Strona 1 z 1

Janis Joplin

Post: grudnia 30, 2006, 10:35 pm
autor: lotosblues
od kilku dni slucham Janis i po raz kolejny przezywam jej muzyke .
Trudno dzis powiedzec co by spiewala i jak gdyby zyla do dnia dzisiejszego ,zaluje tylko jednego ,ze tak malo standartow jazzowych przetrwalo z tego co napewno spiewala ,naprawde szkode nie tylko jej jako czlowieka ale tez jako jedynej wokalistki bialej co tak potrafila spiewac...

Post: grudnia 30, 2006, 11:19 pm
autor: bartic
fakt.
ale jak dla mnie liczy si? tylko jedno. summertime 8)

Post: grudnia 31, 2006, 12:08 am
autor: lotosblues
bartic nie pragne sporu ale napisz jesli mozesz co Janis zaspiewala zle?????

Post: grudnia 31, 2006, 5:27 pm
autor: F.H.Johnson
bartic pisze:fakt.
ale jak dla mnie liczy si? tylko jedno. summertime 8)


Chopie! a "Peace Of My Hearth"?????????????

Post: grudnia 31, 2006, 6:07 pm
autor: WojtekU
F.H.Johnson pisze:
bartic pisze:fakt.
ale jak dla mnie liczy si? tylko jedno. summertime 8)


Chopie! a "Peace Of My Hearth"?????????????


Chyba Piece Of My Heart

Post: grudnia 31, 2006, 6:17 pm
autor: Janusz M.
A "Ball & Chain"?Szczeg?lnie wykonanie z Monterey,kiedy Mama Cass rozdziawia paszcz? z niedowierzaniem?Zreszt? mo?na by wylicza? w niesko?czono?? ;-)

Post: grudnia 31, 2006, 6:30 pm
autor: Michał
no a Mercedes :)

Janis mia?a kilka znakomitych p?yt prawda :?: :?: :!: :!:

Post: grudnia 31, 2006, 6:37 pm
autor: lotosblues
kiedy slyszalem Janis pierwszy raz bylo to naprawde dawno dawno temu ,ale dzis poraza mnie moze nawet bardziej niz na poczatku ja nie slyszalem zle wykonanego utworu przez Janis ,moze ktos taki zna wydany oczywiscie na plycie za zycie Joplin

Post: grudnia 31, 2006, 7:18 pm
autor: F.H.Johnson
WojtekU pisze:
F.H.Johnson pisze:
bartic pisze:fakt.
ale jak dla mnie liczy si? tylko jedno. summertime 8)


Chopie! a "Peace Of My Hearth"?????????????


Chyba Piece Of My Heart




masz racj? stary w??ykiem...w??ykiem...,ka?dy moze si? pomyli?...
a swoja drog?,to ten czerwony kolor to z czym? mi sie kojarzy...takze z cenzur? z minionej epoki...

pozosta? w pokoju ..peace!!!

Post: stycznia 1, 2007, 2:23 am
autor: lotosblues
masz racj? stary w??ykiem...w??ykiem...,ka?dy moze si? pomyli?...
a swoja drog?,to ten czerwony kolor to z czym? mi sie kojarzy...takze z cenzur? z minionej epoki...

a mialo byc tylko o Janis Joplin

Post: stycznia 10, 2007, 6:53 pm
autor: Siaśka
Janis... Za ka?dym razem, kiedy jej s?ucham, tego g?osu, ten chrypy, tego niesamowitego zjawiska, jakim by? jej ?piew - rozp?ywam si?.
Ten g?os jej sprawia, ?e ca?a cz?stka mnie slucha, prze?ywa...
Kocham, po postu kocham jej s?ucha

Post: stycznia 11, 2007, 2:26 pm
autor: Marek Kaczanowski
19 stycznia urodziny JANIS.Napewno us?yszymy J? w Magazynie Bluesowym 21 stycznia.

Post: czerwca 1, 2007, 7:48 pm
autor: Myszka
summertime summertime i summertime i basta!:P

Post: lipca 1, 2007, 8:33 am
autor: margo
taka kobieta a temat zamilkł
uwielbiam Janis! Fałszowała niemiłosiernie czasem, śpiewała - ba! wyła czy miałczała raczej - pijana, naćpana, ledwo przytomna. Ale była naturalna, prawdziwa, okazywała swoje słabości i przez to była silna. Szkoda, że nie wystarczająco, by przetrwać. Odeszła przecież tak młodo!

Nie ma dla mnie znaczenia, której piosenki słucham, nie ma znaczenia skąd jest nagranie - studio czy koncert. Jestem niepoprawnie i ślepo zafascynowana każdym jej dźwiękiem. Od lat

Post: lipca 1, 2007, 8:38 pm
autor: marek baran
Masz rację Margo czytając to widzę Ryśka w tej samej roli umiejscowionego tylko w innym czasie-ta sama prawda,otwartość na ludzi,zero pozerstwa.Teraz taka pustka takich ludzi już nie ma-jak dobrze że otarliśmy się wtedy o Nich.

