Strona 1 z 1

Loudness War, czyli śmierć dobrej muzyki?

Post: września 19, 2008, 2:20 pm
autor: Jimmy
Troszkę dziwnie ten temat chciałbym rozpocząć, ale cóż zrobić, skoro od tego się zaczęło.

Niedawno do sklepów trafiła nowa płytka Metalliki "Death Magnetic". Jak to zwykle bywa, w necie zaroiło się od albumów zrippowanych z płyt. Stała się jednak rzecz dość ciekawa, bo do sieci trafiła ścieżka z gry Guitar Hero w wersji flac. Zabawne, bo wersja z guitar hero brzmi zdecydowanie lepiej, bo nie została poddana kompresji, zaś płytka sklepowa jest ofiarą zjawiska z tematu, czyli Loudness War.

Tutaj przykład:
http://pl.youtube.com/watch?v=DRyIACDCc1I

I teraz pojawia się prawdziwe pytanie. Czy faktycznie muzyka, którą kupujemy nie jest zabijana przez wymogi komercji? Ileż płytek, które są z serii reissued, a które trafiają do sklepów zawiera muzykę równie zniszczoną?

Tutaj jeszcze kilka przykładów w czym rzecz:
http://pl.youtube.com/watch?v=3Gmex_4hreQ
http://pl.youtube.com/watch?v=xkkqsN69Jac

Post: września 20, 2008, 7:09 pm
autor: B&B
Temat ciekawy, choć pewnie większość ze słuchaczy nie zdaje sobie sprawy z problemu ;) Pisałem o czymś podobnym parę tematów niżej (Mastering...), choc tam miałem na myśli nagrania amatorskie, ale do tego samego się sprowadza.
Jednak zastanówmy się o jakiej kompresji mowa?
Żeby do końca być pewnym, czy o tym samym mówimy to ja rozróżniam sytuację, gdy ostateczny produkt został poddany kompresji JAKOŚCI od sytuacji gdy zastosowano kompresję DYNAMIKI.
Z kompresją JAKOŚCI nie można się pogodzić, bo mamy tu zazwyczaj (celowe lub przypadkowe) obcięcie pasm(a) częstotliwości (najczęściej górnych, ale także czasami innych), które strasznie zubażają nasze doznania słuchowe - oczywiście żeby to zauważyć trzeba myć uszy i mieć w miarę przyzwoity sprzęt audio. O dziwo nawet poważne wytwórnie jednak stosują takie zabiegi :shock: (zdarzają się też płyty audio zrobione z przerobinych nagrań mp3 - ale to już inna bajka, poniżej wszelkiej, pirackiej, krytyki)
Kompresja DYNAMIKI to obecnie jeden z podstawowych elementów masteringu, której celami, jak mnie tu fachowcy pouczyli, są:
- uzyskanie głośniejszego nagrania
- uzyskanie nagrania którego da się słuchac również na słabszym sprzęcie
albowiem, gdy dynamika jest zbyt duża tylko na super sprzęcie usłyszymy wszystkie nagrane dżwięki.
Jeśli podczas masteringu przesadzimy z kompresją niewątpliwie zabijemy muzykę - a jest to wiedza niemal tajemna, którą nabywa się latami :)
Czy akurat płyty "reissued" są najbardziej podejrzane o zbytnia kompresję - tego nie wiem. Jeśli faktycznie "loudness war" jest tak istotna dla producentów to pewnie tak...

Post: września 21, 2008, 4:55 pm
autor: Jimmy
No tak, tyle, że po mojemu idąc w stronę kompresji Dynamiki, jak to określiłeś, dochodzi także do kompresji jakości.

Poza tym, dość przekonujący jest argument, że nieustanny dźwięk, to nie muzyka, a hałas. Trzeba by przyjrzeć się albumom takich artystów jak Bonamassa, Mayer, czy np. nowej płycie Buddyego Guya.

Nie chciałbym rzucać oskarżeń, ale coś mi jednak w tych płytach brzydko pachnie ;)

Post: września 23, 2008, 9:36 am
autor: RafałS
Zgadzam się w 100%, że kompresja dynamiki to plaga współczesnej fonografii. Dostosowywanie jakości dźwięku do jakości gorszego sprzętu to klasyczny przykład równania w dół. Prowadzi to do paradoksalnych rezultatów - audiofile wykosztowują się na aparaturę, na której coraz to nowsze płyty brzmią coraz to gorzej i ludzie nie są w stanie znieść brzmienia teoretycznie ulubionych płyt...

Post: września 23, 2008, 9:39 am
autor: RafałS
Jedni inżynierowie dwoją się i troją i konstruują coraz lepszy sprzęt, żeby jak najwierniej muzykę zarejestrować a inni dwoją się i troją, żeby za wszelką cenę zniweczyć ich wysiłki i dostarczyć końcowemu odbiorcy słabszy produkt. Tragikomiczne.

Na szczęście wiele małych, niezależnych wytwórni robi jeszcze muzykę po staremu - oby tak zostało.

Post: stycznia 15, 2009, 11:28 am
autor: Jurek Muszynski
DOBRA NOWINA!!

Jest szansa na koniec wojny głośności!!!

Moi drodzy - zobaczcie sami. Jeśli inicjatywa się rozpowszechni, to jest szansa na koniec wojny! Po prostu:

Turn Me Up!

Post: stycznia 15, 2009, 12:14 pm
autor: B&B
Świetnie!
Obrazek
Na pewno to wykorzystam na nagraniach bootlegowych ;)

Post: lutego 12, 2009, 10:30 am
autor: Robert007Lenert
RafałS pisze:Zgadzam się w 100%, że kompresja dynamiki to plaga współczesnej fonografii. Dostosowywanie jakości dźwięku do jakości gorszego sprzętu to klasyczny przykład równania w dół. Prowadzi to do paradoksalnych rezultatów - audiofile wykosztowują się na aparaturę, na której coraz to nowsze płyty brzmią coraz to gorzej i ludzie nie są w stanie znieść brzmienia teoretycznie ulubionych płyt...

Nie zrobilem tego na swojej nowej plycie. Kompresja jest na niej niewielka. Zle uzyty kompresor to dramat brzmienia!!!

Post: lutego 12, 2009, 10:18 pm
autor: Paweł Stomma
Próbowałem kilkakrotnie przesłuchać ww Metallikę - nie da się. Przynajmniej całej od razu. Bardzo męczące brzmienie.