Klasyka jazzu

Piszcie tu o swoich fascynacjach tą muzyką, informujcie o koncertach, piszcie o swoich ukochanych płytach. Jazz w szerokim pojęciu tego słowa.

Moderator: mods

Klasyka jazzu

Postautor: xenex » lutego 19, 2010, 11:17 pm

Ostatnio mam całkiem sporo wolnego czasu. Postanowiłem, że warto byłoby się zająć tym na co zbieram już od jakiegoś czasu. Mianowicie chciałbym się zapoznać z klasyką jazzu. Zdaję sobie sprawę, że takich płyt są setki jednak mi chodzi o te które miały największy wpływ, były najbardziej znaczące w historii tej muzyki, nagrali je najwybitniejsi artyści - jednym słowem absolutna klasyka. Przykładami o co mi chodzi mogę być takie albumy jak 'Kind of Blue', czy 'Blue Train'. Prosiłbym przede wszystkim o tytuły albumów, bądź wykonawców. Na razie znam nie wiele, trochę albumów Davis'a, Coltrane'a, Coleman'a i chyba tyle.

Myślałem, że znajdę na forum podobne tematy jednak nic takiego nie znalazłem.

Pozdrawiam!
xenex
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 15
Rejestracja: sierpnia 31, 2009, 12:26 pm

Postautor: agrypa » lutego 20, 2010, 2:04 pm

Troche poczekaj. Andy chyba gdzies koncertuje. Jak wroci na forum napewno sporo tytulow poznasz. Odezwa sie tez forumowi jazzmani. Troche czasu Trzeba. Ja troche tego mam i lubie, ale specjalista nie jestem. Sprobuj tez "pokopac"w starych zakladkach . Cos tam chyba znajdziesz. :)
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: Andrzej Serafin » lutego 20, 2010, 8:02 pm

Zakładając, że będzie tu głównie mowa o pianistach, saksofonistach i trębaczach (wymienieni przez ciebie i Monk i Peterson i Gillespie itd., itd...) ja podsunę trop wibrafonowy (takie małe zboczenie :wink: )

Milt Jackson (The Modern Jazz Quartet) - klasyka absolutna

O pozostałych kilku, np.: G. Burton, S. Harris, Mike Mainieri pisał nie będę bo to już w twoim mniemaniu może nie być klasyka
Dla mnie, głównie, kopalnią klasyki są Real Booki, ale to już ze względów czysto muzycznych jako dla instrumentalisty.

Pozdrawiam
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: @ndy.w » lutego 21, 2010, 1:19 am

to o czym piszecie to klasyka jazzu nowoczesnego. zanim do tego doszło jazz rozwinął inne style. ładnie to ujął kiedyś Wynton Marsalis. nie Coltrane i nie Parker ale właśnie Louis Armstrong był największym rewolucjonistą w historii jazzu. gdyby nie on, jazz prawdopodobnie pozostałby ludową muzyką okolic Nowego Orleanu.

tak więc Milt Jackson to już nowoczesność. Lionel Hampton jest o wiele bardziej klasyczny...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Andrzej Serafin » lutego 21, 2010, 1:49 am

@ndy.w pisze:tak więc Milt Jackson to już nowoczesność. Lionel Hampton jest o wiele bardziej klasyczny...


dlatego nie rozwijałem dalej tematu z resztą (dziś już klasyków dla grających na sztabkach) wibrafonistów.
Dla współcześnie grających wibrafonistów wszyscy, których wymieniłem to klasyka tego instrumentu. clear?
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: @ndy.w » lutego 21, 2010, 12:59 pm

przedziwne są losy tego wibrafonu i muzyków grających na nim. właściwie doszli do tego że zaistniał 3ci instrument (po fortepianie i gitarze) który potrafi w zepsole zabezpieczyć całą potrzebną harmonię.
a ten cały KAT to już WOGULE przegięcie. świadczy o tym jak ludzie lubią utrudniać sobie życie - pracują latami żeby w końcu osiągnąć efekt który na klawiszach jest dużo łatwiejszy do osiągnięcia. przypomina misie słynne wykonanie "In A Sentimental Mood" duetu Michael Brecker/Mike Mainieri - jeden na "dęciaku" (EWI), drugi na sztabkowcu (pewnie KAT albo coś w tym rodzaju).

ale tak to jest że często jazzmani przekraczają bariery bo taką mają fantazję i już 8)

sorki za offtop. wracając do klasyki to byli jeszcze tacy wibrafoniści:
Red Norvo, Cal Tjeder i nieco młodszy od nichj bobby Hutcherson.

z Miltem jacksonem poleciłbym super-klasyczną płytę "Bags & Trane"
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: agrypa » lutego 21, 2010, 2:16 pm

@ndy.w pisze:to o czym piszecie to klasyka jazzu nowoczesnego. zanim do tego doszło jazz rozwinął inne style. ładnie to ujął kiedyś Wynton Marsalis. nie Coltrane i nie Parker ale właśnie Louis Armstrong był największym rewolucjonistą w historii jazzu. gdyby nie on, jazz prawdopodobnie pozostałby ludową muzyką okolic Nowego Orleanu.

tak więc Milt Jackson to już nowoczesność. Lionel Hampton jest o wiele bardziej klasyczny...

