Gramofony i analogi - wymiana doswiadczen

Wszystko co tyczy się sprzętu audio. Od Hi-fi po High-end. Wasze doświadczenia, problemy oraz testy.

Moderator: mods

Postautor: StS » stycznia 13, 2009, 10:00 pm

B&B pisze:Może ktos zakupi tę kolekcję, to tylko milion płyt:
http://www.vimeo.com/1546186
Zalecam ostrożność. Niektóre egzemplarze z tej kolekcji nie są odpowiednio traktowane:
Obrazek
StS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3545
Rejestracja: lutego 15, 2006, 6:36 pm

Postautor: B&B » stycznia 14, 2009, 8:11 am

Dobra, dobra, podpuszczasz, żeby nikt cię nie ubiegł w zakupie :lol:
Załatwiłeś już ten kredyt na 50.000.000$ ?
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: kazek » lutego 27, 2009, 1:24 pm

Zastanawiałem sie czy nie utworzyć nowego tematu , ale może zacznę w tym miejscu,
bardzo jestem ciekaw jak wygląda tłoczenie winyli w Polsce obecnie,
czy są jeszcze profesjonalne tłocznie ?,
co z miejscami gdzie tłoczono "pocztówki dżwiękowe" ?
wydaje mi sie , że jest to rynek nieco wymarły,
jeśli tak ,to dlaczego?
ot, takie przemyślenia ...
Awatar użytkownika
kazek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2825
Rejestracja: lipca 13, 2007, 9:13 pm
Lokalizacja: wola batorska/niepołomice/małopolska

Postautor: bluesman1 » lutego 27, 2009, 3:24 pm

kazek pisze:Zastanawiałem sie czy nie utworzyć nowego tematu , ale może zacznę w tym miejscu,
bardzo jestem ciekaw jak wygląda tłoczenie winyli w Polsce obecnie,
czy są jeszcze profesjonalne tłocznie ?,
co z miejscami gdzie tłoczono "pocztówki dżwiękowe" ?
wydaje mi sie , że jest to rynek nieco wymarły,
jeśli tak ,to dlaczego?
ot, takie przemyślenia ...


Odpowiedz jest prosta i jedyna: brak kasy. Cena wytloczenia dobrze wywazonej plyty gramofonowej i rzeczy pochodne sa duzo bardziej kosztowne anizeli manufaktura plyt CD. Dlatego na Zachodzie wciaz sa srodowiska gdzie winyl jest ciagle obecny a nas jest to przypadek. Nic dodac, nic ujac. U nas wiekszosc ludzi nie kupuje CD za 35 PLN a co dopiero analoga za 100 PLN!
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: kazek » lutego 27, 2009, 5:48 pm

bluesman1 pisze:
kazek pisze:Zastanawiałem sie czy nie utworzyć nowego tematu , ale może zacznę w tym miejscu,
bardzo jestem ciekaw jak wygląda tłoczenie winyli w Polsce obecnie,
czy są jeszcze profesjonalne tłocznie ?,
co z miejscami gdzie tłoczono "pocztówki dżwiękowe" ?
wydaje mi sie , że jest to rynek nieco wymarły,
jeśli tak ,to dlaczego?
ot, takie przemyślenia ...


Odpowiedz jest prosta i jedyna: brak kasy. Cena wytloczenia dobrze wywazonej plyty gramofonowej i rzeczy pochodne sa duzo bardziej kosztowne anizeli manufaktura plyt CD. Dlatego na Zachodzie wciaz sa srodowiska gdzie winyl jest ciagle obecny a nas jest to przypadek. Nic dodac, nic ujac. U nas wiekszosc ludzi nie kupuje CD za 35 PLN a co dopiero analoga za 100 PLN!


