Todd Wolfe Band - "Blues na Klubowej" Ostrów Wlkp

Dajcie znać o najmniejszych nawet koncertach Bluesowych (i nie tylko) w Waszej okolicy!

Moderator: mods

Postautor: JaRas » października 17, 2008, 11:57 pm

Sorry Jed, ale niesamowity taki luzer.
Może znacie bo występował w Polsce gdzie się dało, w Bieszczadach spotkałem , no byłem na koncercie Alexa z Kalifornii, ten sam luz no kurcze Amerykanin, uśmiech od ucha do ucha gdyby nie one to by się śmiał szerzej. Ba nawet śpiewał po polsku, tak, że on sam siebie tylko zrozumiał, ale tam na tej scenie był mistrzem świata.
Na marginesie na cztery godziny grania jedno piwo było za dużo, no nie skończył jednego.
Dobra koniec, bo za chwilę wyjdę na zboka, w Tychach STAN JARASOWY, a teraz w Spodku na trzeźwo, Toddy na trzeźwo i jeszcze jakieś głupie gadki. :wink:
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

Postautor: e m d ż i » października 18, 2008, 12:01 am

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: e m d ż i » października 18, 2008, 12:01 am

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: Tomek D. » października 18, 2008, 12:02 am

JaRas pisze:...Aha jeszcze Jef (chyba tak mu było) z Montany, radość grania, jakieś tam umiejętności, zero stresu, całkowicie w obcym miejscu, sami obcy ludzie, bez grosza przy du... a on pełen luz i bierze życie całą gębą. ...

z Jedem wracałem pociągiem do Wrocławia, całą trasę ze sobą rozmawialiśmy. Niesamowity człowiek, podróżuje po europie auto-stopem i pociągami. Zarabia graniem i śpiewaniem w miejscach publicznych. Opowiadał mi o festiwalach bluesowych w USA, na które jeździ, mówił, że jest wielkim fanem Gov't Mule.
Postanowił zatrzymać się na dzień we Wrocławiu, więc wyciągnąłem go na jam session do Artysty, pograliśmy trochę razem. Pojutrze jedzie do Pragi.
Awatar użytkownika
Tomek D.
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1592
Rejestracja: listopada 17, 2007, 3:45 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: e m d ż i » października 18, 2008, 12:04 am

Obrazek

moje ulubione :mrgreen: ;)
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: Agata W. » października 18, 2008, 12:09 am

Witajcie!
Wreszcie chwilka czasu i mozna napisać :-) Przede wszystkim bardzo się cieszę, że w ogóle przyjechaliśmy - mielismy inne plany i w ostatniej chwili zmieniliśmy. A było warto, nie chce powtarzać za innymi, po prostu kawał solidnego grania w stylu, który bardzo lubię. No i oczywiście forumowicze w silnym składzie - jesteście super! Nabralismy ochoty na Jimiwaya, nie wiem tylko jeszcze, czy sie uda wyrwać. Nie chce wymieniać każdego z osobna, bo boję się, że mogłabym o kimś zapomnieć albo coś pokręcić, ale jak zwykle świetnie było z Wami pogadać (a niektórych nawet zamęczać ;-) ) i poznać kilka kolejnych osób :-) Oczywiście wielkie dzięki dla wszystkich muzyków, dla Ani i Andrzeja Jerzyków, ale też dla pani Ewy Mateckiej i w ogóle całej przemiłej obsługi OCK (gdzie jeszcze spędziliśmy w kilka osób sporo czasu następnego dnia :-) ) oraz obsługi w Fanaberii!

A tutaj wrzuciłam troche swoich fotek: www.agataw.pl/todd
Gdyby ktoś chciał sobie jakieś zapisać na dysku - na miniaturze w galerii trzeba dać "zapisz element docelowy jako..."

Pozdrawiam!

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony października 18, 2008, 12:26 am przez Agata W., łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Agata W.
blueslover
blueslover
 
Posty: 655
Rejestracja: sierpnia 30, 2004, 5:07 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Zbyszek Stępski » października 18, 2008, 12:21 am

www.agataw.pl/todd .... jestem pod wrażeniem zdjęć Agaty W.

