Wojciech MANN - ROCK MANN

Nasza forumowa biblioteka

Moderator: mods

Wojciech MANN - ROCK MANN

Postautor: J A R O M I » listopada 17, 2010, 8:12 am

Czyta się ciurkiem - napisana z ogromną dozą
humoru charakterystycznego dla osoby Autora!

Streszczać nie będę no bo i po co przyjemność
czytelnikom odbierać? ?? ? ?? Mogę natomiast
polecić, co też niniejszym poniżej niezmiernie
bardzo chętnie oraz namiętnie czynię! Czy nie?


!! ! !! BARRRDZO POLECAM !! ! !! !

Obrazek
Słowa napisane, świadczą w pierwszej kolejności o piszącym te słowa. Jaromi
www.jaromi.com . http://pl.youtube.com/BluesJaromi . www.jaromi.com/eka
Awatar użytkownika
J A R O M I
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1433
Rejestracja: października 1, 2005, 2:23 pm
Lokalizacja: Kościan i Okolice

Postautor: RafałS » listopada 17, 2010, 8:32 am

Przeczytałem w jeden wieczór. Podobnie moja rodzina po kolei. Lekkie niczym puszek, zgrabne, potoczyste, zabawne, ale pozostawia niedosyt. Książka z jednej strony dla szerokiego odbiorcy, bo o samej muzyce niewiele. Z drugiej strony o samym Wojciechu Mannie też tak naprawdę niewiele się dowiadujemy: sypie anegdotami, ale swoje osobiste sprawy pozostawia ukryte i to nie tylko te najbardziej prywatne, ale w ogóle swoje życie. Książka koncentruje się na jego spotkaniach z zagranicznymi gwiazdami, polskimi osobowościami i różnych funkcjach, jakie w związku z muzyką na przestrzeni lat pełnił. Szczerze ją polecam, ale jednocześnie uprzedzam - można odnieść wrażenie, że Manniak albo jest przy całym swoim humorze człowiekiem dość skrytym, albo, że trochę solidnego materiału zostawił na kolejną książkę. To co jest, jest bardzo dobre, ale jak na kilkadziesiąt lat z muzyką i mediami mogło tego być więcej.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: radek » listopada 17, 2010, 11:10 pm

Ano właśnie :D
Poszło bardzo szybko. To już koniec?
Mam nadzieję, że jest to książka sondażowa. Czy ludzie kupią, czy zainteresuje czytelników postać W.Manna?
Czekam na ciąg dalszy...
radek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2058
Rejestracja: października 4, 2008, 10:43 pm

Postautor: jj jogi » listopada 18, 2010, 12:23 pm

Witam. No właśnie, mnie też trochę szkoda ze książka taka krótka. Rozstrzelony druk, trochę to przypomina sposób pisania pracy dyplomowej, ma wyglądac na duuuużo, ale jakby to troche ścieśnić to stroniczek nie za wiele:). Chyba więcej się spodziewałem choć to co dostałem jest świetne. Pan Wojciech ma wspaniałe poczucie humoru. Co do treści no to wiadomo - trzeba przeczytać. Na pewno po lekturze będzie trochę więcej świadomości o tamtych czasach w kontekście muzyki i rozrywki w ogóle. Książka świetna dla młodzieży. Myślę że autor nie chciał pisać typowej autobiografii tylko przedstawia siebie, swoje zainteresowania muzyczne i pracę w kontekście czasów w których przyszło mu żyć. Dużo fajnych anegdot o muzykach, ludziach "branży", instytucjach, walce z systemem:) Wszystko lekkie i zabawne. I szkoda tylko ze takie krótkie...
Awatar użytkownika
jj jogi
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 110
Rejestracja: października 10, 2005, 8:03 pm
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postautor: single malt » listopada 18, 2010, 12:44 pm

No właśnie, fajne,"wciągnąłem książkę nosem".Ale poza paroma smakowitymi anekdotami za wiele się nie dowiedziałem ani o Autorze,ani o ludziach i instytucjach "zamieszanych" w rozwój rocka w Polsce. Podejrzewam,że materiału starczyłoby na kilka takich książek.A swoją drogą Rockmann ograniczający swoją twórczość (teksty piosenek) do takich "gigantów rocka" jak: Sipińska,Jantar,Wodecki??? :lol:
single malt
bluesman
bluesman
 
Posty: 398
Rejestracja: czerwca 28, 2005, 2:29 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: karambol » listopada 20, 2010, 11:32 am