pewnie tak,
wszędzie sie opłaca(tak mi sie wydaje) a u nas...
jestem ciekaw jakie jest zainteresowanie tłoczeniem akurat winyli wśród muzyków,
może stało sie to mało popularne lub (niestety) koszty są kosmiczne :(
Awatar użytkownika
kazek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2825
Rejestracja: lipca 13, 2007, 9:13 pm
Lokalizacja: wola batorska/niepołomice/małopolska

Postautor: Robert007Lenert » lutego 27, 2009, 8:58 pm

Ja myslalem o wersji winylowej Los Agentos "Afrykanski Snieg". Moze jeszcze do tego wroce, jak znajde tlocznie.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Andrzej Serafin » lutego 28, 2009, 4:42 am

Może znów w stronę Wschodu się zwróćmy?
Kiedyś tłoczyli jak trzeba i to jak.......MELODIA
Dziwne to były czasy
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: bluesman1 » marca 9, 2009, 9:39 pm

Watpie, zeby to cos dalo biorac pod uwage, ze tylko znikoma czesc mlodszych odbiorcow wie dzis, co to jest plyta gramofonowa nie mowiac juz o tym, ze nie maja dzis mlodzi ludzie wiekszego pojecia o dzwieku. Im wystarcza MP3 w sluchawkach i juz jest ok. I skoro tak jest to ok. Ci, co sie znaja na temacie, wiedza, ze nic nie brzmi tak dobrze jak plyta winylowa i jedynie SACD jest porownywalne. Inna sprawa, ze po prostu czasy wydawania na winylach jako na glownym nosniku minely bezpowrotnie (za duzo problemow z przelozeniem dzwieku na plyte, wieczne klopoty z drukiem) wiec raczej nie ma co liczyc, ze u nas nastapi jakas rewolucja w tym kierunku. Pozostaja wydania audiofilskie albo gieldy...
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Robert007Lenert » marca 9, 2009, 11:10 pm

bluesman1 pisze:Watpie, zeby to cos dalo biorac pod uwage, ze tylko znikoma czesc mlodszych odbiorcow wie dzis, co to jest plyta gramofonowa nie mowiac juz o tym, ze nie maja dzis mlodzi ludzie wiekszego pojecia o dzwieku. Im wystarcza MP3 w sluchawkach i juz jest ok. I skoro tak jest to ok. Ci, co sie znaja na temacie, wiedza, ze nic nie brzmi tak dobrze jak plyta winylowa i jedynie SACD jest porownywalne. Inna sprawa, ze po prostu czasy wydawania na winylach jako na glownym nosniku minely bezpowrotnie (za duzo problemow z przelozeniem dzwieku na plyte, wieczne klopoty z drukiem) wiec raczej nie ma co liczyc, ze u nas nastapi jakas rewolucja w tym kierunku. Pozostaja wydania audiofilskie albo gieldy...

I tutaj sie nie zgodze. Renesans winyla to fakt.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: bluesman1 » marca 11, 2009, 12:24 pm

Ale gdzie? I dla kogo, Robercie? Bo na pewno nie dla przecietnego mlodego sluchacza a on zawsze byl i bedzie sila napedowa muzyki.
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Robert007Lenert » marca 12, 2009, 9:44 pm

Przecietny mlody sluchacz slucha z telefonu. Czy taki mnie interesuje jako odbiorca??? Chyba nie.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Kuba Chmiel » marca 13, 2009, 12:40 am

Robert007Lenert pisze:Przecietny mlody sluchacz slucha z telefonu. Czy taki mnie interesuje jako odbiorca??? Chyba nie.


