Okolice Bluesa

Ten album w całości, to dla mnie nastrój pewnej niezwykłości. Mam cichą nadzieję że dzięki red. Zdzisiowi Pająkowi będę mógł 13 sierpnia w Dolinie Charlotty choćby tylko przywitać się z Burdonem i powiedzieć : "Eric! Dzięki za ...The Black Man's-Burdon..."

Zrobię wszystko, żeby się tak stało - a Ty musisz tylko przyjechać.
A przy okazji, w lipcu i sierpniu na festiwalu będzie ostatnia okazja zdobyć ostatnie egzemplarze monografii Burdona ("Feniks Rocka") oraz Claptona ("Pielgrzym Rocka") i do tego z autografem Burdona. A poza tym biorąc pod uwagę wiek Erica, może to też jedna z nioewielu okazji, aby zobaczyć Go na żywo w Polsce.
Przypominam 13 sierpnia w Dolinie Charlotty na festiwalu Legend Rocka.
Dodam, że jak wieść niesie ma On zamiar pozostać kilka dni dłużej.

To swietnie ze Andrzej tak chetnie wraca do tych dzwiekow. Hipnotyczny, magiczny wokal Burdona w polaczeniu z plejada znakomitych muzykow, czyni z tej plyty arcydzielo nieporownywalne.
A tak a propos magii glosu Burdona, taka mala dygresja. Stary standard bluesowy
"Dom Wschodzacego slonca" grali Pink Floyd, Beatles, Joan Baez i wiele innych slaw. Kto to pamieta. Ba, kto to zauwazyl...."zaden nie smial zagrac przy Jankielu"
A to przeciez byly poczatki. Dopiero z War Eric pokazal co naprawde potrafi

Jaaaa, Arthur Brown The Crazy World of Arthur Brown - to dopiero była kapela



Ale równie świetna jest wersja ELP

Ten saxofon i flet to nieodżałowany Charles Miller! Cudnie zagrał na flecie w "Paint It Black, w "Spirit" saxofon powala na cztery, a Mistrzostwo Świata popełnił w "Nights In White Satin" grając wyważone solo na flecie.
Te trzy dzieła też znajdą się w programie!

Wirtuozeria muzyków amerykańskich zawsze była dla mnie niedościgłym wzorem. zastanawiałem się jak oni to robią, że bez problemów pokonują zlożone problemy techniczne oraz tak czują klimat granej muzyki. Sprawa wyjaśniła się dla mnie dopiero niedawno, kiedy na You Tube czy tez oficjalnej stronie Berkeley Shool of Music zobaczyłem dzieciaków grających na saxach , trąbkach, puzonach, klawiszach bębnach, git. basowych, gitarach na koncertach tej szkoły. 16 latki wymiatają tak, że szczęka opada
Obrazek np. taki. Big Band z młokosów (chlopcy, dziewczęta) po 14 -18 lat. Dyrygent - czarny. Grają "Birdland" Joe Zawinula. Wychodzi solista w wieku około 16 lat . Daj Boże naszym niektórym uznanym gwiazdom tak zagrać.