Moderator: mods
Andrzej Jerzyk`e pisze:leszekblues pisze:Dzieki z te dzwieki 10YA
SzPÓniłem sie na audycje, bo zatrzymał mnie Dickey Betts z Rockpalast 2008 na dvd.
Ogladałem to jakby połozyli MI na piersi sztangę 100-kilowa.
Strasznie sie wymeczyłem
Zespół jeszcze bardziej Ja przysypiałem
10YA teraz mnie rozwaliło jak bomba!!!
Dzieki
Cieszę się Leszku że wpadasz tu czasem stary Przyjacielu z dobrych nutkowych czasów!!!
Brzoza pisze:Ja też dziękuję za ta wspaniałą godzinę. A na zakończenie zdjęcie jachtu, na którym nieprzerwanie od 50 lat żyje blues...
DOBRANOC!!!
leszekblues pisze:Andrzej Jerzyk`e pisze:leszekblues pisze:Dzieki z te dzwieki 10YA
SzPÓniłem sie na audycje, bo zatrzymał mnie Dickey Betts z Rockpalast 2008 na dvd.
Ogladałem to jakby połozyli MI na piersi sztangę 100-kilowa.
Strasznie sie wymeczyłem
Zespół jeszcze bardziej Ja przysypiałem
10YA teraz mnie rozwaliło jak bomba!!!
Dzieki
Cieszę się Leszku że wpadasz tu czasem stary Przyjacielu z dobrych nutkowych czasów!!!
A dziekuje bardzo
Miło mi
Gerard pozdrawiam
Brzoza pisze:Hmm, zauważyliście, że jak skończyła się audycja Okolice Bluesa to forum jakby zamarło? Lekko przerażające
hipek pisze:No, mnie się podobała audycja bardzo i żałuję, że na koncercie TYA nie będę... Kiedyś jak odłożę 300 złotych, to sobie zafunduję bilet na coś wielkiego!
JaRas pisze:hipek pisze:No, mnie się podobała audycja bardzo i żałuję, że na koncercie TYA nie będę... Kiedyś jak odłożę 300 złotych, to sobie zafunduję bilet na coś wielkiego!
Hipek, a ja Ci powiem coś przewrotnego.
Wolę te nasze mniejsze koncerty.
Wiadomo RS dla mnie to rzecz święta i jak za 2-3 lata przyjadą pojadę, ale na tych wielkich z reguły 300 nie wystarczy. Pół dnia jedziesz 2 h koncert patrząc na idola z odległości ok 100m (mam na myśli nas biedaków), drugie pół wracasz. Został jeszcze jeden dzień na odespanie. W to miejsce za te pieniądze 10-15 imprez krajowych.
Ale TYA, aż tyle nie kosztuje, a warto, warto.
hipek pisze:...........
Wiadomo, jak jest na tych wielkich koncertach, ale one też mają swoją atmosferę. Klubowe koncerciki albo małe plenerki to jest frajda, bo można dojrzeć plamę na spodniach gitarzysty... Inaczej jest jednak z dźwiękiem... Rzadko kiedy na dużej imprezie jest kiepsko, no chyba że stoi się zbyt blisko. Coś za coś... A z drugiej strony sceny, od zaplecza zawsze jest inaczej lecz opuszcza się klimat imprezy... Najlepiej trzy razy na każdego wykonawcę pójść: 1. duży plener, 2. koncert klubowy, 3. koncert od "zaplecza". Tak to jest ok i wtedy wychodzi 300 złotych...
radek pisze:I tak sobie można coś zaplanować
Może jaki dobry człowiek nagrał audycję?
Wróć do Okolice Bluesa - Radio Centrum Kalisz
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 439 gości