LED ZEPPELIN STORY -SCHODAMI DO NIEBA....

Nasza forumowa biblioteka

Moderator: mods

Postautor: Matragon » czerwca 18, 2008, 1:01 pm

... mimowolnie staje mi teraz przed oczyma obraz :

Jagode w ciemnych okularach i z białą laską wysiada z samochodu pod budynkiem Poczty, i po omacku zamyka drzwi kluczykiem ... Widząc to, stojące w kolejce starsze Panie - padają na zawał ... :mrgreen:
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 18, 2008, 2:15 pm

jagode pisze:Pawe!
Przepraszam za tego kolegę... cóż mam nadzieję ,że kiedys być moze nim zostanę :oops:
Dzięki wszystkim za miłe słowa :lol:

..............................................................
Paweł jestem..Paweł Freebird :D :D :D :D :D :D :D :D
Mów mi Pawe
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: bluesman1 » czerwca 19, 2008, 8:46 am

E, chlopaki...przestancie sobie tylki lizac bo sie to zenujace po prostu robi (wedlug mnie). Co wy? Bluesmany czy nie wiadomo kto...
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 19, 2008, 12:06 pm

bluesman1 pisze:E, chlopaki...przestancie sobie tylki lizac bo sie to zenujace po prostu robi (wedlug mnie). Co wy? Bluesmany czy nie wiadomo kto...

.......................................
tyłki lizać!!????????????????????????????????????? :evil: :evil: :evil: :evil:
noo bluesman1..
hetero jestem...moooocnooo hetero....
.........................................................................................................

Do zblizenia sie do meskiej d..py jestem ostatni....
do lizusostwa również!!!!!!!!!!! :evil:
noo a tak wogóle pozdrawiam słuchając TEA FOR ONE z orkiestrą...piękne i tyle :D :D :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: przemak2 » czerwca 19, 2008, 1:58 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
matragon pisze:
przemak2 pisze:Rowniez "I should quit you..." (chyba to i chyba LZ, moge sie mylic) i w ogole "wolne bluesy molowe" to IMO calkowite przeciwienstwo tego, czym blues jest.


No jeśli według Ciebie "I Can't Quit You Baby" (bo chyba o to Ci chodzi) jest molowe ... to Ja się poddaję :twisted: (notabene ten kawałek skomponował Willie Dixon)

........................................
Matragonie
noo...po prostu rece opadają.... :cry:


Nie, nie chodzi o "I cant't quit you", tylko o to, co napisalem - a to sa pierwsze slowa Killing floor, i LZ to grali w jakiejs wolnej wersji, chyba dobrze pamietam ;-) - nie moge znalezc na youtube...
Slowa podobne, o pomylke nietrudno, troche moja wina...
A z "molowymi" to mi chodzilo nie konkretnie o to, bo zapomnialem tytulu, tylko ogolnie - a najbardziej to o takie cos:
http://www.youtube.com/watch?v=89yw7wqo ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=89yw7wqo ... re=related
i "molowe" jest w cudzyslowie razem z "wolne". Nawet nie twierdze, ze te wszystkie co mam na mysli musza byc molowe, chodzi o podejscie i ogolnie rozumienie. LZ to IMO nie jest blues i nic nie odbierajac jednej z najwiekszych grup w historii rocka pozwole sobie tak twierdzic. Wydaje mi sie, ze wiele nie zyskuja przez to, ze dla kogos sa uosobieniem bluesa, tak jak niewiele zyskaliby, gdyby byli dla kogos uosobieniem polki ;-)
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: bluesman1 » czerwca 19, 2008, 2:06 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
bluesman1 pisze:E, chlopaki...przestancie sobie tylki lizac bo sie to zenujace po prostu robi (wedlug mnie). Co wy? Bluesmany czy nie wiadomo kto...

.......................................
tyłki lizać!!????????????????????????????????????? :evil: :evil: :evil: :evil:
noo bluesman1..
hetero jestem...moooocnooo hetero....
.........................................................................................................

