autor: Gość » listopada 25, 2004, 5:55 pm
Brak improwizacji w ragtimie?A co powiesz Jewbird na bawienie si? podzia?ami rytmicznymi przez Blind Blake'a, np. w Blind Artur Breadown? Odnosz? wra?enie, ?? jest to w?a?nie improwizacja. My?l? te?, ?e pewne cechy ragtimu s?cha? w sposobie wykonywania numer?w bluesowych przez w/w B.B. i innych tego typu wykonawc?w przedwojennej muzyki afroameryka?skiej. Ragtime nadaje rys rozrywkowy, taneczny, a blues jest form? bardziej introspektywn?, ale tak samo jak mo?na doszuka? si? cech bluesa w boogie woogie, jak i w ragtime. Wyobra?am sobie, ?e muzycy pracuj?cy w lokalach wykonywali blues i ragtime, najpierw rozrywka do ta?ca, potem blues dla panienek
ci??kiego prowadzenia si?, ewentualnie dla popijaj?cych na smutno frajer?w. To chyba gdzie? to si? wszystko ??czy?o, a podzia?y stworzyli badacze kultury, oraz ludzie pracuj?cy w szo?bizie (?eby co? sprzeda?, trzeba to najpierw nazwa?, a najwa?niejsze jest atakowanie klienta wci?? nowymi nazwami tego samego).
Moim zdaniem wi?cej cech bluesa mo?na wychwyci? u ragowych pianist?w i gitarzyst?w murzy?skich, ni? np. u rockowych wirtuoz?w ( konkretne przyk?ady sobie w tym miejscu daruj?, bo mnie zabijecie).
Co by?o pierwsze, jajko czy kura tak naprawd? chyba nie wiadomo, istotne jest to, ?e ta muzyka fantastycznie si? rozwin??a i sta?a si? wa?n? dziedzin? sztuki, docenion? ju? teraz nawet w Stanach ( mysl? o jazzie i bluesie, kt?ry poszed? swoj? drog?).
Pozdrawiam
Pawe? Szyma?ski
Pozdrawiam
Pawe? Szyma?ski (grajek , kt?rego produkcje lekko tr?c? ragtimem)