Gratulacje


... a poniżej pokazuję, jak i czym nie powinno się robić zdjęć :lol:

fot. Zbyszek / tel.kom. /

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony października 18, 2008, 12:31 am przez Zbyszek Stępski, łącznie zmieniany 2 razy
Zbyszek Stępski
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2975
Rejestracja: lipca 2, 2006, 11:48 am

Postautor: JaRas » października 18, 2008, 12:22 am

Emdżi piękne zdjęcia , czekamy na więcej.
Tomek ciesze się, że odebrałeś trochę od niego. Sam tego nie mam, na mnie już za późno, ale Wy uczcie się tego, no może zaraz w świat jechać nie trzeba. Mam nadzieję, że chyba mój poprzedni wywód zrozumiałeś. Ale to najbardziej dotyczy właśnie Ciebie, wiem, że to nie ma wielkiego znaczenia, ale mogłeś trochę się rozepchnąć i zagrać z Toddem. Cholera to, że nie umiesz :wink: trzymać gitary nie znaczy, że nie umiesz grać. Grasz świetnie, bez niepotrzebnych fireworków, miło się Ciebie słuchało, a na czarnego kapelusza masz jeszcze sporo czasu :lol: :lol: :lol:
No było takich już niemało,
co trzymać gitary nie umiało
temu co Jimi się zowie
zrobili festiwal w Ostrowie
:wink:
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » października 18, 2008, 12:30 am

JaRas pisze:Emdżi piękne zdjęcia , czekamy na więcej.
Tomek ciesze się, że odebrałeś trochę od niego. Sam tego nie mam, na mnie już za późno, ale Wy uczcie się tego, no może zaraz w świat jechać nie trzeba. Mam nadzieję, że chyba mój poprzedni wywód zrozumiałeś. Ale to najbardziej dotyczy właśnie Ciebie, wiem, że to nie ma wielkiego znaczenia, ale mogłeś trochę się rozepchnąć i zagrać z Toddem. Cholera to, że nie umiesz :wink: trzymać gitary nie znaczy, że nie umiesz grać. Grasz świetnie, bez niepotrzebnych fireworków, miło się Ciebie słuchało, a na czarnego kapelusza masz jeszcze sporo czasu :lol: :lol: :lol:
No było takich już niemało,
co trzymać gitary nie umiało
temu co Jimi się zowie
zrobili festiwal w Ostrowie
:wink:

......................
Powiedzialem Tomkowi że ma najprawdziwszy "południowy" sound... :D :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » października 18, 2008, 12:30 am

A Jed do mnie dzwonił..
Wszystko OK>>
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Agata W. » października 18, 2008, 1:34 am

Zbyszek Stępski pisze:www.agataw.pl/todd .... jestem pod wrażeniem zdjęć Agaty W.
Gratulacje
... a poniżej pokazuję, jak i czym nie powinno się robić zdjęć :lol:


:oops: E tam, jak na komorke, to calkiem niezle! I caly sprzet miesci sie do kieszeni :-) A robic trzeba tym, co sie akurat ma pod reka ;-) Jeszcze kilka miesiecy temu tez robilam tylko kieszonkową "małpką"...

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Agata W.
blueslover
blueslover
 
Posty: 655
Rejestracja: sierpnia 30, 2004, 5:07 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » października 18, 2008, 1:58 am

Piekne zdjecia...
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Matragon » października 18, 2008, 8:35 am

Witajcie !!!

Wczoraj wieczorem nie miałem już siły nic pisać ... jazda autostradą Katowice --> Kraków wyprowadziła mnie z równowagi. Płacę 13 zł - a potem stoję w KORKACH NA AUTOSTRADZiE ... masakra ...

no nic :) Grunt że dojechałem ...

Kurcze ... jak napisać o tym co się wydarzyło - i zmieścić się w krótkiej konwencji forum ? Nie wiem - ale spróbuję ... :

Dla mnie ta dwudniowa przygoda zaczęła się w czwartek rano. Wstałem o 6:00 z potwornym bólem brzucha, zachrypnięty i ogólnie w nie najlepszym humorze (cholerna grypa nie chce mnie puścić) …
Do godziny 9:00 jakoś udało mi się pozbierać do kupy, zapakować graty do samochodu i ruszyć w trasę. Przed 11:00 byłem w Katowicach i (z lekką telefoniczną pomocą Adasia) znalazłem się w pięknej posiadłości, pięknej Kory i pięknego Adama … Wypiłem kawkę i uświadomiony jaką drogą mam jechać – skierowałem się na Bytom. Trasa Katowice --> Ostrów jest jaka jest (kto jechał to wie) … pokonałem ją w niecałe 4 godziny momentami mocno naginając przepisy (nie żeby tam łamiąc od razu …)
Wjeżdżając do Ostrowa zameldowałem się telefonicznie Andrzejowi Jerzykowi, który pokierował mnie pod samo Centrum Kultury. Wlazłem do środka od razu napotykając Marka Wojtowicza z gitarą, zamieniliśmy kilka słów i pomaszerowałem na górę przywitać się z Ewą Matecką. Pani Ewa – jest osobą absolutnie uroczą, emanuje wprost pozytywną energią. Chwilę później pojawił się Endrju Jerzyk. No chopie – wreszcie się spotkaliśmy !!! Świr zawsze się polubi ze świrem – więc cóż mogę dodać …
Po odstawieniu samochodu na parking pod Browarem, zasiedliśmy z Jerzykiem w restauracji, gdzie zimne piwko - odświeżyło mój zmęczony trudami podróży umysł. Wkrótce pojawił się Paweł Freebird … Strasznie się cieszę z tego spotkania - Freebird i ja mamy zadziwiająco podobne dusze (czymkolwiek jest dusza) … i właściwie nie potrzebowaliśmy wielu słów, by pewne rzeczy sobie powiedzieć … Freebirdzie - dzięki !!!
Wkrótce dołączyła do nas Ania – Jerzykowa białogłowa … urocza i pełna wdzięku … Aniu – czekam na projekt !