Do zblizenia sie do meskiej d..py jestem ostatni....
do lizusostwa również!!!!!!!!!!! :evil:
noo a tak wogóle pozdrawiam słuchając TEA FOR ONE z orkiestrą...piękne i tyle :D :D :D


Nie chodzilo mi o to, kto jaki jest i z jaka orientacja, tylko ze ciagle se albo wrzucacie albo kompolementujecie. Bez sensu i tyle. Skoro jednemu sie podoba, a drugiemu nie to chwala obu. I tyle. Po co p****c o tym w kolko???
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: przemak2 » czerwca 19, 2008, 2:16 pm

przemak2 pisze:A z "molowymi" to mi chodzilo nie konkretnie o to, bo zapomnialem tytulu, tylko ogolnie - a najbardziej to o takie cos:
http://www.youtube.com/watch?v=89yw7wqo ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=89yw7wqo ... re=related


Ten drugi to ten:

http://www.youtube.com/watch?v=b5Xf0N9J ... re=related
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 19, 2008, 3:24 pm

bluesman1 pisze: Po co p****c o tym w kolko???

..................................
no własnie
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Matragon » czerwca 20, 2008, 6:27 am

przemak2 pisze:Nie, nie chodzi o "I cant't quit you", tylko o to, co napisalem - a to sa pierwsze slowa Killing floor, i LZ to grali w jakiejs wolnej wersji, chyba dobrze pamietam ;-) - nie moge znalezc na youtube...

Slowa podobne, o pomylke nietrudno, troche moja wina...


spoko - przyjmuję samokrytykę :wink:

co do reszty - nie słyszałem żeby ktoś mówił o kawałkach Zeppelinów że to polka ... natomiast że "I Can't Quit You Baby", "You Shock Me", a nawet "Since I've Been Loving You" - to bluesy - twierdzi wielu ... mozliwe że się mylą - nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ...

... natomiast ja sam - mam szczerze mówiąc serdecznie w dupie co to jest ... bo w przypadku takich nazw jak Led Zeppelin - określanie ich muzyki jakąkolwiek nomenklaturą jest zbędne, po prostu Led Zeppelin to Led Zeppelin i nie ma potrzeby precyzować czy to blues, blues-rock, rock, heavy-rock czy może nawet metal. :) Dla mnie to Led Zeppelin ... i niech już tak zostanie :) Najważniejsze że to dobra muzyka ...
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: przemak2 » czerwca 20, 2008, 10:48 am

Oczywiscie, wszystko jest IMO. Ja tylko zaprotestowalem, zeby mi nie wkladac wklawiature tego, czego nie napisalem, i juz - to z tym Killing Floor.

A co do bluesa - to "obruszylem sie" na te sformulowania:

"Since J've been loving you czy Baby I'm Gonna Leave You albo Tea For One ....to pure blues....extraklasa swiatowa....nawet John Lee Hooker nie zagrałby tak blusa ....to kwitesencja bluesa te 3 kawałki powaliły Amerykę na kolana....nikt nigdy potem tak nie zagrał bluesa...."

"Help Me...to fenomenalny blues TYA i Alvina Lee,,,,genialny kawałek ...podobno JLH słysząc to płakał...."

Nawet w zartach nie nalezy tak pisac, bo ktos mlody przeczyta i pomysli, ze to prawda... I nie chodzi tu tylko o LZ...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: jagode » marca 8, 2009, 3:27 pm

