Okolice Bluesa

B&B pisze:Robert, to chyba jakieś muzeum założysz, albo przynajmniej wystawę przy-festiwalową zrobisz?

Male muzeum juz mam w domu. Na chwile obecna mam 8 w 100% sprawnych i perfekcyjnie wygladajacych gramofonow z lat 1967 do 1980 i trzy w trakcie rekonstrukcji. Ot moja najnowsza pasja . A pokazaz gramofonow i unikatowych plyt bedzie mial miejsce 29 sierpnia podczas Festiwalu Karpackie Klimaty.

Dostalem w prezencie pierwsza wydana w roku 1960 polska plyte Rock&rollowa!!! Dostalem od kogos kogo tutaj wszyscy znaja Plyta zachowana bdb. Gra pieknie. To tzw czworka. Ciekawe czy wiecie o jakim winylu mowie?

Robert007Lenert pisze: Ciekawe czy wiecie o jakim winylu mowie?

EP N-0140

EP N-0140 Pronit/Muza (07.1960)
Diana / Jailhouse Rock / Love Me / Two Hound Dogs
Skład: B. Wyrobek - śpiew i zesp. Z. Wicharego

To nie z mojej wątpliwej pamięci tylko ze strony http://polskibigbitinietylko.blogspot.c ... robek.html

Ale dźwięki z tej płyty znam na pamięć

Postanowiłem kupić sobie gramofon z przeznaczeniem na kopiowanie muzyki z winyli do formatu cyfrowego. Przejrzałem oferty sklepów i producentów tego sprzętu i... lekko zgłupiałem
Wybór bardzo duży, podobnie zakres cenowy, nazwy marek nic mi nie mówią...

Czy macie jakieś preferencje, sugestie, doświadczenie z gramofonami z opcją ripowania przez USB?

Te gramofony... z usb, to kicha straszna. No, ale plyty jakos tam skopiujesz. Tylko na jakosc dzwieku nie licz.

Już samo przejście na format cyfrowy to jakaś strata na jakości. Winyle, z których chciałbym kopiować, też są nieźle sponiewierane
Jakość odtwarzania jest więc dla mnie kwestią drugorzędną; byleby odtwarzało równomiernie i nie zdechło po kilkunastu płytach... No i żeby nie wprowadzało swoich "ozdobników" - wystarczą mi trzaski i zgrzyty z samego winyla

Co do tego "równomiernie" to właśnie może być różnie...
Natomiast trzaski... nie wiem czy te automaty potrafią trzaski programowo usuwać? Bo przy zgrywaniu "ręcznym" nagrany materiał można potraktować odpowiednim programem/filtrem i trzasków prawie nie będzie. Ale to wymaga trochę roboty i znajomości oprogramowania.

Nie zależy mi na usuwaniu trzasków - w końcu to ma być kopia muzy z winyla. Ale jak trzaski zbyt mocno zniekształcą muzykę to winyl po prostu pójdzie na boazerię

Co rozumiesz przez zgrywanie "ręczne"?

"Recznie" to bierzesz normalny gramofon (tzn. bez USB i związanych z tym czary-mary) podłączasz do przedwzmacniacza i z wyjścia tegoż przedwzmacniacz (lub z wyjścia wzmacniacza, który miał ten przedwzmacniacz) nagrywasz bezpośrednio na komputer (przez wejście audio w karcie muzycznej) lub inne urządzenie nagrywające, do formatu WAV (choć można i od razu do MP3). A potem taki plik WAV obrabisz do woli na kompie, czyli przycinasz, dzielisz, wypalasz na CD albo kompresujesz do MP3

Aha... czyli tak, jak drzewiej na szpulowca
I tak muszę kupić gramofon, bo go nie mam - to z USB będzie mniej komplikacji.

Sluze pomoca w konwersji wszelkiego rodzaju plikow audio, zarowno jesli idzie o zgrywanie z plyt winylowych/tasm jak i wszelkiej korekty cyfrowej (na komputerze).

