Pat Metheny Group - Pozna?/Warszawa/Zabrze (20-22.05.2005)

[Bernard Vivis]

20/05/2005, g. 19.00, Pozna?, Arena
21/05/2005, g. 19.00, Warszawa, Torwar
22/05/2005, g. 19.00, Zabrze, Dom Muzyki Ta?ca

Pat Metheny - guitar
Lyle - keyboards
Steve Rodby - bass
Cuong Vu - trumpet
Gregoire - Harmonica
Antonio Sanchez - drums
Nando Lauria - guitar

Oczywi?cie Pat bedzie promowa? tak?e sw?j nowy album "The Way Up"

Kto jedzie ?

Pozdrawiam.

[E&D]

No i znowu nie ma wyj?cia - trza jecha?

[Bernard Vivis]

No i znowu nie ma wyj?cia - trza jecha?

a jaaak... tylko niewiem czy s? bilety jeszcze do Zabrza... trzeba si? spieszy?, bo koncert ju? nied?ugo.

[Gość]

W naszym przypadku w gr? wchodzi raczej Pozna? , mamy nadziej? , ?e bileciki b?d?

[bartic]

Bernardzie mo?esz poda? namiary, gdzie mo?na znalex? wi?cej informacji?

[Bernard Vivis]

tak

tutaj jest wszystko na temat trasy koncertowej Pata w Polsce:

http://www.adamiakjazz.pl/methenygroup.html

Natomiast tu mo?na sprawnie zarezerwowa? i naby? bilety

www.shortcut.pl

[Paweł_R]

Jak wida? zbli?a si? wielkimi krokami Bilety do Poznania ju? s? wi?c wszystko zapiete na ostatni guzik , ufff . Ale to jeszcze prawie miesi?c

[bluesly]

ja mieszkam w Poznaniu i nie moge isc na koncert nie bylo mnie sta? na bilet buuuuu ale moze jak stane pod aren? to us?ysz? chocia? te cudowne d?wi?ki

[Paweł_R]

Ja nie by?em ostatnim razem w?a?nie z tego powodu ale teraz odrobine przypieni?zy?em i kupi?em bilet Ale zawsze p??niej mog? zanuci? na forum (?artowa?em) . Pat jest jeszcze m?ody wi?c bedzie jeszcze wiele okazji

[bluesly]

Pawe? a jeste? w miare chudy?

[Paweł_R]

Heh, dzisiaj moja mama m?wi?c o mnie w 3 osobie powiedzia?a ze jestem szczup?y ale na ci??e to chyba musia?aby? troszk? nade mna popracowa? (Je?li dobrze rozumiem co masz na my?li)

[flower]

Pawe? a jeste? w miare chudy?

No taki nooo... w sam raz Jak do 20 maja nie bedzie tyle piwa pil to moze moze...

[bluesly]

Pawe? dobrze rozumeisz bo ja sobie tak pomyslalam ze moglabym sie wtulic tam pod plaszczem i doprawic ci brzuch jak na prawdziwego faceta przystalo ale czuje zie sie nie uda???

tak czy inaczej po koncercie moznaby zrobic jakas mala imprezke forumowicz?w skoro troche sie was zjedzie do naszej wsi hehe

[Paweł_R]

No taki nooo... w sam raz Jak do 20 maja nie bedzie tyle piwa pil to moze moze...

No no kto? tu rozsiewa nie do ko?ca prawdziwe informacje. Owszem piwo wypi? lubie (bo kto nie lubi?) ale ja bym nie by? taki pewien komu tu brzuch jeszcze wyro?nie

Pawe? dobrze rozumeisz bo ja sobie tak pomyslalam ze moglabym sie wtulic tam pod plaszczem i doprawic ci brzuch jak na prawdziwego faceta przystalo ale czuje zie sie nie uda???

tak czy inaczej po koncercie moznaby zrobic jakas mala imprezke forumowicz?w Very Happy skoro troche sie was zjedzie do naszej wsi hehe

K?opot chyba nie z moim brzuchem ale z tym ?e ja nie nosz? p?aszczy i ?e to b?dzie 20 maj i ju? raczej przygrzeje troszk?. Szkoda ?e nie jestem 'prawdziwym facetem' , c?? zrobi?. Ale napewno znasz m?dre polskie przys?owie ze darowanemu koniowi w z?by si? nie patrzy? Poza tym zawsze mozemy zrobic sztuczny t?um.
Co do imprezki to dobrze kombinujesz

[bluesly]

to jakby co sie jeszcze zgadamy a ja bede 20 wracac ze slupska to napewno do wieczora dotre

[GERARD]

No i kilku potencjalnych bywalc?w koncert?w mam do tylu.