Muszę posypać głowę popiołem. Wstyd mi też. Nie wiem co było przyczyną ,że wtedy tak krytycznie napisałem o książce Witka Łukaszewskiego "Schodami do..." ,być moze zblizał sie okres przedmiesiaczkowy :wink: nie mniej dziś rano(wcześnie rano) wróciłem do tej lektury i czytałem z olbrzymia przyjemnością. Napisana jest świetnie ,a przede wszystkim z ogromną pasją wielkiego fana zespołu jakim jest niewątpliwie autor.
Teraz czytając... zawstydziłem się na wspomnienie tego co przedtem napisałem :oops: Drogi autorze szczerze gratuluję i dzięki za dostarczenie emocji...bo czytajac np. fragmenty dotyczące premiery LZ II przypomniałem sobie jak żywo obraz z pamięci..kiedy pierwszy raz słuchałem tej płyty.
Był rok 1972 deszczowy pażdziernikowy wieczór ...byłem uczniem I kl. liceum... i wróciłem do domu z pożyczona od kolegi taśmą (nowiutka ORWO z czerwoną rozbiegówka) z LZ II. Założyłem ja na swojego 2-ścieżkowego Grundiga i popłynęła ta muza. Whole latta love juz znałem wcześniej ale niezmiennie powalał...kazdy nastepny kawałek podrywał mnie na nogi (gdy akurat siedziałem) każdy riff wdzierał sie do środka głowy....a ta była nieomal w amoku...wysłuchałem tego ciurkiem jak w ekstazie ...całość była ( i jest naturalnie :lol: ) znakomita powalała na kolana. Byłem po prostu rozgorączkowany od przeżywanych emocji muzycznych (jeszcze tylko jeden album sprawił u mnie takie przeżycia...nastąpi to za rok kiedy ukaże się Dark Side of The Moon :roll: ) Potem cofnąłem taśmę od początku...zdałem sobie sprawę,ze nie mam najmniejszych szans przygotować się do jutrzejszej klasówki z matmy (dostałem pałę) ,ale wcale mnie to nie martwiło :P chciałem tego słuchać jeszcze raz i raz...na okrągło. Nigdy nie zapomnę tamtego wieczoru i emocji jakie przeżyłem za sprawą tej muzyki.
Chylę czoło przed autorem tej publikacji.
Awatar użytkownika
jagode
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 103
Rejestracja: marca 22, 2007, 9:50 am
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Zdzisław Pająk » czerwca 1, 2009, 6:12 pm

Temat Led Zeppelin znów pojawił się w księgarniach, tym razem w polskim tłumaczeniu książki Micka Walla "Kiedy giganci chodzili po Ziemi". Zgodnie z tytułem, jest to nieco nadęta praca (znając wcześniejsze książki M.Walla, można się było tego spodziewać), ale i tak pozycja warta przeczytania, a dla fanów Zeppów - obowiązek, choć pewnie dowiedzą się niedużo więcej, niż wiedzą. To kolejna biografia muzyczna wydana przez jedyną chyba a z pewnością jedynie konsekwentną w swej działalności firmę - KAGRA z Poznania. Dobrze, że jest! Wprawdzie i tu zdarzyły się drobne błędy w tłumaczeniu, znów pojawił się "harfista" zamiast "harmonijkarza", ale to drobiazg.
Zatem po świetnej powieści polskiego autora, której tematem była historia Led Zeppelin, tym razem biografia tej legendy rock'n'rolla. Polecam
Obrazek
Awatar użytkownika
Zdzisław Pająk
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2543
Rejestracja: stycznia 27, 2005, 6:06 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 1, 2009, 11:49 pm

Michał Worgacz pisze:
przemak2 pisze:Nie, nie chodzi o "I cant't quit you", tylko o to, co napisalem - a to sa pierwsze slowa Killing floor, i LZ to grali w jakiejs wolnej wersji, chyba dobrze pamietam ;-) - nie moge znalezc na youtube...

Slowa podobne, o pomylke nietrudno, troche moja wina...


spoko - przyjmuję samokrytykę :wink:

co do reszty - nie słyszałem żeby ktoś mówił o kawałkach Zeppelinów że to polka ... natomiast że "I Can't Quit You Baby", "You Shock Me", a nawet "Since I've Been Loving You" - to bluesy - twierdzi wielu ... mozliwe że się mylą - nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ...

