Pocz?tki z Jazzem
: grudnia 11, 2006, 9:18 pm
Strona 1 z 1
: grudnia 11, 2006, 9:18 pm: grudnia 12, 2006, 9:08 pm: grudnia 12, 2006, 9:17 pmJa tam lubi? Ann? Mari? Jopek - ale to chyba nie jazz tak do konca. Tom Waits? On jest bardziej bluesowy - ale mi lekko jazzem tr?ci
Re: Pocz?tki z Jazzem
: grudnia 14, 2006, 9:02 am: grudnia 14, 2006, 9:13 am: grudnia 14, 2006, 2:28 pm: grudnia 25, 2006, 12:10 pm: grudnia 25, 2006, 10:31 pmWitam, bo to m?j pierwszy post
Z gitarzyst?w oko?ojazzowych lubi? i polecam Allana Holdswortha, Jarka ?mietan?, Scotta Hendersona (!)
Z gitarzyst?w oko?ojazzowych lubi? i polecam Allana Holdswortha, Jarka ?mietan?, Scotta Hendersona (!)
Re: Pocz?tki z Jazzem
: grudnia 25, 2006, 11:40 pm: grudnia 26, 2006, 12:24 pm: grudnia 27, 2006, 12:17 am: stycznia 31, 2007, 10:55 amJa ze swej strony goraco polecam plyte Johna Mayalla "Jazz Blues Fusion" z 1972 r.
Rewelacyjny koncert, ktory zawiera wszystko - i jazz i blues i fusion
Znakomity pomost dla osoby, ktora wpadla w sidla bluesa aby czasami zapedzic sie w jazz.
Do kupienia w swietnej cenie np tutaj:
A tutaj mozna posluchac sampli:
Rewelacyjny koncert, ktory zawiera wszystko - i jazz i blues i fusion
Znakomity pomost dla osoby, ktora wpadla w sidla bluesa aby czasami zapedzic sie w jazz.
Do kupienia w swietnej cenie np tutaj:
A tutaj mozna posluchac sampli:
: stycznia 31, 2007, 4:34 pm: lutego 3, 2007, 5:37 pm: lutego 3, 2007, 5:57 pm: lutego 7, 2007, 1:56 pmChwila: pani wyra?nie prosi?a o du?o gitary (i to do?? nowoczesnej), a wszyscy w ni? d?ciakami i big bandami...
Scofield nagra? du?o fajnych p?yt (nie tylko t? wymienion?), wi?c mo?na spokojnie dalej go eksploatowa? i przy okazji przys?uchiwa? si? jego muzycznym partnerom. Pokrewnie do Scofielda gra? Mike Stern, ostanio skr?ci? w stron? Pata Metheny. Je?li za? szuka? w?r?d podobnych konfiguracji instrumentalnych: gitara + hammond + b?bny, to mog? poleci? dwa rewelacyjne koncerty:
1) Free Spirits Live in Tokyo: John McLaughlin, Joey deFrancesco, Dennis Chambers. Jedna z najlepszych czysto jazzowych p?yt Johna: bez sm?cenia, trzej kolesie jad? do przodu i rozje?d?aj? wszystko co si? rusza, dobrze bawi?c i siebie i publik?. Gor?co polecam.
2) Pat Martino: Live at Yoshi's, te? z deFrancesciem na organach + Billy Hart z pa?eczkami. Te? jad?, te? rozje?d?aj?. Troch? mniej melodyjnie, bardziej skomplikowanie, szalone tempa.
Ze starszych, bardziej tradycyjnych gitarzyst?w klasycy to: Wes Montgomery, Joe Pass, Barney Kessel, Kenny Burrell. Niekt?rzy nagrali duety z Jimmy Smithem (najwa?niejszy hammondzista wszechczas?w). Sam Jimmy Smith nagra? mas? ?wietnych p?yt z r?znymi gitarzystami i nie tylko, z tych ostatnich gor?co polecam:
Damn! : Jimmy Smith + ?mietanka nowego pokolenia. Mieszanina hardbopu i funku. Dzieje si?: gor?co i melodyjnie.
Uwaga og?lna - tak jak napisa? pan Robert, to jest trudne pytanie, bo zale?y, czego od jazzu oczekujemy. Jazz mo?e by? chwil? b?ogiego lenistwa, szalon? imprez?, romantycznym wieczorem i czym kto chce. Mo?e uko?ysac do snu, albo w?osy d?ba postawi?. Rozpi?to?? r?wnie du?a lub wi?ksza ni? w rocku i historycznie mo?na si? nawet doszuka? odpowiednik?w rockowych do r?znych nurt?w jazzowych:
1) Klasyczny ameryka?ski rock'n'roll - odpowiednik swingu (rytmiczna sugestywno??, radosna tanecznos?)
