nano
Tomm pisze:Zdecydowanie mozna się na nim wzorować :) Niejednemu jego teksty pomagały przetrwac trudne momenty.
PS. Wzorować nie znaczy że trzeba tak samo postępować..


Możesz to przełożyć na zrozumiały język?

Żeby było jasne, dokonania muzyczno-wokalno-tekściarskie - trudno ich nie docenić, być może też był spoko facetem i dobrym człowiekiem, nie wiem nie znałem, ale to co zrobił rodzinie potrafię sobie wyobrazić, a jeśli potrafisz tak skrzywdzić rodzinę, to jesteś nikim. Koniec

Jak to prawiła matka Talara? - "żyj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał"

Post: lutego 15, 2008, 11:18 am
autor: kora
Nano, lepiej bym tego nie ujęła :D

Post: lutego 15, 2008, 4:18 pm
autor: Tomm
nano pisze:
Tomm pisze:Zdecydowanie mozna się na nim wzorować :) Niejednemu jego teksty pomagały przetrwac trudne momenty.
PS. Wzorować nie znaczy że trzeba tak samo postępować..


Możesz to przełożyć na zrozumiały język?

Żeby było jasne, dokonania muzyczno-wokalno-tekściarskie - trudno ich nie docenić, być może też był spoko facetem i dobrym człowiekiem, nie wiem nie znałem, ale to co zrobił rodzinie potrafię sobie wyobrazić, a jeśli potrafisz tak skrzywdzić rodzinę, to jesteś nikim. Koniec

Jak to prawiła matka Talara? - "żyj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał"

Nie jest dla Ciebie zrozumiałe zdanie "Wzorować nie znaczy że trzeba tak samo postępować"? Chodzi o to że można wzorować sie na karierze artystycznej a nie koniecznie także na życiu prywatnym..
A tak wogóle uzależnienie od narkotyków to choroba. Rysiek był chory..
A to że rodzina cierpiała to sprawa oczywista ale czy mozna przez to kogoś takiego nazwać "nikim"? Wiesz co znaczy słowo "nikt"?
Duża przesada. Pamietaj że niewiadomo co kogo w życiu czeka, ale ma nadzieje że Ty nie zostaniesz "nikim"...
Pozdrawiam

Post: lutego 15, 2008, 5:23 pm
autor: nano
Tomm pisze:Nie jest dla Ciebie zrozumiałe zdanie "Wzorować nie znaczy że trzeba tak samo postępować"? Chodzi o to że można wzorować sie na karierze artystycznej a nie koniecznie także na życiu prywatnym..
A tak wogóle uzależnienie od narkotyków to choroba. Rysiek był chory..
A to że rodzina cierpiała to sprawa oczywista ale czy mozna przez to kogoś takiego nazwać "nikim"? Wiesz co znaczy słowo "nikt"?
Duża przesada. Pamietaj że niewiadomo co kogo w życiu czeka, ale ma nadzieje że Ty nie zostaniesz "nikim"...
Pozdrawiam


Dopiero teraz sensownie wyodrębniłeś dwa tory "wzorowania" - trzeba było tak od razu.

Co do tej choroby narkotykowej, pozwolisz ale mam odmienne zdanie, podobnie jak nie istnieje dla mnie choroba alkoholowa i trzeba sobie jasno powiedzieć, bo może niektórzy tego nie rozumieją, na te "chorobę" jak to określiłeś trzeba CHCIEĆ zachorować, ona nie zjawia się sama znikąd. Tak wiem co to znaczy "nikt", to dla mnie ktoś, kto chce zachorować, i wie, że doprowadzi tą chęcią do strasznej tragedii, ale ma wszystkich w dupie i myśli tylko o sobie - dosadniej już tego nie potrafię napisać, może zrozumiesz.