Masz rację Guzik, to skarb! Dziewczyny (właściwie - dziewczynki!) po kilku próbach chwyciły, o co chodzi w bluesie i to lepiej, niż wielu profesjonalnych wykonawców. To dowód, że bluesa może grać każdy, jeśli ma w sobie to "coś". Co to jest "coś", nie sposób zdefiniować, zmierzyć ani zważyć
Wniosek pierwszy - zaczynać trzeba jak najwcześniej. Im więcej ograniczeń, manier i nawyków nabieranych z wiekiem, tym trudniej będzie się od nich uwolnić, co jest niezbędnym składnikiem tego bluesowego "coś".
Chwilowo siostry zostały przez Rodziców nakłonione do pilniejszego zajęcia się nauką w szkole, ale możecie być pewni (macie slowo moje i Nicka!), że jeszcze o nich usłyszycie.
Od pewnego czasu Witek "Bad Boy Jones" Bielski prowadzi w swojej szkole tzw. fakultet bluesowy, gdzie znalazł kolejne, niezwykłe talenty. Mam nadzieję, że w niedługim czasie pochwali się nimi w T.B.King Blues Club (w każdą niedzielę o godz. 20:00 w legendarnym Tygmont Jazz Club, ul. Mazowiecka 6/8 Warszawa;
www.tygmont.com.pl), gdzie wraz z Antkiem "Kurson" Kurkiem występują jako resident band - Chicago Blues Revue.
Najbliższy koncert to 25 listopada. Wystąpi "MoodlLight" (Dominika Kasprzycka - voc, Piotr Pokwap - klarnet, Adam Sławiński - piano, gitara) w programie "Impressed by Eva Cassidy" + Chicago Blues Revue. Wstęp wolny! Zapraszam wszystkich, którzy będą w pobliżu a także tych, którzy mają trochę dalej. Ten koncert może być sensacją roku
Blues on!
Tomasz Bielski