Pracuje na kilku w pelni profesjonalnych software'ach typu Logic, ProTools, uzywam rowniez wielu profesjonalnych plug-inow (wtyczek), w tym najnowsze wersje Izotope.

bluesman1 pisze:Sluze pomoca w konwersji wszelkiego rodzaju plikow audio, zarowno jesli idzie o zgrywanie z plyt winylowych/tasm jak i wszelkiej korekty cyfrowej (na komputerze).

Pracuje na kilku w pelni profesjonalnych software'ach typu Logic, ProTools, uzywam rowniez wielu profesjonalnych plug-inow (wtyczek), w tym najnowsze wersje Izotope.

Niewykluczone, że skorzystam - tylko muszę do tego "dojrzeć"

Gramofon z USB już mam (dzięki, Robert ). Teraz muszę go "okiełznać"

Noszę się z zamiarem kupienia gramofonu. Winyle już wyciągnąłem z piwnicy, kupiłem nawet stojak i ładnie je poustawiałem tylko sprzętu brak. Jakoś tak napaliłem się Technicksa. Trochę tych modeli wyprodukowali i jest z czego wybierać. Mam tylko zagwozdkę bo w wielu materiałach jakie przeczytałem odradzane są te modele z wkładką TP4 (czasem piszą T4P ale to chyba to samo), że niby mała dostępność tych wkładek. Jak na moje rozeznanie takie wkładki można spokojnie kupić. No i kompletnie zgłupiałem. Ma ktoś lepsze rozeznanie w tym temacie? Czy rzeczywiście wkładka TP4 jest be?

Chodzi o to ze TP4 ogranicza posiadacza konkretnie to wkladek tego typu/ to system mocowania/ i nie daje możliwosci zamiany na standard 1/2(calowe mocowanie a w tym standardzie jest ogrom wkladek o przeróżnych walorach brzmieniowych). Jak nie luisz eksperymentowac to TP4 spokojnie Ci wystarczy.

Nowe miejsce w sieci o gramofonach:
http://winyle.domek.org/index.php

Kupiłem sobie trochę ponad tydzień temu gramofon Thorens TD 170, wersja EV z wbudowanym przedwzmacniaczem. Wcześniej mało się tym interesowałem od strony technicznej. Po prostu chciałem mieć, trafiła się dobra cena, byłem przy kasie więc kupiłem w stacjonarnym sklepie.
Generalnie gramofon bardzo ładnie gra, ale mam problem z wyregulowaniem wagi ramienia i siły nacisku igły. Jak igła idzie delikatnie dotykając płyty (co jak dla mnie wizualnie wygląda dobrze) to gramofon ma tendencje do zacinania się, zwłaszcza gdy ramię zbliża się bardziej do środka płyty (najczęściej pojawia się to na dwóch ostatnich ścieżkach, ramię nie idzie dalej - pyk i stale powtarza ten sam 3-4 sekundowy fragment). Gdy zwiększę siłę nacisku, efekt ten z reguły znika, ale igła idzie moim zdaniem za nisko, a obudowa wkładki (ortophon OMB 10) trochę szoruje po powierzchni płyty. Od dobrego tygodnia próbuję to ustawić, ale nie jestem w stanie. Jak już wydaje mi się, że jest dobrze to wtedy gramofon nie chce wystartować z automatu - ramię nie podnosi się do końca, albo nie opada odpowiednio na zewnętrzną krawędź płyty.
Sporą tajemnicą jest też dla mnie pokrętło anti-scating. Teoretycznie wiem do czego służy, ale tutaj ono jakoś tak przesuwa się (kręci się) dość luźno wokół pierścienia, na którym zamocowane jest ramię, można je nawet unosić trochę do góry, w pewnym momencie przesunięte odwrotnie do ruchu wskazówek zegara blokuje się. Kręcenie nim nie daje widocznego czy też odczuwalnego efektu.
Czy macie jakieś rady w tym zakresie ?