Około 17:00 przyjechał Todd Wolf Band – czyli dwóch kompletnie mi nie znanych Amerykanów i Betsztyn – Suavek. Bardzo się cieszyłem na to spotkanie, zwłaszcza że nasza wirtualna znajomość zbudowana na „bluesowych zagadkach” trwa już kawał czasu … Bet jesteś uroczym facetem, dokładnie takim jak sobie wyobrażałem. Szkoda że nie mieliśmy więcej czasu żeby pogadać, ale chyba działo się za dużo naraz … (Kiedyś odwiedzę Cię w Stanach, o ile komuś uda się mnie wpakować do samolotu) …

Sprzęt zespołu udało się wspólnymi siłami załadować na scenę i Panowie zrobili próbę … Sprawdziliśmy przy okazji czy mój wzmacniacz działa … działał. Sukcesywnie na terenie centrum zaczęli pojawiać się forumowicze … Większość w swoich forumowych koszulkach – co niewątpliwie miało ogromny wpływ na szybką identyfikację. Jak zwykle bardzo się ucieszyłem ze spotkania z moją wirtualno - mentalną siostrą - Emdżi która pojawiła się w towarzystwie Wojtka Popli (Wojtuś – jesteś super gość) Dotarła też Ekipa Katowicko – Lubelsko – Częstochowsko - Bralińska : Kora / Adaś / Kuba Chmiel / Marek Kaczanowski / Yaro i Bambosz … Później spotkałem Darka Grodzińskiego z jego uroczą towarzyszką, JaRasa, Piasta, Zbyszka Stępskiego, Andrzeja Staszoka, Wojskowego, Sawyera, Vivaldi'ego, znanych mi już z Wrocławia : Jimmi’ego, Mickiewicza Jr i Tomka D. … oraz urocze Panie : Agatę, Zakręconą i Romkę … (jestem prawie pewien, że kogoś pominąłem – za co serdecznie przepraszam, ale wtedy tam – sam byłem mocno zakręcony, a wszystko działo się bardzo szybko).
Bardzo żałuję że nie dotarła margo ani tyna – szkoda dziewczyny że Was tam nie było !

Kiedy pojawił się Zygmunt – Paul David, miałem łzy w oczach … z radości, ze wzruszenia … Zygmuś – dziękuję Ci przyjacielu ! Takie chwile są nieopisywalne …

W końcu zaczął się koncert … Marek Wojtowicz samotnie z gitarą na scenie … Zawsze podziwiałem ludzi którzy mają tę odwagę – i nie boją się samotnie zasiąść na środku sceny. Marek czuje bluesa, i to się czuło …
Potem zawodowa zapowiedź Jerzyka i na scenie pojawili się Wolf’owcy … Jednym zdaniem : kawał porządnego amerykańskiego rock-bluesa (ze wskazaniem na rock). Są ludzie którzy grają na gitarach i są Gitarzyści – Todd jest Gitarzystą … Bardzo ładnie pracuje sekcja tego trio. Prawda jest taka że nawet najlepszy gitarzysta nie pogra sobie – jak sekcja leży … A ta sekcja stała mocno na ziemi, momentami nawet unosząc się ponad nią … No i cytaty z Cream czy Zeppów – lubię takie jazdy …

Bardzo chciałbym w tym miejscu podziękować Betsztynowi – za zaproszenie mnie na scenę. Gdyby nie nasze „minikonkursiki”, pewnie by do tego nie doszło – a frajdę zrobił mi ogromną. Starałem się jak mogłem wkleić swoje dźwięki w Wasze granie, choć pewnie i tak słychać było, że jestem z trochę innej muzycznej bajki, ale na szczęście muzyka jest jedna – i to chyba udało się uchwycić … Jeszcze raz dzięki !!! Pozdrów ode mnie Todd’a i Dick’a ! Peace !!!