... natomiast ja sam - mam szczerze mówiąc serdecznie w dupie co to jest ... bo w przypadku takich nazw jak Led Zeppelin - określanie ich muzyki jakąkolwiek nomenklaturą jest zbędne, po prostu Led Zeppelin to Led Zeppelin i nie ma potrzeby precyzować czy to blues, blues-rock, rock, heavy-rock czy może nawet metal. :) Dla mnie to Led Zeppelin ... i niech już tak zostanie :) Najważniejsze że to dobra muzyka ...

....................
:D :D :D :D :D

amen :D :D :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 1, 2009, 11:51 pm

"Kiedy giganci chodzili po Ziemi"

Polecam. Blędów mało..a ciekawostek całe mnóstwo..no i popelnił to człek bedący baaardzo blisko Zespolu...
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: bluesman1 » czerwca 2, 2009, 8:35 am

Czy te ,,ciekawostki" to kolejne opisy balang po koncercie i wydumanych historii na temat wyczynow seksualnych czlonkow zespolu czy suche fakty potwierdzone przez wywiady i nagrania w stylu "Celebration" Dave'a Lewisa? A ty Pawle jakbys ocenil ta ksiazke jako ekspert?
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: bluesman1 » czerwca 4, 2009, 12:53 pm

Pawle, powiedz tak cos od siebie na temat tej ksiazki bo jestem ciekaw...ale tak od serca.
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 4, 2009, 1:38 pm

bluesman1 pisze:Pawle, powiedz tak cos od siebie na temat tej ksiazki bo jestem ciekaw...ale tak od serca.

................................
WIESZ...kazdy odbiera to inaczej....

w mojej opinii trzeba to miec..a czyta sie świetnie....
polecam :D :D :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: bluesman1 » czerwca 4, 2009, 1:52 pm

No to teraz dopiero zes lakonicznie odpowiedzial ... a tak na serio juz: czy wedlug Ciebie ksiazka koncentruje sie na samej tworczosci czy raczej opowiada ,,zgrabnie" po prostu historie zespolu z jasnymi i ciemnymi stronami zycia muzykow?
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » czerwca 4, 2009, 1:58 pm

bluesman1 pisze:No to teraz dopiero zes lakonicznie odpowiedzial ... a tak na serio juz: czy wedlug Ciebie ksiazka koncentruje sie na samej tworczosci czy raczej opowiada ,,zgrabnie" po prostu historie zespolu z jasnymi i ciemnymi stronami zycia muzykow?


.............................
fajnie napisana historia zespolu....jest pare wpadek / ale to raczej wina tlumacza / ..
no i autor blisko byl naszej Kapeli :D :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: bluesman1 » czerwca 4, 2009, 2:08 pm

Kurcze, w sumie chyba wypadaloby przeczytac...boje sie tylko tego, ze zamiast np doglebnych analiz albumow czy muzyki (warsztatu jakby ktos powiedzial z profesjonalistow) bedzie troche pisania o jakis ekscesach czy czyms takim. Gdzies czytalem ponoc, ze troche jest tam o problemach z uzywkami Page'a a bedac szczery to jakos nie uwazam tego za zbyt interesujacy temat...
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » sierpnia 9, 2009, 11:36 pm

bluesman1 pisze:Kurcze, w sumie chyba wypadaloby przeczytac...boje sie tylko tego, ze zamiast np doglebnych analiz albumow czy muzyki (warsztatu jakby ktos powiedzial z profesjonalistow) bedzie troche pisania o jakis ekscesach czy czyms takim. Gdzies czytalem ponoc, ze troche jest tam o problemach z uzywkami Page'a a bedac szczery to jakos nie uwazam tego za zbyt interesujacy temat...

.....................


KIEDY GIGANCI..."
przeczytałem po raz drugi....

najbardziej poruszająca i...przerażajaca historia Led Zeppelin....

o samej muzyce jest niewiele....choć prawdę mówiąc Wszystko jest o muzyce....

żadnych plotek...każda teza podparta dowodem....rozmowy z muzykami...chwilami szczere do bólu..i Jimmy zamotany w cos co totalnie sciagało go w ciemność....

