Zalecam ostrożność. Niektóre egzemplarze z tej kolekcji nie są odpowiednio traktowane:B&B pisze:Może ktos zakupi tę kolekcję, to tylko milion płyt:
http://www.vimeo.com/1546186
Moderator: mods
Zalecam ostrożność. Niektóre egzemplarze z tej kolekcji nie są odpowiednio traktowane:B&B pisze:Może ktos zakupi tę kolekcję, to tylko milion płyt:
http://www.vimeo.com/1546186
kazek pisze:Zastanawiałem sie czy nie utworzyć nowego tematu , ale może zacznę w tym miejscu,
bardzo jestem ciekaw jak wygląda tłoczenie winyli w Polsce obecnie,
czy są jeszcze profesjonalne tłocznie ?,
co z miejscami gdzie tłoczono "pocztówki dżwiękowe" ?
wydaje mi sie , że jest to rynek nieco wymarły,
jeśli tak ,to dlaczego?
ot, takie przemyślenia ...
bluesman1 pisze:kazek pisze:Zastanawiałem sie czy nie utworzyć nowego tematu , ale może zacznę w tym miejscu,
bardzo jestem ciekaw jak wygląda tłoczenie winyli w Polsce obecnie,
czy są jeszcze profesjonalne tłocznie ?,
co z miejscami gdzie tłoczono "pocztówki dżwiękowe" ?
wydaje mi sie , że jest to rynek nieco wymarły,
jeśli tak ,to dlaczego?
ot, takie przemyślenia ...
Odpowiedz jest prosta i jedyna: brak kasy. Cena wytloczenia dobrze wywazonej plyty gramofonowej i rzeczy pochodne sa duzo bardziej kosztowne anizeli manufaktura plyt CD. Dlatego na Zachodzie wciaz sa srodowiska gdzie winyl jest ciagle obecny a nas jest to przypadek. Nic dodac, nic ujac. U nas wiekszosc ludzi nie kupuje CD za 35 PLN a co dopiero analoga za 100 PLN!
bluesman1 pisze:Watpie, zeby to cos dalo biorac pod uwage, ze tylko znikoma czesc mlodszych odbiorcow wie dzis, co to jest plyta gramofonowa nie mowiac juz o tym, ze nie maja dzis mlodzi ludzie wiekszego pojecia o dzwieku. Im wystarcza MP3 w sluchawkach i juz jest ok. I skoro tak jest to ok. Ci, co sie znaja na temacie, wiedza, ze nic nie brzmi tak dobrze jak plyta winylowa i jedynie SACD jest porownywalne. Inna sprawa, ze po prostu czasy wydawania na winylach jako na glownym nosniku minely bezpowrotnie (za duzo problemow z przelozeniem dzwieku na plyte, wieczne klopoty z drukiem) wiec raczej nie ma co liczyc, ze u nas nastapi jakas rewolucja w tym kierunku. Pozostaja wydania audiofilskie albo gieldy...
Robert007Lenert pisze:Przecietny mlody sluchacz slucha z telefonu. Czy taki mnie interesuje jako odbiorca??? Chyba nie.
Kuba Chmiel pisze:Robert007Lenert pisze:Przecietny mlody sluchacz slucha z telefonu. Czy taki mnie interesuje jako odbiorca??? Chyba nie.
Mówisz to jako fan muzyki, który szuka osób o podobnych zainteresowaniach, czy jako muzyk, który stara się sprzedać swoje dokonania?
Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.
przemak2 pisze:Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.
To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.
przemak2 pisze:Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.
To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.
Robert007Lenert pisze:przemak2 pisze:Robert007Lenert pisze:Ktos kto slucha z telefonu nie kupuje plyt. Ktos kto slucha z telefonu kaleczy cala produkcje dzwieku. Czyli mowie ogolnie.
To nie sluchacz kaleczy wspolczesny dzwiek, to tworcy i producenci go kalecza. Dlatego wydaje sie, ze winyle brzmia lepiej - bo sa/byly inaczej masterowane. Jakby master winylowy nagrac na CD, to by nikt nie odroznil, jedynie po trzaskach.
Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.
Robert007Lenert pisze:Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.
przemak2 pisze:Robert007Lenert pisze:Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.