Jam session w fanaberii … Tu niestety ujawniło się moje pogrypowe zachrypnięcie (mówiąc szczerze nie powinienem tego wieczora w ogóle śpiewać) … Fajnie że Wojtek znał tekst od „Sweet Home Alabama” … Bardzo się cieszę że zagrałem kilka dźwięków z Lukiem, jesteś Krzysiu świetnym gitarzystą, a mnie nic tak nie cieszy – jak możliwość podpatrzenia i nauczenia się czegoś nowego … Zapomniałem tylko uścisnąć Ci lewą dłoń – tę bliższą sercu (ale zrobię to następnym razem). Tomek D. – za parę lat to będzie Pierwsza BLUESOWA gitara w tym kraju – jestem tego pewien. Pół żartem / pół serio - trochę się cieszę, że nie gram bluesa – bo Tomek jest w te klocki po prostu lepszy, a jak wiadomo gitarzyści nie lubią – jak ktoś jest od nich lepszy – hehehe (na szczęście nie wszyscy) … Michall – nie pożyczyłem Ci gitary, nie gniewaj się – ale ja jej po prostu nie pożyczam … Musiałem zrobić wyjątek dla Todd’a … a i to przeżyłem z bólem serca … No tak mam po prostu, że gitara jest dla mnie jak dziewczyna … Na szczęście jakieś wiosło Ci w ręce wpadło – i zagrałeś, w dodatku znakomicie !!! Tak trzymaj !!! Adaś – Twoja harmonijka zdecydowanie dodawała skrzydeł … Świetnie czułem się też na scenie z Betsztynem / Dick’iem i Jed’em. Szkoda tylko, że byłem już wtedy potwornie zmęczony … O ile pamiętam zagrałem też coś na basie, (przynajmniej zdjęcia na to wskazują) …

Aha – bardzo przepraszam wszystkich którzy doświadczyli mojej (krótkiej na szczęście) obecności za bębnami (nie wolno mi na to pozwalać – kocham bębny, ale kompletnie nie potrafię na nich grać) !!!

Adasiu – jeszcze raz dzięki za podwiezienie sprzętu do hotelu.

Noc minęła spokojnie … Tomek, Wojtek i Jed jeszcze gadali przez jakąś godzinę, ale mnie Morfeusz porwał szybko … Za to wstałem w miarę rześki (jak na 4 godziny snu) … Przed 10:00 wpadliśmy do Centrum Kultury gdzie bardzo sympatyczne Panie z recepcji zrobiły nam kawę … później dołączyła do nas ekipa Wrocławska : Agata z Wojskowym … Jak będę we Wrocku – spotykamy się bankowo ! Przez „chwil parę” kręciliśmy się z Jed’em po Ostrowie moim samochodem, próbując dojechać po nasze graty do hotelu, a potem wrócić … Na szczęście lokalni taksówkarze pokazali drogę …W końcu pojawiła się Emdżi – i razem z Wojtkiem pojechaliśmy odwiedzić Zygmunta. Zygmuś – dzięki za płyty … ale przede wszystkim dzięki za szczere i ciepłe słowa oraz zaufanie jakim mnie obdarzasz … Postaram się wrócić do Ciebie jak najszybciej – a wtedy spokojnie usiądziemy razem nad „naszymi sprawami” …

Wróciłem do domu wieczorem … z głową pełną muzyki, wrażeń, z sercem pełnym pozytywnych emocji … To były absolutnie fantastyczne dwa dni … Szkoda że TYLKO dwa … szkoda że tak szybkie dwa … Ale wiem – i tego jestem pewien, że spotkamy się niedługo znowu. Niestety nie dotrę na Jimmyway’a … ale potem – coś się wymyśli …

Dziękuję absolutnie wszystkim bez wyjątku za ciepło, serdeczność i szczerość – jesteście fantastycznymi ludźmi, którzy sprawiają, że ten świat staje się dużo piękniejszy … i dużo bardziej kolorowy – bo wszyscy jesteśmy super – a każdy trochę inny …

Do Zobaczenia !!!

P.S. Zdjęcia są super … czekam na więcej !!! :wink:
Ostatnio zmieniony października 18, 2008, 1:20 pm przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: paul david » października 18, 2008, 9:39 am

MICHALE MATRAGONIE, TY JESTEŚ PO PROSTU GOŚĆ!!!