Mówisz to jako fan muzyki, który szuka osób o podobnych zainteresowaniach, czy jako muzyk, który stara się sprzedać swoje dokonania?
Awatar użytkownika
Kuba Chmiel
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 4230
Rejestracja: września 18, 2005, 11:20 am
Lokalizacja: Katowice

Postautor: kazek » marca 13, 2009, 9:36 pm

A ja dalej swoje....
jest potrzeba tłoczenia winyli w Polsce czy nie?
Awatar użytkownika
kazek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2825
Rejestracja: lipca 13, 2007, 9:13 pm
Lokalizacja: wola batorska/niepołomice/małopolska

Postautor: Robert007Lenert » marca 13, 2009, 10:17 pm

Kuba Chmiel pisze:
Robert007Lenert pisze:Przecietny mlody sluchacz slucha z telefonu. Czy taki mnie interesuje jako odbiorca??? Chyba nie.


Mówisz to jako fan muzyki, który szuka osób o podobnych zainteresowaniach, czy jako muzyk, który stara się sprzedać swoje dokonania?

Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: przemak2 » marca 14, 2009, 1:39 pm

Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.


To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Robert007Lenert » marca 14, 2009, 3:19 pm

przemak2 pisze:
Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.


To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.

Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: bluesman1 » marca 14, 2009, 4:10 pm

przemak2 pisze:
Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.


To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.


Producenci produkuja to, czego domaga sie publicznosc. Ona zawsze dysktowala mody i gusta i dlatego dzisiaj jest tak jak jest. Underground pomijam oczywiscie w tej dyslkusji bo on zawsze szedl swoja droga.
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: bluesman1 » marca 14, 2009, 4:12 pm

Robert007Lenert pisze:
przemak2 pisze:
Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.


To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.

Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.


Owszem tylko zeby moc sobie pozwolic na dobrej jakosci sprzet do sluchania muzyki, trzeba miec na to sporo gotowki a przecietny mlody sluchacz takowej raczej nie ma. Ja za sam wzmacniacz z lat siedemdziesiatych dalem spora sumke ale roznica jest taka, ze jak teraz slucham nagran z tamtych lat na najlepszym sprzecie z tamtych lat to jakby sie przesiac z awionetki do statku kosmicznego. Nie ma porownania. Ale dzis producenci beda szli raczej - tak jak mowisz - d usredniania i raczej nie ma co liczyc na to, ze nagle sie to zmieni w innym kierunku. Tamte czasy juz nie wroca bo ludzie inni dzis juz sa.
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: przemak2 » marca 15, 2009, 11:57 am

Robert007Lenert pisze:Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.


Obawiam sie, ze wystarczajaca wiekszosc czyli w zasadzie wszyscy... Takie czasy, na naszych oczach zmienia sie nie tylko brzmienie ale i przeznaczenie muzyki, nie mowiac o sposobach dystrybucji. Ja raczej jestem za przylaczeniem sie niz za byciem dinozaurem, wystarczy, ze gramy muzyke dla dinozaurow ;)
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Robert007Lenert » marca 15, 2009, 4:32 pm

przemak2 pisze:
Robert007Lenert pisze:Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.


Obawiam sie, ze wystarczajaca wiekszosc czyli w zasadzie wszyscy... Takie czasy, na naszych oczach zmienia sie nie tylko brzmienie ale i przeznaczenie muzyki, nie mowiac o sposobach dystrybucji. Ja raczej jestem za przylaczeniem sie niz za byciem dinozaurem, wystarczy, ze gramy muzyke dla dinozaurow ;)

Posluchaj produkcji Toma Waitsa, Cassandry Wilson, P. Gabriela, Marca Ribota, Johna Zorna, Johna Lurie, Ry Coodera, Taja Mahala.... by wymienic kilku. Tam nie ma kompromisow. Ich plyty maja brzmiec dobrze na przyzwoitym sprzecie. Przykladowo slynna ECM nie znizyla swoich lotow dotyczacych realizacji dzwieku. Dotyczy to tez innych wytworni jazzowych i okolojazzowych.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: przemak2 » marca 15, 2009, 5:03 pm