Czołem. Wprawdzie gramofonami bawiłem się w ubiegłym wieku, ale jak przez mgłę pamiętam, że odległość pomiędzy wkładką a powierzchnią płyty zależała od konkretnego egzemplarza zasadzonej do wkładki igły. Jeśli wziąłeś dajmy na to dwie takie same igły produkcji Unitra, powiedzmy MF101 i założyłeś kolejno do wkładki, to odległości wyżej omawiane były zupełnie rożne i nic z tym nie dało się zrobić, chyba, że kombinerkami.
Tak więc jeśli wkładka szoruje po powierzchni płyty, to na mój gust jest to podstawa do wniesienia reklamacji jeśli nie całego gramofonu, to przynajmniej samej wkładki

Dzięki za radę, ale to chyba nie kwestia igły. Gramofon trafił dziś z reklamacją do serwisu. Okazało się, że pokrętło antyskatingu w ogóle nie działa, tylko lata sobie luźno na pierścieniu z czym od razu zgodził się sprzedawca, jak to zobaczył. Tak więc na razie sobie trochę jeszcze poczekam.

Rock-A-Billy pisze:Kupiłem sobie trochę ponad tydzień temu gramofon Thorens TD 170, wersja EV z wbudowanym przedwzmacniaczem. Wcześniej mało się tym interesowałem od strony technicznej. Po prostu chciałem mieć, trafiła się dobra cena, byłem przy kasie więc kupiłem w stacjonarnym sklepie.
Generalnie gramofon bardzo ładnie gra, ale mam problem z wyregulowaniem wagi ramienia i siły nacisku igły. Jak igła idzie delikatnie dotykając płyty (co jak dla mnie wizualnie wygląda dobrze) to gramofon ma tendencje do zacinania się, zwłaszcza gdy ramię zbliża się bardziej do środka płyty (najczęściej pojawia się to na dwóch ostatnich ścieżkach, ramię nie idzie dalej - pyk i stale powtarza ten sam 3-4 sekundowy fragment). Gdy zwiększę siłę nacisku, efekt ten z reguły znika, ale igła idzie moim zdaniem za nisko, a obudowa wkładki (ortophon OMB 10) trochę szoruje po powierzchni płyty. Od dobrego tygodnia próbuję to ustawić, ale nie jestem w stanie. Jak już wydaje mi się, że jest dobrze to wtedy gramofon nie chce wystartować z automatu - ramię nie podnosi się do końca, albo nie opada odpowiednio na zewnętrzną krawędź płyty.
Sporą tajemnicą jest też dla mnie pokrętło anti-scating. Teoretycznie wiem do czego służy, ale tutaj ono jakoś tak przesuwa się (kręci się) dość luźno wokół pierścienia, na którym zamocowane jest ramię, można je nawet unosić trochę do góry, w pewnym momencie przesunięte odwrotnie do ruchu wskazówek zegara blokuje się. Kręcenie nim nie daje widocznego czy też odczuwalnego efektu.
Czy macie jakieś rady w tym zakresie ?

Pokrętło AS służy do ustawienia siły antyscatingu. Ta siła w uproszeniu ma odpowiadać sile nacisku. Czyli jeśli nacisk 1,5 g ( Tyle powinieneś ustawić dla swojego Ortofona!!! Tego nie można oko. To AS ustawiasz na 1,5. Jak coś to dzwoń wszystko dokładnie wyjaśnię /jak ustawiać nacisk ..jak wyważyć ramię...bo dopiero po wyważeniu ramienia da się ustawić precyzyjnie nacisk/

Tutaj sporo ciekawej wiedzy na teamat gramofonów, płyt winylowych i muzyki na niej zawartej:
http://winyle.domek.org/index.php/topic ... n.html#new

Tu się wkleję z linkiem. Winyl żyje i się rozwija ...

Jack White Lazaretto
http://tinyurl.com/o3dpavg

Pozdrawiam!
piotrekzpoznania