Andy. Ja tez tak to rozumiem. Ale czytam sobie rozne pisamka i co?
Pan Armstrong to Jazz Traditional a Miles Davis to klasyka :? :?:
A Coltrane i Parker to juz klasyczna klasyka.
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: Andrzej Serafin » lutego 21, 2010, 2:38 pm

"In A Sentimental Mood" duetu Michael Brecker/Mike Mainieri - tam akurat @ndy Mike grał na syntezatorze (z klawiszkami, nie na Kat)
A w ogóle Mainieri nie gra na Kat, to na czym gra to był wibrafon z pickup's i spięty z syntezatorem. Podobnie jak u D. Friedmana, dlatego to tak brzmi. Kat (po cichutku powiem) jedzie, jak dla mnie, plastikiem okrutnie.
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: @ndy.w » lutego 21, 2010, 5:27 pm

właściwie to nie istnieje coś takiego jak klasyczny jazz. czasem używa się określenia "klasyka" jakiejś odmiany jazzu...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Andrzej Serafin » lutego 22, 2010, 3:41 am

@ndy.w pisze:właściwie to nie istnieje coś takiego jak klasyczny jazz. czasem używa się określenia "klasyka" jakiejś odmiany jazzu...


Ot co :D
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: xenex » lutego 22, 2010, 10:25 am

właściwie to nie istnieje coś takiego jak klasyczny jazz. czasem używa się określenia "klasyka" jakiejś odmiany jazzu...

W takim razie co można by określić "klasyką" cool jazzu albo bebopu? :wink:
xenex
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 15
Rejestracja: sierpnia 31, 2009, 12:26 pm

Postautor: @ndy.w » lutego 22, 2010, 4:27 pm

bebop: Charlie Parker, Dizzy Gillespie, Thelonious Monk i inni

cool: Miles Davis, Gerry Mulligan, Chet Baker i inni
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: lauderdale » lutego 22, 2010, 5:07 pm

@ndy.w pisze:to o czym piszecie to klasyka jazzu nowoczesnego. zanim do tego doszło jazz rozwinął inne style. ładnie to ujął kiedyś Wynton Marsalis. nie Coltrane i nie Parker ale właśnie Louis Armstrong był największym rewolucjonistą w historii jazzu. gdyby nie on, jazz prawdopodobnie pozostałby ludową muzyką okolic Nowego Orleanu.

tak więc Milt Jackson to już nowoczesność. Lionel Hampton jest o wiele bardziej klasyczny...


Po pierwsze primo:

Akurat teorie Marsalisa dotyczace jazzu wsrod jazzmanow nie sa zbytnio popularne, by uzyc delikatnego slowa.

Po drugie primo: Kiedy czyta sie wspomnienia Armstronga to nie tyle improwizacja byla wazna dla niego ile TON. Muzycy na ktorych sie wzorowal ROWNIEZ potrafili improwizowac .... ale on podziwial niektorych za ich niesamowity TON, czyli barwe i moc dzwieku.

Istota nowatorstwa, ale chyba nie jest to zasluga WYLACZNIE Armstronga byla zmian filozofii gry calego bandu. Przesunieto akcenty z improwizacji calego zesapolu w strone improwizacji poszczegolnych instrumentow.

Armstrong nie prowadzil SZKOLY improwizacji. Wielu muzykow to potrafilo przed nim i po nim. Rozwoj polegal jako sie rzeklo raczej na uwypukleniu popisow solowych. Ot co. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » lutego 22, 2010, 5:20 pm

Co do dosc ryzykownego stwierdzenia , ze klasyka jazzu nie istnieje to widzialbym to tak. Jesli slowo klasyczny ma oznaczac - rozpoznawalny, reprezentatywny dla danego rodzaju muzyki to wszystko co okreslane jest jako Mainstream Jazz moze byc uznane za klasyke jazzu jako takiego. Chodzi nie o to co sie gra tylko jak to brzmi.
Main stream - nurt glowny - konwencja dosc oporna wobec uplywu czasu. :) :) :)
Klasyka jazzu wlasnie....

pzdr
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: @ndy.w » lutego 22, 2010, 9:50 pm

lauderdale pisze:teorie Marsalisa dotyczace jazzu wsrod jazzmanow nie sa zbytnio popularne, by uzyc delikatnego slowa.

Po drugie primo: Kiedy czyta sie wspomnienia Armstronga to nie tyle improwizacja byla wazna dla niego ile TON. Muzycy na ktorych sie wzorowal ROWNIEZ potrafili improwizowac .... ale on podziwial niektorych za ich niesamowity TON, czyli barwe i moc dzwieku.


jednakowoż pozwolę sobie mieć własne zdanie na ten temat. teorie Marsalisa nie były popularne głównie u Davisa a ponieważ dla większości Davis=Bóg (zwłaszcza po tym jak powiedział młodemu: "wyp...") co nie zmienia faktu że Wynton gada do rzeczy. nie przepadam za jego muzyką ale zyskał mój szacunek kilkoma fajnymi wypowiedziami. m.in. widziałem go na zajęciach ze studentami. pięknie wyłożył wtedy istotę pracy jazzowej sekcji rytmicznej.

a co do Armstronga - był prostym człowiekiem który prawdopodobnie nie do końca zdawał sobie sprawę ze swojej wielkości. bedę przekopywał zasoby internetu żeby znależć tę wypowiedź Wyntona o Armstrongu. poparł ją prawdziwie spektakularnym przykładem dźwiękowym...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Matragon » marca 16, 2010, 2:42 pm

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 9:30 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: @ndy.w » marca 16, 2010, 2:52 pm

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

ale komuś się chciało bawić - imho sporo pracy musiał w to włożyć
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: agrypa » marca 16, 2010, 10:39 pm

Michal. Wielkie dzieki :D Nastroj mi sie wybitnie poprawil. :!: :D
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: @ndy.w » marca 18, 2010, 4:31 pm

najlepsza jest końcówka (od ok. 1:57) kiedy Louis zaczyna przewracać oczami na swój muszyński sposób ale w połączeniu z dźwiękiem jest groźniejszy niż Ozzy :roll:
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Jazz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 149 gości

cron