Troche nie o to mi chodzi. Nie zgadzam sie bowiem ze stwierdzeniem, ze wspolczesna muzyka zle brzmi na dobrym sprzecie - ona po prostu tak ma brzmiec, to nie jest zaden kompromis. Wymienione przez Ciebie nagrania brzmia na dobrym sprzecie dobrze, ale z malej empetrojki zasilanej z jednego paluszka prawdopodobnie juz nie. Najnowsza metalika to oczywiscie przesada, ale jednak takie sa trendy... Bronie sie przed wartosciowaniem stylow muzycznych i sposobow produkcji/realizacji - kazdy wybiera to, co mu odpowiada, jednak nawet w wymienionej wyzej produkcji tez sa elementy wspolczesnych trendow, nic na to nie poradzimy... Nie sadze, zeby mial jakakoliwek szanse wyjsc dzisiaj na CD produkt, w ktorym nie uzyto limitera... Uzyty rozsadnie nie szkodzi, z kolei jezeli podoba sie komus jako srodek wyrazu, to dlaczego nie?
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: bluesman1 » marca 15, 2009, 6:50 pm

Robert007Lenert pisze:
przemak2 pisze:
Robert007Lenert pisze:Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.


Obawiam sie, ze wystarczajaca wiekszosc czyli w zasadzie wszyscy... Takie czasy, na naszych oczach zmienia sie nie tylko brzmienie ale i przeznaczenie muzyki, nie mowiac o sposobach dystrybucji. Ja raczej jestem za przylaczeniem sie niz za byciem dinozaurem, wystarczy, ze gramy muzyke dla dinozaurow ;)

Posluchaj produkcji Toma Waitsa, Cassandry Wilson, P. Gabriela, Marca Ribota, Johna Zorna, Johna Lurie, Ry Coodera, Taja Mahala.... by wymienic kilku. Tam nie ma kompromisow. Ich plyty maja brzmiec dobrze na przyzwoitym sprzecie. Przykladowo slynna ECM nie znizyla swoich lotow dotyczacych realizacji dzwieku. Dotyczy to tez innych wytworni jazzowych i okolojazzowych.


Ale Robert, nie porownoj przemyslu muzycznego z USA czy UK z Polska bo nawet nie ma co porownywac. Kiedy w latach 60tych na Zachodzie mlodziez stworzyla wlasna kontrkulture to u nas byl ciemny PRL i za noszenie dlugich wlosow mozna bylo nocleg w areszcie zaliczyc. I niestety ale to sie zemscilo w ten sposob, ze my mamy wolny rynek dopiero od 1989 roku a oni od zawsze i oni mieli czas na wypracowanie sobie standadu i odbiuorcow. U nas anu blues ani rock nie mial szansy rozwinac sie w cos bardziej preznego dlatego i brak u nas wytworni ktore by chcialy robic cos konkrentego w kierunku polepszenia standardu brzmienia bo i odbiorcow brak. To wszystko sie ze soba lczy niestety.
To jest analogiczna sytuacja do tej, w ktorej dzis z moim znajomym poruszylismy kwestie zaangazowanie sie w szeroko rozumiane dzialania kontrkulturowe w Polsce. Ja mu mowie ze bede robil to i to i podaje konkretne przyklady a ten mi wypala z tekstem ze skoro nie jestem mieszkancem jakies komuny czy squatu to nie mam prawa zabierac glosu w tej kwestii i jescze sie tym zajmowac choc moj kolega za nic w swiecie nie ma ochoty sie w to angazowac (twierdzi ze to strata czasu i nic to nie da). Nie ma oczym rozmawiac. Ignorancja ludzi spowodowana obecnoscia socjalizmu przez ponad piecdziesiat lat zrobila swoje i doslownie wytlukla wszystkich tych, ktorzy chcieli kiedys cos zrobic. A dzis waodomo jaka jest wieksza czesc odbiorcow.
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: Robert007Lenert » marca 16, 2009, 11:19 am

No tak. Jesli mowimy o Polsce, to niestety musze sie z Toba zgodzic.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: przemak2 » marca 16, 2009, 12:03 pm