.......................
Koniecznie trzeba przeczytać...
analiza muzyki nic by tu nie dała...
Wszyscy znamy Ja doskonale....aż za bardzo....

boje sie tylko że ktos młody czytając tę książkę wyciągnie daleko idące mylne wnioski...cóz..TO SIĘ WYDARZYŁO naprawdę..i cofnąć sie tego nie da.....
..................
Mocno trzeba brać poprawkę na owe szalone czasy w jakich ICH historia dopelniała sie....i dopełnia.....Jimmy wciąż czeka....
....................
krótko - POLECAM!!!
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: posener » stycznia 24, 2010, 2:44 pm

Gdybym powiedział, że mój stosunek do Led Zeppelin jest bardzo osobisty to i tak byłby to wielki eufemizm, dlatego raczej rzadko i oszczędnie wypowiadam się na ich temat - są dla mnie zbyt ważni. Prawdę mówiąc długo zwlekałem z lekturą tej książki bo bałem się grafomanii. Po przeczytaniu doznałem lekkiego szoku. W wielu fragmentach zupełnie jakby ktoś wyciągnął z mojego mózgu to co myślę o muzyce i muzykach LZ. Warstwa beletrystyczno-faktograficzna jest dla mnie trochę mniej istotna, natomiast fragmenty o muzyce i muzykach są znakomite. Nawet wiem dlaczego. Po prostu napisał je muzyk. Wielkie gratulacje dla autora!
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Postautor: dzemek » stycznia 29, 2010, 11:22 pm

Zapisałem się ponownie do biblioteki muzycznej (tak tak, mamy tu coś takiego) i pierwsze co wpisałem to właśnie Led Zeppelin. Po sesji zamierzam wyruszyc do niej aby wypożyczyc właśnie książkę Witka Łukaszewskiego. A że jeszcze tak chwalicie (w sumie zawsze podchodzę z dystansem do takich wypowiedzi ale może i ja zostanę oczarowany :) )
"Ja kocham bluesa, bo blues mnie rusza, blues mnie podnieca jak babska kieca" :)
Awatar użytkownika
dzemek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1639
Rejestracja: grudnia 20, 2006, 9:21 pm
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Brzoza » stycznia 30, 2010, 12:38 am

Książkę przeczytałem już 3 razy... coś wspaniałego. Aż ciężko się od niej oderwać. Dzięki wielkie za tą książkę Panie Witku :)
Moja audycja w Radiu SAR --> www.trojwymiar.radiosar.pl
wtorki o 21:00 | Adam Brzeziński
http://blues.com.pl/viewforum.php?f=87
Awatar użytkownika
Brzoza
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6369
Rejestracja: października 29, 2009, 11:20 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: dzemek » marca 26, 2010, 9:00 pm

Przeczytane. W sumie można by zarzucic autorowi fanatyzm w postrzeganiu tego zespołu ale jeżeli powieśc to wszystko jest w porządku. Jak dla mnie nic porażającego i wspaniałego, jednakże napewno ciekawa pozycja w polskiej literaturze.
"Ja kocham bluesa, bo blues mnie rusza, blues mnie podnieca jak babska kieca" :)
Awatar użytkownika
dzemek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1639
Rejestracja: grudnia 20, 2006, 9:21 pm
Lokalizacja: Tychy

Postautor: blazej2323 » kwietnia 26, 2010, 7:40 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:

najbardziej poruszająca i...przerażajaca historia Led Zeppelin....

boje sie tylko że ktos młody czytając tę książkę wyciągnie daleko idące mylne wnioski...cóz..TO SIĘ WYDARZYŁO naprawdę..i cofnąć sie tego nie da.....




...można wiedzieć co jest takiego przerażającego w książce "Kiedy Giganci chodzili po Ziemi" ?
blazej2323
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 18
Rejestracja: kwietnia 26, 2010, 11:05 am

Poprzednia

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Książki, Publikacje, Czasopisma

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 206 gości