[Paweł_R]

My?l? ?e jeszcze to Panu jako? wynagrodz?, bo z tego co czytam na tym forum to zapowiada si? nam w Ostrzeszowie jeszcze wiele dobrych koncert?w

[kajazz]

dwie "patolozki" studentki sztuki z wroclawia, sluchajcie, chcemy wracac noca tego samego wieczoru pociagiem do wroc, jesli chcielibyscie z nami dla bezpieczenstwa i towarzystwa (przynajmniej byloby z kim sie podzielic wrazeniami ) to piszcie na kajazz@gazeta.pl skrzykniemy sie i pojedziemy nawet i w obie strony wesola gromada, fani pata laczcie sie;)

[Paweł_R]

Zosta?o ju? tylko kilka dni, dzisiaj przegl?da?em kilka starszych koncet?w PMG z lat 1990 - 2002 i jestem ciekaw co za kawa?ki zagraja; oczywi?cie poza ca?ym 'The Way Up'.
Macie jakie? typy?

[GERARD]

z tego co czytam na tym forum to zapowiada si? nam w Ostrzeszowie jeszcze wiele dobrych koncert?w

Chyba juz nie.

[Robert007Lenert]

z tego co czytam na tym forum to zapowiada si? nam w Ostrzeszowie jeszcze wiele dobrych koncert?w

Chyba juz nie.

Gerard.... ktos was... no tak..... i ja nie mam lekko.

[anna]

z tego co czytam na tym forum to zapowiada si? nam w Ostrzeszowie jeszcze wiele dobrych koncert?w

Chyba juz nie.

Gerard...z tym "chyba ju? nie" ?artujesz prawda?

[Paweł_R]

Nie do?? ?e taka okropna pogoda to Pan nas tu jeszcze straszy.
Swoj? drog? uda?o mi si? nam?wi? kilka os?b ?eby przyszli w pi?tek.

[m'c'c]

z tego co czytam na tym forum to zapowiada si? nam w Ostrzeszowie jeszcze wiele dobrych koncert?w

Chyba juz nie.

to piorunujce zaskoczenie

a jaki jest pow?d Gerardzie ?

[GERARD]

Organizacja koncertu pochlania bardzo duzo czasu.Moze nie tyle sama organizacja co bieganie na "zebry".

[Paweł_R]