Jako wielki fan wszelakiej działalności Wojciecha Manna książkę przeczytałem. Zajęło mi to zaledwie 3 godziny. Bo książkę czyta się szybko i to ze względu na "rozstrzelony" druk jak i na lekkość pióra autora. Zapewne wszystkie 14 rozdziałów mógłby Mann przekształcić w oddzielną książkę o objętości conajmniej jak "Rock Mann".
Nie jest to autobiografia ale luźna i dość pobieżna opowieść o muzycznych fascynacjach autora. Anegdoty są raczej dozowane, śmiałem się pod nosem z częstotliwością dużo mniejszą niż bym się tego spodziewał.
Czyta się fajnie bo Mann ma niesłychaną lekkość w budowaniu zdań, duże poczucie humoru ale uczciwie przyznam, że po lekturze książka pozostawiła we mnie sporo niedosytu. Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy.
Awatar użytkownika
karambol
Administrator
Administrator
 
Posty: 2439
Rejestracja: czerwca 24, 2004, 4:57 pm
Lokalizacja: Białystok

Postautor: dzemowiec » kwietnia 15, 2011, 8:14 pm

właśnie skończyłem. i ... czekam na więcej ! :)
pozdrawiam,

dzemowiec
Awatar użytkownika
dzemowiec
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 31
Rejestracja: grudnia 2, 2008, 10:41 pm

Postautor: TITO » kwietnia 15, 2011, 9:28 pm

Też jestem fanem Manna, więc przeczytałem książkę już na jesieni ubiegłego roku. Spodziewałem się czegoś innego, ale wyszło dobrze. Mój ulubiony fragment to ten kiedy ekipa Steviego Wondera balując w Kosmosie postanowiła sobie urządzić jam session korzystając ze sprzętu przygrywającej tam do kotleta kapeli.
Jak wyszło? Ci co czytali to wiedzą!
Nie ma nic piękniejszego niż gitara...
chyba, że dwie!
Awatar użytkownika
TITO
blueslover
blueslover
 
Posty: 781
Rejestracja: stycznia 26, 2011, 12:51 pm
Lokalizacja: White Plums Town

Postautor: Zdzisław Pająk » kwietnia 18, 2011, 8:01 am

Moje odczucia są podobne, znając trochę Wojtka Manna, z czasów, gdy współpracowałem z Trójką i czasem się mijaliśmy (choć myślę, że On mnie mniej pamięta), myślałem, że będzie więcej i trochę inaczej. A tak jest lekko, luźno i dowcipnie (pióro ma W.M> rzeczywiście lekkie i błyskotliwe) - pokolenie Jego i moje te wszystkie sprawy pamięta i zna z autopsji, choć może niewielu miało okazje przeżywać je aż tak bardzo jak Wojtek Mann.
Dlatego przeczytałem ją bardzo szybko i niestety nie będę do niej już wracał...
Ktoś z Was zauważył, że jest to książka bardziej dla młodzieży (współczesnej), żeby poznała jak kiedyś było. Może to i racja. Może następna książka będzie nie tylko anegdotyczna ale i też bardziej treściwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zdzisław Pająk
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2543
Rejestracja: stycznia 27, 2005, 6:06 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: kazek » kwietnia 18, 2011, 2:29 pm

Ja myślę ,że ten niedosyt to celowy zabieg autora.Czekam na więcej.
Awatar użytkownika
kazek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2825
Rejestracja: lipca 13, 2007, 9:13 pm
Lokalizacja: wola batorska/niepołomice/małopolska

Postautor: Marciniasty » lutego 7, 2012, 4:07 pm

tam panowie cukrujecie. Zacząć należy od tego, ze pan mann, który jest znakomitym, acz momentami męczącym redaktorem to człowiek, którego biografia niezbyt może wciągnąć, kiedy obok na półce są ważniejsze i ciekawsze postacie polskiej popkultury. Książek z cyklu moje życie było wiele. Nalepa. Niemen, Skrzek, Ciechowski - twórcy pełnym ryjkiem to materiał do pisania, a nie jeden z wielu dziennikarzy muzycznych czy satyryków. Cieszę się, ze ta kniga to był prezent, bo byłbym bardzo niezadowolony gdybym sam na to pieniądze wydał.
Awatar użytkownika
Marciniasty
blueslover
blueslover
 
Posty: 584
Rejestracja: listopada 6, 2005, 9:42 pm
Lokalizacja: Kujawy


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Książki, Publikacje, Czasopisma

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 140 gości