Post: lipca 7, 2007, 4:17 pm
autor: sedit
Ja uwielbiam Janis, każdą jej płytę a szczególnie drugą z Big Brother and the Holding Company oraz pierwszą z osobistym składem Joplin'y, gdzie jest nieśmiertelny Kozmic Blues.
Ale z jej krzykami, piskami wrzaskami było trochę inaczej niż się wydaje. Pewien czas temu wyczytałem w biografii Joplin (notabene ciągle zapominam ją oddać Andrzejowi Staszokowi :oops: :oops: ...), że większość jej zachowań scenicznych było wypracowanych przed lustrem, a krzyki, piski etc. były dokładnie tam gdzie Janis zachciała i zwykle w tych samych, wcześniej zamyślonych miejscach. Nie wiem czy to jest ujmą, ja szczerze mam to gdzieś, uwielbiam ją i już. :twisted:

pozdrawiam ciepło,
sedit

Post: lipca 31, 2007, 9:49 pm
autor: Myszka
janis miala swoj charakter, dawala nam muzyke ktora teraz warto sluchac i zawsze warto bylo i bedzie. wniosla wiele do muzyki. wiele waznych standardow. pozdrawiam fanow!

Post: sierpnia 22, 2007, 9:16 pm
autor: nowo-narodzony
Hmmm... Oddałbym 3 najpiękniejsze miesięcy mojego życia aby móc ją zobaczyć na żywo... ( podkreślam, najpiękniejsze ). W moim wypadku to naprawdę dużo. Chyba nie muszę już pisać o tym co sądzę o muzyce Janis...

Post: listopada 9, 2009, 10:02 pm
autor: esflores
ta biografia raczej taka średnia jest - ale odpowiada na wiele pytań
Niesamowicie profesjonalne podejście do sztuki.
Wiadomo, ze alkohol i hera ale nigdy na scenie czy w studiu. Gdyby nie ta feralna samotna noc to mielibyśmy do czynienia z najlepszą wokalistką około bluesowo - soulowo - rockową. A pewnie by próbowała inne gatunki - takie były plany. Zrobić roczną a może kilkuletnią przerwę w koncertowaniu, może nagrać jakąś płytę, odpocząć uspokoić trochę życie. Niestety zabrakło kogoś ktoby tego dopilnował. Zresztą autorka biografii wyraża wątpliwość czy to było możliwe. Moim zdaniem tak. A tak mamy legendę. Wszyscy zastanawiają sie coby grali gdyby przeżyli dłużej - Janis - Jimi - Jim.
Na pewno pozbawili nas pośredniego kontaktu z niebem. Bo oni nie byli całkiem z tego świata.

Post: listopada 9, 2009, 11:17 pm
autor: Robert007Lenert
margo pisze:taka kobieta a temat zamilkł
uwielbiam Janis! Fałszowała niemiłosiernie czasem, śpiewała - ba! wyła czy miałczała raczej - pijana, naćpana, ledwo przytomna. Ale była naturalna, prawdziwa, okazywała swoje słabości i przez to była silna. Szkoda, że nie wystarczająco, by przetrwać. Odeszła przecież tak młodo!

Nie ma dla mnie znaczenia, której piosenki słucham, nie ma znaczenia skąd jest nagranie - studio czy koncert. Jestem niepoprawnie i ślepo zafascynowana każdym jej dźwiękiem. Od lat
Takie drobne wtracenie. Ta Pani nie falszowala. Intonacyjnie bila na leb wiekszosc dzisiejszych spiewaczek i spiewakow. Zreszta to byly inne czasy. By zaistniec trza bylo naprawde potrafic spiewac i grac. Opakowanie liczylo sie o wiele mniej.

Post: listopada 9, 2009, 11:54 pm
autor: @ndy.w
zgadzam się z wszystkimi moimi przedpismakami. czxyli jestem za a nawet przeciw. bo to co napisaliście to święta prawda. tylko dlaczego ten temat figuruje w zakładce "jazz"?

jakby nie było jest to 1na z najrzadziej przeglądanych zakładek. no chyba że chodziło o zwiększenie "oglądalności" - że przy okazji może ktoś poczyta też inne posty...

Post: listopada 10, 2009, 4:53 pm
autor: Robert007Lenert
Faktycznie, temat raczej nie do tej zakladki.

Post: listopada 10, 2009, 4:56 pm
autor: Robert007Lenert
Faktycznie, temat raczej nie do tej zakladki. Jednak dobrze , ze jest.