Okolice Bluesa

: **października 16, 2008, 7:12 pm**

pozdrowienia z łóżka

leżę sobie z dwiema kobietami - Grypą i Polopiryną... nie mogłem im odmówić

miłej zabawy i super-jamowania

: **października 16, 2008, 10:44 pm**

: **października 17, 2008, 12:56 am**

: **października 17, 2008, 1:05 am**

: **października 17, 2008, 1:10 am**

: **października 17, 2008, 1:28 am**

: **października 17, 2008, 6:17 am**

: **października 17, 2008, 8:26 am**

: **października 17, 2008, 9:39 am**

: **października 17, 2008, 10:09 am**

: **października 17, 2008, 10:21 am**

: **października 17, 2008, 10:23 am**

: **października 17, 2008, 10:25 am**

: **października 17, 2008, 10:32 am**

: **października 17, 2008, 11:37 am**

Hłehłehłe pierwszy raz w Ostrowie (naprawdę, jeszcze moja noga nigdy nie stanęła na tej ziemi)
i od razu takie cudo :!:

Już mi działa komputerek :wink:

reszta potem

: **października 17, 2008, 11:39 am**

...to był CUDOWNY wieczór, a później była CUDOWNA noc ... było CUDOWNE granie i spotkania też CUDOWNE ...

Dziękuję Wszystkim bez wyjątku

Zbyszek

: **października 17, 2008, 11:50 am**

: **października 17, 2008, 11:56 am**

hej! Witam! To moj debiut, choc forum sledze od dawna

ale do rzeczy; wczorajszy koncert baaardzo dobry, fajne energetyczne granie. Choc szczerze powiedziawszy, bardziej do mnie trafialy improwizacje czy solowki, oraz wspolne zagrywki Toda z pozostalymi muzykami niz Jego "czyste kompozycje"

ktore nota bene rowniez niezwykle sympatycznie sie sluchalo.

Ale mam jedno zastrzezenie, ktore dtyczy naglosnienia. Otoz nie podobalo mi sie, bylo za glosne i momentami wszystko sie zlewalo w jeden halas, nie mozna bylo wyodrebnic poszczegolnych dzwiekow czy fraz. I nie jest to moja odosobniona opinia, wiele osob z ktrymi rozmawialem sadza podobnie. Sala Klubowa to nie jest ogromne pomieszczenie ktore wymaga takiego nakladu decybeli. Panowie naglosnienioowcy powinni o tym pomyslec w przyszlosci.... Bywalem na roznych koncertach, nie tylko blusowych

i zawsze jesli bylo za glosno to muyzka schodyila na dalsyz plan.... Ale pomiijajac kwestie naglosnienia, baaaaardyo szmpatzcynie

: **października 17, 2008, 1:18 pm**

Wiecie z jakiego powodu, więc napiszę krótko... :lol:

Podobało mi się i jestem zadowolony z występu The Todd Wolfe Band.
Bardzo się cieszę z osobistego poznania Sławka, Todda, Richa - to pierwszorzędni muzycy a zarazem przyjemni i sympatyczni ludzie.

:lol:

Moje serce jest uradowane bo poznałem osobiście matragona z Krakowa, Wojtka Poplę z Amsterdamu, yaro z Lublina, Jarasa z Leszna i Kubę Chmiela!

Dopełnieniem radości jest fakt spotkania ponownie, Freebirda (jeszcze Cię takiego Pawle nie widziałem! chodzi mi o Twój wspaniały nastrój, Forumowy Koguciku) oraz Krzysia Mandziary!

No Jerzyk Jędrek to wiadomo - Krejzol ( i za to go kocham) - Jędrek pięne dzięki za powitanie mojej skromnej osoby w doborowym Towarzystwie!...potem pełne wigoru Krejzolki: emdżi z aparatem i Czarnowłosa kora w czarnej skórze!

Dzięki za powitanie Fajnym Dziewczynom - Równiachom czyli: Ewie Mateckiej, Anii od viatora, Agacie W., Ewce Perz, Gosi Czemplik!

Dzięki za uścisk dłoni i dobre słowo: Andrzejowi Staszokowi(sorki Andrew-mea culpa), Zbyszkowi Stępskiemu, Markowi Kaczanowskiemu, Jimmiemu, Romce, Zakręconejblusem!

Cieszę się, że był i upamiętniał ten koncert oraz dbał o mnie, mój syn Michał i dziękuję mu z to!

Reasumując: Fajna MUZA, fajowy BAND, fajni LUDZIE czyli fajny NASTRÓJ, a tym samym ODLOTOWO UDANA IMPREZA!!!

...i mimo, że było trochę za głośno to jestem ZADOWOLONY!

Okolice Bluesa

Todd Wolfe Band - "Blues na Klubowej" Ostrów Wlkp