Ale dlaczego mieszac do tego komune i wszystko? Ja myslalem, ze ten "podwatek" jest o brzmieniu wspolczesnie nagrywanej muzyki, a te trendy ani u nas nie powstaja, ani specjalnie nie sa do skopiowania...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Robert007Lenert » marca 16, 2009, 12:15 pm

przemak2 pisze:Ale dlaczego mieszac do tego komune i wszystko? Ja myslalem, ze ten "podwatek" jest o brzmieniu wspolczesnie nagrywanej muzyki, a te trendy ani u nas nie powstaja, ani specjalnie nie sa do skopiowania...

Tutaj musze sie zgodzic. A co do mojego postu wyzej. Chyba zbyt pochopnie go napisalem....
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: kazek » marca 16, 2009, 12:15 pm

Panowie,
tłoczą gdzieś u na swinyle czy nie?
jestem bardzo ciekaw jak to wygląda obecnie,
Awatar użytkownika
kazek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2825
Rejestracja: lipca 13, 2007, 9:13 pm
Lokalizacja: wola batorska/niepołomice/małopolska

Postautor: Robert007Lenert » marca 16, 2009, 12:22 pm

przemak2 pisze:Troche nie o to mi chodzi. Nie zgadzam sie bowiem ze stwierdzeniem, ze wspolczesna muzyka zle brzmi na dobrym sprzecie - ona po prostu tak ma brzmiec, to nie jest zaden kompromis. Wymienione przez Ciebie nagrania brzmia na dobrym sprzecie dobrze, ale z malej empetrojki zasilanej z jednego paluszka prawdopodobnie juz nie. Najnowsza metalika to oczywiscie przesada, ale jednak takie sa trendy... Bronie sie przed wartosciowaniem stylow muzycznych i sposobow produkcji/realizacji - kazdy wybiera to, co mu odpowiada, jednak nawet w wymienionej wyzej produkcji tez sa elementy wspolczesnych trendow, nic na to nie poradzimy... Nie sadze, zeby mial jakakoliwek szanse wyjsc dzisiaj na CD produkt, w ktorym nie uzyto limitera... Uzyty rozsadnie nie szkodzi, z kolei jezeli podoba sie komus jako srodek wyrazu, to dlaczego nie?

Mnie chodzi o to, co np. w nowej Metalice. Ten trend mi sie nie podoba. Nowoczesna produkja tak, Ale taka jak np u Ry Coodera. Limitery itp sa potrzebne. Nie zrozumcie mnie zle. Ja nie jestem za skansenem. Jestem przeciwny maksymalnej kompresji nagran. A to staje sie nagminne. Czy teraz jasno napisalem?
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: przemak2 » marca 16, 2009, 3:18 pm

Ten trend jest paskudny i w zasadzie nikomu sie nie podoba, ale jest to dzialanie celowe i cel zalozony zostal osiagniety, tak przynajmniej twierdzi kapela i broni swojego do upadlego. Nam sluchaczom sie to nie musi podobac, mamy portfel do glosowania na taka albo inna muzyke. Natomiast patrzac szerzej, to w zasadzie wlasnie muzyka "typu ECM" jest realizowana kompromisowo, bo wymusza posiadanie sprzetu i warunkow odsluchowych, podczas gdy ta przyslowiowa metalika brzmi i z telefonu i na dobrym sprzecie - przynajmniej tak twierdza tworcy. To wszystko ma sens z punktu widzenia odbiorcy. Ale z punktu widzenia tworcy... czy mozna sie z zalozenia zamykac na pewien krag odbiorcow? Ciekawy problem...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: bluesman1 » marca 16, 2009, 3:56 pm

przemak2 pisze:Ale dlaczego mieszac do tego komune i wszystko? Ja myslalem, ze ten "podwatek" jest o brzmieniu wspolczesnie nagrywanej muzyki, a te trendy ani u nas nie powstaja, ani specjalnie nie sa do skopiowania...