A płyty? - cała przyjemnośc po mojej stronie! Nawet nie wiesz jaką miałem radochę, że miałem na mojej skromnej półce coś czego brakowało Tobie! :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
paul david
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 4151
Rejestracja: października 26, 2004, 11:34 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: Romka » października 18, 2008, 9:49 am

Matragon pieknie to napisałes!!! Dzięki za płyty z miła checia ich słucham...
I co to ja sie dowiaduje...szkoda wielka ze nie bedzie Cie na Jimiway ubolewam bardzo!!! Ale mam również tą nadzieję ze spotkamy sie jeszcze gdzies w Polsce :-)
Awatar użytkownika
Romka
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5524
Rejestracja: lutego 6, 2006, 9:23 am

Postautor: Selphie » października 18, 2008, 10:19 am

Wiecie... przeczytałam to wszystko i strasznie mi żal, że nie udało się nam (Femme, Seditowi, Wyderce i mnie) dojechać... Aż dziw, że tylu z Was z odległych zakątków Polski dotarło, a nas zatrzymała nieudolność PKP. Ciężko w to uwierzyć, ale przez 2 godziny czekaliśmy na... lokomotywę! Bo zabrakło ich na dworcu... :P to najgłupsze, co mnie kiedykolwiek spotkało! Koniec końców ok 19., kiedy następny w rozkładzie pociąg osiągnął opóźnienie 15 minut, zrezygnowaliśmy z podróży, dochodząc do wniosku, że o 21:30 w Ostrowie to pewnie będziemy mogli iść od razu do Fanaberii na jam session i czekać na pociąg z powrotem ;p

Tyle z naszych zmagań. Pomimo że mnie nie było to bardzo się cieszę, że tylu forumowiczów miało okazję się spotkać i poznać, że koncert znów wywołał uśmiech na twarzy Paula Davida i że Matragon poznał w końcu ostrowskie klimaty ;) Oby taki dzień się kiedyś powtórzył! Wtedy choćby się miasta waliły dotrę wszędzie :D A na Jimiwaya to chyba wyjedziemy dzień wcześniej :P

Pozdrawiam serdecznie ;)
Katarzyna Joanna Czemplik ;>
Selphie



Dobra muzyka to przede wszystkim emocje
Radio AFERA
Awatar użytkownika
Selphie
blueslover
blueslover
 
Posty: 543
Rejestracja: lutego 3, 2006, 12:01 am
Lokalizacja: Ostrów Wlkp./Poznań

Postautor: e m d ż i » października 18, 2008, 10:35 am

No to czas na słów kilka ode mnie. Nie wiem jednak czy pisać o wszystkich trzech koncertach czy może o owym jednym.
To może tak... Nie dalej jak we wtorek wchodzę do "Tabaki"... i niemalże zaraz po przekroczeniu progu spotykam długowłosego mężczyznę z niesamowitym uśmiechem na twarzy. Wielu tłumaczeń nie trzeba-witamy się serdecznie, wymieniamy kilka pierwszych słów i ... no i jest ok.
Na "scenie" pojawia się Anika z Panem Styczyńskim... i zaczyna się klimatyczne, akustyczne granie. Chwila przerwy i na scenie staje TRIO... One... two... three... i jazdaaaaaaaaaa :twisted:
Nie ukrywam, że to moje granie jak cholera (wybaczcie zwrot aleeee... mocniejszego nie mogę użyć ;) ). Sporo solowego grania, bardzo aktywny bas, wokal wspomagany drugim głosem, bębny bez egoistycznych szaleństw a z wyczuciem "jak trza"... Ech! Zadzwonił Pan Andrzej a ja nie umiałam nic więcej powiedzieć jak "jest suuuuuuuuuuper :!: ". Po następnym koncercie nie potrafiłam nic więcej powiedzieć jak "jest zaje*****" :mrgreen: Po koncertach pogaduchy z chłopakami (z Richem o Allmanach, z Toddem o Jego polskich korzeniach i instrumentach) zdjęciowe sesje... oj, miło będę to wspominać.
No i koncert w Ostrowie. Wielu już napisało co tam się działo.

Uogólniając-jakoś tak wyszło, że byłam na Ich wszystkich koncertach w Polsce i... chyba faktycznie pasuje do mnie stwierdzenie Todd'a "the biggest fan" :mrgreen: Biorąc pod uwagę jak grają-w żaden sposób mi to nie uwłacza.
Sławku-niesamowicie dziękuję Ci za ten czas... a najbardziej za to, co powiedziałeś na pożegnanie.
Z takich wybitnie osobistych odczuć-Sławek na basie mnie hipnotyzował (Polak potrafi)... natomiast "Tadeusz Wilczyński" ;) na gitarce czarował... najbardziej w Texasie (to tak na pocieszenie dla Krzyśka Meldera).

A WSZYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYSTKIM Forowiczom dziękuję, że dotarli. Super było pobyć z Wami, popatrzeć na Wasze facjatki (czasem głupie-patrz. Micki :P ), pożartować, pośpiewać... Ściskam! A Jimmy'emu gratuluję obrony i tytułu MaGazynieRa ;) :!: :!: :!:
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: Góri » października 18, 2008, 5:18 pm

No to i ja dwa słowa w temacie.
Przedwczoraj "na klubowej" bez dwóch zdań królowała muzyka amerykańska. I choć część pierwsza po raz kolejny pokazała, że niełatwo przebić się z bluesem akustycznym do co mniej wrażliwych słuchaczy, to uważam, iż ostentacyjne ziewanie co poniektórych to delikatnie rzec ujmując przegięcie. Marek Wojtowicz udowodnił, że nie bez przyczyny zyskał sobie uznanie red. Marii Jurkowskiej.
Goście zza Wielkiej Wody nie zawiedli.
Todd Wolfe to dla mnie takie połączenie melodyjności Diceky Betts’a i drapieżności Joe Bonamassy. Znakomity gitarzysta i dobry wokalista, bardzo świadomie wykorzystujący swoje niemałe umiejętności w jednym i drugim
Bardzo podobała mi się gra Sławka Zaniesienko, niezwykle inteligentnie dobierającego dźwięki na gryfie. Lubię, kiedy jedną nutą muzyk potrafi załatwić to, na co muzykant potrzebuje dziesięć…
Od tego duetu odstawał niestety perkusista. Nie mogłem pozbyć się wrażenia, że tak naprawdę nie zwracał uwagi na to, w jakim kierunku podąża „Suavek”. Do tego grał moim zdaniem zbyt gęsto i monotonnie.
Ogólne wrażenia jednak jak najbardziej pozytywne.
Jam session, no cóż… doskonale zagrał na harmonijce jegomość, o którym Kora ciągnąc mnie za rękaw powiedziała z nieskrywaną dumą: „to mój facet…”! :wink:


Pozdrawiam

Sebastian Górski
Awatar użytkownika
Góri
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 874
Rejestracja: kwietnia 6, 2004, 8:19 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: Kuba Chmiel » października 18, 2008, 5:46 pm

Nieczęsto mamy do czynienia z amerykańskim zespołem rockowym w pełnym tego słowa znaczeniu. Co jakiś czas raczeni jesteśmy grupami, których brzmienie stanowi jedynie surogat tego, czego oczekujemy od muzyków zza wielkiej wody. Wrażenie to nie towarzyszyło jednak słuchaczom, którzy byli świadkami czwartkowego wydarzenia.
Todde Wolfe Band to trio, które zapraszane było już przez wiele gwiazd świata muzyki do wspólnego koncertowania. Nieprzypadkowo. Siła przekazu, jaką dysponują muzycy zespołu, grający w podstawowym składzie (gitara, bas, perkusja) jest doprawdy godna podziwu.
Już od pierwszych nutek, które wybrzmiały za sprawą standardu "In my kitchen", można było odnieść wrażenie, że wszystko w grupie jest zgrane do perfekcji. Niczym dobrze naoliwiona maszyna, zespół grał raz po razie utwory, finalizując niemal każdy fanstastycznym jammowaniem, osadzonym w klimatach muzyki southern-rock. Todde Wolfe uraczył nas również jednym utworem bluesowym, co pozostawiło u mnie lekki niedosyt, są to jednak kwestie subiektywne. Dużo bardziej przeszkadzała mi jednak głośność zespołu. Wiele osób uznało to w czwartkowy wieczór za zaletę, ja jednak nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że podwyższona ilość decybeli utrudniła trochę niektórym komfortowy odbiór. Ucierpiał na tym zdecydowanie wokal Todde’a, został on po prostu zagłuszony i to, w moim odczuciu, przez jego własną gitarę. Niemniej jednak nagłośnienie można ocenić pozytywnie, w niemal każdym miejscu sali było można było delektować się dźwiękami płynącymi ze sceny.
Ciąg dalszy imprezy miał miejsce w pobliskim klubie Fanaberia, gdzie mogliśmy posłuchać jam session w wykonaniu kilku mniej lub bardziej znanych bywalców scen w Polsce. Na uwagę zasługiwał szczególnie nasz forumowy Tomek D., którego stopień wrażliwości muzycznej i dojrzałości w operowaniu dźwiękiem zaskoczył wszystkich. W pewnym momencie równie trafnie zawtórował mu na harmonijce Adam Jawień, którego niebywały kunszt intrumentalny został zauważony przez nawet najbardziej wybrednych słuchaczy.
Ostatnio zmieniony października 30, 2008, 11:10 am przez Kuba Chmiel, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Kuba Chmiel
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 4230
Rejestracja: września 18, 2005, 11:20 am
Lokalizacja: Katowice

