Strona 1 z 1

Pink Floyd Prędzej świnie zaczną latać

Post: stycznia 7, 2013, 7:54 am
autor: zbymal
Na rynku księgarskim mamy pozycję, którą trzeba przeczytać obowiązkowo. Mowa tu o obszernej historii zespołu Pink Floyd.

Tytuł: Pink Floyd – Prędzej świnie zaczną latać
Autor: Mark Blake

Syd Barrett umarł bogaty, a Pink Floyd mieli swoją Yoko Ono. Teraz wiem to i znacznie więcej. Opowieść bez cenzury.
– Piotr Metz

Więcej o książce: http://biesczadblues.pl/pink-floyd-predzej-swinie-zaczna-latac/
Obrazek[/img]

Post: stycznia 7, 2013, 10:17 am
autor: Brzoza
Doskonała książka! Oderwać się nie mogłem, polecam :)

Post: stycznia 7, 2013, 2:24 pm
autor: agrypa
Brzoza pisze:Doskonała książka! Oderwać się nie mogłem, polecam :)


Obrazek

Faktycznie pozycja godna uwagi. W UK miala juz trzy wydania. Ukazala sie we Francji, Niemczech, krajach skandynawskich. Ciesze sie ze i w Polsce.

Obrazek
Mark Blake niedlugo swietowal bedzie 25-cio lecie pracy dziennikarskiej. Jest[nadal] stalym wspolpracownikiem "Mojo" Duzym powodzeniem cieszy sie tez jego ksiazka o grupie Queen.

Post: stycznia 8, 2013, 12:23 am
autor: Marek-Browarek6
Nie musieliście mnie zbyt długo namawiać - zamówiłem w twardej oprawie za 39,90 zł (już z wysyłką). Trzeba trochę poczytać przed koncertem Watersa na National (Water) Stadium
:)

Post: stycznia 8, 2013, 12:40 am
autor: Brzoza
Marek-Browarek6 pisze:Nie musieliście mnie zbyt długo namawiać - zamówiłem w twardej oprawie za 39,90 zł (już z wysyłką). Trzeba trochę poczytać przed koncertem Watersa na National (Water) Stadium
:)


Mi ta książka niesamowicie zmieniła pogląd na muzyków, zwłaszcza na Watersa... Ale mam wrażenie, że Autor po prostu go nie lubi :D

Post: stycznia 8, 2013, 1:48 am
autor: Marek-Browarek6
Brzoza pisze:
Marek-Browarek6 pisze:Nie musieliście mnie zbyt długo namawiać - zamówiłem w twardej oprawie za 39,90 zł (już z wysyłką). Trzeba trochę poczytać przed koncertem Watersa na National (Water) Stadium
:)


Mi ta książka niesamowicie zmieniła pogląd na muzyków, zwłaszcza na Watersa... Ale mam wrażenie, że Autor po prostu go nie lubi :D


Dziennikarze a właściwie pseudodziennikarze przeprowadzając wywiady z muzykami zadają szybkie pytania i zauważyłem , że często padały takie : kotlet czy ryba ? , WATERS czy GILMOUR ? ... itd....
Ja nie mam takich problemów , kocham większą część twórczości Floydów , solowe Watersa , Gilmoura i Wrighta i tylko nigdy nie trafiłem na coś godnego uwagi firmowanego przez Masona.
Oczywiście duża zasługa Watersa w tym , że PF musiało poszukać innego basisty :lol: ale mimo wszystko dali radę i nagrali dużo pięknej muzy. .
Co do Watersa to chyba jednak się zmienił. Spotkałem Go 2 razy na lotnisku w Warszawie i naprawdę był b. przyjacielski , miły i sympatyczny.

Post: stycznia 8, 2013, 6:57 am
autor: Roj
Marek-Browarek6 pisze:[..] i naprawdę był b. przyjacielski , miły i sympatyczny.
Chyba dlatego, że się nie odzywałeś :lol:

Post: stycznia 8, 2013, 2:58 pm
autor: Marek-Browarek6
Roj pisze:
Marek-Browarek6 pisze:[..] i naprawdę był b. przyjacielski , miły i sympatyczny.
Chyba dlatego, że się nie odzywałeś :lol:


Gdybym się nie odzywał to nie doświadczyłbym tego na "własnej skórze"...i nie miałbym ogromnego autografu na DVD In The Flesh - live...

Post: stycznia 11, 2013, 6:34 pm
autor: mariuszgr4
Dużo ostatnio tych książek okołomuzycznych się ukazuje. No i dobrze. Sięgnąłem ostatnio znów do "Ciemnej strony księżyca" - to wciąż mój absolutny nr 1 na liście PF i nie tylko.
Arcydzieło, które na przestrzeni lat robi ze mną dziwne rzeczy: przesuwa akcenty, zwraca na siebie uwagę wciąż inaczej - jak obraz oglądany w różnym świetle, pod różnym kątem.
Nawet zakupiłem bilety na Australian PF. Tyle razy tu już byli - może czas wyrobić sobie swoje zdanie?

Post: stycznia 14, 2013, 2:17 am
autor: Marek-Browarek6
Księga w domu. Nie spodziewałem się , że będzie to aż tak duży format. Pierwsze 2 rozdziały przeczytane -super pozycja!!!!!!!

Post: maja 17, 2013, 7:17 pm
autor: Ernie
totalna beznadzieja jak dla mnie, dobrze że sam jej nie kupiłem, 1000 razy bardziej wolę dzieła naszych rodzimych "pisarzy" - "O krowach, świniach, robakach... " Wiesława Weissa, czy wydana ponad 20 lat temu (!) biografia Sławomira Orskiego "Pink Floyd - psychodeliczny fenomen", dzieło Blake'a nie wnosi praktycznie nic do mojego postrzegania tego zespołu.

Post: maja 17, 2013, 8:03 pm
autor: posener
Ernie pisze:totalna beznadzieja jak dla mnie, dobrze że sam jej nie kupiłem


Pal licho tę książkę, ale zajrzałem na Twoją stronę i jak widzę, że młodzi ludzie grają Rocky Mountain Way, to ja jestem od razu kupiony. Tak trzymać i powodzenia! Przy okazji zapraszam do naszego forumowego jamu.

Post: maja 17, 2013, 8:05 pm
autor: Ernie
dzięki za wsparcie posener, wyznawcy Zeppów chyba zawsze się dogadają :D a ten Walsh to sprzed 4 lat jakiś, muszę się wziąć za tego myspace'a :wink:

Post: maja 17, 2013, 8:15 pm
autor: posener
Ernie pisze:wyznawcy Zeppów chyba zawsze się dogadają


Jesteśmy wszędzie na całym świecie. Btw. Bill Clinton zdaje się też jest fanem, ale nie udało mu się namówić chłopaków do zagrania w ramach Superstorm Sandy Benefit Concert w zeszłym roku. Ciężka porażka dyplomatyczna :D