2) Brytyjska inwazja - odpowiednik bebopu (wkraczj? barbarzy?cy z riffami)
3) Rock progresywny - odpowiednik coolu i West Coast (intelektualnie i wyrafinowanie)
4) Hardrock i ci??szy bluesrock - odpowiednik hardbopu (druga fala barbarzy?c?w, du?o technicznego wymiatania, to lubi?!!!)
5) Rock psychodeliczny - odpowiednik free i awangardy (du?o mistyki, muzycy potrafi? bardzo daleko odp?yn?? w swoich poszukiwaniach)
Oczywi?cie te por?wnania s? dosy? zgrubne i uproszczone ale my?l?, ?e co? w tym jest.
Podsumowuj?c: szukajmy jazzu DLA SIEBIE. Bo kr???c w?r?d s?awnych p?yt gigant?w ?atwo kupi? ?wietn? rzecz... dla kogo? innego. Ale si? rozpisa?em - znudzonych przepraszam
Scofield nagra? du?o fajnych p?yt (nie tylko t? wymienion?), wi?c mo?na spokojnie dalej go eksploatowa? i przy okazji przys?uchiwa? si? jego muzycznym partnerom. Pokrewnie do Scofielda gra? Mike Stern, ostanio skr?ci? w stron? Pata Metheny. Je?li za? szuka? w?r?d podobnych konfiguracji instrumentalnych: gitara + hammond + b?bny, to mog? poleci? dwa rewelacyjne koncerty:
1) Free Spirits Live in Tokyo: John McLaughlin, Joey deFrancesco, Dennis Chambers. Jedna z najlepszych czysto jazzowych p?yt Johna: bez sm?cenia, trzej kolesie jad? do przodu i rozje?d?aj? wszystko co si? rusza, dobrze bawi?c i siebie i publik?. Gor?co polecam.
2) Pat Martino: Live at Yoshi's, te? z deFrancesciem na organach + Billy Hart z pa?eczkami. Te? jad?, te? rozje?d?aj?. Troch? mniej melodyjnie, bardziej skomplikowanie, szalone tempa.
Ze starszych, bardziej tradycyjnych gitarzyst?w klasycy to: Wes Montgomery, Joe Pass, Barney Kessel, Kenny Burrell. Niekt?rzy nagrali duety z Jimmy Smithem (najwa?niejszy hammondzista wszechczas?w). Sam Jimmy Smith nagra? mas? ?wietnych p?yt z r?znymi gitarzystami i nie tylko, z tych ostatnich gor?co polecam:
Damn! : Jimmy Smith + ?mietanka nowego pokolenia. Mieszanina hardbopu i funku. Dzieje si?: gor?co i melodyjnie.
Uwaga og?lna - tak jak napisa? pan Robert, to jest trudne pytanie, bo zale?y, czego od jazzu oczekujemy. Jazz mo?e by? chwil? b?ogiego lenistwa, szalon? imprez?, romantycznym wieczorem i czym kto chce. Mo?e uko?ysac do snu, albo w?osy d?ba postawi?. Rozpi?to?? r?wnie du?a lub wi?ksza ni? w rocku i historycznie mo?na si? nawet doszuka? odpowiednik?w rockowych do r?znych nurt?w jazzowych:
1) Klasyczny ameryka?ski rock'n'roll - odpowiednik swingu (rytmiczna sugestywno??, radosna tanecznos?)
2) Brytyjska inwazja - odpowiednik bebopu (wkraczj? barbarzy?cy z riffami)
3) Rock progresywny - odpowiednik coolu i West Coast (intelektualnie i wyrafinowanie)
4) Hardrock i ci??szy bluesrock - odpowiednik hardbopu (druga fala barbarzy?c?w, du?o technicznego wymiatania, to lubi?!!!)
5) Rock psychodeliczny - odpowiednik free i awangardy (du?o mistyki, muzycy potrafi? bardzo daleko odp?yn?? w swoich poszukiwaniach)
Oczywi?cie te por?wnania s? dosy? zgrubne i uproszczone ale my?l?, ?e co? w tym jest.
Podsumowuj?c: szukajmy jazzu DLA SIEBIE. Bo kr???c w?r?d s?awnych p?yt gigant?w ?atwo kupi? ?wietn? rzecz... dla kogo? innego. Ale si? rozpisa?em - znudzonych przepraszam
: lutego 7, 2007, 2:14 pmRe: Pocz?tki z Jazzem
: lutego 7, 2007, 3:37 pm