Postautor: e m d ż i » października 18, 2008, 6:06 pm

Właśnie leci u mnie "Wolfe Jam"... i uśmiecham się do wspomnień :) niesamowicie lubię ten kawałek!!
A! I pozdrawiam wszystkich, z którymi udało się dokończyć Taty winko odnalezione po 10 latach a skrzętnie ukrywane przez ostatnie 2 miesiące (by dotrwało do spotkania ze Sławkiem).

Ps. Ma ktoś foto Sławka i Todd'a w forumowych koszulkach?
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: Adam Węgrzynowicz » października 18, 2008, 6:35 pm

Ja mam fotki Todda i Sławka w koszulkach forumowych
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Adam Węgrzynowicz

Płyń w dół rzeki tej szerokiej
Płyń mój bluesie, płyń

Joanna Pilarska - Fan Klub
Awatar użytkownika
Adam Węgrzynowicz
Blues Foto Man
Blues Foto Man
 
Posty: 7728
Rejestracja: marca 25, 2007, 4:43 pm
Lokalizacja: BRALIN

Postautor: kora » października 19, 2008, 9:43 am

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


CDN
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: kora » października 19, 2008, 9:45 am

Przesympatyczny Andrzej. Gentlemen w każdym calu - miło było nam Go poznać !!! :wink:

Obrazek


W sumie, to nie mam dostępu do netu. :cry:
Wieczorem to się zmieni :wink:
Na szybko napiszę tylko tyle - Wszyscy jesteście wspaniali !!!
A Betesztyn jest dokładnie takim facetem,jakim się spodziewałam,że będzie :mrgreen:
Wieczorem coś napisze więcej,może do tej pory opadną już emocje i moja wypowiedź nie będzie się składała tylko z samych przymiotników.
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Betsztyn » października 19, 2008, 10:07 am