To proste. Na Zachodzie tez to o czym mowimy, nie jest czyms masowym ALE tam ludzie mieli szanse ,,wychowac" sobie czesc sluchaczy i teraz zbieraja tego owoce. Rodzice, ktorzy w latach 60-tych i 70-tych byli hipisami czy w 80-tych punkami czy innymi freakami przekazali muzyke swoim dzieciom i teraz to one, choc sa w mniejszosci, napedzaja te wszystkie wytowrnie, ktore tlocza i produkuja bardziej wyszukana muzyke. U nas nigdy nie bylo dane tego sie ,,dorobic" z powodow podanych wyzej. A dzis wiekszosc (przytlaczajaca) slucha papki serwowanej wlasnie dla szerokiej masy odbiorcow (uzylem slowa szerokiej w przeciwienstwie do masowej) zeby nie powstal kolejny off-topic. I to sie przedklada na to, co sie dzieje u nas na rynku. Na Zachodzie, dajmy na to, 10 000 naklad plyty winylowej ma szanse sie jako tako sprzedac, u nas 1 000 sztuk to bylby problem. Dodaj sobie do tego brak zainteresowania (czy aby tylko!?) ze strony wiekszosci producentow i mediow a wyjdzie ci ze my nalezymy do prawdziwego undergroundu. Nie wiem tylko czy bylo naszym zalozeniem ale jesli tak to chyba jestesmy w pierwszej piatce panstw w ktorym muzyka czy sztuka mabitniejsza jest jednoczesnie sztuka podziemna!
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

Postautor: bluesman1 » marca 16, 2009, 3:59 pm

Robert007Lenert pisze:
przemak2 pisze:Troche nie o to mi chodzi. Nie zgadzam sie bowiem ze stwierdzeniem, ze wspolczesna muzyka zle brzmi na dobrym sprzecie - ona po prostu tak ma brzmiec, to nie jest zaden kompromis. Wymienione przez Ciebie nagrania brzmia na dobrym sprzecie dobrze, ale z malej empetrojki zasilanej z jednego paluszka prawdopodobnie juz nie. Najnowsza metalika to oczywiscie przesada, ale jednak takie sa trendy... Bronie sie przed wartosciowaniem stylow muzycznych i sposobow produkcji/realizacji - kazdy wybiera to, co mu odpowiada, jednak nawet w wymienionej wyzej produkcji tez sa elementy wspolczesnych trendow, nic na to nie poradzimy... Nie sadze, zeby mial jakakoliwek szanse wyjsc dzisiaj na CD produkt, w ktorym nie uzyto limitera... Uzyty rozsadnie nie szkodzi, z kolei jezeli podoba sie komus jako srodek wyrazu, to dlaczego nie?

Mnie chodzi o to, co np. w nowej Metalice. Ten trend mi sie nie podoba. Nowoczesna produkja tak, Ale taka jak np u Ry Coodera. Limitery itp sa potrzebne. Nie zrozumcie mnie zle. Ja nie jestem za skansenem. Jestem przeciwny maksymalnej kompresji nagran. A to staje sie nagminne. Czy teraz jasno napisalem?


To nie Twoja wina, ze niewiele osob rozumie to, o czym piszesz bo dzis przecietny sluchacz tez nie ma szerszego pojecia o tym, jak i co sie produkuje. Problem w tym, ze dzis muzyka w ogole zdaza do wysrodkowania zamiast w druga strone. Niestety, ale sen Witkacego o upadku sztuki w momencie jej maksymalnego skomercjalizowania zaczyna sie spelniac. A wiec jednak byl geniuszem, bo wyprzedzil myslami swoja epoke...
Awatar użytkownika
bluesman1
blueslover
blueslover
 
Posty: 632
Rejestracja: września 17, 2007, 6:30 pm

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Kącik Audiofila

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 398 gości

cron