Nie wiem czy och?on??em ju? dostatecznie mocno ?eby by? zdolnym do napisania tutaj czego? konstruktywnego ale poniewa? muzyka jest przede wszystkim by pobudza? nasze emocje tote? traktuje ten tekst raczej jako wyrzut w?asnych emocji ni? jako jak?? konkretn? recenzje czy opis. Z drugiej strony jak dla mnie chyba nie by?o ?adnego zaskoczenia, dlatego tym bardziej ten tekst jest zdecydowanie moj? osobist? interpretacj? tego co zobaczy?em i prze?y?em wczoraj (20 maja) w pozna?skiej Arenie.
Koncert rozpocz?to oczywi?cie od odegrania utworu z ostatniej p?yty ale skoro ca?a p?yta ‘The Way Up’ to jeden kawa?ek wi?c zagrano go w ca?o?ci (ponad godzina! bez przerwy). Zrezygnowano z ostatnich (ok.) 5 min kt?re zapewne i tak nie specjalnie da?oby si? zagra? na koncercie (d?ugi melancholijny, cichy, powtarzaj?cy si? motyw) ale za to ca?o?? by?a o g?ow? efektowniejsza od orygina?u, g??wnie dlatego ?e muzycy dali sobie wi?cej luzu, przyprawiaj?c wszystko widowiskowymi solami. Po jego zako?czeniu Pat powiedzia? ?e pewn? trudno?? sprawi?o im dobranie odpowiedniego materia?u na koncerty z tej trasy i chyba tak? sam? trudno?? mieli widzowie bo chyba ka?dy kolejny utw?r by? dla nas zaskoczeniem.
Zacz?to na szybko; Pat w duecie z Antonio Sanchezem (perkusja) zagrali kr?tka rozgrzewk? kt?ra po do??czeniu si? Steve’a Rodby z kontrabasem i Lyle’a Mays (klawisze) przesz?a w utw?r ‘James’ (Offramp – 1982). W podobnie szybkim, ‘stricte jazzowym’ stylu zagrano tak?e kolejny utw?r ‘Lone Jack’ (Pat Metheny Group – 1978).
W tym momencie sta?o si? to na co chyba czeka?em najbardziej kiedy to Pat obj?? swoj? przesz?o 40-strunow? ‘Picasso’ i zacz?? gra? ‘Into the dream’ (Imaginary Day – 1998) kt?re tradycyjnie za ka?dym razem gra inaczej i lepiej! Tym razem Patowi przecudownie wt?rowa? na tr?bce Cuong Vu. S?ysza?em ju? gdy Pat gra? go z Michaelem Breckerem na saksofonie ale to wykonanie przesz?o wszystko. Na to co wtedy poczu?em nie stworzono jeszcze s??w i nie wierz? ?e zostan? kiedykolwiek stworzone. Pisa?em o zaskoczeniach i tu pierwsze wielkie bo okaza?o si? ?e ten utw?r jest tylko uwertur? do ‘Are you going with me?’ (Offramp) kt?rego pierwsze takty Pat wci?? gra? na ‘Picasso’. To kawa?ek jest chyba wizyt?wk? Pat Metheny Group i nie musze pisa? chyba jaka eufori? nasta?a na sali ju? po us?yszeniu kilku pierwszych, tak rozpoznawalnych d?wi?k?w. Przyznam si? ?e troch? mnie to nawet zaniepokoi?o bo zwykle jest on grany na samym ko?cu, wi?c co to ju? koniec?!
Uffff, nie tak szybko! Przed nami same prawdziwe arcydzie?a. Wpierw ‘Last train home’ (Still life – 1987), po czym ‘Always and forever’ (Secret stories – 1992) zagrany zupe?nie inaczej od orygina?u – zamiast prostej linii melodycznej Pat gra? akordami podobnie jak na p?ycie ‘One quiet night’ a Gregoire Maret przyprawi? ca?o?? przepi?knym solo na harmonijce. Nast?pnym w kolejno?ci by? ‘Roots of coincidence’ (Imaginary Day) chyba najbardziej dziwny i oryginalny utw?r jaki PMG ma w og?le w swojej kolekcji.
W tym momencie na scenie zosta? sam Lyle Mays (jak na m?j gust cz?owiek utalentowany przynajmniej tak jak sam Pat) i to co zagra? na pianinie rzuci?o mnie na kolana. Mo?e gdybym kiedykolwiek s?ysza? co? podobnego to potrafi?bym si? jako? do tego odnie??, por?wna? ale niestety nie pami?tam. Trwa?o to jakie? 5 minut ?eby w ko?cu da? pocz?tek przepi?knej balladzie ‘Farmers trust’ (Travels – 1983) zagranej ju? wsp?lnie z Patem. Na koniec jeden z najbardziej znanych i efektownych kawa?k?w PMG - ‘Minuano (Six Eight)’ (Still life). I ju? na bis ‘Song for Bilbao’ (Travels) w kt?rym ka?dy z muzyk?w po kolei m?g? raz jeszcze pochwali? si? swoimi umiej?tno?ciami.
W sumie to co napisa?em jest tylko bardzo okrojon? relacj? strasznego napale?ca ale na dzie? dzisiejszy poza zestawieniem utwor?w i mas? superlatyw nie wiele wi?cej mo?na by ode mnie jeszcze wyci?gn??. My?l? jednak ?e to nie tylko moja opinia bo owacjom na stoj?co nie by?o ko?ca i tylko o?wiecone ?wiat?a mog?y zmusi? nas do wyj?cia.



(ju? tak na marginesie dodam ?e nag?o?nienie pozostawia?o wiele do ?yczenia a Pan przy konsolecie m?g?by zainteresowa? si? tym odrobink? bardziej zamiast ogl?da? obrazki na komputerze )

[F.H.Johnson]

Pomimo ,?e nie jestem fanem Pata [mysle ze mi to wybaczysz ] z przyjemnoscia przeczytalem twoja recenzje.Widac ,ze wiesz oczym piszesz.Wlozyles w to kupe serducha !. Super!