Wczoraj odbyl sie ostatni koncert na naszej trasie. Oczywiscie pobyt w Polsce byl najwazniejszym (przynajmniej dla mnie) momentem. Jeszcze mam klopoty dojsc do siebie i to, bynajmniej nie z powodu naduzycia trunkow. (Moze niedoboru?) :D
Chcialem jeszcze raz podziekowac tym z Was, ktorzy pomogli temu wydarzeniu.
Kora, stokrotne dzieki za slowo przekazane ludziom dobrej woli, za twoj entuzjazm, wsparcie no i za buziaka. Przekaz, prosze podziekowania Adamowi za wymiane walutowa w kryzysie. Dzieki niemu, niebezpieczenstwo siedzenia w Fanaberii o suchym pysku zostalo zazegnane.
Andrzejku, az nie wiem od czego zaczac....Moze od buziaka, bo tez mi sie od ciebie dostalo. Glownie chyba za promocje naszej "druzyny" w radiu, wklad calego twojego ducha w impreze. Wszystkie techniczne rady, Byles nam kierunkowskazem i to nie tylko na drodze z Kaszub do Ostrowa.
Matragon, wisiorek, plyty, niesamowite "gitarowanie" na scenie z nami, za twoja dluga i samotna podroz z Krakowa. Wielkie dzieki Michale.
Emdzi, Twoje 10-cio letnie winko bylo wyborne. Buziaki- podnoszace cisnienie krwi w zylach, wspaniale fotki, a przede wszystkim, ze bylas z nami przez wszystkie 3 wieczory.
Paul David...Dzieki za przybycie, za przemile slowa i za twoj usmiech :)
Yaro...hmmm Ty niebieski, ty wiesz :D Tak na powaznie, to jestem pelen podziwu, ze zrezygnowales z Jimiwaya i wyruszyles w daleka droge z Lublina, na koncert zespolu, ktory, nawet ci sie specjalnie nie podoba. Jestes super gosc. Ciesze sie, ze w koncu sie poznalismy.
Freebird, chlopie, nawet nie masz pojecia, jak sie ciesze z naszego spotkania. Jestes jedna z najwiekszych indywidualnosci radiowych, z jakimi dane mi bylo sie zetknac. Dzieki za wsparcie, 10 zl na piwo :wink: i za twoj wrecz nieziemski entuzjazm. Dzieki za podzielenie sie swoja, pozytywna, wrecz eksplodujaca energia.
Kuba Mickiewicz... Swietne koszulki. Ja swoja zamierzam nosic, az do zdarcia.
Sawyer. Swietnie, ze sie poznalismy. NIestety nie mielismy okazji zaspiewac sobie piosenki "A ty, maszeruj, maszeruj glosno krzycz, niech zyje nam Wolodja Ilicz" :D
Marek Hajdukiewicz, za nasze schadzki w toalecie, he he :D. Mimo, nietypowego miejsca, bylo milo ciebie poznac.
Góri, wlasnie przeczytalem twoja ostatnia wypowiedz. Dzieki za trafne spostrzezenia z koncertu.
Ewa...Ty bylas dla nas aniolem strozem. Dzieki za dogranie wszystkich szczegolow, za twoja pozytywna, ciepla osobowasc i za chec uzyczenia parasola w trakcie spaceru do Fanaberii.
Na koniec moze ktos, kto nie byl z nami w Ostrowie, ale dzieki niemu odwiedzilismy przepiekny region kaszubski.
Krzysiu Melder, dzieki za poswiecenie nam swojego czasu, mozliwosc zagrania w twoich okolicach.
Anika...Przepiekny glos, towarzystwo, na scenie, jak i rowniez w domu przewroconym do gory nogami. Jeszcze mi sie po tym w glowie kreci :roll:
Jeszcze jedno, Jimmi. Bylo na prawde super, ciebie poznac osobiscie. Czy juz mozna cie tytulowac magistrem?
Przepraszam tych, ktorych pominalem, ale pewnie jeszcze bedzie mi sie z czasem przypominalo. Jeszcze jestesmy w Bawarii, ale zaraz ruszamy w droge do Hamburga, a w poniedzialek rano lecimy do domu. Pozdrawiam wszystkich goraco i dziekuje jeszcze raz.
Ostatnio zmieniony października 19, 2008, 10:44 pm przez Betsztyn, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Betsztyn
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5454
Rejestracja: listopada 15, 2007, 3:38 pm

Postautor: e m d ż i » października 19, 2008, 6:07 pm

Betsztyn pisze:Emdzi, Twoje 10-cio letnie winko bylo wyborne. Buziaki- podnoszace cisnienie krwi w zylach, wspaniale fotki, a przede wszystkim, ze bylas z nami przez wszystkie 3 wieczory.


Będzie wybitnie egoistycznie-CAŁA PRZYJEMNOŚĆ PO MOJEJ STRONIE, PRZYJACIELUObrazek

;)

Dziękuję.
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: Matragon » października 19, 2008, 6:54 pm

Emdżi ... a zdjęć na picasie jak nie było - tak nie ma :twisted:
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Matragon » października 19, 2008, 6:55 pm

Betsztyn pisze: (...) za twoja dluga i samotna podroz z Krakowa. Wielkie dzieki Michale.


Warto było !
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: apollo » października 19, 2008, 8:38 pm

Ech... mowę odbiera, jak czyta się Wasze relacje.
Mnie - niestety - na trasie zdarzyła się kraksa, wskutek której straciłem zdolność przemieszczenia się do Ostrowa. Jedyne, co zdążyłem zrobić, to zadzwonić do Andrzeja Jerzyka z prośbą o przekazanie pozdrowień (akurat w momencie, gdy wszystko się zaczynało) dla tych, których nie dane mi było ujrzeć...
PS. Emdżi, może następnym razem się uda spotkać? :cry:
PS2: Jimmy, jak tam piątkowa obrona? ;)
Awatar użytkownika
apollo
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1918
Rejestracja: października 17, 2005, 10:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: e m d ż i » października 19, 2008, 8:52 pm

Apollooooooooooooo :(
Nawet nie wiedziałam kogo spytać co z Tobą :(
A może Jimiway?
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: apollo » października 19, 2008, 8:57 pm

e m d ż i pisze:Apollooooooooooooo :(
Nawet nie wiedziałam kogo spytać co z Tobą :(
A może Jimiway?

Emdżi!!!! Na weekend muszę być we Wrocku (od 9:00) :/
Może uda mi się wyrwać na chwilę na piątkowy koncert.
:evil: :evil:
Awatar użytkownika
apollo
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1918
Rejestracja: października 17, 2005, 10:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Koncerty

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 266 gości

cron