Obawiam sie, ze wystarczajaca wiekszosc czyli w zasadzie wszyscy... Takie czasy, na naszych oczach zmienia sie nie tylko brzmienie ale i przeznaczenie muzyki, nie mowiac o sposobach dystrybucji. Ja raczej jestem za przylaczeniem sie niz za byciem dinozaurem, wystarczy, ze gramy muzyke dla dinozaurow
Robert007Lenert pisze:przemak2 pisze:Robert007Lenert pisze:Troche prawdy jest w tym co piszesz. Dzisiejsza produkcja dwieku ma na celu uzyskanie mozliwie niezlego odbioru na kiepskich glosniczkach..np telefonicznych, komputerowych. Usrednia sie wszystko i mocno kompresuje. Na szczescie nie wszyscy to robia.
Obawiam sie, ze wystarczajaca wiekszosc czyli w zasadzie wszyscy... Takie czasy, na naszych oczach zmienia sie nie tylko brzmienie ale i przeznaczenie muzyki, nie mowiac o sposobach dystrybucji. Ja raczej jestem za przylaczeniem sie niz za byciem dinozaurem, wystarczy, ze gramy muzyke dla dinozaurow
Posluchaj produkcji Toma Waitsa, Cassandry Wilson, P. Gabriela, Marca Ribota, Johna Zorna, Johna Lurie, Ry Coodera, Taja Mahala.... by wymienic kilku. Tam nie ma kompromisow. Ich plyty maja brzmiec dobrze na przyzwoitym sprzecie. Przykladowo slynna ECM nie znizyla swoich lotow dotyczacych realizacji dzwieku. Dotyczy to tez innych wytworni jazzowych i okolojazzowych.
przemak2 pisze:Ale dlaczego mieszac do tego komune i wszystko? Ja myslalem, ze ten "podwatek" jest o brzmieniu wspolczesnie nagrywanej muzyki, a te trendy ani u nas nie powstaja, ani specjalnie nie sa do skopiowania...
przemak2 pisze:Troche nie o to mi chodzi. Nie zgadzam sie bowiem ze stwierdzeniem, ze wspolczesna muzyka zle brzmi na dobrym sprzecie - ona po prostu tak ma brzmiec, to nie jest zaden kompromis. Wymienione przez Ciebie nagrania brzmia na dobrym sprzecie dobrze, ale z malej empetrojki zasilanej z jednego paluszka prawdopodobnie juz nie. Najnowsza metalika to oczywiscie przesada, ale jednak takie sa trendy... Bronie sie przed wartosciowaniem stylow muzycznych i sposobow produkcji/realizacji - kazdy wybiera to, co mu odpowiada, jednak nawet w wymienionej wyzej produkcji tez sa elementy wspolczesnych trendow, nic na to nie poradzimy... Nie sadze, zeby mial jakakoliwek szanse wyjsc dzisiaj na CD produkt, w ktorym nie uzyto limitera... Uzyty rozsadnie nie szkodzi, z kolei jezeli podoba sie komus jako srodek wyrazu, to dlaczego nie?
przemak2 pisze:Ale dlaczego mieszac do tego komune i wszystko? Ja myslalem, ze ten "podwatek" jest o brzmieniu wspolczesnie nagrywanej muzyki, a te trendy ani u nas nie powstaja, ani specjalnie nie sa do skopiowania...
Robert007Lenert pisze:przemak2 pisze:Troche nie o to mi chodzi. Nie zgadzam sie bowiem ze stwierdzeniem, ze wspolczesna muzyka zle brzmi na dobrym sprzecie - ona po prostu tak ma brzmiec, to nie jest zaden kompromis. Wymienione przez Ciebie nagrania brzmia na dobrym sprzecie dobrze, ale z malej empetrojki zasilanej z jednego paluszka prawdopodobnie juz nie. Najnowsza metalika to oczywiscie przesada, ale jednak takie sa trendy... Bronie sie przed wartosciowaniem stylow muzycznych i sposobow produkcji/realizacji - kazdy wybiera to, co mu odpowiada, jednak nawet w wymienionej wyzej produkcji tez sa elementy wspolczesnych trendow, nic na to nie poradzimy... Nie sadze, zeby mial jakakoliwek szanse wyjsc dzisiaj na CD produkt, w ktorym nie uzyto limitera... Uzyty rozsadnie nie szkodzi, z kolei jezeli podoba sie komus jako srodek wyrazu, to dlaczego nie?
Mnie chodzi o to, co np. w nowej Metalice. Ten trend mi sie nie podoba. Nowoczesna produkja tak, Ale taka jak np u Ry Coodera. Limitery itp sa potrzebne. Nie zrozumcie mnie zle. Ja nie jestem za skansenem. Jestem przeciwny maksymalnej kompresji nagran. A to staje sie nagminne. Czy teraz jasno napisalem?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 292 gości