Okolice Bluesa

autor: **Rob_n_Roll** » kwietnia 23, 2006, 11:08 pm

Bandolier pisze:Czyta?em (nie pami?tam gdzie), ?e mieli ju? um?wion? sesj?, i nawet Jimi si? stawi?, ale Miles (lub jego menago) nie dogada? si? z kim? w sprawach finansowych i zrezygnowa?.

Tak te? o tym s?ysza?em, zawsze ta kasa...

autor: **Bandolier** » maja 9, 2006, 9:19 am

Troch? wi?cej na ten temat (grania z Hendrixem) w jego autobiografii:
http://blues.com.pl/viewtopic.php?p=87236#87236

autor: **Myszka** » czerwca 1, 2007, 7:53 pm

poszukuje "Tutu" w wykonaniu Davisa & Millera z warsaw summer jazz festival! bede wdzieczna po stokroc za mp3! na maila jakby co > saszqa-ola@wp.pl

autor: **Antoni Krupa** » listopada 1, 2007, 1:14 pm

Niedawno na allegro pojawiła się analogowa płyta ze ścieżką dzwiękową
do filmu "Hot Spot". W nagraniach: Miles Davis z John'em Lee Hooker'em. Subtelna trąbka z tłumikiem Milesa na tle surowej gitary Hookera. Mało kto wie o tym krążku a jest to wyjątkowy odlot !

autor: **F.H.Johnson** » listopada 4, 2007, 12:06 pm

W nagraniach wzięli udział także:Taj Mahal,Roy Rogers,Tim Drummond,Earl Palmer,Bradford Ellis.Prawie cała płyta nagrana jest w cudownym,sennym klimacie,piękne, szybujące dżwięki,świetnie oddające klimat filmu.
Kompozytorem tego dzieła jest Jack Nitsche.

autor: **@ndy.w** » listopada 8, 2007, 1:02 am

w '88r. ub. wieku byłem na koncercie Milesa w Sali Kongresowej (Jazz Jamboree) a późną nocą w klubie Remont grałem na jam session z m. in. z panami Ricky Wellmanem i Benny Rietveldem...

autor: **bartic** » listopada 22, 2007, 3:16 am

SO WHAT

ta wersja podoba mi się bardziej niż ta na płycie

autor: **Antoni Krupa** » listopada 22, 2007, 4:10 pm

no cóż
Davis to Davis
byłem na obu warszawskich koncertach
i miałem tą przyjemność być owładniętym
charyzmą mistrza

autor: **andrzej** » listopada 22, 2007, 10:56 pm

Niestety nie bylo mi to dane.Ale wszyscy mowili o tej CHARYZMIE.Nie za bardzo w to wierzylem az...kupilem plyty Milesa.I to bylo jak by ktos w srodku nocy wywalil mi sciane w sypialni.Wchodzisz w inny wymiar...no i "Kind of Blue".Dla mnie zakochanego w
bluesie z Delty to bylo jak przejsc z ze srodkowego pasa na autostradzie na lewy...

autor: **bartic** » listopada 23, 2007, 1:45 am

ja w tą charyzmę jestem wstanie uwierzyć. wystarczy przypatrzeć się jego 'pracy' podczas gry. np. na youtube. co innego, że był niesamowicie wymagającym muzykiem (od siebie i od innych. tak czytałem).

autor: **Rafał Nitka Białek** » stycznia 3, 2009, 1:57 pm

autor: **jahoo** » stycznia 3, 2009, 4:56 pm

Przyznam się ze jestem teraz na etapie płyt gdzie Miles współpracował z Gilem Evansem...Kiedy Ci dwaj panowie zamykali się w jednym pomieszczeniu powstawały rzeczy na najwyższym poziomie ,zdecydowanie dystansując całą konkurencję ...Podsumowaniem tej współpracy jest album Live at Montreux z 91 roku gdzie miejsce Gila zajmuje sam Quincy Jones...Nie moge oderwać się od tego albumu... Fragmenty płyty zamieszczone są na Youtubie http://pl.youtube.com/watch?v=kUOnrBShOOI

W bardzo niedalekiej przyszłości zamierzam kupić Quiet Night...Może napiszecie wasze opinie na temat tej koncertówki?? :wink:

autor: **74yaro** » stycznia 3, 2009, 5:13 pm

jahoo pisze:
W bardzo niedalekiej przyszłości zamierzam kupić Quiet Night...Może napiszecie wasze opinie na temat tej koncertówki??

Dla mnie to jedna z najsłabszych płyt Davisa, zresztą on sam nie chciał jej wydawać.

autor: **jahoo** » stycznia 3, 2009, 5:17 pm

74yaro pisze:
jahoo pisze:
W bardzo niedalekiej przyszłości zamierzam kupić Quiet Night...Może napiszecie wasze opinie na temat tej koncertówki??

Dla mnie to jedna z najsłabszych płyt Davisa, zresztą on sam nie chciał jej wydawać.

Mimo wszystko będę zmuszony ją zdobyć...a może jest jakaś koncertówka godna polecenia ? Oczywiście chodzi mi o duet Davis-Evans .

autor: **74yaro** » stycznia 3, 2009, 5:35 pm

jahoo pisze:
74yaro pisze:
jahoo pisze:
W bardzo niedalekiej przyszłości zamierzam kupić Quiet Night...Może napiszecie wasze opinie na temat tej koncertówki??

Dla mnie to jedna z najsłabszych płyt Davisa, zresztą on sam nie chciał jej wydawać.

Mimo wszystko będę zmuszony ją zdobyć...a może jest jakaś koncertówka godna polecenia ? Oczywiście chodzi mi o duet Davis-Evans .

To tak jak ja :wink:

Jest jeszcze koncert w Carnegie Hall z 1961r. tylko że jakość nagrania jest słaba.

autor: **jahoo** » stycznia 3, 2009, 5:44 pm

Tak..mam tą płytę ale rzeczywiście jakość nie jest zadowalająca ...Według mnie duże orkiestry powinno się bardzo głośno słuchać....wtedy powalają na kolana....niestety kiedy podkręce sobie Live at Carnegie ...słychać szelesty i magia pryska

autor: **Ernie** » marca 24, 2010, 10:48 pm

Milesowi Davisowi powinniśmy nie tylko dziękować za wspaniałe płyty jakie nagrał, ale też za to jak ukierunkował swoich podopiecznych, którzy w przyszłości nieźle "namieszali" w świecie jazzu. Bo przecież w nagraniach do "Bitches Brew" uczestniczyli przyszli przedstawiciele fusion tacy jak:
John McLaughlin - Mahavishnu Orchestra
Wayne Shorter i Joe Zawinul - Weather Report
Chick Corea i Lenny White - Return to Forever
No i jeszcze genialny Herbie Hancock, który akurat na tej płycie nie zagrał.

Okolice Bluesa

MILES DAVIS

Re: W temacie

przechwałki

Kto jest online